- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (27 opinii)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (43 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (50 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Paradoks wylanego piwa, czyli tłum na koncercie
- Nienawidzę ludzi. No nienawidzę ich. Jak chodzą. Jak włażą mi na plecy. Jak wylewają na mnie piwo - narzekała koło mnie jakaś dziewczyna na jednym z koncertów w klubie B90. - Popatrz - mówiła załamana do swojego chłopaka - mam całe mokre spodnie. Tłum na koncercie to przekleństwo. Ale czy dla każdego?
Dlatego tak ważny jest wybór miejsca na koncert - nieważne czy chodzi o Jennifer Lopez, Piaska czy niszowego artystę freejazzowo-noise'owego, którego nazwiska nie jest w stanie powtórzyć nawet stały bywalec Facebooka. Znacznie lepsze wrażenie robi czterdzieści osób ściśniętych w malutkim klubie, niż nawet okrągły tysiąc na PGE Arenie.
Klub wypełniony ludźmi to też ważna informacja dla publiczności. Widz, który wchodzi do sali wypełnionej ludźmi, myśli sobie: " Oho! Jestem we właściwym miejscu i we właściwym czasie. To tu dzieje się coś ważnego, coś, co przyciągnęło uwagę tylu ludzi!". A jeśli w okienku kasy wisi karteczka "koncert wyprzedany", wówczas posiadacz biletu przeżywa prawdziwą ekstazę, czuje się prawdziwym szczęściarzem, wybrańcem losu, namaszczonym do wzięcia udziału w celebracji niedostępnej dla innych. Niech ich zazdrość zżera!
Tłok pod sceną na koncercie takiego Illusion to okazja, żeby poskakać, popogować, pozderzać się z innymi amatorami koncertowego ocieractwa, wdrapać się ludziom na głowy i pouprawiać body surfing. Tłum to okazja do przeżycia czegoś wyjątkowego, bo tłum działa jak katalizator dla emocji. Jeśli w samotności ciarki po plecach chodzą na boso, to w tysięcznym tłumie są obute w wojskowe glany. Jeśli w samotności widz uroni łzę, to w tłumie będzie ryczał jak bóbr.
Ale, jak trafnie zauważyli chłopaki z Kalibra 44, "wszystko, co ma ciemne strony, ma też strony jasne", chociaż na potrzeby tego felietonu należałoby frazę oczywiście odwrócić. Tam potrzebny był rym do "zasnę", u mnie rymować się nie musi, więc pozwalam sobie na niewinną inwersję: wszystko co ma jasne strony, ma też strony ciemne. Każdy kij ma dwa końce, a proca nawet trzy.
Błogosławiony tłum pod sceną potrafi się przerodzić w udrękę. W tłumie można stracić buty, okulary, portfel, komórkę. Napierający tłum faluje własnym rytmem i choć złożony jest z myślących i świadomych (mniej lub bardziej) jednostek to często bywa nieokiełznany. Bywa też niebezpieczny. Na koncercie Pearl Jam na Open'erze, Eddie Vedder prosił widzów o wykonanie kilku kroków w tył. Prosił, bo miał w pamięci jeszcze występ na Roskilde, podczas którego dziewięć osób zginęło stratowanych nogami fanów zespołu.
Na szczęście prawdziwe tragedie na koncertach zdarzają się bardzo rzadko. Najczęściej w tłumie spotykają nas pseudotragedie: zniszczone buty, oblane ciuchy, dwadzieścia minut zmitrężone w kolejce po piwo, którego potem ktoś nam przez przypadek wytrąci z rąk, duszności, smród spod niedomytej pachy sąsiada czy nikotynowy chuch interlokutora.
I z takim paradoksem musimy jakoś żyć, jakoś sobie radzić. Z jednej strony - tłumem się cieszyć, tłum błogosławić pod niebiosa, z drugiej strony lżyć, przeklinać i utyskiwać. Że ludzie są do bani, że łażą, kręcą się, pakują się na plecy, wiercą się, jakby mieli robale w tyłkach, jakby nie mogli sobie znaleźć miejsca na tym świecie.
Albo znaleźć sobie miejsce, gdzieś poza tłumem. Tylko czy wtedy nas coś nie ominie?
Opinie (54)
-
2014-04-10 12:57
nie lubie..
nie lubie jak sie ocierają...
- 0 0
-
2014-04-10 12:41
Na koncerty Borysa nie przychodzą tłumy...
a jego muzyka jest tak nudna że można zasnąć!
- 4 1
-
2014-04-10 11:54
Po co chodzic do takich menelni!Sa inne kluby!!!
- 0 3
-
2014-04-10 11:28
(1)
Takie czasy nastały, że ciężko mi stwierdzić czy na zdjęciu jest dziewczyna czy chłopak...
- 7 3
-
2014-04-10 11:53
ten sam problem
- 3 2
-
2014-04-10 10:54
Eddie Vedder
"Na koncercie Pearl Jam na Open'erze, Eddie Vedder prosił widzów o wykonanie kilku kroków w tył. Prosił, bo miał w pamięci jeszcze występ na Roskilde, podczas którego dziewięć osób zginęło stratowanych nogami fanów zespołu."
Szkoda ze Eddie nie pomyslal ze w polowie miejsca przed scena sa tez barierki i tlum z przodu mial wiecej miejsca ale z tylu zostal wcisniety plecami w barierki i niektorzy musieli wychodzic bo tak byli scisnieci.- 6 0
-
2014-04-10 10:44
"dwadzieścia minut zmitrężone w kolejce po piwo, którego potem ktoś nam przez przypadek wytrąci z rąk" - ja nie rozumieć ta odmiana słowa.
- 8 0
-
2014-04-10 09:44
(1)
myślałam, że na zdjęciu to dziewczyna.... dopóki nie zwróciłam uwagi na nogi...
- 10 2
-
2014-04-10 10:29
bo to dziewczyna,
taka a'la Grodzka
jeszcze do końca nie przerobiona- 5 4
-
2014-04-10 10:07
Denerwują mnie nachalni przeciskacze i ludzie z młynu, którzy nie uważają na innych.
- 4 2
-
2014-04-10 09:44
ankieta
Nie zaglosowalem w ankiecie, bo uwazam, ze tlum na koncercie 'jest wspanialy', ale wcale nie lubie tanczyc pod scena. Czemu ankiety na tym portalu musza zawsze konczyc moje zdanie dodawaniem czegos malo znaczacego w odniesieniu do wyrazenia swojej opinii o tlumach na koncercie ?
Co ma taniec do tego ?
Proponuje troche uproscic ankiety do 'tak, nie, jest mi to obojetne'.- 7 1
-
2014-04-10 09:43
Ja pierdziele ta baba
na zdjęciu to jest facet !!!
- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.