- 1 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (7 opinii)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Kidulci: dorośli, którzy zapomnieli... dorosnąć
Kim są kidulci? To dorośli ludzie kupujący lub kolekcjonujący zabawki oraz sentymentalnie wracający do reliktów okresów młodzieńczych. Wyróżnia ich młodzieżowy styl ubioru, czasem syndrom Piotrusia Pana i olbrzymie zamiłowanie do dzieł popkultury z minionych lat, m.in. "Gwiezdnych wojen", "Pokemonów" czy gadżetów związanych z Marvelem. W ich przypadku fascynacja latami młodości to coś więcej niż pasja.
- Sentymentalne powroty do lat nastoletnich
- Kidulci oczami antropologów
- Rekompensata po latach...
- Miłośnicy składania Lego
Sentymentalne powroty do lat nastoletnich
Według słownika oksfordzkiego "kidult" to dorosły o dziecięcych upodobaniach, zaś słownik języka polskiego określa kidulta jako osobę zachowującą się niedojrzale niczym nastolatek. Kim zatem jest kidult i kogo można tak określić?
Kalendarze, notatniki, planery. Ręczne zapiski wciąż popularne
Kidulci oczami antropologów
Nad kidultami pochyliło się wielu naukowców z zakresu socjologii, psychologii oraz antropologii. Według Witolda Września tzw. nastolatyzacja, którą widać wśród kidultów, to symboliczne podtrzymywanie w dorosłym życiu elementów z okresu ich młodości. Przejawem bycia kidultem jest np. podążanie za młodzieżowymi trendami w modzie, dążenie do maksymalizacji doznań w czasie wolnym i zabawy czy kolekcjonowanie gadżetów, np. gameboyów, tamagotchi czy pegasusów.
Dodatkowo kidulci posiadający dzieci bardzo często starają się, by w ich oczach uchodzić za tzw. wyluzowanych (ang. cool mamy). Preferują młodzieżowy styl ubioru, wspólnie ze starszymi pociechami wychodzą na nocne wojaże, imprezy w klubach, koncerty, a nawet domówki. Kidulci mogą być nieco infantylni, jednak, mimo że mentalnie podążają za młodzieżą, to nie oznacza, że zaniedbują obowiązki zawodowe i rodzinne.
- Dorastałam w latach 90. i zawsze miałam swoich rodziców za nudnych oraz staroświeckich. Urodziłam dziecko szybko, sama je wychowuję i zawsze było dla mnie ważne, by miało mnie bardziej za przyjaciółkę, a nie matkę. Chodzimy razem na koncerty, słuchamy tej samej muzyki. Nie uważam tego za coś złego - mówi Ania.
Był sobie klub: Jaśkowa 14. Dyskoteka w budynku dawnego kina Bajka
Rekompensata po latach...
Zachowanie tej grupy rozpatrywali antropolodzy z Uniwersytetu Miami, którzy uznali, że wśród kidultów można zauważyć znamiona "cofania się w rozwoju jednostkowym". Przyczyny tego można doszukiwać się w niezrealizowanym dzieciństwie, które te osoby chcą sobie zrekompensować w wieku późniejszym.
Szczególnie w Polsce dorastająca młodzież w latach 80. i 90. nie miała tak łatwego życia, jak ich rówieśnicy za zachodnią granicą. Fascynacja ówczesnych dzieci czy młodzieży np. "Gwiezdnymi wojnami", "Dragon ballem" czy Lego była żywa, lecz nie każdego było stać na zabawki czy figurki związane z elementami popkultury tamtych lat.
Kiedyś gadżety związane z elementami popkulturowymi były wręcz nie do zdobycia, a jak już ktoś je miał, to ekscytacją dzielili się wszyscy znajomi w szkole.
Wykorzystali to producenci zabawek, którzy po latach zaczęli ponownie wprowadzać gadżety ze znanymi sprzed lat seriali i filmów postaciami. O te zabawki jednak nie proszą tym razem dzieci - sami rodzice idą i kupują nowe klocki Lego czy lalki Barbie, poszukują kolekcjonerskich misiów Furby czy samochodzików Hot Wheels. Te gadżety zdobią później ich półki i są niczym trofea.
- Robię to, bo moi rodzice nie kupowali mi zabawek i rekompensuje to sobie jako dorosły, bo dopiero teraz mam na to środki, mimo że pieniądze, które na to wydaje powinienem odkładać na ubrania, albo płacić terapeucie, dietetykowi albo trenerowi, na dodatek interesuje mnie tylko wąski wycinek LEGO, jakim są gwiezdne wojny, bo utknąłem w okowach nostalgii i nie umiem docenić tej marki za to, czym jest, o ile nie jest powiązana z innym produktem, do którego mam silny sentyment - mówi Bartek.
- Te rzeczy to przede wszystkim powrót do dzieciństwa. Uważam, że pielęgnowanie wewnętrznego dziecka jest bardzo ważne. Daje to poczucie beztroski i radości. Ale też w kolekcjonowaniu oficjalnych replik czy nawet oryginałów jest coś magicznego. Poza tym trzeba powiedzieć jasno - dopiero teraz dorosłych stać na to, aby pozwolić sobie na takie zachcianki. Po pierwsze, często nie są to rzeczy tanie. Po drugie - za dzieciaka nie było tak szerokiego dostępu do tego typu akcesoriów. Były jakieś pojedyncze sklepy, ale wciąż wybór był niewielki, a ceny zaporowe. Dziś internet daje możliwość znalezienia prawdziwych perełek, limitowanych edycji. Rzeczy, które zawsze chcieliśmy mieć, w końcu są na wyciągnięcie ręki. Ponadto, jak każde kolekcjonowanie, to wciąga - kupisz jeden gadżet i zaczynasz myśleć o kolejnym - mówi Patryk.
Według danych dorośli konsumenci odpowiadają za 25 proc. całej sprzedaży towarów zabawkowych. Co ciekawe, szacuje się, że kidulci wydają na zabawki przypominające im o dzieciństwie ok. 9 mld dolarów, a suma ta nieustannie rośnie. Dla wielu osób momentem rozpoczęcia "powrotu" do składania klocków Lego czy kolekcjonowania reliktów przeszłości był wybuch pandemii koronawirusa.
Kolekcjonuje przedmioty z I i II wojny światowej
Miłośnicy składania Lego
Przejawem bycia kidultem jest też kolekcjonowanie Lego. Istnieje określenie "afol" (Adult Fans of Lego), czyli dorośli fani Lego. Marka dokładnie przemyślała swoje działania i wśród bogatej oferty znajdziemy zestawy nawiązujące do kultowych filmów czy legendarnych samochodów. Entuzjaści potrafią zapłacić za kolekcjonerskie zestawy nawet kilka tys. zł. Zapewne nie jest to tanie hobby.
- Jako dziecko układałem lego, jednak jakoś nie przykładałem do tego większej filozofii. Urodziłem się w latach 90., więc gdy już byłem "kumatym" dzieckiem, to dostawałem na urodziny i święta od wszystkich zestawy z klocków Lego albo Bionicle. Oczywiście gdy ułożyłem zestaw, to szedł na półkę, gdzie się kurzył. Gdy zacząłem dorastać, to klocki poszły do kartonu i do piwnicy. Przypomniałem sobie o tym kilka lat temu, najprawdopodobniej na początku pandemii, gdy wróciłem do domu rodzinnego. Wygrzebałem stare klocki i szukając w internecie książeczek do brakujących zestawów, zacząłem składać z nudów moją pokaźną kolekcję statków z "Gwiezdnych Wojen". Wciągnąłem się, zacząłem szukać na aukcjach brakujących elementów do kolekcji... no i zacząłem marzyć o nowych zestawach. Niedawno sprawiłem sobie kolejny, ale mam w planach kolejne i wiem, że trochę na nie wydam - mówi Artur.
Baby Yoda w Trójmieście. Zwiedza i chodzi na koncerty
- Dopiero teraz, mając prawie 30 lat, zainteresowałam się lego. Dostałam na święta skuter Vespa i to był pierwszy model, jaki w życiu złożyłam. Bardzo mi się to spodobało - ciekawsze niż puzzle i bardzo odprężające zajęcie. Kiedy tylko skończyłam składać vespę, kupiłam kolejny zestaw - maszynę do pisania. Już wcześniej zwróciłam na nią uwagę, ale słyszałam, że została wycofana z bieżącej oferty i było mi trochę smutno, bo nic mi się tak nie podoba, jak ta maszyna. Na tym się jednak na razie skończy, bo to drogie hobby, a i trzeba mieć na to miejsce, żeby moc fajnie wyeksponować złożone modele - mówi Magda.
Opinie wybrane
-
2023-01-05 17:16
Wielki problem, że ktoś sobie gadżet z dawnych lat kupi... (10)
Na zachodzie wielu dorosłych np buduje makiety kolejowe i systemy sterowania na nich... Nikt nie robi z tego problemu. U nas, za PRL człowiek dorosły nie mógł się bawić - miał tylko żyć pracą, ew chalć aby nie zawadzać władzy i szybciej umrzeć - najlepiej przed emeryturą. To myślenie nadal pokutuje w PL. Nikt już nie pamięta że papież JPII w latach
Na zachodzie wielu dorosłych np buduje makiety kolejowe i systemy sterowania na nich... Nikt nie robi z tego problemu. U nas, za PRL człowiek dorosły nie mógł się bawić - miał tylko żyć pracą, ew chalć aby nie zawadzać władzy i szybciej umrzeć - najlepiej przed emeryturą. To myślenie nadal pokutuje w PL. Nikt już nie pamięta że papież JPII w latach 80 jeździł na narty? Co, był niepoważny, bawił się w dziecko na tych nartach, przecież rekordu nie bił? Czy na tym portalu, jakiś redaktorzyna napisze, że protoplastą wahadłowca Space Shuttle był model z papieru i listewek, który naocznie udowodnił, że można zbudować samolot kosmiczny który może mieć zredukowane skrzydła lub nie mieć ich wcale? Czy wiecie że na makietach kolejowych można się świetnie nauczyć zasad ruchu kolejowego? Wiecie te makiety są skomplikowane, to nie są zabawki dla dzieci...
- 196 10
-
2023-01-06 00:26
"Na zachodzie wielu dorosłych np buduje makiety kolejowe"
W Polsce też budują. Drogie hobby dla dorosłych. Studnia bez dna. :)- 9 0
-
2023-01-05 22:06
A kto mówi, że to problem?
- 1 1
-
2023-01-05 18:02
Co ciekawe ta tematyka (jak również wydźwięk) artykułów jest w ostatnich tygodniach globalna (5)
I poruszana w tym samym czasie nie tylko tu, ale i w US, EU.
- 9 1
-
2023-01-05 19:20
bo to jest pisane pod SEO. Jak sie klika to cyk masz artykul. On nie ma wnosic za wiele (albo raczej to nie jest cel). Ma byc klik, a pozniej czy uzytkownik zostanie czy nie, to w sumie wywalone.
- 11 0
-
2023-01-05 19:04
Przyszły Święta, a skelpy sprzedają to co zawsze (2)
Legosy, kolejki, modele, ludziki... Straszne, zamiast kupować jakieś lewicowe wynalazki, ludzie chcą się bawić...
- 7 6
-
2023-01-05 19:23
(1)
No dawaj przykład tych lewicowych wynalazków. No dawaj, jedziesz.
- 12 4
-
2023-01-07 00:07
legendarne lewactwo które czyha na Bogu ducha winnych ludzi na każdym rogu, proszę was XD przestańce se dorabiać jakieś teorie
- 1 1
-
2023-01-05 18:05
Bo większość polskich redakcji po prostu tłumaczy artykuły z angielskich stron.
- 32 1
-
2023-01-05 17:27
Modelarstwo potrafiło łączyć pokolenia (1)
Iluż to tatusiów wprowadzało synów lub córki w świat inżynierii - czy to modelem kolejki elektrycznej, czy rakiety, samolotu...
- 26 2
-
2023-01-06 00:16
u mnie tak było, ale poszło za daleko, bo potem zabrałem się za domowe urządzenia AGD
o ile potrafiłem rozkręcić do ostatniej śrubki....to tata musiał potem składać :) i nie zawsze się dało
jak przychodził z pracy to było widać w jego oczach "o k...., dziś mam do złożenia....odkurzacz"- 8 1
-
2023-01-05 18:01
(10)
Kupiłem sobie ostatnio używany model Lego Technics z początku lat 90 o którym marzyłem w dzieciństwie - wyobrażałem sobie wtedy że się nim bawię. Jest naprawdę super! Moja dziewczyna też lubi lego, kupiliśmy sobie kiedyś fajny zestaw i składaliśmy go kawiarni doskonale się bawiąc.
- 109 6
-
2023-01-07 16:52
Jaki to model/zestaw?
- 0 0
-
2023-01-06 13:44
(5)
Chyba nie ma się tu zbytnio czym chwalić. Dorośli ludzie bawiący się zabawkami dla 10 latków. Może jeszcze foremki piasek i łopatka a jezeli to jest zbyt wymagajace to gryzak i grzechotka. Super marketing mają te korporacje, jest niski przyrost naturalny to wmawiają dorosłym ze zdziecinnienie jest ok po to by kupowali ich plastik.
- 3 22
-
2023-01-07 00:34
(4)
Bo dorosły człowiek nie może mieć żadnej pasji. Ma jedynie pracować, płacić podatki, oglądać telewizję i robić dzieci... Ehh... jak wy wszyscy malkontenci jesteście płytcy...
- 7 0
-
2023-01-08 13:22
rozrywka dla pracusiów to mecze i piwo,a tak dobrze się zapowiadali....
- 0 0
-
2023-01-07 10:19
(2)
Pasja tak ale może coś bardziej, wyszukanego niż zabawa kawałkami kolorowego plastiku. Dorabianie ideologi do konsumpcji i pójścia na łatwiznę.
- 0 7
-
2023-01-08 13:24
Poczekaj jak odkryjesz gry bitewne
Które są kawałkami szarego plastiku i studnią bez dna. Wydałem już kilka średnich pensji i nie żałuję żadnej złotówki.
Skąd sie biorą tacy smutni ludzie haj Ty, dyktujący innym jak mają żyć, wydawać pieniądze czy jakie pasje lub hobby mieć?- 0 0
-
2023-01-08 01:42
Lepsze to niż siedzenie przed telewizorem i wieczne marudzenie, że ktoś się dobrze bawi.
> Pasja tak ale może coś bardziej, wyszukanego niż zabawa kawałkami kolorowego plastiku.
No tak. To przecież takie prostackie...- 2 0
-
2023-01-05 18:57
też planuję (1)
w latach 90 były dla mnie nieosiągalne.
- 22 2
-
2023-01-06 00:14
Nie planuj, tylko kup.
- 9 0
-
2023-01-05 18:21
No i super, cieszcie się życiem!
Nasz syn, któremu we wczesnych latach 80-tych kupiliśmy paczuszkę lego wielkości dwóch pudełek zapałek, teraz ze swoimi synami z zapałem składa zestawy lego wielkości stolika kawowego. Tamten zestaw to wtedy była równowartość 1/5 mojej (wtedy niemałej) pensji. No, ale wpadła nam taka niespodziewana kasa, to zaszaleliśmy. A dziś ten wielki zestaw to nawet nie 5% pensji syna. Czasy inne, inne zabawy.
- 32 3
-
2023-01-05 17:24
(6)
Super sprawa. W każdym normalnym człowieku wraz z wiekiem pozostaje jakiś pierwiastek dzieciństwa czy młodości i bardzo dobrze, że tak jest.
Cytując klasyka nomem omen z lat 80: "każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma..."
Ludzie bez takich zainteresowań, z reguły to zwykłe zasadnicze, sztywne świry.- 156 10
-
2023-01-06 13:33
(2)
Byleby proporcje właściwe zachować. Zauważyłem że niektórzy nie potrafią założyć rodziny lub stworzyć sensownego związku bo to dla nich za trudne, natomiast po to by nadać swojemu życiu jakiś pozór sensu dorabiają wielką filozofię do zbierania zabawek albo grania w jakieś gry.
- 2 9
-
2023-01-09 08:41
co Cię obchodzi kto z czego się cieszy i do czego dorabia filozofie
- 0 0
-
2023-01-06 13:53
Rodzina i sensowny związek to wykluczające się pojęcia.
30 lat doświadczenia rodzinnego przeze mnie przemawia.
- 4 2
-
2023-01-05 20:54
Ja kolekcjonuję lalki więc czuję się trochę tym kidulcem
Ostatnio sobie kupiłam Barbi, ale jej ubranko nie podobało mi się i było niekompletne (butów nie miała) więc zamówiłam sobie nowe. Ale nie bawię się lalkami, chcę tylko by wyglądały perfekcyjnie, moim zdaniem.
- 2 1
-
2023-01-05 20:41
Wszyscy na starośc dziecinieją ,a ci szybciej....
- 4 1
-
2023-01-05 18:40
Dokładnie
Tym bardziej że na starych zabawkach można sporo zarobić...
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.