- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (53 opinie)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (45 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (51 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
(Nie) musimy pamiętać o Ideałach Sierpnia
Ideały Sierpnia poszły do kosza, zostały zaprzepaszczone - oskarża się wzajemnie lewica, prawica i centrum. Każdy ma monopol na prawdę. Demokracja to wojna każdego z każdym - mówi Lech Wałęsa. Po 32 latach wciąż nie mamy dystansu do tamtych wydarzeń. Próbował go dać Tymon Tymański w piosence "Ideały Sierpnia". Dziś mówi: - Kocham się śmiać ze świętości, żarty leczą.
Jest taki dowcip: "Polak pyta Czecha. - Pijesz? - Nie, nie piję. - A palisz? - Nie palę. - A p...przysz? - Też nie. - To jak ty się odprężasz? - Ja się nie napinam."
A my, Polacy się napinamy. Jak Najman z Pudzianowskim przed walką. To jest silnie wpisane w polską psychikę. W sierpniu 1980 roku miałem sześć miesięcy, nic z tamtych wydarzeń nie pamiętam. A podświadomie napinam się, obserwując spory uczestników wydarzeń. W takich momentach na szczęście zawsze przypominam sobie piosenkę Tymona Tymańskiego "Ideały sierpnia". W tym całym zamęcie brutalnie pokazuje, jak nie potrafimy ugryźć się w język w odpowiednim momencie, jak ponoszą nas emocje, jak przyspawani jesteśmy do naszych "świętości", które dawno przestały być święte.
Piosenka "Ideały Sierpnia" zespołu Kury.
Kiedy wiosną Polską wstrząsnęła afera solna (gdy wyszło na jaw, że producenci wędlin dodają soli przemysłowej zamiast spożywczej) poważny czeski tygodnik zamieścił na okładce wizerunek papieża Jana Pawła II z kiełbaską w ręku. U nas tak się śmiać nie można. Nie ma miejsca na żarty. Kiedyś wydawało się, że PiS jest ostoją ponuractwa, a PO jest nowoczesne i młodzieżowe. Albo było to złudzenie, albo jakiś wirus zabija wszelką spontaniczność i poczucie humoru.
Ideały sierpnia zostały zaprzepaszczone - mówi w wywiadzie Przemysław Gintrowski, który z Jackiem Kaczmarskim zjechał Polskę wzdłuż i wszerz, grając "Mury" dla strajkujących. Ideały sierpnia zostały wyrzucone do kosza - twierdzi Sławomir Sierakowski, krytykując reformy Balcerowicza. Sęk w tym, że ideałów nie ma. To fikcja literacka. Pogoń za ideałami może skończyć się tylko jednym: frustracją. Ideał sam w sobie jest zaprzeczeniem rzeczywistości. Próbujemy żyć w świecie idealnym i sporo nas to kosztuje.
Bo my musimy o wszystkim pamiętać, codziennie stawiać czoło przeszłości, obowiązkowo: na akademiach, rocznicach, jubileuszach i benefisach. Utopieni w przeszłości musimy ciągle udowadniać sobie i innym, kto jest większym patriotą, kogo bardziej zżera nostalgia za ojczyzną - wyśnioną i nieudaną jednocześnie.
Zwrotka: "Nie zapomnijmy o szabelkach i konikach, o ułanach, buzdyganach, batonikach. O Batorym z mosiądzu i majteczkach z brązu, o gonitwach i rybitwach matki swej, solej. Nie zapomnij o nagłych skrętach kuny, nie zapomnij o smutnych oczach drobiu, nie omieszkaj dać świadectwa polskości, bądź Patriotą, zmyślnie produkując miód."
To tekst napisany techniką zaumną, tak zwany strumień świadomości, wylew słów z mózgu notowany bez trzymania się reguł logiki. Futuryści rosyjscy byli zdania, ze "zaum" umożliwia artyście pełniejsze wypowiedzenie się, niż język rozumowy. Tymon kocha bzdury. Cytuje Ringo Starra, który przyznał, że często w ogóle nie miał pojęcia, o czym były piosenki Beatlesów. Z dobrymi piosenkami jest tak, że nabierają sensu i nowych znaczeń z biegiem czasu.
Tymański dodaje: - Czasami też się obrażam, jestem tylko człowiekiem. Ale warto spuszczać powietrze z balonu. Oferuję usługi błazna społecznego. Uwielbiam pożartować z siebie, papieża, Allaha i czegokolwiek innego. Z wszystkiego. Sierpień 1980 roku był wstrząsający. Była bida. Mama gotowała cienką zupę na warzywkach, jedliśmy chleb z korniszonami. Była podniosła atmosfera konfrontacji. Cały naród powstał, pachniało wojną domową. Skończyło się smrodem, stanem wojennym, deprechą. Nie pozostaje nic innego, jak się z tego pośmiać.
I jeszcze na koniec cytat z Kaczmarskiego: "Osiągnęliśmy dojrzałość, zajmujemy stanowiska. Co się zżarło i wychlało na zmęczonych puchnie pyskach. Cośmy pozapominali zostawiło w oczach pustkę. Żar zwycięstwa nas wypalił jak karabinową łuskę."
Wyrzućmy wypalone łuski z karabinów. Załadujmy nowe naboje. I nie strzelajmy już do siebie.
Wydarzenia
Opinie (122) 10 zablokowanych
-
2012-09-03 13:45
CZAS NA OPAMIĘTANIE.
W dzisiejszych trudnych czasach wdawać 300 milionów na centrum solidarności w którym powiesi się parę fotek to lekka przesada.Idealnym miejscem na tę instytucję byłyby niszczejące koszary na Słowackiego,a te pieniądze przeznaczyć na sprzęt medyczny.Solidarność tak jak kiedyś PZPR walczy nie o ludzi pracy ale o władzę-Wałęsa-prezydent,Boruswwicz -marszałek senatu,Śniadek i Borowczk-posłami.itp.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.