- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 2 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (46 opinii)
- 3 100cznia otworzyła sezon (54 opinie)
- 4 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (115 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (59 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (48 opinii)
Muzyczna mieszanka na festiwalu Moloteka w Brzeźnie
Zabawa na festiwalu Moloteka
Festiwal Moloteka ściągnął w piątek na plażę w Brzeźnie fanów elektronicznej muzyki, którzy mimo mało optymistycznych pogodowych prognoz, tłumnie stawili się pod sceną przede wszystkim na koncercie Natalii Nykiel
Pierwsi na scenie pojawili się wczorajszego wieczoru muzycy grupy Kowalski. Na Molotece przyszło im w dodatku występować przed zmrokiem, więc siłą rzeczy większość powoli napływających uczestników wydarzenia jeszcze nie zamierzała przekraczać strzeżonych przez ochronę barierek, a raczej korzystać z oferty pobliskich barów.
Festiwal Moloteka zapowiadaliśmy w naszym Kalendarzu Imprez
Sytuację zespołu ratowało jednak to, że są z Trójmiasta, grają od siedemnastu lat, mają na koncie kilka rozpoznawalnych utworów w repertuarze ("Marian" czy "Spragniony Karoliny") oraz mają oddane grono fanów, którzy z piosenki na piosenkę nieśmiało przysuwali się coraz bliżej sceny i odśpiewywali teksty razem z Grzegorzem Szlapą - wokalistą grupy.
Pod koniec występu publiczność zgromadziła się w całkiem pokaźnej liczbie, co umożliwiło Future Folk rozpoczęcie swojego "elektro-góralskiego" setu w bardziej komfortowych warunkach.
Przestrzeń wydzielona barierkami była wprawdzie wciąż mniej zagęszczona niż przestrzeń dookoła - gdzie zdarzali się nawet tacy śmiałkowie, którym nie straszne były kąpiele w chłodnym Bałtyku - ale pierwsze rzędy błyskawicznie dały się porwać brzmieniu "Krakowiaka i oscypków", jak sami o sobie mówili. Na szczęście większość dłoni wędrowała w kierunku nieba nie po to, żeby nakręcić fragment występu telefonem komórkowym, ale po to, by klaskać.
Na koniec wystąpiła Natalia Nykiel. Kolejne miesiące 2018 roku będą dla niej pracowite, w samym Trójmieście wystąpi aż czterokrotnie, a w dodatku przyjdzie jej zmierzyć się z tłumem w jednej z największych hal na południu Polski, gdzie otworzy koncert Thirty Seconds to Mars. W piątek pojawiło się zagrożenie burzą. Według niektórych źródeł czekał nas kataklizm, ale szczęśliwie nad brzeźnieńską plażą zebrała się zaledwie garstka chmur.
Artystka wychodziła przed niemały tłum, ale jakby na przekór, z początku śpiewała, stojąc przed mikrofonem niemalże na baczność. Fani odpowiedzieli w podobny sposób i tym razem w powietrzu znalazło się znacznie więcej telefonów.
Pierwsze lody wkrótce zostały jednak przełamane i jeden z ciekawszych głosów młodego, polskiego popu sprawił, że temperatura najchłodniejszego wieczoru od wielu dni ponownie wzrosła. Ostatecznie fani wokalistki stawili się na plaży w Brzeźnie licznie, przypominając o dawnych czasach, kiedy to przez całe lato można było usłyszeć muzykę na żywo na "budach", często z równie dużą frekwencją.
Narzekać mogą natomiast ci, którzy w koncercie uczestniczyć nie chcieli, a mieszkają w najbliższej okolicy. Sprawdziłem to, wracając do domu w Nowym Porcie jeszcze przed zakończeniem występu Natalii Nykiel. Nagłośnienie okazało się na tyle solidne, że muzyka towarzyszyła mi pod same drzwi. Lato rządzi się swoimi prawami, choć warto pomyśleć na przyszłość, jak choć częściowo uchronić przed zgiełkiem szukających ciszy i spokoju w wakacyjne wieczory.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (48) 1 zablokowana
-
2018-08-13 10:03
Natalia Nykiel
Ale g dla plebsu
- 0 1
-
2018-08-11 17:10
Ja k***a protestuję! (2)
Wczoraj wysiadam z tramwaju, po 23, na pętli w Brzeźnie (obok sklepu Kupiec). Zdumiała mnie głośna muzyka niosąca się z tzw "Bud" przez całe osiedle aż do wspomnianej pętli!!! Co to jest? Kilkanaście tysięcy normalnych mieszkańców dzielnicy, chce spokoju! Noce gorące, pootwierane okna, a tutaj dodatkowe "atrakcje" w postaci głośnej muzyki, a potem darcie mordy wracającego pijanego motłochu.
Przenieście sobie występy gdzieś między bloki na Morenę albo Suchanino.
Dodam, że mój głos nie jest odosobniony. Wielu moich znajomych też ma dość.
Reprezentujemy pokolenie 30+,40+, pracujących, utrzymujących rodziny. Każdy chce mieć spokój, azyl do podładowania akumulatorów przed kolejnym dniem pracy i obowiązków, a nie imprezownię za oknem. Wbrew woli mieszkańców (bez konsultacji) zmienia się charakter dzielnicy.- 21 4
-
2018-08-13 08:54
wyjdź z domu czasem
to Ci zdecydowanie lepiej podładuje akumulatory
- 0 2
-
2018-08-11 21:21
Niestety impreza byla legalna
Pozostaje zlozenie skargi na komisariacie, wtedy będą musieli sie tym zająć.
- 2 0
-
2018-08-12 13:45
Mega koncert (1)
Więcej takich imprez.
A mieszkańcy brzezna więcej wyrozumiałości...- 2 7
-
2018-08-12 17:20
Ciekawe czy byłbyś taki wyrozumiały, gdybyś do 1 w nocy musiał słuchać tego, czego nie chcesz
- 1 1
-
2018-08-12 16:25
Wladze miasta zdjely koncerty jazzowe z plazy a na taki halas przystaja?
Kto ile komu?
- 5 0
-
2018-08-12 13:53
To nie tylko Molotek
Wszyscy Panstow piszecie ze to dziwki z Moloteka, a przecież na plazy i w hehe okolicach jest kilkanaście lokali które grają wieczorami muzykę...
Moloteka to chyba jedyny lokal który trzyma poziom!- 1 0
-
2018-08-11 11:34
Prawda, było głośno.Słyszałam we Wrzeszczu.. (2)
- 23 2
-
2018-08-11 22:22
Gdańsk Śródmieście
Gdy w upale okna otwarte to może nie było bardzo głośno, ale jednak było słychać
- 2 0
-
2018-08-11 21:15
Wpisujecie dzielnice - na morenie też głośno było
- 4 0
-
2018-08-11 21:43
Masakra
Nagłośnienie tragedia....mimo zamkniętych okien nie dało się tv oglądać w spokoju we własnym domu!!!!
- 12 1
-
2018-08-11 09:24
W Brzeznie spać się nie dało! Skandal. Po tygodniu ciezkiej (2)
roboty nie mogę we własnym domu się wyspać, bo władze Gdańska zezwoliły na zaburzanie ciszy nocnej! I to na obiekcie ‚sportowym’ ucieszony na plaży. Wstyd! Szanowni sponsorzy wyciągnijcie z tego wnioski, bo zaczynacie się źle kojarzyć.
- 47 24
-
2018-08-11 21:14
Takie są uroki spania na plaży w spiworze więc nie marudź
- 4 5
-
2018-08-11 11:43
nie płacz kalesonie
- 5 18
-
2018-08-11 20:39
Nienawidzę chamstwa i góralskiej muzyki, a tu mieliśmy do czynienia z jednym i drugim. Chamstwem bowiem jest organizowanie tak głośnej imprezy po 22.00. Nigdy więcej Moloteki! Nigdy więcej górali!
- 10 1
-
2018-08-11 20:34
no nie fajne to bylo...
zero muzyki, tylko rzeznia.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.