- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (132 opinie)
- 2 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (5 opinii)
- 3 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (73 opinie)
- 4 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (8 opinii)
- 5 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (82 opinie)
- 6 Zaprojektowała stroje dla Marilyna Mansona (24 opinie)
Legendy polskiego jazzu
Trzygodzinny jam session z udziałem wielkich osobowości polskiego jazzu w najlepszym wydaniu rozpoczął się w piątek przed północą, zakończył w sobotę. Muzycy występowali wcześniej w Gdańsku i Gdyni. Choć niektórym doskwierało zmęczenie, grali wytrwale i rozkołysali publiczność. Osobowości jazzu i słuchaczy połączyła specyficzna więź, która sprawia, że koncerty długo zostają w pamięci.
Niecodzienny jam session prowadził Paweł Huelle, który zapraszał muzyków do stolika i zachęcał do wspomnień. Pytał o początki jazzu w Polsce i rolę, jaką odegrał w tym procesie Leopold Tyrmand. Pisarz i publicysta współtworzył pierwsze polskie spotkania jazzowe i festiwal Jazz Jambore. Zafascynowany jazzem opublikował "U brzegów jazzu", pierwszą w naszym kraju książkę o historii tego gatunku muzycznego.
- W 1956 roku Tyrmand zainicjował pierwszy Festiwal Muzyki Jazzowej w Sopocie. Był naszym guru, ideowym przywódcą, który wskazywał drogi rozwoju, uczył jak zorganizować koncerty, jaki układać repertuar - wspominał Jerzy Duduś Matuszkiewicz, saksofonista, uczestnik pierwszego festiwalu i legenda polskiego jazzu. - Bardzo dużo wniósł w przekazanie muzykom wiedzy, którą mogą dać słuchaczom. Do dziś bardzo sobie cenię jego wskazówki i wtajemniczanie nas w arkana muzyki jazzowej.
Powszechnie uważa się, że właśnie Tyrmand przeniósł jazz z platformy lokalnej na estradę. Podjął się tego w 1954 roku, organizując w Krakowie pierwsze zaduszki jazzowe. Pomysłodawcą piątkowego koncertu był Paweł Huelle, przygotował Przemysław Dyakowski. Muzycy byli gośćmi dyrektora Zhong Hua, Jerzego Bartkowskiego.
Miejsca
Opinie (12)
-
2002-08-19 07:37
I Ogólnopolski Festiwal Muzyki Jazzowej odbył się w Sopocie w dniach od 6 do 12 sierpnia 1956 roku
Festiwal inaugurował sam Stefan Kisielewski
Brali w nim udział Krzysztof "Komeda" Trzciński ,Jerzy Milian ,Jan "ptaszyn" Wróblewski ,zespół "Melomani" "Dudusia" Matuszkiewicza ,Andrezj Kurylewicz z zespołem i Wandą Warska
Oficjalna prasa mazwała to wydarzenie aferą nie zostawiając suchej nitki na wykonawcach i słuchaczach
To wtedy powstało słynne juz powiedzenie:
"fruwa twoja marynara jak złamana szprycha rowerowa"- 0 0
-
2002-08-19 01:25
jazz rules....
podobna impreza miała miejsce dzień później w zapakowanym do ostatniego wolnego Teatrze Leśnym we Wrzeszczu.... że tylko wspomnę parę nazwisk... Jan Ptaszyn Wróblewski, Grzegorz Nagórski, Piotr Wojtasik, Adam Czerwiński, Janusz Mackiewicz ... a prowadził imprezę Przemek Dyakowski. Gwiazdą wieczoru - jego to benefis - był Maciej Sikała... Koncert nieco ponad 3-godzinny ... rewelacja... Końcowe 2 utwory w wykonaniu zmiksowanego z różnych grup septetu to pełen opad szczczeny ;) Kto nie był niech żałuje.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.