W poniedziałek po raz 30. odbyła się Biesiada Felietonistów, czyli spotkanie przedstawicieli trójmiejskich mediów, którzy humorystycznie podsumowują miniony rok. To była wyjątkowa edycja, bowiem jej twórca i pomysłodawca, Krzysztof Skiba, zorganizował ją po raz ostatni. Ci, którzy brali w niej udział od lat, wprost przyznali, że kończy się pewna epoka.
Stand-up w Trójmieście - gdzie można się pośmiać?
XXX Biesiada Felietonistów przeszła do historii i jednocześnie zamknęła wieloletnią tradycję: co roku o tej porze lokalni dziennikarze, felietoniści, czasem też artyści spotykali się i z przymrużeniem oka
punktowali najważniejsze wydarzenia poprzedniego roku. Przewodził jej
Krzysztof Skiba, wspomagany przez
Jarosława Janiszewskiego. Zresztą rozpoznawalnych osób przez 30 lat przez lożę biesiadników przewinęło się więcej, w tym m.in. Paweł "Konjo" Konnak czy uczestnik poniedziałkowego spotkania
Tymon Tymański.
Ranking najlepszych restauracji w Trójmieście
Co roku zmieniała się też lokalizacja, za którą najczęściej służyła jedna z trójmiejskich restauracji. Po raz ostatni biesiadników ugościła restauracja
Pan Papuga w hotelu
Fama w Gdańsku. Jak zwykle na uczestników czekał obficie zastawiony stół.
Kto został Cwaniakiem roku, kto Kobietą roku, a co wygrało w kategorii Bubel roku? Poniżej wyniki ostatniej XXX Biesiady Felietonistów. Kobieta roku: Edyta Górniak, która udowodniła, że jest Ewą, bo żyje od 4000 lat!
Człowiek roku: Glapiński - Nowa gwiazda stand-upu, który na kryzys radzi kupić sobie psa lub kota.
Wydarzenie roku: Otwarcie rowu Jarosława, który skrócił elbląskim kajakarzom drogę na Bałtyk.
Bubel roku: Ławeczki patriotyczne, po dwóch dniach nieodporne na polską pogodę.
Paranoja roku: Liczba policji na stand-upach Kaczyńskiego przekraczająca liczbę publiczności.
Zwierzę roku: Jarosław Jakimowicz, szczekacz, nowy gatunek zagrodowego burka.
Cwaniak roku: Orleone - pupilek prezesa prezesów, król Midas szemranych interesów.
Idiota roku: Piłkarz reprezentacji narodowej liczący na miliony od premiera, bo obiecał.
Zboczenie roku: Policja polska za podglądanie obywateli z wysięgnika i zbaczająca z trasy podczas pokazywania koguta nastolatkom.
Numer roku: Numer stałego łącza telefonicznego prezydenta Dudy, jakim dysponują rosyjscy komicy.
Paw roku: Poseł Czarnecki jr, rzucający pawia na przystanku, odebrany przez mamę z
izby wytrzeźwień, bo przesadził z winami Tuska.
Cios roku: Zaskoczenie jasnowidzów i wróżbitów, że zostali usunięci z anteny TVN, tego nie przewidzieli.
Narzędzie roku: Zespół Black Eyed Peas wykorzystany przez TVP2 do propagowania ideologii LGBT na Sylwestrze Marzeń za milion dolarów.
Happening roku: Prezes Kaczyński, który podczas spotkań z wyborcami nieoczekiwanie dla wszystkich ogłosił, że jest Zosią.
Ofiara roku: Jan Paweł II pokonany w konkursie na patrona przedszkola i szkoły w Wałbrzychu przez księżnę Daisy Hochberg von Pless.
Kicz roku: Chrystoteka jako sposób, by namówić młodzież do głosowania na PiS i odciągnąć od "smartfona".
Martyrologia roku: Obywatelskie zatrzymanie Jerzego S., który stuknął motocyklistę i uciekł, czyli smutny koniec kina moralnego niepokoju.
Unik roku: Szef Ordo Iuris unikający seksu z własną żoną, ale nie kolegi.
Powiedzenie roku: Russkij wojennyj korabl, idi nachuj.
Skandal roku: Komendant, który pomylił głośnik z granatnikiem i wystraszył wszystkie psy na komendzie bardziej niż fajerwerki w sylwestra.
Kategorie dodatkowe
Janusz roku: Janusz Kowalski.
Antykoncepcja roku: Polskie kobiety dające w szyję zamiast w szyjkę.
Samozaoranie roku: Upadek wiceministra z wysokiego traktora na własnym weselu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy