- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 2 Do piekła i z powrotem z Jarym (9 opinii)
- 3 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (32 opinie)
- 4 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (111 opinii)
- 6 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
Nowa trójmiejska supergrupa zagrała w Gdyni
O nowym trójmiejskim zespole rockowym The Shipyard już niedługo może być głośno w całej Polsce. W niedzielę grupa dała rewelacyjny koncert w Desdemonie, która staje się coraz ważniejszym klubem koncertowym w Gdyni.
Od lat 80. kojarzony z ikoną zimnej fali, zespołem Made In Poland, Pawłowski do Gdańska przeprowadził się ponad rok temu. Szybko zaczął kompletować nowy zespół. Do składu dobrał nie byle kogo: gitarami zajęli się Michał Miegoń z Kiev Office i Nela Gzowska z Kobiet, za perkusją usiadł Filip Gałązka, a za mikrofonem stanął Rafał Jurewicz - obaj znani m.in. z projektu Sound Of Pixies.
Choć w Gdyni zespół wystąpił w zmienionym składzie (Gzowska była nieobecna, a Gałązkę zastąpił jednorazowo Michał Młyniec), efekty ich wspólnej pracy sprawiły na publiczności piorunujące wrażenie.
Muzyka Shipyard to połączenie rock'n'rollowej przebojowości, muzycznego kunsztu i twórczych inspiracji rockową tradycją. Tę muzyczną różnorodność świetnie obrazuje również zachowanie sceniczne muzyków. W miotającym się po scenie Jurewiczu jest energia punk rocka, w zdystansowanym Pawłowskim - melancholia zimnej fali, w pogrążonym w gitarowym transie Miegoniu - szaleństwo shoegaze.
Prawdopodobnie na wiosnę muzycy wydadzą debiutancką płytę, nad którą właśnie kończą pracę. Znając determinację Pawłowskiego w promocji swojej muzyki, zapewne nie skończy się na lokalnych koncertach. Trasa po Polsce jest niemal pewna. Jest też szansa, że ich utworom uda się trafić do programów radiowych, nawet tych mniej alternatywnych - obok głośnych, rockowych petard, mają w zanadrzu lżejsze, balladowe kawałki, także z tekstami napisanymi po polsku.
Przy okazji koncertu warto wspomnieć również o samym klubie Desdemona, który z tygodnia na tydzień staje się coraz ważniejszym miejscem koncertowym w Gdyni. Od niedawna, w mogącej pomieścić kilkadziesiąt osób sali pod klubem, regularnie organizowane są koncerty niszowych i początkujących kapel sceny alternatywnej. Tym samym lokal przy ul. Abrahama wypełnia pustkę, jaka powstała na gdyńskiej mapie klubowej po zamknięciu kilka lat temu Anawy.
Fragment koncertu w Desdemonie - muzycy grają swój flagowy numer "Shipyard". Więcej klipów na kanale YouTube użytkownika fotogrippl.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (54) 1 zablokowana
-
2012-01-24 09:15
Na prawdę dali popis!Byłem tam.
Gitarzysta wyczyniał cuda. Wokal to ich atut, duża ekspresja i charyzma.
Myślę, że to może być ciekawy zespół.- 7 3
-
2012-01-24 13:23
ciekawa technika gry na gitarze
to chyba "napier.....laning" bo grą tego nazwać nie można.
- 1 8
-
2012-01-24 19:13
Apteka
Wydaję mi się że rockową supergrupą z 3-miasta jest w/w zespół w nagłówku. Nie znam muzyków z The Shipyard, a nawet nie chcę komentować braku rzemiosła muzycznego...
- 0 7
-
2012-06-03 21:19
Streatwaves 3 czerwca
Właśnie wróciłem z Jelitkowa. Bardzo fajny koncert mimo, że akustyka mogło być lepsze, ale to w końcu tylko park (a właściwie pętla tramwajowa).
Czekam na 31 sierpnia i na płytę!- 0 0
-
2012-09-07 13:15
alternatywna kapela
"ich utworom uda się trafić do programów radiowych, nawet tych mniej alternatywnych - obok głośnych, rockowych petard, mają w zanadrzu lżejsze, balladowe kawałki" - i ich kawałki bedą leciały miedzy rodowicz i kozidrak.
- 0 0
-
2013-02-19 19:10
Nie,,,,
polecam Desdemony !!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.