- 1 Miłośnicy vintage znowu opanowali 100cznię (23 opinie)
- 2 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (32 opinie)
- 3 "Grillujemy" współczesne kino (61 opinii)
- 4 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
Klasyka polskiego rocka. IRA w Filharmonii Bałtyckiej
IRA to klasyka polskiej muzyki rockowej. "Nadzieja", "Ona jest ze snu" czy "Mój dom" to piosenki młodości wielu osób, które w niedzielny wieczór wybrały się na koncert zespołu w Filharmonii Bałtyckiej. Fani wyszli z koncertu zadowoleni. Muzycy zaprezentowali bowiem wszystkie największe przeboje z ponad 30 lat swojej działalności.
Rock: koncerty w Trójmieście
To, co dziwiło już na samym wstępie, to wybór Filharmonii Bałtyckiej jako miejsca koncertu. IRA to przecież zespół rockowy, który gra głośno, dynamicznie i energetycznie, co sprawia że nogi same rwą się do tańca. Wiemy też z poprzednich lat, że siedząca formuła koncertu dotychczas nie zdawała egzaminu . Nie inaczej było tym razem - eleganckie wnętrza Filharmonii utrudniały przepływ energii między zespołem a publicznością. Nieliczni postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wstać, jednak przeszkadzali siedzącym wyżej. Na szczęście, kiedy zespół grał swoje najbardziej rozpoznawalne piosenki, na nogi poderwała się cała Filharmonia, a pod sceną rozpoczęły się tańce. Myślę jednak, że wielu fanów wolałoby po prostu wybrać się na ten koncert do klubu i porządnie poskakać.
IRA zaserwowała swoim fanom muzyczną podróż w czasie - od piosenek z pierwszych płyt, przez nowsze kompozycje, aż po kilka coverów. Nie zabrakło oczywiście nieśmiertelnych przebojów jak "Mój dom", "Parę chwil", "Ona jest ze snu" czy "Szczęśliwego Nowego Yorku". Fani usłyszeli też piosenki "Płonie stodoła" Czesława Niemena (w wykonaniu Piotra Konca), "Całkiem inny kraj" Perfectu (w wykonaniu Sebastiana Piekarka) i "Venus" Bananarama.
Wygraj bilety na koncerty w naszych konkursach
Artur Gadowski jest muzykiem, który zdecydowanie zamiast gadać, woli śpiewać, dlatego też nie czarował publiki przesadną konferansjerką. Pokazał jednak, że stać go na ciętą ripostę, gdy któryś z fanów zakłócił przebieg koncertu głośno domagając się piosenki "Mój dom". Wielokrotnie zachęcał też słuchaczy do klaskania i wspólnego śpiewu. Egzamin ze znajomości tekstów piosenek publiczność zdała na piątkę z plusem. Od samego początku, aż do bisów fani wtórowali wokaliście. Bardzo klimatycznie wypadł też odśpiewany przez publikę refren utworu "Nadzieja".
Publiczność śpiewa utwór "Nadzieja"
Ponad 30 lat na scenie to piękny staż, a niedzielnym koncertem IRA udowodniła, że definitywnie nie powinna jeszcze z tej sceny schodzić - może tylko trochę uważniej ją wybierać. Przy takiej dawce energii, jaką muzycy dostarczają fanom na koncertach trudno jest usiedzieć, a potencjał drzemiący w tak oddanej publiczności warto wykorzystać.
Ona jest ze snu - IRA
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (21) 1 zablokowana
-
2019-03-11 17:45
Suuuuuper koncert. IRA dziękuję
- 7 0
-
2019-03-11 19:18
Filharmonia jak dom kultury
A ja się pytam kiedy w filharmonii wystąpi Zenek?
- 3 11
-
2019-03-12 06:35
Ale ża IRA zmienila lidera? Tak bez informacji??
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.