- 1 Miłośnicy vintage znowu opanowali 100cznię (13 opinii)
- 2 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (27 opinii)
- 3 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (28 opinii)
- 4 "Grillujemy" współczesne kino (59 opinii)
- 5 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
- 6 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
Jestem Kevin Blechdom. Pokażę wam coś absurdalnego
29 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Wygląda niepozornie, może nawet śmiesznie. Jednak zarówno w studiu, jak i na scenie zaskakuje mnogością swoich pomysłów i ich wykonaniem.
Jak można zareklamować twórczość Kevin Blechdom tym, którzy jeszcze o niej nie słyszeli? Powiedzieć o niej, że jest eklektyczna (łączy gatunki tak odległe jak muzyka kabaretowa, brzmienia elektro, noise, rock czy dźwięki MIDI) to w czasach, gdy wiele zespołów czerpie z różnorodnych stylistyk za mało.
Wspomnieć, że występowała z niezliczoną rzeszą artystów – m.in. z Maxem Tundrą, Jamie Lidellem, Kid 606, Chicks on Speed, Fredem Frithem - pokręconych tak samo jak ona, to też za mało. We współczesnej muzyce alternatywnej to praktycznie norma.
Wspomnieć, że tworzy nie tylko muzykę, ale i filmy, a nawet opery wychodząc przy tym poza ramy tych gatunków, to też w zasadzie nic wyjątkowego.
Ale gdy zobaczy się tę niepozorną dziewczynę wychodzącą na scenę, na której w pojedynkę jest w stanie zagrać koncert, będący wyjątkowym, absurdalnym i doprowadzającym publiczność do zachwytu spektaklem, to już robi niemałe wrażenie.
Pochodząca z Florydy Kristin Erickson (Kevin Blechdon to pseudonim) kształciła się na pianistkę i kompozytorkę. Nigdy nie bawiła jej sztampa, zawsze szukała nowych rozwiązań. Na scenie pojawia się uzbrojona w pianino, banjo, tandetny syntezator i komputer z samodzielnie stworzonymi programami muzycznymi. Tworzy przedziwny performance, któremu daleko do klasycznego koncertu. Poza grą tworzy show jednego aktora, który porywa publiczność.
Solowo wydała trzy albumy - "Bitches without Britches" z 2003 roku, wydany dwa lata później "Eat My Heart" i "Gentlemania", który ukazał się w marcu bieżącego roku. Jedną płytę nagrała z zespołem rockowym Adult Rodeo.
Jej muzyka to mieszanka stylistyki musicali, zaangażowanych songów czy popu spod znaku lat 70. i 80. Z jednej strony są tam utwory niepozbawione muzycznych smaczków, a z drugiej pełne humoru piosenki, które dzięki swojej prostocie brzmią wiarygodnie i przekonująco.
Czy tak zaprezentuje się na koncercie w klubie Ucho? Możliwe, że będzie spokojna. Możliwe też, że na scenie pojawi się szalona i nieokiełznana performerka, która nie pozwoli odetchnąć publiczności ani na moment. Tego nie wie nikt, pewnie nawet sama Blechdom. Najlepiej więc o jej umiejętnościach przekonać się na własne oczy i uszy.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
1 września 2009
(28 opinii)
Opinie (4) 1 zablokowana
-
2009-09-29 23:11
Czyli że co... (2)
Świrnięta jest? To w obecnych czasach standard - znajdz kilku normalnych ;]
- 7 1
-
2009-09-30 07:13
świrnięta kosmitka (1)
- 1 0
-
2009-09-30 07:14
Ale fajnie, da koncercik w klubie UFO
- 1 0
-
2009-09-30 09:54
Kevin - ona
o rany :D
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.