- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 2 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (32 opinie)
- 3 Do piekła i z powrotem z Jarym (9 opinii)
- 4 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 5 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
- 6 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
Kameralne kluby koncertowe w Trójmieście
Choć trendy koncertowe dyktują obecnie hale i mogące pomieścić ponad tysiąc osób kluby, czas kameralnych koncertowni organizujących niszowe występy nie minął.
Gdynia
W Gdyni warto zwrócić uwagę na trzy miejsca. Po pierwsze: Desdemona przy Abrahama . Klienci korzystający na co dzień z kawiarnianej oferty tego miejsca pewnie nawet nie wiedzą, że w podziemiach "Desde" jest druga sala o powierzchni większej niż ta na parterze, gdzie raz na jakiś czas organizowane są koncerty. Grają tutaj przede wszystkim punkowe, hardcorowe i awangardowe projekty - nie tylko z Polski.
Druga gdyńska kameralna koncertowania do Blues Club przy Portowej . To mekka trójmiejskich bluesmanów i tak naprawdę jeden z najprężniej działających na tej scenie klubów w całej Polsce. Koncertują tutaj kapele z całego świata - przynajmniej dwa razy w tygodniu. Takiej miejscówki i koncertowej reprezentacji nie ma żaden inny gatunek muzyczny w Trójmieście.
Raz na kilka tygodni koncert - zazwyczaj rockowy albo alternatywny - organizowany jest również w imprezowni Drugi Dom w podziemiach biurowca przy ul. Pułaskiego .
Gdańsk
Gdańska stocznia przez większość koncertowych bywalców kojarzona jest z jednym miejscem - klubem B90, gdzie regularnie przyjeżdżają ważne nazwiska sceny alternatywnej czy metalowej. Lepiej wtajemniczeni wiedzą jednak również o dwóch pobliskich miejscówkach, które po sąsiedzku organizują zdecydowanie bardziej niszowe przedsięwzięcia.
Aby dotrzeć do Protokultury trzeba przejść błotniste wertepy ulicy Niterów i wejść na tyły dawnych budynków stoczniowych. W środku jest zimno i surowo, wystrój wręcz spartański jak w początkach rozwoju klubowej sceny w Polsce. Bywalcom wymuskanych imprezowni może to przeszkadzać, ale tacy raczej tutaj nie zaglądają. Regularnymi gośćmi są za to fani muzyki trance, ekstremalnego metalu czy undergroundowego hip-hopu. Protokultura otwiera się bowiem na wszelkie nisze.
Drugi "stoczniowy" klub, czyli Wydział Remontowy łatwiej znaleźć, bo znajduje się w pawilonie tuż przy historycznej bramie nr 2 . Miejscówka jest zdecydowanie sprofilowana muzycznie - odnajdą się tutaj przede wszystkim fani metalu czy rocka, którzy chętnie bywają m.in. na przeróżnych "trybutach" czy koncertach lokalnych kapel. Czasem trafi się tutaj jakiś "większy" artysta, ale to rzadkość. Sala koncertowa jest nieźle przystosowana do występów, ale przy setce widzów robi się tłoczno.
Długowłosą klientelę przyciągają też imprezy i koncerty organizowane przez Metro przy Miszewskiego . Wrzeszczański klub swoim klimatem spełni oczekiwania tych, którzy nostalgicznie wracają do piwnicznej atmosfery zadymionych koncertowych sal z lat 90. W Metro czas się jakby zatrzymał (choć palić oczywiście nie można), co w żadnym wypadku nie jest wadą, bo w Trójmieście nie znajdziecie drugiego takiego miejsca na kameralny koncert metalowej czy gotyckiej kapeli słuchany ze szklanką piwa za kilka złotych w dłoni.
Kilka przecznic dalej, na terenie miasteczka akademickiego Politechniki Gdańskiej przy Do Studzienki znajdziemy Mechaniczną Pomarańczę. Lokalizacja mówi sama za siebie - klub znajduje się w akademiku i głównie żaków w nim spotkamy. Program koncertowy w lokalu jest dość chaotyczny - a to zagra student z gitarą, a to odbędzie się koncert mniej lub bardziej znanej lokalnej kapeli, a czasem jakieś jam session. Właściciele mogliby temat rozkręcić, bo klub ma potencjał - w przeciwieństwie do działającego tutaj przez lata Mechanika sala koncertowa jest nieźle przystosowana do występów.
Kierując się w stronę Sopotu trafimy jeszcze na oliwską Paszczę Lwa przy Kwietnej . To bardzo amatorska inicjatywa na terenie prywatnej posesji, urządzona meblami z wystawki, z wręcz domową, rodzinną atmosferą. Wszystko to powoduje, że w Paszczy panuje niepowtarzalny klimat, a organizowane wydarzenia to niszowe ekstremum. Posłuchamy tutaj przede wszystkim kapel punkowych, czasem jakichś eksperymentów z pogranicza gatunków. Miejsca raczej dla wtajemniczonych i poszukujących nowych doznań.
Sopot
W Sopocie dużego wyboru nie ma - kameralne koncerty organizuje głównie Teatr Boto. Choć prawdę mówiąc, bogactwem repertuaru nadrabia za wszystkie inne kluby. W lokalu na dole Monciaka kilka razy w tygodniu odbywają się jam session bluesowe i jazzowe, organizowane są występu awangardowych artystów popowych, elektronicznych czy folkowych. Krótko mówiąc: dzieje się non-stop.
Koncerty trafiają się też w znajdującym się po sąsiedzku Spatifie, ale to raczej nieregularne, organizowane co kilka tygodni wydarzenia - głównie z alternatywnymi czy jazzowymi kapelami w roli głównej.
Miejsca
Opinie (36) 1 zablokowana
-
2018-03-07 13:15
(1)
Szkoda, że ani słowa o HiFi (High-Five) we Wrzeszczu. Dają radę z małymi koncertami z pazurem.
- 3 6
-
2018-03-08 00:25
Szatnia
Nawet szatni nie mają więc z czym do ludzi ;-)
- 1 0
-
2018-03-07 13:17
nowy klub Ziemia w wrzeszczu? na skrzyżowaniu jaskowej i grunwaldzkiej! mały , muza na żywo to chyba można zaliczyć?
- 1 4
-
2018-03-07 14:19
(1)
Szkoda Rock Cafe. Ktoś wie co dalej?
- 0 5
-
2018-03-07 14:25
wege burgery tam beda z 43pln sztuka z eko marchewki BIO
- 6 3
-
2018-03-07 14:54
RockOut Pub (Oliwa) - super koncerty latem w ogródku
- 3 4
-
2018-03-07 16:21
Klubokawiarnia
Klubokawiarnia w Gdyni.
Kto był ten wie:)- 1 3
-
2018-03-08 09:00
(1)
Bardzo miło wspominam zeszłoroczny koncert Farben Lehre w Mechanicznej Pomarańczy, od lat gdy tylko grają w Trójmieście biegam na ich koncerty, ale zaskoczyło mnie, że w tak małym kameralnym klubie przy może 100 widzach odbiór koncertu był zupełnie inny niż zwykle, dużo lepszy. I kontakt z publiką rewelacyjny. Mam nadzieję, że jeszcze wpadnę do tego klubu na jakiś koncert.
Natomiast w Wydziale Remontowym jak na tak małą salę jest świetna akustyka, dobra wentylacja a w barze rewelacyjna cytrynówka.- 1 1
-
2018-03-08 09:56
Oczywiście! koncerty w takich miejscach to zupełnie co innego :) Tak jak w Barze Słonecznym w Pszczółkach - koncert Farbenlehre. Tam też wchodzi kilkadziesiąt osób, bo cały klub jest wielkości mojego dużego pokoju. Szatnia - samoobsługa. Bilety sprawdzał Wojda :) Piwko po 5-6 zł. No i ten klimat :)
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.