• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowa trójmiejska supergrupa zagrała w Gdyni

Łukasz Stafiej
23 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Muzyka Shipyard to połączenie rock'n'rollowej przebojowości, muzycznego kunsztu i twórczych inspiracji rockową tradycją. Muzyka Shipyard to połączenie rock'n'rollowej przebojowości, muzycznego kunsztu i twórczych inspiracji rockową tradycją.

O nowym trójmiejskim zespole rockowym The Shipyard już niedługo może być głośno w całej Polsce. W niedzielę grupa dała rewelacyjny koncert w Desdemonie, która staje się coraz ważniejszym klubem koncertowym w Gdyni.



Piotr Pawłowski, założyciel grupy, na rockowej scenie aktywny jest od lat 80., kiedy to zaczynał z Made In Poland. Piotr Pawłowski, założyciel grupy, na rockowej scenie aktywny jest od lat 80., kiedy to zaczynał z Made In Poland.
Rafał Jurewicz już w projekcie Sound Of Pixies pokazał, że jest nietuzinkowym i pełnym rockowej energii wokalistą. Rafał Jurewicz już w projekcie Sound Of Pixies pokazał, że jest nietuzinkowym i pełnym rockowej energii wokalistą.
Michał Miegoń, na trójmiejskiej scenie znany z zespołu Kiev Office. Michał Miegoń, na trójmiejskiej scenie znany z zespołu Kiev Office.
Niedzielny koncert w gdyńskiej Desdemonie był pierwszym występem The Shipyard z pełnym materiałem koncertowym. Nie było jednak mowy o nieśmiałym debiucie. Nowy projekt weterana rodzimego alternatywnego rocka, basisty Piotra Pawłowskiego to rockowa supergrupa, jakiej Trójmiasto dawno nie widziało.

Od lat 80. kojarzony z ikoną zimnej fali, zespołem Made In Poland, Pawłowski do Gdańska przeprowadził się ponad rok temu. Szybko zaczął kompletować nowy zespół. Do składu dobrał nie byle kogo: gitarami zajęli się Michał MiegońKiev OfficeNela Gzowska z Kobiet, za perkusją usiadł Filip Gałązka, a za mikrofonem stanął Rafał Jurewicz - obaj znani m.in. z projektu Sound Of Pixies.

Choć w Gdyni zespół wystąpił w zmienionym składzie (Gzowska była nieobecna, a Gałązkę zastąpił jednorazowo Michał Młyniec), efekty ich wspólnej pracy sprawiły na publiczności piorunujące wrażenie.
Muzyka Shipyard to połączenie rock'n'rollowej przebojowości, muzycznego kunsztu i twórczych inspiracji rockową tradycją. Tę muzyczną różnorodność świetnie obrazuje również zachowanie sceniczne muzyków. W miotającym się po scenie Jurewiczu jest energia punk rocka, w zdystansowanym Pawłowskim - melancholia zimnej fali, w pogrążonym w gitarowym transie Miegoniu - szaleństwo shoegaze.

Prawdopodobnie na wiosnę muzycy wydadzą debiutancką płytę, nad którą właśnie kończą pracę. Znając determinację Pawłowskiego w promocji swojej muzyki, zapewne nie skończy się na lokalnych koncertach. Trasa po Polsce jest niemal pewna. Jest też szansa, że ich utworom uda się trafić do programów radiowych, nawet tych mniej alternatywnych - obok głośnych, rockowych petard, mają w zanadrzu lżejsze, balladowe kawałki, także z tekstami napisanymi po polsku.

Przy okazji koncertu warto wspomnieć również o samym klubie Desdemona, który z tygodnia na tydzień staje się coraz ważniejszym miejscem koncertowym w Gdyni. Od niedawna, w mogącej pomieścić kilkadziesiąt osób sali pod klubem, regularnie organizowane są koncerty niszowych i początkujących kapel sceny alternatywnej. Tym samym lokal przy ul. Abrahama wypełnia pustkę, jaka powstała na gdyńskiej mapie klubowej po zamknięciu kilka lat temu Anawy.

Fragment koncertu w Desdemonie - muzycy grają swój flagowy numer "Shipyard". Więcej klipów na kanale YouTube użytkownika fotogrippl.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (54) 1 zablokowana

  • Nie,,,,

    polecam Desdemony !!!!!

    • 0 0

  • alternatywna kapela

    "ich utworom uda się trafić do programów radiowych, nawet tych mniej alternatywnych - obok głośnych, rockowych petard, mają w zanadrzu lżejsze, balladowe kawałki" - i ich kawałki bedą leciały miedzy rodowicz i kozidrak.

    • 0 0

  • sorry za offtop, ale... (5)

    ostatnio byłam na koncercie w Pubie Machina w Gdyni. Dymu było pełno, każdy jarał jak chciał, gdybym wiedziała, że tam taki zaduch będzie bym się tam nie pokazała. Szkoda, bo koncert był super.
    Gdzie ta ustawa antynikotynowa? Na pewno tam mają ją gdzieś.. Teraz tylko żałuję, że nie zadzwoniłam po policję, chociaż nie cierpię donosicielstwa.

    • 11 5

    • niemądra flejo

      Gdzie ten pub? Od jutra jestem stałym bywalcem a ty tam już nigdy nie przychodź. Dzięki.

      • 0 0

    • nie popłacz się tam tylko - boze co za ludzie - z domu nie wychodz bo spaliny cie zabiją co za łeb. do piachu

      • 0 0

    • Szkoda, że piszesz nie pod tym artykułem co trzeba

      Akurat byłam na tym koncercie Shipyard. I byłam niesamowicie zdziwiona, bo jedynym zapachem, jaki unosił się w powietrzu, był zapach kurczaka.

      • 1 0

    • A można wiedzieć jaki to był koncert...?
      Grało coś fajnego?

      • 0 1

    • Masz rację, mnie też dym dosłownie wykurza z pomieszczeń,

      ale trzeba też pamiętać, że tego typu występy, a zwłaszcza występy grup niszowych słuchanych przez "bohemę", wymagają też atmosfery tejże "bohemy", a ta za nic ma zakazy i nakazy (choćby i najbardziej racjonalne), bo to jeden z jej istotnych atrybutów.
      To jakby zakazać palić ś.p. K.Kieślowskiemu.
      Wyjście na taki koncert to jakieś tam ryzyko bólu gardła i raka, więc należy wyważyć zyski i straty.

      • 1 4

  • Streatwaves 3 czerwca

    Właśnie wróciłem z Jelitkowa. Bardzo fajny koncert mimo, że akustyka mogło być lepsze, ale to w końcu tylko park (a właściwie pętla tramwajowa).

    Czekam na 31 sierpnia i na płytę!

    • 0 0

  • Super ale tego już nikt nie słucha. (4)

    A jak nikt nie słucha to grupa trUjmiejska taka super juz nie jest.
    I ta nazwa w sam raz na koncerty w Jakucji ale w polsce ang jezyczne nazwy polskiej grupy to zaścianek. Chłopcy chyba mocno naiwni jeśli wierzą ze sami wylansują jakiś przebój a na wybitnych poetów podobnie jak rockmenów nie wyglądaja. teraz trzeba mieć wyglad styl i brzeboje a nie spocone fartuszki podrapane gitary i materiał na duży hałas podczas promocji lokalnego alkoholu w klubie.

    • 28 29

    • Makijażu na płytach nie słychać

      Bredzisz leszczu. Wygląd dla ciebie najważniejszy. Lateksowe legginsy i makijaż. Widać jaki sam masz gust muzyczny. Tak mi coś wyglądasz na wielbiciela Madonny w najlepszym razie.

      • 2 0

    • "na wybitnych poetów podobnie jak rockmenów nie wyglądaja. teraz trzeba mieć wyglad styl i brzeboje a nie spocone fartuszki podrapane gitary"

      a jest jakiś kanon wyglądu poety i rockmana?

      styl, przeboje i te gitary z fartuszkami - może oni po prostu muzykę grają, a nie szoł z gołą d*pą robią?

      • 6 0

    • die

      hipster scum

      • 1 1

    • "ang jezyczne nazwy polskiej grupy to zaścianek"

      i za to wyłapałeś plusa

      • 13 5

  • Hehe he (1)

    Supergrupa to Velvet Revolver, Audioslave, Chickenfoot, czy Them Crooked Vultures. Nie nadużywajcie tego określenia, bo ci panowie nic wielkiego nie stworzyli.

    • 13 7

    • dokładnie tak

      dokładnie tak

      • 0 0

  • Apteka

    Wydaję mi się że rockową supergrupą z 3-miasta jest w/w zespół w nagłówku. Nie znam muzyków z The Shipyard, a nawet nie chcę komentować braku rzemiosła muzycznego...

    • 0 7

  • (1)

    jesli supergrupa to pewnie juz koncza kariere;)))

    • 2 2

    • oby tak było :)

      • 0 0

  • Dobra, to teraz tak (11)

    Świat przed Acta: człowiek po lekturze takiego artykułu szuka sobie w internecie ich piosenek, przesłuchuje je, jak mu się podobają, to ściąga je, może kupi płytę, będzie chodził na koncerty i wszyscy będą zadowoleni. Świat po ACTA: człowiek po przeczytaniu takiego artykułu zapomina w ogóle o zespole, nikt nic z tego nie ma.

    • 37 7

    • Chyba nie zabardzo rozumiesz (6)

      Właśnie po ściągnięciu tych utworów z sieci szansę na kupno płyty drastycznie maleją ( i nie chodzi tu o jakosc muzyki).

      • 4 24

      • (1)

        niekoniecznie. Ja w ciemno nic nie kupię, a przed kupnem płyty zawsze ją ściagam i przesłuchuję. Jak mi sie podoba to idę do Empiku, jak nie, to kasuje i po sprawie. Chyba, że to płyta mojego ulubionego wykonawcy, wtedy "pozwalam sobie" na kupno w ciemno.

        • 5 0

        • też tak robię.

          • 1 0

      • bez internetu oni nie istnieją

        nie ma ich

        • 5 1

      • (2)

        Mylisz się - w dzisiejszych czasach już nikt nie chce kupić kota w worku.

        • 15 2

        • No tak, lepiej ukraść (1)

          • 3 10

          • kto mówi o kradzieży?

            • 3 3

    • Nic się nie zmieni.

      Zapominacie o tym, że zespoły i wytwórnie mają swoje oficjalne drogi udostępniania muzy i teledysków w postaci kanałów na youtube czy np. myspace. O fejsie nie wspominając. Wiec nadal, jeśli bedziesz szukał kawałka do przesłuchania to spokojnie znajdziej i jak ci sie spodoba to kupisz płytę bądź bilet.
      Ściąganie z peb, chomikuj czy torrentów będzie trudniejsze ale pamiętaj, że na tych serwisach ktoś robi kasę "sprzedając" nie swoją własność.

      • 1 1

    • a może tak:

      świat z ludzmi czytającymi ze zrozumieniem - biorą się za lekturę ACTA sami i wyciągają wnioski. świat z ludzmi czytającymi papkę internetową dla samego czytania - protestujemy, bo nam mówią że mamy protestować ale sami nie do końca jarzymy o co chodzi.

      • 3 5

    • Świat przed internetem (1)

      człowiek nie przeczyta takiego artykułu. Zamiast przesiadywać przed komputerem chodzi na koncerty.

      • 9 5

      • Ta, zwłaszcza o 8:00 rano

        • 5 2

  • ciekawa technika gry na gitarze

    to chyba "napier.....laning" bo grą tego nazwać nie można.

    • 1 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Imprezowa ulica, w bliskim sąsiedztwie klubu B90, na której tętni nocne życie, skupiająca przedsięwziecia artystyczne, muzyczne, a także rekreacyjne nazywa się: