- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (54 opinie)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (45 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (51 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
32-letni gdynianin odwiedził 52 kraje w dwa lata
Podróżować zaczął w trakcie... pandemii i do dziś odwiedził już 52 kraje. Michał Kiełbasa z Gdyni pokazuje, że stały etat i pracę stacjonarną można połączyć z miłością do podróżowania. Pytanie tylko: jak on to zrobił?
Podróżowanie ekonomiczne
Michał podróżuje ekonomicznie (w czasie weekendów i urlopu), nie nadwyrężając przy tym swojej pracy. Czy można być podróżnikiem i przedstawicielem handlowym jednocześnie?
Chaczapuri, chinkali i pkhali. Kuchnia gruzińska coraz popularniejsza w Trójmieście
Wystarczył jeden impuls...
Mateusz Groen: Co sprawiło, że postanowiłeś podróżować?
Michał Kiełbasa: Pracowałem jako przedstawiciel handlowy i impulsem do rozpoczęcia podróżowania był otrzymany jako nagroda w ogólnopolskim konkursie sprzedażowym voucher do biura podróży. Dzięki niemu wykupiłem swój pierwszy wyjazd zagraniczny i zakochałem się w podróżowaniu. Wcześniej cały czas poświęcałem pracy i studiom, aby zdobyć środki niezbędne do utrzymania.
Jak bardzo podróże odmieniły lub wzbogaciły twoje życie?
Będąc w 52 krajach w 741 dni mogę śmiało stwierdzić, że podróże kształcą i otwierają oczy na różnorodność otaczającego nas świata. Przekonałem się, że ludzie bez względu na kolor skóry i wyznawaną religię są bardzo dobrzy i gościnni. Będąc często w bardzo biednych miejscach nigdy nie czułem się, że cokolwiek mi grozi. Widząc biedę w niektórych miejscach i brak jakichkolwiek perspektyw na poprawę warunków bytu, zacząłem doceniać to, że urodziłem się w Polsce.
Zacząłem cieszyć się i doceniać małe rzeczy, które wydają nam się oczywiste jak dach nad głową, możliwość kąpieli oraz spania w czystej pościeli i dostępność żywności w lodówce. Są to rzeczy, o których miliony ludzi na świecie, pomimo usilnych starań i ciężkiej pracy, mogą tylko pomarzyć.
Połączenie pracy na pełen etat i podróżowanie nie jest łatwe. Jak ci się udało to zrobić?
Wymaga to dużej samodyscypliny i dobrej organizacji czasu, aby pogodzić pasję z pracą. Bardzo często podróżuję w terminach okołoweekendowych, w majówki, długie weekendy, aby pożytecznie wykorzystywać dni wolne. Dużo efektywniej pracuje mi się z myślą, że niebawem czeka mnie wyjazd w ciekawe miejsce. Po wyjeździe wracam do pracy naładowany endorfinami i wspaniałymi wspomnieniami, co też wpływa korzystnie na moją efektywność.
Czy jakoś wyjątkowo przygotowujesz się przed podróżami?
Gdy rozpoczynałem swoje podróżowanie, to np. pakowanie zajmowało mi wiele czasu i zabierałem dużo zbędnych rzeczy, ale wraz z nabieraniem doświadczenia, udało mi się bardzo udoskonalić ten proces. Przed podróżą, jak już mamy kupione loty i zarezerwowane noclegi, to warto sprawdzić: jakich dany kraj wymaga dokumentów koniecznych do wjazdu, sprawdzić spodziewaną prognozę pogody, aby przygotować się pod kątem doboru odzieży, sprawdzić w internecie jak wygląda sprawa transportu na miejscu i płatności gotówką/kartą. Jeśli zadbamy o powyższe elementy, to nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się urokami wyjazdu.
Jak udaje ci się nie wydawać dużych pieniędzy na podróże?
Staram się być elastyczny co do kierunku i daty podróży - pozwala to korzystać z pojawiających się okazji cenowych. Dzięki temu podejściu odwiedziłem wiele pięknych miejsc w naprawdę dużo niższych, niż zazwyczaj, cenach. Najtańszy wyjazd kosztował mnie kilkaset złotych. Natomiast sumarycznie nie liczyłem całości wydanych na podróże pieniędzy.
Wydarzenia w Trójmieście
Nowa pasja urozmaica życie
Co było najbardziej fascynujące podczas twoich wyjazdów?
Każdy kraj ma w sobie coś ciekawego co wyróżnia go na tle innych. Mnie zawsze fascynują miejsca unikalne, o ciekawej historii jak np. Chichén Itzá w Meksyku, Jerozolima czy Kapadocja w Turcji. Jestem też wielkim miłośnikiem zachodów słońca i wędrówek górskich, widoki ze szczytów są niezapomniane, a zdjęcia oddają tylko część tego, co odczuwamy i widzimy będąc tam.
5 klubów dla 30-latków w Trójmieście
Czy podczas wyjazdów wydarzyły się jakieś trudne sytuacje?
Wyjazdy do krajów rozwiniętych nie należą do przesadnie trudnych, ale np. spanie podczas wyprawy na Kilimandżaro sześć dni w ciasnych namiotach, po codziennym kilkugodzinnym męczącym marszu pod górę, bez możliwości kontaktu ze światem i wykąpania się, potrafi dać w kość. Jednak niezapomniane widoki i satysfakcja ze zdobycia szczytu niwelują te niedogodności.
Opinie (135) ponad 20 zablokowanych
-
2023-02-27 17:10
(2)
Sama przyjemność wydać kasę na jakiś wyjazd. Proponuję to pazerotom co zbierają w skarpetę i odmawiają sobie wszystko w imię np auta. Niestety obecnie to "głupi" wyjazd do Torunia na weekend z dziećmi to hoho. Z bliskich wypadów polecam Kopenhagę, Budapeszt i Austrie/Szwajcaria bo to dojazd "na raz" jeśli autem.
- 10 14
-
2023-02-27 23:29
Hmm, czyli uważasz, że można albo podróżować albo mieć auto?
Może niektórzy robią to z przymusu? Bo bez auta nie dojadą do pracy? Polska to nie tylko duże miasta, ale tez setki małych wiosek, gdzie jeździ parę PKSów na krzyż...
- 4 0
-
2023-02-27 17:24
Z bliskich dodałbym jeszcze Prage i Wilno. Wcześniej Lwów, ale teraz z wiadomych względów trzeba poczekać.
- 6 1
-
2023-02-27 22:28
szacunek
- 1 1
-
2023-02-27 17:26
Słusznie, bo później dzieci pies i każdy wyjazd to 3x większy koszt i 5x większy kłopot (2)
Sam hotel dla psa kosztuje mnie 500zł, za tyle to można już dolecieć w ciekawe miejsce.
- 38 7
-
2023-02-27 21:13
No chyba do Radomia albo bieda liniami węgierskimi!
- 3 1
-
2023-02-27 17:38
Chyba 5x większy koszt. Lecąc samemu można trafić na pojedyncze bilety w dobrych cenach albo latać z przesiadkami oszczędzając dużo kasy. Lecąc z całą rodziną już się nie ma takiej elastyczności.
- 20 0
-
2023-02-27 21:06
Backpackers?, nie to tylko dla dzieciaków na tzw. zaliczenie!
- 6 1
-
2023-02-27 21:02
Ale super, zazdraszczam.
- 3 5
-
2023-02-27 20:24
Muszę kontynuować. (1)
W pięć dni zaliczyłem. Szwecję, Chorwację i Norwegię. A dokładnie to Gdańsk, Sztokholm, Zadar i okolice, Bergen, Gdańsk.
- 8 4
-
2023-02-27 20:42
...ale prowadzenie tira się nie liczy
- 13 2
-
2023-02-27 20:19
Osobiście wolałabym rzadziej, ale na dłużej, ale gratuluję samodyscypliny i dobrej organizacji. No i wspomnień oczywiście :)
- 38 6
-
2023-02-27 18:47
Większość tzw etatow to zarobki
Przeciętne, z reszta już z klucza sława etat można wnioskować ze masz tyle ile ktoś ci daje czyli ochłapy. Jestem pod wrażeniem ze z etatu można podróżować dookoła świata mnie z etatu nie było stać na podróż dłuższą niż tydzień.
- 26 2
-
2023-02-27 18:39
Przestałem liczyć odwiedzane kraje jak zaliczyłem setny a na dodatek jeszcze mi płacili!
- 7 4
-
2023-02-27 18:21
52 krajów w 741 dni. Czyli nawet gdyby nie pracował, to wypada tydzień na jeden kraj. To raczej były wypady niż podróże.
- 29 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.