• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O kiczu, który wypiera prawdziwą sztukę

Ewa Palińska
8 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Czy powinniśmy stanąć do walki w obronie wysokiej jakości kultury, czy może okazać wyrozumiałość tandecie i jej odbiorcom, bo przecież każdy ma prawo do własnej opinii?
Czy powinniśmy stanąć do walki w obronie wysokiej jakości kultury, czy może okazać wyrozumiałość tandecie i jej odbiorcom, bo przecież każdy ma prawo do własnej opinii?

Kicz jest fajny! Można się z niego pośmiać, pohejtować w internecie, dać lajka, zasubskrybować i puścić dalej w świat, bo przecież śmiech to zdrowie. Problem pojawia się wówczas, kiedy tego kiczu jest tak dużo, że wypiera prawdziwą sztukę. Kicz staje się normą, a my zapominamy, że można się bawić inaczej i lepiej. Sztuka wysoka staje się naszym wrogiem, a wszechogarniająca tandeta sprzymierzeńcem. Czy powinniśmy stanąć do walki w obronie wysokiej jakości kultury, czy może okazać wyrozumiałość tandecie i jej odbiorcom, bo przecież każdy ma prawo do własnej opinii?



Czy powinniśmy tolerować kicz?

W internecie aż roi się od filmów nazywanych pieszczotliwie "jedzonkiem dla trolli". Do porannej kawy wypada obejrzeć choć kilka, skomentować, rzucić prześmiewczy komentarz i podzielić się znaleziskiem ze znajomymi, którym trochę uśmiechu również się należy. Nie ma znaczenia, czy będą to śmieszne zwierzątka, urodowe wpadki, czy popisy celebrytów, którzy są znani z tego, że są znani. Aby wkraść się w łaski internautów wcale nie trzeba wykazać się ponadprzeciętnymi umiejętnościami. Przeciwnie! W cenie jest właśnie brak umiejętności. Jakichkolwiek.

Niedoskonałość receptą na sukces



Cudza niedoskonałość nas bawi, co aspirujacy do miana gwiazdy internauci chętnie wykorzystują. Jest niemal pewne, że większy sukces odniesie nagranie osoby niesamowicie fałszującej niż śpiewającej lepiej od niejednego artysty. Jeśli tej nędznej prezentacji będzie towarzyszył krzykliwy makijaż, a twarz będzie karykaturalnie zmieniona przez średnio udane zabiegi medycyny estetycznej, sukces jest murowany. Zresztą po co śpiewać! Wystarczy ośmieszać się w jakikolwiek sposób, aby zapaść w pamięć.

Publiczność kocha takich bohaterów i chce wiedzieć o nich wszystko. Media zatem natychmiast podchwytują temat i dają swoim odbiorcom to, czego oczekują i to w zatrważającej ilości. Wątpliwej klasy celebryci brylują na salonach, realizują się w roli eksperta w telewizjach śniadaniowych, udzielają wywiadów i (o zgrozo)... udzielają się "artystycznie".

Zobacz też: Małgorzata Godlewska w teledysku, musical Dance Vision Poland w Gdyni

Hejterzy śmieją się z sióstr Godlewskich, a siostry Godlewskie z hejterów, dzięki którym stały się sławne i mogą robić wymarzoną karierę.

Popyt rodzi podaż, czyli jak sami zabijamy dobrą sztukę



Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej przyznawanie się do tego, że słucha się disco polo oznaczało społeczny ostracyzm. Ludzie mieli świadomość, że to muzyka lekka i przyjemna, ale nie do końca wartościowa, więc z chwaleniem się takimi upodobaniami byli ostrożni. Czasy się jednak zmieniły. Dziś najbardziej prestiżowe kluby organizują koncerty disco polo, najpopularniejsze przeboje i ich parafrazy stanowią muzyczną ilustrację szkolnych czy przedszkolnych akademii. Nawet telewizja publiczna, z naszych podatków, finansuje tego rodzaju programy i imprezy. Część ludzi oczywiście deklaruje, że słucha takiej muzyki wyłącznie "dla beki". Prawda jest jednak taka, że obcowanie z rozrywką niskich lotów bardzo nam odpowiada.

Problemem nie jest wyłącznie disco polo, bo dewaluacja sztuki dotyka każdego gatunku i każdej dziedziny. Dziś każdy może wydać płytę i zadbać o jej promocję w mediach. Jedni za to płacą, inni wykorzystują znajomości, jeszcze inni mają po prostu farta. Kiedyś to redaktorzy decydowali o tym, co zostanie zaprezentowane na antenie i co zyska popularność. Dziś puszcza się to, czego chcą ludzie. A ludzie chcą tego, co znają. No a znają to, czego początkowo słuchali "dla beki". Tombak wypiera to, co wartościowe. To jak muzyczny fastfood, który jest smaczny, ogólnodostępny, niedrogi, niewymagający i przyjemny. Niestety, jak na fastfood przystało, jest też strasznie niezdrowy.

To nieprawda, że ludzie chcą wyłącznie łatwej rozrywki niskich lotów. Wiele osób ma wyższe aspiracje i chętnie uczestniczy w wydarzeniach z wyższej półki, nawet jeśli za bilet muszą niemało zapłacić. Zobacz naszą relację z koncertu Wielka Gala - J. Strauss i przyjaciele.

Sztuka wysoka towarem pożądanym, ale deficytowym



Nie wszystkim odpowiada taki stan rzeczy. Istnieje spora grupa ludzi, którzy z dobrą muzyką, niezależnie od gatunku, chcieliby mieć kontakt. Wystarczy wspomnieć choćby niedawną Wielką Galę - J. Strauss i przyjaciele w Gdynia Arenie czy koncert Alicji Węgorzewskiej i Cappelli Gedanensis w Starym Maneżu. Na te imprezy w zdecydowanej większości wybrały się osoby, które nie są stałymi bywalcami filharmonii, ale bardzo chciały zasmakować sztuki wysokich lotów. Choć zdarzali się i tacy, którzy nigdy w życiu kontaktu z muzyką klasyczną nie mieli, taryfy ulgowej nikt nie oczekiwał. Słuchacze z pełną świadomością kupili nietanie bilety, żeby poznać to, czego nie mają szansy doświadczyć na co dzień.

Wbrew pozorom i abstrahując od upodobań, dobra sztuka dobrze się sprzedaje. I to nawet wówczas, gdy nie jest promowana przez mainstreamowe media. Ze sprzedaniem biletów na swoje koncerty nie mają najmniejszego problemu chociażby Julia Pietrucha, Anna Maria Jopek, Ania Dąbrowska, Michał Bajor czy organizatorzy Siesta Festivalu, którzy przecież niejednokrotnie zapraszają artystów w ogóle w Polsce nieznanych. Szkoda zatem, że aby posłuchać dobrej muzyki, musimy za to słono zapłacić z własnej kieszeni, bo publiczne pieniądze wydaje się na promocję kiczu.

Opinie (92) 9 zablokowanych

  • Bardzo dobry artykuł pani Ewo.

    Niestety w Polsce spadł poziom wymagań, wszędzie i pod każdym względem. Kiedyś magistrem był co dziesiąty Polak, teraz co trzeci. Czy to znaczy, że polska inteligencja wyewoluowała w takim tempie? Nie, spadł poziom wymagań. I ci magistrzy pracują teraz w mediach, teatrach, gazetach. Myślenie może i nie boli, ale frustruje, wymaga skupienia, logiki. Współczesny nastolatek obsłuży dziesiątki aplikacji, a ma problemy z obsługą kalkulatora.

    • 8 2

  • ech (6)

    Przecież 90% współczesnej muzyki to kicz. Włączcie choćby najpopularniejsze rozgłośne radiowe. Żyjemy w kulturze kiczu i muzaka.

    • 115 6

    • (3)

      No właśnie. Co się takiego wydarzyło na przełomie wieków, że nagle cała muzyka rozrywkowa spadła na dno? Lata 90-te to w polskiej muzyce wysyp talentów i Artystów przez duże A, a teraz ze świeczką jednego szukaj.

      • 17 6

      • Janusze z lat 70-tych pewnie mówiły tak samo o ichniejszej muzyce współczesnej (1)

        że co to za rumor, tego się nie da słuchać co ta młodzież teraz słucha.
        Po prostu jesteś starym pierdem i tyle

        • 2 11

        • Nie mówiły poza tym nie było segregacji ludzi , lubiliśmy się a nie szydziliśmy z siebie

          • 6 3

      • Obiektywnie

        Poziom artystyczny i warsztat aż tak bardzo się nie zmieniły, zmieniła się nasza percepcja i gust...

        • 9 7

    • kicz i sztuka to pojęcia względne

      to co dziś jest sztuką kiedyś było kiczem itd

      • 3 6

    • Właśnie dlatego nie słucham najpopularniejszych rozgłośni radiowych.

      • 22 1

  • Co roku odwiedzam zbrojownię i oglądam "twórczość" absolwentów ASP. Przy tej "twórczości" to taki krasnal ogrodowy jest wybitnie ładny i mało kiczowaty. Jak chcecie by ludzie doceniali sztukę wyższą, to zróbcie wszystko aby ona w ogóle była.

    • 7 2

  • wysoka K

    w "Zbrojowni" np: ekspozycja kibli , na Piwnej ekspozycja baby wieloryba itd - z czasem plastikowy krasnal wstąpi na Parnas - puszka coli już tam jest

    • 4 3

  • podobno teraz zamiast krasnali (3)

    odlewają figurki prezydenta 1000-lecia

    • 10 9

    • deweloperzy?

      Pewnie z betonu. I nawet powód zaszczytu jest oczywisty.

      • 0 0

    • Później będą odlewać dla niego kraty.

      • 5 0

    • Na ciebie tez sie pewnie odlewają

      • 0 7

  • niech każdy sobie tworzy co chce

    byle nikogo nie obrażał. Kiczem jest mówienie że coś jest kiczem. Jeżeli się komuś podoba to taka sztuka przetrwa. A jeżeli nie to zniknie.

    • 6 3

  • nie ma fajnego popu (2)

    jak mam do wyboru męczące techno i disco, to wybiorę disco

    • 4 3

    • A gdzie masz to męczące techno?

      Moze w 2 trójmiejskich klubach uswiadczysz techno.

      • 0 0

    • pytanie

      Dlaczego masz tylko taki wybór?

      • 2 0

  • "Gdy słońce kultury zachodzi, nawet karły rzucają długie cienie" (3)

    • 44 3

    • Las Maquinas de la Muerte!

      Bo artysta syty nie ma nic do powiedzenia. Chce picia i jedzenia, nie chce nic zmieniać. Artysta głodny jest o wiele bardziej płodny.

      • 5 0

    • (1)

      skąd to ? haha

      • 5 0

      • Stanisław Jerzy Lec

        • 6 0

  • (7)

    Wiecie, że ten cały Zenek zgarnia ok. 25-28 tys. zł za "koncert"? Ten koleś jest milionerem, gra ok. 250 koncertów rocznie. Dołujące

    • 76 12

    • Zenek Martyniuk ma przynajmniej rzeszę fanów, którzy lubią tą muzykę. Nie mógłbym słuchać tego na okrągło ale trzeba przyznać, że piosenki ma lekkie, melodyjne i wpadające w ucho. Można do tego na wiejskim weselu potańczyć. Poziom artystyczny ma wielokrotnie wyższy niż wszystkie pierdy, które teraz śpiewa Piasek (a miał dobry okres w swojej karierze) czy też Ewa Farna, Margerity i inne, o których za 5 lat nikt nie będzie pamiętał. Zenek jest na scenie od ponad 20 lat :) Wszystkie te eremfki i zetki promują jednosozenowych artystów jak ten Latynos od despasito. To jest dopiero dno dna.

      • 11 10

    • lol tyle to on bierze za jeden utwór niestety

      • 1 0

    • (2)

      Pani Przybysz gdzie?

      • 8 2

      • słyszałem, że coś przeskrobała (1)

        • 17 5

        • w M2 czy juz w M3?

          • 5 2

    • podatek

      Należy wprowadzić dodatkowy podatek (tzw. zenkowe) od biletów, kasę przekazywać na rozwój filharmonii.

      • 21 5

    • Zmnien tego Zenka na Zenka z Kabanosa i bedzie lepiej;)

      • 6 2

  • Jak widzę taką sztukę to nie wiem jak zachować kulturę.

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką nazwę nosiło pierwsze stałe kino w Gdańsku powstałe w 1907 roku?