• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kobieca moda w czasach II wojny światowej

Alicja Olkowska
4 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
  • Czarno-biała fotografia wykonana na ulicach Wilna.
  • Czarno-biała fotografia przedstawiająca mieszkankę Wilna.
  • Magazyn "Stars of 1945".

- Na co dzień z pomocą przychodziły kobietom bardzo popularne wówczas wydawnictwa poradnikowe, z których można było czerpać pomysły. I tak skrawki tkanin stawały się bluzką, wełniany koc nowym płaszczem, a męskie spodnie klasyczną spódnicą - o ubiorze Polek i Europejek z czasów II wojny światowej rozmawiamy z Moniką Sołoduszkiewicz z Działu Zbiorów Muzeum II Wojny Światowej, prywatnie znawczynią i pasjonatką mody.



Co kryją podziemia Muzeum II Wojny Światowej?



Alicja Olkowska: Choć sytuacja była niebywale trudna, Polki i Europejki, mimo trwającej wojny, chciały w miarę możliwości dobrze wyglądać, a przynajmniej schludnie, bo przecież nie możemy mówić o modowych trendach z czasów II wojny światowej. Czy można to przyrównać do pewnego rodzaju buntu wobec okupanta?

Monika Sołoduszkiewicz: Moda okresu II wojny światowej była odzwierciedleniem zmian, które zachodziły w wielu dziedzinach życia: społecznej, politycznej czy ekonomicznej. Dbałość o schludny wygląd była nie tylko manifestacją godności osobistej, ale i przejawem biernego buntu wobec okupanta. Naturalnie określony strój mógł dawać wyraz uczuciom narodowym i poglądom lub stanowić element prowokacji. Na wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku prezentujemy przykłady biżuterii patriotycznej z terenów Francji i Holandii, m.in. krzyż lotaryński, który stał się symbolem Francji Walczącej, oraz przedmioty osobiste z podobizną królowej Wilhelminy.

Wystawy w Trójmieście


Co było ważne dla kobiet w tym czasie pod kątem ubioru? Dominowały tylko względy praktyczne?

Poddana ścisłym rygorom gospodarka i powszechna reglamentacja towarów spowodowały, że należało dokonać wyboru pomiędzy tym, co było dostępne na rynku, a tym, co przy odrobinie wysiłku i środków można było stworzyć. Wobec trudności ze zdobyciem dobrej jakości tkanin, materiałów pasmanteryjnych i dodatków u przeważającej większości społeczeństwa doszło do uwolnienia dużej dozy inwencji, która w miarę dostępnych funduszy, materiałów i umiejętności pozwoliła na kreowanie swojego wizerunku.

Pamiątki z muzeum. Co kupisz w sklepie muzealnym?



  • Magazyn "Stars of 1945".
  • Czarno-biała fotografia portretowa z 1943 r.
  • Fragment "L'Illustration" z 11 listopada 1939 r. z propozycjami francuskich projektantów.
  • Fragment "L'Illustration" z 11 listopada 1939 r. z propozycjami francuskich projektantów.
  • Fragment dodatku "Ilustrowanego Kuryera Codziennego" z 20.02.1939 r.
Domyślam się, że mimo trudnych warunków kobiety wykazywały się pomysłowością i sprytem...

Dużym powodzeniem cieszyły się zakłady reparacji i odnawiania używanej odzieży, chociaż i ten segment rynku podlegał odgórnym regulacjom. Handel na czarnym rynku był nie mniej popularny, a do najbardziej poszukiwanych towarów należały pończochy, kupony tkanin i galanteria skórzana. Jednakże przerabianie ubrań z lat 20. i 30. miało tę podstawową zaletę, że wobec niemożności nabycia nowych materiałów na wolnym rynku wyróżniały się one dobrym krojem i wysoką jakością tkanin.

Mało znane eksponaty z trójmiejskich muzeów, które warto zobaczyć



Na co dzień z pomocą przychodziły kobietom bardzo popularne wówczas wydawnictwa poradnikowe, z których można było czerpać pomysły. I tak skrawki tkanin stawały się bluzką, wełniany koc nowym płaszczem, a męskie spodnie klasyczną spódnicą. Współcześnie powiedzielibyśmy, że bazowano na projektach patchworkowych, a więc skonstruowanych z pozszywanych fragmentów sukienek lub koszul. W latach 40. sukienki z patchworkowych tkanin pojawiły się w paryskich kolekcjach haute couture.

Propozycje z żurnali były jedynie bardziej ekskluzywną i droższą wersją tego, co projektanci dostrzegli na ulicach Europy. Jednocześnie handel używaną odzieżą i przeróbki krawieckie opatrzonych czy niemodnych fasonów staną się czynnikami kształtującymi rynek mody nie tylko w latach 1939-1945, ale pozostaną obecne w kolejnych dziesięcioleciach.

  • Wełniana angielska garsonka ślubna z podkreśloną linią ramion, 1940-1944 r.
  • Sukienka w drobny deseń z motywem roślinnym, Wielka Brytania.
  • Żakardowa bluzka z 1940 r., którą właścicielka nosiła w czasie żałoby po zmarłej matce. Zamszowe damskie rękawiczki.
  • Obuwie damskie ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
  • Jedwabna bluzka uszyta ze spadochronu.
A co z kobietami walczącymi? Czy w tym czasie szyto mundury z myślą o nich?

W brytyjskich i amerykańskich siłach zbrojnych służyło kilkaset tysięcy kobiet, jeszcze więcej stanowiło trzon ochotniczych służb pomocniczych. W przypadku stroju kierowano się przede wszystkim względami praktycznymi, zatem mundury nie odbiegały zanadto od męskiej wersji, wyjątkiem jest tu oczywiście spódnica z kontrafałdami. Odgórnym regulacjom poddawano nie tylko długość spódnicy, kolor pończoch, ale i rodzaj upięcia włosów czy stosowanie makijażu.

Ubiór kobiet zatrudnionych w przemyśle zbrojeniowym często składał się z koszuli i ogrodniczek z prostymi nogawkami. Nitowaczki urozmaicały swoje kombinezony kolorowymi chustami wiązanymi na głowach. Za pewien ewenement można uznać mundur Women's Royal Indian Naval Service, w którym tradycyjną spódnicę zastępowało drapowane sari ukryte pod dłuższą kurtką mundurową i białą koszulą.

Ubiór to jednak nie wszystko, liczyła się także fryzura. Jakie upięcia były stosowane?

W prasie widujemy najczęściej krótkie fryzury, których główny akcent stanowią ułożone nad czołem loki. Ta sama zasada dotyczy fryzur z upiętych włosów, także tutaj główny akcent stanowią zakręcone kosmyki. W wielu krajach dominuje fryzura nazywana "victory roll", wykonana z włosów zebranych w rulon od linii skroni. Nie mniej popularne, już od końca lat 30., były turbany, wiązane na włosach chusty oraz akcesoria w postaci sztucznych i żywych kwiatów, wplatanych we włosy wstążek albo zdobionych kamieniami grzebieni i wsuwek.

W ramach serii wydawniczej "Kolekcje ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku" ukazał się pierwszy tom katalogu o eksponatach, autorstwa Krystyny Dąbrowskiej i Moniki Sołoduszkiewicz, poświęcony pamiątkom związanym z polskimi obywatelami zesłanymi w głąb Związku Sowieckiego. Polsko-angielskie wydanie pozwala nie tylko na zaznajomienie się z eksponatami ze zbiorów Muzeum II Wojny Światowej, ale też poznanie świata, w którym osobiste pamiątki i opowiadane przez nie historie stają się realnym świadectwem życia ludzi. Książka do nabycia w sklepie muzealnym.

Miejsca

Opinie (88)

  • Wilna? Na portalu Trojmiasto?

    ha ha ha

    • 0 3

  • (5)

    No proszę... bez tandetnych tatuaży, sztucznych ust, tyłków i piersi a z KLASĄ!
    Wynaleźliście już ten wehikuł czasu?

    • 84 7

    • typowy komentarz kogoś, kto historię zna tylko z holyłódzkich filmów...

      • 0 0

    • Zgadza się, ale także bez depilacji, antyperspiratu, ładnej bielizny, za to z ubytkami w uzębieniu. Poza tym tak elegancko wyglądał tylko mały procent kobiet z miasta, z ówczesną kobietą ze wsi nie chciałbyś mieć do czynienia. Moja babcia będąca nastolatką w latach 30-tych na wsi, nie miała pojęcia co to podpaski, a myła się raz na tydzień do kościoła, a w zimie prawie w ogóle. Dzisiaj też znajdziesz dużo naturalnych kobiet, ubranych z klasą, zadbanych i pachnących - wystarczy się rozejrzeć, a nie patrzeć tylko na instagrama i filmy dla dorosłych.

      • 6 2

    • jaką klasą?

      większość z tych kobiet, to były zabiedzone prostytutki. Nie z własnej woli. Przed wojną, w większych miastach, większość gospodarstw miało na stanie domu "służącą" ze wsi. Spała taka w kuchni za kromkę chleba i 5gr dziennie. By żyć, po służbie działała jako cichodajka. W lepszych domach, rozdziewiczała młodych "paniczków". To był standard, by wdrażać się w arkana ze służącą.

      • 5 2

    • coś masz problem z tematem (kobiety) (1)

      • 3 7

      • Who cares?

        Nie pisz o sobie.

        • 4 1

  • Prawie wszyscy byli szczupli, pamiętam moje Ciocie z lat 50 tych, zawsze w sukienkach, pięknie uczesany kok na głowie, szeroki pasek w talii do marszczonej spódnicy. Super.

    • 13 0

  • (2)

    ciekawa tresc, ale co sie dzialo w modzie dla panow?

    • 9 0

    • Wtedy domy mody projektowały skarpety do sandałów

      i w niekrótkim czasie dotarło to do POlski

      • 0 0

    • Też było elegancko. Tylko te spodnie pod pachami... ;)

      • 3 0

  • A jak było w Polsce? (4)

    Szkoda, że artykuł bazuje tylko na tym, co było w zachodniej Europie, zdjęcia z francuskich magazynówa - to nie oddaje sytuacji u nas. Brak informacji, jak radziły sobie kobiety w Polsce, w Rosji, w AK, AL, cywile? Może uda się Pani autorce uzupełnić?

    • 13 2

    • (3)

      A u ciebie rodzinnych zdjęć brak? Wyobraź sobie, że u nas było tak samo. Moja babcia, prababcia wyglądały na zdjęciach bardzo podobnie jak te damy na fotografiach. Te fale i loki - pamiętam u babci na foci w dowodzie osobistym. Te doskonale skrojone garsonki i buty na delikatnym obcasiku. Babcia już naście lat nie żyje, a dożyła naprawdę sędziwego wieku - i kłamstwem nie będzie jak powiem, że krótko przed swoim odejściem - spacerowała w butach na koturnie, w rękawiczkach, kapelusiku, elegancko ubrana, uczesana, z delikatnie wymalowanymi ustami. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek włożyła spodnie. Tak to były DAMY. O wykształceniu nie wspomnę. Nie każdy wtedy musiał mieć maturę (jak obecnie ) i nie każdy ją miał. A jak już dostąpił tego zaszczytu - to prezentował naprawdę wiedzę i wysoką kulturę. I wtedy to była elita.

      • 5 3

      • Fajnie, a teraz prosimy byłe słupskie i obecne warm-mazu o opis jak to się stylizowały ich babcie i prababcie (2)

        • 1 1

        • (1)

          Dla wyjaśnienia - dziadkowie, pradziadkowie pochodzili z klasy robotniczo-chłopskiej. Nie była to żadna arystokracja, a mimo to kultura osobista wpojona za młodu towarzyszyła im całe życie. Wykształcenie było okupione ciężką pracą i wyrzeczeniami. Jeśli chodzi o wieś - moda była zupełnie inna. ale nie trzeba cofać się do czasów wojennych - jeszcze 35 lat temu na ulicach można było odróżnić osoby "miastowe", od tych z obszarów wiejskich (chociażby po ubiorze, manierach, wykształceniu).

          • 5 1

          • Ja do dzisiaj odróżniam, bo nie jest to trudne, nawet jak od czwartego pokolenia mieszka w mieście.

            • 3 1

  • bo teraz dziewczęta nie tylko, że nie umieją nic uszyć ... ba zacerować (7)

    to nawet absolutnie nie potrafią gotować... nawet wodę na herbatę przypalą!
    o plotkowanie i obgadywanie, o to jedno co od wojny się nie zmieniło

    • 34 15

    • Nie potrafia bo na szczescie nie ma takiej potrzeby. Ja tez nie potrafie wielu rzeczy, ktore potrafil moj dziadek i wcale nie tesknie za tamtymi czasami.

      • 3 0

    • (5)

      a co ty potrafisz? odpalić harnasia w fotelu?

      • 7 3

      • - no i uderz w Stół a nożyce się odezwą ;))))))))))))))

        • 0 1

      • (3)

        Jak już odpalić to 3 razy lepsze piwo. No tak, zapomniałem, szanowna niezależna korpo woman z kotem i netfixem, Ty wcale nie żłopiesz wina do komedii romantycznych marząc o zdobyciu frajeru-abkomatu-białorycerza od spełniania zachcianek wielkiej pseudo insta-"gwiazdy", a tu wiecznie lipa...;)

        • 6 5

        • (2)

          No i żłopiąc to "3 razy lepsze" piwo w wypierdzianym fotelu podczas oglądania filmów "przyrodniczych" zżymasz się, że nie możesz trafić na frajerkę, która cię opierze, ugotuje obiad, wysprząta mieszkanie, będzie cicha i posłuszna, zarobi na swoje potrzeby i jeszcze będzie wiecznie chętna jak twoje ulubione aktorki. a tu wiecznie roksa... ;)

          • 6 2

          • (1)

            Na ręcznym nie jadę, zaś to, że nie daje sobie wejść na głowę, działa na was zachęcająco. To, że mam beke widząc piesków bez jaj spełniających zachcianki wyszpachlowanych księżniczek, nie znaczy, że jestem Januszem żłopiącym piwo w fotelu. Głupie generalizowanie, nic więcej. Jestem wykształcony, niezależny, szarmancki, potem biorę to co chcę i więcej się nie odzywam;) Przy okazji zauważyłem, że 80 proc. sukcesu polega na udawaniu"kasiastego", miłość każdej "innej niż wszystkie" jest wtedy gwarantowana;)

            • 1 3

            • Widać takie obserwacje wyniosłes z domu. Przepracuj to z profesjonalistą, nie generalizujacy, nieszczęśliwy hipokryto ;)

              • 1 1

  • w tamtych czasach panowie myli ręce a teraz KORO zmusza ich do takiego bardzo ważnego zabiegu ,oby już tak zostało na zawsze. (1)

    • 11 2

    • gdzie myli ręce, skoro bieżąca woda to był super luksus?

      dobrze, jeżeli się podcierali gazetą w sławojce, dobrze jeżeli była sławojka (dla ciekawych - poszukajcie czym były i kto je zlecił budować).

      • 0 0

  • No niestety teraz mamy małpi gaj (3)

    I napompowane usta

    • 104 4

    • przed wojną papier taletowy to był rarytas

      siano też nie zawsze było na podorędziu.

      • 0 2

    • (1)

      Superfoody, łapki w romb i wmawianie sobie wiary w wieczne życie bez skutków ubocznych.

      • 2 0

      • super lody;)

        • 0 0

  • Obecna moda moze sie facetom podobac ,bo kobiety ubieraja sie teraz tak na codzien jak prostytutki wtedy. (2)

    A raczej nawet one wtedy się tak nie ubierały. Obecnie już nastolatki świecą gołym tyłkiem ,tak mają wycięte krótkie spodnie ,a z przodu jeszcze bardziej bo to obecnie jest najbardziej modne.
    Zresztą to zasługa tych co twierdza ze sa dyskryminowani oni właśnie tak na swoich paradach promowali.

    • 12 8

    • najlepiej zasłonić wszystko, jak w islamie

      • 2 1

    • ciekawy fikoł umysłowy - na jakich konkretnie paradach i w jakich latach?

      • 4 3

  • Dziękuję za artykuł

    Proszę o więcej takich wycieczek do przeszłości, to niezwykle ciekawe!

    • 26 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszy w historii Trójmiasta koncert Depeche Mode odbył się: