- 1 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (5 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 4 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Nowe-stare Pogodno. Relacja z Ucha
Pogodno gra "Orkiestrę" - swój największy przebój sprzed piętnastu lat.
Pogodno wraca w starym składzie z nowym materiałem. Przeboju na miarę "Orkiestry" nie będzie, ale pod względem koncertowym ten szczeciński zespół to wciąż mocny zawodnik.
Minęło dwadzieścia lat, od kiedy Jacek "Budyń" Szymkiewicz założył Pogodno. Zespół, który od początku swojej działalności był swego rodzaju muzycznym wybrykiem. Szczecinianie grali właściwą tylko dla siebie mieszaninę rocka, funku, punka, a nawet jazzu i popu, solidnie okraszoną absurdem. Dla niektórych - objawienie, dla innych - muzyczna zgrywa na haju.
Najlepsze chwile Pogodno odnotowało na początku tego wieku. To czasy m.in. śpiewanego chóralnie na koncertach kawałka "Pani w obuwniczym" oraz - raczej nie będzie przesadą takie stwierdzenie - jednej z najbardziej popularnych piosenek w historii polskiej alternatywy - "Orkiestry" (górniczo-hutniczej, która robi paparara). W kolejnych latach zmieniał się skład, powstawały kolejne płyty, zespół dawał koncertowe maratony - bywało różnie, ale już nie tak dobrze jak na początku.
W połowie 2014 roku Pogodno ogłosiło powrót. I to w składzie uważanym przez większość fanów za ten najlepszy i najbardziej na koncertach energetyczny: Budyń na wokalu, Michał Pfeif na basie, Marcin Macuk na klawiszach i Jarosław Kozłowski na perkusji. Z początkiem tego roku szczecinianie ponownie postanowili o sobie przypomnieć i ruszyli w trasę koncertową promującą pierwszą od sześciu lat płytę pt. "Sokiści chcą miłości".
Niedzielny koncert w gdyńskim Uchu był dopiero czwarty na trasie, ale już od pierwszych chwil było widać, że zespół jest świetnie zgrany. Choć lider nie pamiętał wszystkich tekstów, czasem się mylił, a raz musiał nawet śpiewać z kartki, nie miało to żadnego znaczenia. Było jak za dawnych lat - na luzie i z masą pozytywnej energii. Energii, której Pogodno wciąż nie brakuje i którą Budyń i spółka potrafią zarazić publikę już od pierwszych dźwięków. I pierwszych żartów, bo z dosadnego humoru i wygłupów nikt z zespołu przez te lata, na szczęście, nie wyrósł.
W Uchu nie było raczej przypadkowych osób - większość spośród blisko dwóch setek widzów stare kawałki znało na pamięć, a nowe podłapywało w mgnieniu oka, świetnie się bawiąc. Choć i tak największe ożywienie pod sceną w czasie półtoragodzinnego występu wywołały, jak łatwo się domyślić, m.in. "Elvis", "Alinka", "Prezydent", "Wieża", "Pani w obuwniczym", "Orkiestra" czy "Keks". Ten ostatni kawałek Budyń poprzedził krótką przemową-manifestem o zaletach konopi indyjskich w medycynie.
Pogodno zostało przyjęte jak dobry, dawny znajomy, który wpadł z nagłą wizytą i choć od lat z nim nie rozmawialiśmy, to nawet przez chwilę nie czujemy skrępowania i nie brakuje nam tematów do rozmów. Może i wśród nowych kawałków wielkiego przeboju nie będzie, ale koncertowy potencjał szczecinianie mają wciąż ogromny.
"Pani w obuwniczym"
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (8)
-
2017-01-27 00:53
40 latek
Doskonaly koncert. Chlopaki swietnie radza sobie na scenie zarowno pod wzgledem muzycznym, jak i kontaktu z publicznoscia. Dystans, poczucie humoru, ale i przekaz, tresc- to charakteryzowalo ich wystep. Chyba najlepszy koncert, jaki widzialem w Uchu. O CZYMS I PO COS.
- 0 0
-
2017-01-24 01:47
POGODNO
Świetny koncert !!! Dzięki
- 3 0
-
2017-01-23 22:58
Dzięki!
Było, jak zawsze super! Dzięki Pogodno za koncert i inspiracje! Znów, na jakiś czas lżej się żyje :-)
- 2 0
-
2017-01-23 13:17
jak Pogodno dawalo pierwsze koncerty w gda
to Pan Łukasz jeszcze chyba do podstawówki chodził. Fajnie że napisano o tym jak to było "na początku tego wieku", ale wolałbym żeby pisał o tym ktoś kto miał wtedy okazję chociaż na koncercie być osobiście, no chyba że w redakcji nie ma nikogo takiego, to rozumiem i przepraszam.
- 3 4
-
2017-01-23 11:09
(1)
a jak się nazywał ten zespół, o którym mówił Budyń (jedna Pani znała nazwę)?
- 2 0
-
2017-01-23 11:27
Braty z Rakemna
.
- 4 0
-
2017-01-23 10:47
Długo czekałam na ten koncert :)
Nie zawiodłam się, dobrze czasem wrócić do dawnych czasów
- 6 0
-
2017-01-23 08:08
Było OK
Choć wolę oryginalne aranże starych kawałków
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.