• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Normalni mężczyźni w reklamach. Czy to przełom?

Aleksandra Wrona
11 kwietnia 2024, godz. 07:00 
Opinie (187)
Reklamy, w których nie występują umięśnieni modele, to nowość. Nic dziwnego, że budzą wiele emocji. Reklamy, w których nie występują umięśnieni modele, to nowość. Nic dziwnego, że budzą wiele emocji.

Jeszcze kilka lat temu widok "normalnej" kobiety w reklamie budził zaskoczenie. Przyzwyczajeni do długonogich, szczupłych i często wygładzonych komputerowo modelek, z ulgą powitaliśmy fałdki, rozstępy i sylwetki w rozmiarach większych niż XXS. I kiedy już widok zwyczajnego damskiego ciała przestał być czymś szokującym, na billboardy wkroczyli oni - zwyczajni mężczyźni. Miejmy nadzieję, że i ten widok wkrótce nam spowszednieje.



Tabu goni tabu



Co sądzisz o angażowaniu do reklam zwyczajnie wyglądających osób?

Nikogo już chyba nie zdziwi stwierdzenie, że obrazy z reklam, wśród których dorastaliśmy, był dalekie od rzeczywistości. Telewizja i prasa serwowały nam świat, w którym kobiety zawsze były szczupłe, mężczyźni umięśnieni, krew menstruacyjna niebieska, a maszynki do golenia sunęły po idealnie gładkich łydkach.

W dążeniu do osiągnięcia tego ideału popadaliśmy w kompleksy, a nawet w zaburzenia odżywiania i depresję. Tryumfy święciły diety o niskiej kaloryczności lub olbrzymich restrykcjach. Jedzenie przestało być zdrową przyjemnością. I kiedy tak wszyscy żyliśmy w przekonaniu, że kanony piękna są poza naszym zasięgiem, coś zaczęło się zmieniać.

Możliwe, że miały na to wpływ social media, które, choć przez wielu demonizowane, mają też swoją "ludzką" twarz. Wśród wyretuszowanych ciał zaczęły pojawiać się też te zupełnie normalne. Ciałopozytywne konta publikowały zdjęcia pieprzyków, piegów, blizn, fałdek, zmarszczek i siwych włosów. Gwiazdy i celebryci coraz częściej pokazywali się nam w codziennych sytuacjach, bez retuszu i scenicznego makijażu. Świat reklam musiał na to zareagować. To, co wcześniej było tabu, zaczęło przebijać się do mainstreamu.


Ciałopozytywność czy ciałoneutralność?



Coraz większą popularność zyskała ciałopozytywność (z ang. body positivity), która promuje akceptację wszystkich typów ciał, niezależnie od ich kształtu, rozmiaru, skóry, wieku czy stanu zdrowia. Ruch ciałopozytywności kładzie nacisk na pozytywne postrzeganie własnego ciała, kochanie go i docenianie, podkreślając, że każde ciało zasługuje na szacunek i akceptację. Walczy z dyskryminacją na tle wyglądu, propagowanymi przez media ideałami piękna oraz promuje zdrowy stosunek do jedzenia i aktywności fizycznej, ale przede wszystkim skupia się na akceptacji siebie i miłości do własnego ciała.

Ludzkie ciała są różne, dlatego dobrze jest pokazywać pełen ich przekrój. Ludzkie ciała są różne, dlatego dobrze jest pokazywać pełen ich przekrój.
Ostatnio jednak coraz częściej słyszy się o ciałoneutralności (z ang. body neutrality), czyli koncepcji zgodnie z którą nie musimy czuć do ciała ani miłości, ani nienawiści, lecz możemy postrzegać je w sposób neutralny.

W skrócie: chodzi o to, by skupić się na tym, co nasze ciało potrafi robić, a nie na tym, jak wygląda. Ciałoneutralność promuje uznanie ciała za narzędzie, które pozwala na doświadczanie życia, nie skupiając się zbytnio na jego estetycznym wyglądzie (oczywiście nie znaczy to jednak, że o nie nie dbamy w ogóle).


Oba te podejścia, choć nieco się od siebie różnią, zmierzają w podobnym kierunku - promowania zdrowego stosunku i akceptacji w stosunku do własnego ciała.

Normalny mężczyzna, czyli jaki?



Z drugiej strony ciałopozytywne i ciałoneutralne ruchy od tak dawna działają na rzecz normalizacji ciał, że to doprawdy zaskakujące, że dopiero teraz w reklamach zaczęliśmy oglądać normalnie wyglądających mężczyzn.

Tak dużo mówi się o nierealistycznych wymaganiach wobec kobiet, że temat mężczyzn zszedł na dalszy plan, a przecież oni również padają ofiarą niemożliwego do osiągnięcia ideału promowanego przez media. Mężczyzna z reklam jest silny, wysoki, perfekcyjnie umięśniony, ma gęsty zarost, bujne włosy i niski, seksowny głos. Świetnie wygląda w eleganckim garniturze, ale też w samej bieliźnie. Nic dziwnego, łatwo popaść przy nim w kompleksy.

Połowa nastolatków nie akceptuje siebie. Ciałopozytywność dla młodzieży Połowa nastolatków nie akceptuje siebie. Ciałopozytywność dla młodzieży
Tym bardziej cieszy fakt, że świat reklamy wreszcie sięgnął po potencjał normalnych facetów. Takich, których mijamy na ulicy i z którymi dzielimy życie. Którzy nie mają wzrostu modela, nie depilują klatki piersiowej, łysieją i nie spędzają kilku godzin dziennie na siłowni. I choć w temacie normalizowania ludzkich ciał wiele jest jeszcze do zrobienia, to dobra wiadomość jest taka, że kolejne tabu chyli się ku upadkowi.

Opinie (187) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (1)

    Jako że jest równouprawnienie,trzeba by też zadać pytanie...chcemy normalnych kobiet.Bez sztucznych rzęs,brwi i napompowanych ust czy sylykonów. Takich normalnych,swojskich babek.Gdzie takie są?Bo większość roszczeniowe użytkowniczki tinderow albo stare panny z kotem...

    • 44 8

    • Minus za stare panny z kotem, gdyż to myślenie konwencjonalne schematyczne nie mające nic wspólnego z prawdą

      Można uznać wszystkich żyjących w związkach partnerskich, że są starymi pannami i starymi kawalerami. Nie są zameżne ani żonaci. Poza tym znam kilka pań w wieku po 40-stce stanu wolnego, są świetne, nie zrzędzą jak inne- mężatki, nie gdaczą i nie są ciągle zmęczone jak panie zamężne.
      Co do silikonów, będzie tego coraz więcej, już widać młode dziewczyny i panie dojrzałe chodzące w obcisłych bluzkach bez stanika, piersi twarde jak arbuzy, brodawki 2 cm non stop, nawet nie drgną przy chodzeniu. U nas w pracy pani lat 43 robi sobie silikony, gdy mąż jej przygaduje, że ma obwisłe piersi (po 2-ce dzieci). Dziada bym pogonił.

      • 4 5

  • (8)

    "Normalne" ciała w reklamach - super. Promowanie otyłości wiążącej się z wieloma chorobami - nie super. Jak w każdym przypadku potrzebujemy rozsądnego wyśrodkowania, zamiast skakania od skrajności w skrajność.

    • 156 5

    • od patrzenia na mądrych ludzi nikt mądrzejszy się nie zrobił (1)

      • 12 6

      • Ale patrzenie na głupich promowanych jako norma, wielu głupich utwierdza w tym że nie są głupi.

        • 0 0

    • Pan na pierwszym zdjęciu nie jest "normalny" (2)

      Jest otyły. Powinien zadbać o siebie dla własnego zdrowia. Nie ma nic dobrego w promowaniu otylosci

      • 45 6

      • Fajny jest

        • 0 3

      • Ma grube kości.....

        • 2 0

    • Mądrze napisane, od razu widać, że to mieszkanka Osowej.

      Pozdrawiam, Osowianin :D

      • 1 1

    • Kobieta, mają figurę klepsydry/ gruszki też może być uznana za otyła, a nie jest zagrożona chorobami, (1)

      od tłuszczu na udach i pupie się nie choruje.

      • 1 0

      • Chyba że uznać samotność za chorobę cywilizacyjną.

        • 1 0

  • Hmmm (5)

    "Mężczyźni też padają ofiarą niemożliwego do osiągnięcia ideału piękna." No może i tak, ale 99 % z nich ma to gdzieś i nawet nie zauważyło tego "problemu"

    • 59 8

    • Jako mężczyzna mówię że to prawda (2)

      Mnie bardziej interesuje czy coś jest praktycznego i mi się przyda, niż druga osoba. To kobiety mają taki fetysz, że cały czas się z kimś porównują

      • 17 2

      • Tego wymaga od nas świat (1)

        Jako kobieta XL ale nie ekstremalnie otyła widzę jak źle jestem traktowana w porównaniu z tym kiedy miałam niedowagę
        Nic dziwnego że kobiety się katują, ćwiczą i operują - różnica w traktowaniu 180 stopni. Nawet na szacunek nie można liczyć

        • 2 3

        • Ja to widzę jako facet 1.68 cm.

          • 1 0

    • ci co padaja ofiara osiagniecia idealu koncza na silowni. i w sumie to dobrze. kobiety siegaja po srodki farmokologiczne albo glodza sie dietami w skrajnych przypadkach doprowadzaja sie do wymiotow

      tym mezczyzni roznia sie od kobiet ze jak chca cos osiagnac to zaczynają ciezko pracowac a nie isc na skroty.

      • 6 3

    • 'Padają ofiarą" = kobiety (również te które mają 30 kg ciałopozytywności za dużo) ich nie chcą.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Body positive po męsku ? (14)

    Nie wiem czy to potrzebne bo chłopaki jak to chłopaki zawsze mieli wywalone. W życiu najważniejszy jest komfort a to czy ktoś chce być większy czy mniejszy wagowo to już kwestia jego wyboru. Drogie Panie nie męczcie nas za bardzo pamiętajcie że my żyjemy wyraźnie krócej.

    • 116 22

    • (6)

      Wątpie, żeby nadwaga była komfortowa i że oni chcą być grubi. Po prostu nie mogą pohamować łakomstwa. Ruszać się nikomu nie chce. Zyjecie krócej własnie przez zaniedbanie zdrowia.

      • 24 6

      • (4)

        Nikomu? Ja widzę sporo biegaczy, rowerzystów i innych aktywnych gości.

        • 1 1

        • A więcej widzisz aktywnych czy otyłych? (1)

          • 5 0

          • A co to zmieni w fakcie, że większość to nie wszyscy?

            • 0 1

        • (1)

          Widzisz te kilka procent. Reszta siedzi w domach dlatego ich nie widać. Aglomeracja trójmiejska to ponad 1 mln osób. Gdyby 20 % z niech się ruszało to byś nie przeszedł ulicą.

          • 6 0

          • A od kiedy 90-kilka procent to nikt?

            • 0 2

      • Geny czy przyzwyczajenia z dzieciństwa też robią swoje. Jednym łatwiej być chudym a innym trudniej.

        • 5 0

    • "czy ktoś chce być większy czy mniejszy"

      Tak sobie tłumaczysz nadbagaż, za który płacisz zdecydowanie krótszym i gorszym jakościowo życiem?

      • 12 3

    • body positive (5)

      Bardziej szkodliwej akcji niż body positive to ze świecą szukać. Normalizowanie bycia grubasem, wspaniały pomysł. A później nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca i de-facto niepełnosprawność w wieku lat 40. Od anorektycznych modelek nadających się do filmów o obozach koncentracyjnych w kilka lat płynnie przeszliśmy do grubasów, ten świat stoi na głowie a ludzie dają sobą sterować jak chorągiewki na wietrze.

      • 40 11

      • No właśnie o to chodzi żeby nie popadać ze skrajności w skrajość (1)

        • 6 0

        • Skrajności

          Tak, tylko reklamy w nurcie body positivity nie pokazują normalnych ludzi z lekkim brzuszkiem tylko ogromnego faceta ważącego spokojnie ze 100-100kg patrząc po tym brzucholu. A taka waga przy wzroście powiedzmy 180 to już nawet nie jest nadwaga tylko otyłość!

          • 13 0

      • też tak uważam

        nie chodzi o to żeby każdy facet wyglądał jak szwarceneger lub jego kolega z siłowni albo jakiś james bond ale lansowanie "ciałopozytywności" to łatwe usprawiedliwienie tego żeby zadbać o swój stan fizyczny. Brak ruchu, picie piwska, obżeranie sie w fastfoodach albo burgerami czy kebsami w innych lokalach z pseudo zdrowym zarciem - łatwo sie zapuścić a im dalej w las tym gorzej i trudniej zmusić do wysiłku fizycznego lub odmówić sobie żarcia (do którego organizm się przyzwyczaja jak do nałogu).
        Panowie, nie musicie być modelami ale nie dajcie sobie wmówić że lenistwo i rozpasanie to fajna sprawa o ładnej nazwie "ciałopozytywność". Trzeba dążyć do równania do góry a nie do dołu tak jak w każdej innej dziedzinie.

        • 9 1

      • (1)

        Nadciśnienie i złe profile cholesterolu mają także szczupli i wysportowani . Wielki mit. Można być chudym i chorym. I w dodatku nagle zejść z tego świata biegając maraton. Marketing jest ustawiony pod fitness, odżywki, gdzie osiąga się takie wymiary często droga na skróty. Ale pewna duńska firma zrobi im od tego roku mocno pod górę. Wszelkie skrajności są złe. Jedni są stworzeni na trzcinkę, inni na byczka, a jeszcze inni na Adonisa i Wenus.

        • 7 4

        • Jasne, że mają ale statystycznie jest ich znacznie mniej niż wśród tych z otyłością. Otyłość jest po prostu straszliwie niezdrowa więc promowanie tego jest złe. Ilu jest grubych 80, 90 latków?

          • 7 2

  • (3)

    O ile same reklamy mam w głębokiej de... o tyle doceniam te zrobione "z jajem" A taką niewątpliwie jest ten misiek na rurze.
    Nie ma to nic wspólnego z "ciałopozytywnością" (co to za potworek językowy?). Reklamy, na których wystepują tłuste baby w bieliźnie, mnie obrzydzają.

    • 37 12

    • A ja lubię ,,tłuste baby" (1)

      • 1 1

      • To zgłoś się do mnie

        będziesz pierwszą osobą w życiu która polubi mój wygląd

        • 1 0

    • Njalepsza jest ta reklama z kobietą ważacą na oko ok 150kg, jeżdzacą na łyżwach figurowych.

      Jak na to patrzę to boję się, ze zraz sobie krzywdę zrobi.

      • 6 0

  • Body positive haha (2)

    Nie istnieje. To tylko szukanie wymówek i usprawiedliwienia dla swojego lenistwa i lat zaniedbania.

    • 54 10

    • to zalezy jak sie te dwa terminy zdefiniuje. Ja wole takie zaniedbanie niz wieczne piep*enie, ze nie moze tyle jesc

      nie chcesz konsumowac? to nie otwieraj ust w ogole

      • 3 3

    • Istnieje - początkowo dotyczyło ludzi okaleczonych i niepełnosprawnych.

      Walenie szybko podłapały, że to idealne usprawiedliwienie i promocja kektarów i hektolitrów tłuszczu.

      • 4 0

  • na zdjęciach ciasteczka (4)

    • 5 2

    • taaak (3)

      z syropem glukozowo- fruktozowym i utwardzonym olejem palmowym

      • 11 2

      • :D

        • 2 0

      • mniam :)

        • 0 0

      • idź zjedz brokuła, bo gwiazdorzysz

        • 2 0

  • Ciekawe, że tych samych standardów nie wciska się w reklamy jedzenia (2)

    Przecież to działa tak samo. W restauracjach danie ze zdjęcia rzadko kiedy wygląda tak, jak podane na talerzu, szczególnie w fast foodach

    • 59 1

    • A powinno.

      • 7 0

    • I na reklamie fastfoodow zawsze chudzi ludzie XD

      Daliby prawdziwych koneserów z historii wielkiej wagi...

      • 6 0

  • (1)

    Mi tam nie przeszkadzalo oglądanie idealnych ciał. Nie dość, że w sezonie pełno kobiet w strojach kąpielowych z cellulitem na udach i obwislą skorą i facetów z bębenem na wierzchu to jeszcze w reklamie to samo;/ Nie dziękuję.

    • 32 13

    • Pffff

      My Tobie też już podziękujemy. Ludzie w Twoim otoczeniu nie są stworzeni do spełniania Twoich oczekiwań względem tego jak mają wyglądać. Każdy ma prawo wyglądać jak chce. Ciała zmieniają się z wiekiem. Z powodu choroby. Itp.itd. Ich "zbójeckie prawo". Mnie bardziej przeraża brak rozumu,empatii. I jako osoba po mastektomii noszę protezępiersi nie dlatego,że spotkam kogoś Twojego pokroju na plaży i mu widok mojego "niedoskonałego" ciała "wypali" oczy. Tylko,żeby kręgosłupa nie męczyć. A moje ciało tak swoją drogą jest doskonałe.

      • 2 1

  • W imię poprawności zaniżamy standardy (11)

    W moim odczuciu reklama ma przyciągnąć... Teraz pytanie czy wolisz patrzeć na np. Irinę Shayk czy na zaniedbaną panią z rozstępami? Czy bielizna prezentuje się lepiej na wysportowanej sylwetce czy na takiej z wiszącym piwnym kałdunem?
    Tendencja aby nie zrobić nikomu przykrości, jest silniejsza nad dążeniem do doskonałości. Tylko takim myśleniem robimy krzywdę ludziom, którzy zaczynają wierzyć, że się nadają do rzeczy do których się nie nadają.

    • 78 18

    • ja bym wolał Irinę czy inną Gisele ale z rozstępami i cellulitem

      bo one wszystkie je mają i nie ma co udawać że jest inaczej - nie chodzi o promowanie niczego tylko o zwykłą szczerość- potem mijasz taka okłądkowa panią/pana na ulicy i można się zdziwić.

      • 23 4

    • (1)

      W d....e mam reklamę.
      Nie wpływa na moje życie

      • 6 3

      • Reklama chce żebyś tak myślał/ła.

        • 1 1

    • Cóż, ja tam wolę oglądać prawdziwe rozstępy i wałki tłuszczu, niż sztuczne wytwory Photoshopa.

      Żadnego dążenia do doskonałości nie ma.

      Jedyne co z tego wychodzi, to prosty test na incela, który uważa że kobiety w rzeczywistości wyglądają jak na reklamach :)

      • 10 10

    • ludzie tracacy czas na patrzenie na tresc reklam, sa dla mnie szczegolnym przypadkiem indolencji

      reklamy sa tylko i wylacznie wizualnym zasmiecaniem srodowiska. Rozumiem, ze reklama jest dzwignia handlu, ale ta dzwignia dziala tylko na ludzi o skromnym potencjale intelektualnym

      • 1 0

    • (3)

      Dodatkowo oglądanie osób o tym przyjętym idealnym kanonie piękna wpływa na podświadomość. W przypadku mężczyzn jest to chęć wyglądania jak idealny pan i często właśnie to działa jako motor do wzięcia się za siebie. W przypadku kobiet jest dokładnie odwrotnie - zaczyna się gadka o "ciałopozytywności", "normalnych" kształtach (otyłość nie jest normalna, to choroba), oraz dosłownie nagonka na kobiety szczupłe i w formie.
      Po prostu typowa damska wymówka od odpowiedzialności za własne czyny. Gruby facet wprost powie, że jest gruby bo za dużo je i nie uprawia sportu. Gruba kobieta zaś będzie szukała wymówek wyżej wymienionych. To nie jest jej wina, "oczywiście", że jest gruba bo za dużo je i nie uprawia sportu, nie nie, to wina społeczeństwa, że preferuje szczupłe kobiety! Bo odpowiedzialność za własne czyny to kobiecy kryptonit. Dlatego też tak uwielbiają zodiaki i horoskopy. Bo łatwiej jest zrzucić winę za własne czyny na Jowisza w fazie Marsa niż wziąść odpowiedzialność za własne decyzje.

      • 6 6

      • generalizowanie, które co do zasady jest nieprawdziwe (1)

        • 0 3

        • Generalizujesz pisząc "co do zasady".

          ;)

          • 3 0

      • Tak, większość kobiet chce modela z całą gamą innych zalet, który będzie je uwielbiał i akceptował w każdym calu. Tak jak i faceci zwracają uwagę raczej na dziewczyny jak z żurnala, niż szare myszy. A potem życie weryfikuje oczekiwania i w końcu większość z czasem dobiera się w pary z innymi przeciętniakami. Ci o wyśrubowanych wymogach zostają sami :) A prawda jest taka, że każdy powinien pracować nad sobą, zarówno nad charakterem, jak i wyglądem. Nie chodzi o przesiadywanie w salonach kosmetycznych, ale raczej o zdrową sylwetkę, bez sztucznoty czy przesady, udziwnień jak tatuaże czy modne rzęsy utrudniające wręcz podniesienie powiek ;)

        • 2 0

    • Irina też ma już rozstępy, zresztą komu one przeszkadzają...

      • 1 0

    • Brzydka i rosjanka (celowo z małej litery). Nie lubię rosjan (celowo z małej litery). Już ładniejsza siostra.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (53 opinie)

(53 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach (2 opinie)

(2 opinie)
w plenerze, gry

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Tytuł koncepcji 7. edycji festiwalu brzmiał "Przemytnicy". Gdzie odbywała się ta edycja?