- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (49 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (43 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 5 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (51 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Muzyczny Pchli Targ w Desdemonie
23 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat)
Giełdy muzyczne jeszcze kilkanaście lat temu stanowiły centrum wymiany informacji oraz płyt i kaset. Z chwilą, gdy muzyka przeniosła się na pliki mp3, giełdy znikły i wydawało się, że bezpowrotnie. Na przekór tym zmianom wyszedł Bartosz "Boro" Borowski, z którego inicjatywy w niedzielę, 24 lipca, w Gdyni odbędzie się Muzyczny Pchli Targ.
Na giełdzie w gdyńskiej Desdemonie będzie można sprzedawać w zasadzie wszystko na co się ma ochotę. Płyty, kasety, koszulki, gadżety, instrumenty. Inicjatywa wywołała ogólne poruszenie na serwisie Facebook, na którym już pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży gitar, okaryn oraz m.in. bluzy z Elvisem Presleyem.
Giełdy powstawały, ponieważ płyt po prostu fizycznie w sklepach nie było. Nie było oficjalnej dystrybucji, więc powstała alternatywna.
Piotr, kolekcjoner płyt wspomina: - W "małej" Siouxie w Sopocie organizowane były tzw. Czad Giełdy. Spotykali się tam nie tylko kolekcjonerzy płyt, ale także muzycy, fani. Słowem: wszyscy amatorzy muzyki.
Czad Giełdy pamięta także "Boro", dla którego była to inspiracja. Muzyczny Pchli Targ będzie swego rodzaju kontynuacją tamtych spotkań organizowanych w latach dziewięćdziesiątych.
- Różnica polega na tym, że nie zamykamy się na żadne gatunki czy formy - mówi "Boro". - Oprócz gitarowej rąbanki czy winyli z elektroniką, znajdziemy także Prince'a i Abbę. Wszystkie chwyty dozwolone.
Czy to wszystko jednak ma sens? Czy muzyczne giełdy w XXI mają rację bytu? Na serwisach aukcyjnych i w sklepach internetowych można znaleźć przecież prawie każdą płytę. Na grupach i forach dyskusyjnych można znaleźć morze informacji dotyczących różnych wydawnictw.
- Żyjemy w dobie internetu i wszystko, łącznie z muzą, możemy zdobyć bez wychodzenia z domu jednym kliknięciem myszki. Sam tak robię. Wiem jednak, że istnieje masa ludzi, dla których empetrójki nigdy nie zastąpią oryginalnego, ładnie wydanego winyla czy płyty cd - tłumaczy Borowski. - Pchli targ to również miejsce, aby się zrelaksować, spotkać z żywymi ludźmi, a nie facebook'owymi avatarami. Muzyka przede wszystkim, ale również dobre towarzystwo i małe piwko ze znajomymi. Tak to sobie wymyśliłem.
Płyty, tak jak wszystkie przedmioty kolekcjonerskie, mają wartość także sentymentalną. Pasjonat nagrań, nawet przyciśnięty do muru przez kryzys, nie sprzeda ukochanych albumów byle komu. Odda je tylko w dobre ręce należące do kogoś, kto zdobędzie jego zaufanie. A internet to najgorsze miejsce jeśli chodzi o te kwestie.
- Taka giełda to dobry pomysł - podsumowuje Piotr. - Zapotrzebowanie na płyty nigdy nie zniknie. Na Jarmarku św. Dominika co roku wystawiają się sprzedawcy winyli. Rzadkie płyty osiągają naprawdę wysokie ceny, więc ten biznes się opłaca. Ale to oczywiście nisza.
Początek o godz. 17
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (29) 7 zablokowanych
-
2011-07-24 20:58
miłośników HC/PUNK / METAL zapraszazapraszam na jarmark dominikański (1)
- 1 0
-
2011-07-28 01:05
w ktore miejsce?
podaj namiar
- 0 0
-
2011-07-25 10:32
borys swietna inicjatywa jak juz po dachach nie chodzisz
- 1 2
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.