- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (132 opinie)
- 2 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (73 opinie)
- 3 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (5 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (8 opinii)
- 5 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (82 opinie)
- 6 Ciotka i skandal w uzdrowisku (48 opinii)
Polska z Siódmiakiem pokonała Resztę Świata
Polska w meczu piłki ręcznej z okazji oficjalnego zakończenia kariery Artura Siódmiaka pokonała Resztę Świata 51:33 (25:23). Uczestnicy spotkania dosyć swobodnie podeszli do przepisów gry w szczypiorniaka, a zatem w Ergo Arenie mieliśmy wiele niecodziennych zagrań. Co prawda kilka awizowanych gwiazd nie dojechało do Gdańska, ale ponad 100-krotny reprezentant biało-czerwonych został pożegnany w iście królewski sposób w obecności ponad 7 tysięcy widzów na trybunach.
Szczypiornistę pożegnał piękny pokaz konfetti.
DERBY TRÓJMIASTA DLA WYBRZEŻA
W drużynie lidera zespołu Big Cyc zagrali między innymi: Piotr Gruszka, Anita Włodarczyk, Robert Korzeniowski, Iwona Guzowska, Radosław Michalski, a także sam Siódmiak. W drużynie pięściarskiego mistrza na boisku pojawili się tacy sportowcy jak: Izabela Bełcik, Grzegorz Kacała, Marcin Stefański czy Grzegorz Łomacz. Trwające 30 minut spotkanie 7:6 wygrała drużyna Skiby.
Następnie na parkiet wyszli uczestnicy spotkania Polska - Reszta Świata. Już przed jego rozpoczęciem Siódmiak mógł sobie przypomnieć czasy swoich największych sukcesów z "Orłami Wenty". Kibice, którzy zasiedli na trybunach Ergo Areny powstali i odśpiewali a capella Mazurka Dąbrowskiego. Jak poinformował spiker, w hali było obecnych ponad 8 tysięcy widzów.
- To, w jakim punkcie swojego życia jestem w tym momencie, zawdzięczam właśnie tej drużynie. Przeszliśmy razem wiele i cieszę się, ze stawiliśmy się prawie w komplecie - powiedział "Siudym", który przy gromkich brawach dziękował wszystkim uczestnikom swego benefisu.
POLSKA: Szmal, Suchowicz, Wichary - Tomczak, Jachlewski, Biały, Zydroń, Bielecki, Jurecki, Tkaczyk, Grabarczyk, Siódmiak, Biały, Wasiak, Wleklak, Chrapkowski, K.Lijewski, M.Lijewski, Kuchczyński, Jurasik, Orzechowski, Zaremba, Nilsson, Przybecki.
RESZTA ŚWIATA: Losert, Stojkovic - Tarabochia, Konitz, Buntić, Olafsson, Cupić, Musa, Aguinagalde, Marković, Nat, Titov, Prakapenia, Gruszka, Michalczewski, Korzeniowski, Ziółkowski, Guzowska, Kajetanowicz, Korol.
Na zespół Reszty Świata złożyła się przede wszystkim zagraniczna reprezentacja zespołu mistrzów Polski - Vive Targi Kielce. Zabrakło kilku awizowanych wcześniej graczy jak Urosa Zormana, Manuela Strleka, Marina Sego czy Ivana Nikcevica. W ich miejsce zagrali m.in. eks-pięściarka Iwona Guzowska i wioślarski mistrz olimpijski Adam Korol, którzy pokazali, że także potrafią zdobywać bramki. Oczywiście byłoby o to trudno, gdyby nie fakt, że oba zespoły praktycznie odpuściły grę w obronie.
W wyjściowej siódemce biało-czerwonych wyszli Sławomir Szmal, Grzegorz Tkaczyk, Karol Bielecki, Mariusz Jurasik, Wojciech Zydroń, Krzysztof Lijewski i oczywiście Artur Siódmiak, który osobiście otworzył wynik spotkania. W 4. minucie prowadzenie 4:2 objął zespół zagranicznych gwiazd po bramce Vitalija Nata, ale chwilę później po rzutach Mariusza Jurasika i Grzegorza Tkaczyka było już 4:4.
Przy stanie 8:7 dla Polski na boisku pojawił się obecny trener szczypiornistów gdańskiego Wybrzeża, Damian Wleklak. Szybko zdobył bramkę i pokazał obserwującym go z trybun podopiecznym, że mimo upływu czasu, pewnych umiejętności się po prostu nie traci.
Trudno ocenić, czy lepiej w Ergo Arenie bawiła się żywo reagująca publiczność, czy też... sami uczestnicy meczu. Obie drużyny podeszły z przymrużeniem oka nie tylko do defensywy, ale i do samych przepisów gry w szczypiorniaka. W pewnym momencie na kilka sekund na boisku pojawił się cały zespół Reszty Świata, włącznie z rezerwowymi. Polacy odpowiedzieli wystawiając do swojej bramki aż trzech golkiperów.
Obydwa zespoły popisywały się ekwilibrystycznymi rzutami, ale przynajmniej przez pierwsze 30 minut zadbały także o to, aby kibice mogli obserwować spotkanie na styku. Biało-czerwoni przez większość pierwszej połowy prowadzili maksymalnie dwiema bramkami i właśnie z taką przewagą schodzili na przerwę.
Zaraz po pierwszej części meczu "Król Artur" otrzymał między innymi tort w kształcie koszulki z numerem 9, z którym występował w reprezentacji kraju. Kibice mogli przypomnieć sobie telewizyjny komentarz do pamiętnej akcji z mistrzostw świata w Chorwacji, w której Siódmiak zapewnił Polakom awans do półfinału turnieju.
W drugiej części gry biało-czerwoni uprawiając "radosny" handball, odskoczyli zespołowi gwiazd i na minutę przed końcem meczu prowadzili 49:33. Bramkę numer 50 dla swojej drużyny mógł zdobyć nie kto inny jak... Artur Siódmiak.
Po zakończeniu spotkania, były obrotowy jeszcze długo przyjmował podziękowania i gratulacje za momenty radości, których dostarczył nam wszystkim podczas zawodniczej kariery. Finał imprezy uwieczniło wręczenie pucharów uczestnikom meczu. Sam Siódmiak w deszczu złotego konfetti "pofrunął" do góry na rękach swoich przyjaciół z parkietów.
- Dziękuję za liczne przybycie. Nie spodziewałem się, że tylu was będzie. Jestem szczęśliwy i wzruszony - dziękował kibicom "Król Artur", który oficjalnie przeszedł na sportową emeryturę.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (44) 1 zablokowana
-
2013-12-16 10:49
Dramat , Dramat, Dramat..
ale dramat - wyszliśmy po 10 min nie wierząc w to co widzimy, nikt nie informował Nas, że to będzie jakiś Kinderbal, za te pieniądze można by wykorzystać na 3 promocyjne bilety do kina w tym dniu...
Nie spodziewałem się krwi na parkiecie, ale wyglądało to jak film z Bollywood, ( nie obrażając indyjskiej kinematografii)
Żałuje każdej złotówki... równie dobrze można następnym razem poprzeć na plakat.. i to wywoła więcej emocji...
Nauczka na przyszłość...
ps. jeden pozytyw: dobre hod-dogi ...
Peace
TT- 11 3
-
2013-12-15 20:38
(3)
Ta impreza to niezły suchar. Publika zasnęła już na początku i się nie obudziła do końca :/
- 42 42
-
2013-12-15 23:11
rych (1)
jesteś debil i ćwok,bo nie uszanujesz chwili i człowieka,
- 4 6
-
2013-12-16 04:30
Ale żeby od razu obrażać?
- 4 2
-
2013-12-15 20:56
Coś mi się wydaje, że tam nie byłeś. Telewizja kłamie !
- 15 7
-
2013-12-16 01:11
Meli farta że ja nie grałem...
- 4 1
-
2013-12-16 00:23
Brava dla Artura
Fajna impreza w amerykańskim stylu. Rodzinnie i bardzo miło. Brava dla Artura..należało mu sie tak huczne pożegnanie!!! Dziękujemy!!!!!!
- 7 6
-
2013-12-15 23:55
ahahahahahahahaaa, ''Resztę Świata''.
Śmieszna nazwa, bardzo.
- 9 3
-
2013-12-15 23:04
Fajna impreza.
Mecz na luzie pozwolił na pokazanie kilku widowiskowych akcji na jakie nie można sobie pozwolić w meczu o stawkę.
Wielkie dzięki dla Artura Siódmiaka i obu drużyn!- 12 3
-
2013-12-15 22:18
(1)
Idąc na mecz liczyłem na świetne widowisko i mecz na poziomie do jakiego przyzwyczaił nas Artur. Jednak trochę się zawiodłem. Było się z czego pośmiać, ale nie po poszedłem. Tak reklamowali te gwiazdy a okazji aby zrobić sobie z nim nie było okazji. Według mnie te wszystkie gwiazdy i zawodnicy powinni być do dyspozycji kibiców po meczu a nie pochowali się po szatniach. I szkoda że Artur tak szybko zwiał i nie rozdał wszystkim autografów, bo w końcu dla niego wszyscy tu przyszli. Następnym razem jak będzie taki mecz poważnie się zastanowię czy iść.
- 23 3
-
2013-12-15 23:03
jakby miał wszystkim dac autograf, to stałby tam do jutra. Zapisz się do APR i dostaniesz bez probemu:P
poza tym, dalibyscie sie napic człowiekowi z okazji jego benefisu...- 4 0
-
2013-12-15 23:01
Manuel Strlek a nie Strekl:( panie Rafale. Imrpreza fantastyczna, szkoda, że niektórzy z komentujących i obecnych nie zrozumieli na czym polega "mecz przyjaźni".
- 10 4
-
2013-12-15 22:14
Z tą resztą świata, to niezła przesada!
Może poza 4 nazwiskami!
- 17 2
-
2013-12-15 22:07
guzowska wszedzie sie pcha
Ale tam gdzie powinna być to jej nie ma czyli w sejmie!!!
- 43 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.