• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Katie Melua wśród świateł i obrazów

Jakub Knera, fot. Joanna Kurkowska
22 kwietnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 13:13 (22 kwietnia 2008)
Katie Melua w czasie poniedziałkowego koncertu w Gdańsku. Katie Melua w czasie poniedziałkowego koncertu w Gdańsku.

Mała i drobna dziewczynka - która wyglądała jakby na koncert przyszła prosto ze szkoły - wyszła na scenę w błysku niesamowitych efektów świetlnych i swą charyzmą oraz piosenkami porwała publiczność zgromadzoną w hali gdańskiego AWFiS-u.



O tym, że koncert Katie Melua jest w Trójmieście wydarzeniem wyjątkowym świadczyła choćby ogromna kolejka ludzi przed halą Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.

Kilka minut po godzinie 19 na hali koncertowej w roli supportu zaczęła grać Andrea McEwan, która wystąpiła w asyście dwóch gitarzystów. W trakcie jej koncertu publiczność dopiero schodziła się do hali i zajmowała swoje miejsca. Z resztą piosenki McEwan doskonale nadawały się na taki krótki wstęp - były nieco przesłodzone i nie zapadały specjalnie w pamięć. Ot, kilka kompozycji do podbudowania napięcia przed głównym wydarzeniem wieczoru.

Katie Melua zaczęła koncert punktualnie o godz. 20. Ubrana w białą, poszarpaną koszulkę i obcisłą bluzkę w paski weszła na scenę rozpoczynając koncert solo z gitarą akustyczną tytułowym utworem ze swojej drugiej płyty "Piece by Piece". Gdańska publiczność momentalnie zamilkła, aby w ciszy i kontemplacji wsłuchać się w muzykę.

Po kilku utworach zaczął grać pianista, a reszta zespołu pojawiła się w postaci ogromnych wizualizacji na specjalnie przygotowanych ekranach. Dopiero gdy ekrany się uniosły, oczom publiczności ukazali się muzycy. Na ekranach pojawiały się wielobarwne filmy, nawiązujące do treści wykonywanych utworów: animowany pociąg do wersów "Life is just a slow train crawling up a hill" albo żaglówka płynąca po jeziorze przy pełni księżyca, czy też sceny z ulubionych horrorów artystki przy piosence "Scary films".

Wizualizacje i efekty świetlne urozmaicały występ - sama Melua przyznała, że to pierwsza trasa, podczas której je wykorzystują. Raz zasłaniały muzyków, innym razem znów ich ujawniały, aby czasem tworzyć takie efekty jak np. niesamowite muzyczne nutki ulatujące po ekranach, niczym dźwięki płynące z poszczególnych instrumentów.

Cały zespół muzyków odegrał istotną rolę - dodawał występowi dynamiki i niezwykłej energii. Katie - która początkowo śpiewała na siedząco, a potem tańczyła i skakała po całej scenie - miała doskonały kontakt z publicznością: opowiadała historie niektórych utworów, czy zagadywała do widowni. Było widać, że nie jest jej obojętne dla kogo gra. Nie zabrakło jej największych przebojów, a także słynnego "Nine milion bicycles". Jednak - mimo, że ten jest najbardziej znany - wiele innych utworów brzmiało zdecydowanie lepiej. Mimo, że Katie porusza się przede wszystkim w stylistyce jazzu i bluesa, nie zabrakło nawiązań do innych gatunków - jak chociażby do muzyki reggae w utworze "Ghosttown".

Artystka miała prawo mieć pretensje do publiczności, która nie zastosowała się do poleceń ochrony i błyskami fleszów, oraz przesadnie częstymi oklaskami psuła klimat koncertu.

Na ostatnie trzy utwory publiczność podeszła pod samą scenę, machając do artystki, co wyraźnie sprawiało jej radość. Na sam koniec piosenkarka zasiadła ponownie z gitarą akustyczną i na tle podświetlonego na czerwono ekranu zakończyła koncert spokojną, klimatyczną melodią.

Wydarzenia

  • Katie Melua 21 kwietnia 2008 (poniedziałek) (26 opinii)

Zobacz także

Opinie (26) 2 zablokowane

  • a podono jest gruzinką

    nie znam gruzińskiego imienia katie

    • 0 0

  • Do Jerzego z Wrzeszcza

    rzeczywiście... Rubik wielki artysta, jak by Melua do każdej piosenki przyklaskiwała i sprowadzała wszystko do "religii", rozpisywała piosenke na orkiestrę to tez by była wg Ciebie wielką artystką. Ona przynajmniej potrafi zrobić klimat i być naturalną.

    • 0 0

  • a jednak mogę i muszę

    dlaczego mam nie wyrażać swojej opini - mam prawo,zapłaciłem prawie dwie stówy i mam prawo.Koncert smętny, dobrze że tak krótki,nabrałem się na reklamę i cenę-poza urodą ok,muzyka smętna ,mało porywająca,a te cuda -efekty,to po to ,aby zatuszować to wrażenie.żal mi pieniędzy ,a przede wszystkim czasu -nie mogę zrozumieć jak można było sprzedać tyle płyt z taką muzyką.Nasz RUBIK to w porównaniu do Kate po prostu wielki artysta.

    • 0 0

  • barbapapolu sam starasz się tu wykreować na mędrca,ale marnie ci to idzie chlopie,nie pasuje ci taka muza to się nie napinaj tak,przykry ludku.

    • 0 0

  • Rewelacja

    Nie ma takich słów, które opisałyby Jej wczorajszy koncert!
    Coś pięknego. I dla ucha, i dla oka, i dla ducha. Od momentu kiedy weszła na scenę, serce biło szybciej. Piękne piosenki i piękne show. Takich artystów jak Kaśka jest niewiele na świecie. Cieszę się, że miałem przyjemność posłuchać i zobaczyć Ją na żywo.

    Najlepsze były końcowe minuty, gdy na bisie razem z przyjaciółmi skakaliśmy pod sceną. Coś niesamowitego!!!!

    • 2 0

  • Szkoda mi was

    za te plastikowe wypowiedzi. I współczuję wam szczerze, że już nawet nie potraficie poruszać się choćby teoretycznie w gatunkach muzycznych nazywając popem coś co z popem nie ma nic wspólnego. Zresztą popowe kawałki podobno lubią wszyscy, więc sami zastanówcie się dlaczego tak jedziecie po Katie...czy to oznacza, że jednak nie jest to pop, że Katie gra i śpiewa dla słuchaczy z ambitniejszym uchem niż ucho fana pań co, to tylko wypinają się na scenie i udają, że potrafią śpiewać i znają się na muzyce?????
    Muzyka Katie nie jest dla wszystkich i to oczywiste, bo tylu ilu jest wykonawców tylu jest wielbicieli jednych i drugich. To co możemy ocenić subiektywnie to wszechstronne utaletnowanie w wypadku pani Katie, a przede wszystkim czysty, delikatny a zarazem jakże silny głos nie do podrobienia.

    • 2 0

  • Kwestia gustu, dlatego jeśli coś się komuś nie podoba to po prostu się tego nie komentuje, by nie urazić drugiej osoby - taka rada na przyszłość ;) Mnie koncert bardzo się podobał. Samo patrzenie na Katie sprawia przyjemność, a zestawiając to z jej głosem - po prostu magia!

    • 1 1

  • opinia

    Fantastyczny koncert.Oto facet po 60-ce szaleje/niestety tylko na siedząco/ przy pieknej muzyce, czasami w brawurowym a czasami w nostalgicznym wykonaniu wspaniałej Katie. Wspaniałe uzupełnienie talentu piosenkarki przez swietnych muzyków i przepiękne aranzacje.Juz w Sopocie byla swietna,ale wczoraj wykazała rewelacyjną formę.Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś nam zaspiewa.Dzisiaj caly czas słucham jej płyt,ale koncert to jest koncert.A ten ma klasę ,kto lepiej wypada na koncertach,niż na "podrasowanych " płytach.
    Teraz czekam do sierpnia na Erica Claptona.

    • 2 0

  • (1)

    Jeśli to, co ona wykonuje pochodzi wprost z jej wnętrza, to lepiej dla niej, żeby nie była taka smętna jak to, co prezentuje jej muzyka

    • 0 0

    • nie smeci,

      a jak Ci nie pasuje to nie musisz Jej sluchac.Sa tacy co doceniaja Jej tworczosc;)

      • 0 0

  • Żenua dla mas (1)

    ale czego w sumie wymagac

    • 0 1

    • zenua?

      nie posiadasz wrazliwosci muzycznej i tyle.Watpie zebys byl/a na tym koncercie;).
      idac tez twoim tropem myslowym..muzyka powazna to dobiero beznadzieja..tak?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Zespołem zaliczanym do Gdańskiej Sceny Alternatywnej jest: