• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piękne, ponure miejsce. Opuszczona szklarnia w Kolibkach

Alicja Olkowska
1 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (54)

W ciepłe miesiące zachwyca i jest oryginalnym tłem do zdjęć, za to jesienią... prezentuje zupełnie inne oblicze. Opuszczona i mocno zniszczona szklarnia w KolibkachMapka to lokalizacja dobrze znana trójmiejskim fotografom i instagramerom.



Ciekawe spacery po Trójmieście


To jedno z tych niepozornych miejsc, o których nie wszyscy wiedzą, choć wielokrotnie przechodzili obok, np. spacerując po parku Kolibki lub zwiedzając niedawno otwarty Ogród Świateł.

W ciepłe miesiące szklarnia jest przestrzenią pełną tajemniczego uroku: dużo tu dziko rosnącej roślinności, jest zielono, klimatycznie, trochę baśniowo. Aż prosi się o zdjęcie i nie powinno dziwić, że wielu fotografów korzysta z okazji. Szczególnie na Instagramie można znaleźć mnóstwo sesji zdjęciowych, dla których tłem była wspomniana szklarnia.

Nowożeńcy chętnie wybierają to miejsce na pamiątkową sesję ślubną. Zdarza się, że w piękne dni zakochani muszą poczekać, aż inna para skończy pozować. Regularnie pojawiają się tu również miłośnicy fotografii artystycznej, którzy szukają nietypowego pleneru.

  • Na Instagramie można znaleźć dużo sesji zdjęciowych, dla których tłem jest zniszczona szklarnia w Kolibkach.
  • Na Instagramie można znaleźć dużo sesji zdjęciowych, dla których tłem jest zniszczona szklarnia w Kolibkach.
  • Na Instagramie można znaleźć dużo sesji zdjęciowych, dla których tłem jest zniszczona szklarnia w Kolibkach.
Niestety szklarnia niszczeje od lat i wprost trzeba napisać, że przebywanie na jej terenie nie jest bezpieczne - wchodzimy na własną odpowiedzialność.

Choć dach już nie istnieje i częściowo zastąpiły go zielone pnącza, to wciąż sporo tu potłuczonych szyb, starych desek, doniczek i pozostałości po wyposażeniu. Nie brakuje też zakamarków, gdzie łatwo o skaleczenie. Nie bez powodu na budynku wisi informacja, że obiekt grozi zawaleniem. Miłośników opuszczonych lokalizacji jednak to nie zniechęca.

Opinie (54) ponad 10 zablokowanych

  • Czy naprawdę zrobienie fajnego zdjęcia jest tego warte? (3)

    Pomijając już kwestie prawa własności, odpowiedzialności właściciela nieruchomości, przepisów prawa, to czy nierzadko ryzykowanie zdrowia (a w skrajnych przypadkach życia) swojego i swoich klientów jest warte tego jednego ujęcia? To nie tylko ta szklarnia. To też klif, zamek w Łapalicach, sanatorium w Orłowie... Długo by wymieniać. Nasze dążenie do wyróżnienia się, bycia oryginalnym za wszelką cenę prowadzi nas do takich właśnie decyzji. Prędzej, czy później w jednym z takich miejsc dojdzie do tragicznego wypadku, a wszystkie one przez swoją instagramową popularność już dawno straciły swoją wyjątkowość. Myślę, że na te kwestie powinien być położony większy nacisk w artykule. Twierdzenie, że wchodzimy tam na własną odpowiedzialność to bardzo duże nadużycie. Wstęp tam, z uwagi na stan obiektu, z uwagi na to, że jest to czyjaś prywatna własność jest zabroniony! I powinno to zostać jasno napisane! Bo w tej chwili artykuł jest niejako zachętą do odwiedzenia tego miejsca. Oczywiście na własną odpowiedzialność...

    • 10 1

    • Więcej ryzykujesz idąc rano po bułki... (2)

      ...niż robiąc zdjęcia w tej szklarni.

      A w ogólności - do wyrzygu z tą dyktaturą bezpieczeństwa. Tak, dorosły człowiek w każdej sytuacji powinien odpowiadać sam za siebie i decydować, jakie ryzyko chce podjąć i w jakiej sprawie. Nade wszystko - ludzie mają różne możliwości psychofizyczne i każdy ma gdzie indziej granice. Ważne, żeby każdy znał swoje.

      • 3 0

      • To nie chodzi tylko o dyktaturę bezpieczeństwa. (1)

        Ani tylko tą szklarnię. Szczerze, to nawet jej nie znam, nie zwracałem na nią nigdy uwagi. Chodzi o zasady. Skoro wejście jest zabronione, to jest zabronione. Jeśli to nie miejsce publiczne, ani twoja własność, to tam nie włazisz i tyle. Skoro ktoś Cię informuje, że stan obiektu grozi zawaleniem, to należy w takim przypadku wychodzić z założenia, że ktoś to stwierdził na podstawie opinii osoby kompetentnej i znającej ten obiekt. Innymi słowy - w tej konkretnej sytuacji - mądrzejszej od Ciebie. I nie masz prawa tam wchodzić, choćby to było w twoim mniemaniu bezpieczniejsze od jedzenia bułek.

        Z resztą wypowiedzi powiedzmy, że częściowo się zgodzę. Tak, dorosły człowiek w każdej sytuacji powinien odpowiadać sam za siebie i decydować, jakie ryzyko chce podjąć i w jakiej sprawie. Również ryzyko ewentualnej odpowiedzialności karnej np. w przypadku decyzji o dokonaniu przestępstwa (ogólnie, nie dotyczy tej konkretnej sytuacji). Niestety, albo stety, żyjemy w społeczeństwie i ograniczają nas nie tylko nasze możliwości psychofizyczne.

        • 0 0

        • :)

          Fajnie się pisze o tej "odpowiedzialności za swój los". Oczywiście zgadzam się z tym. Tylko życie pisze zupełnie inne przypadki.
          Jeżeli dojdzie do wypadku na terenie takiego obiektu, to w pierwszej kolejności, nikt nie pyta co robiłeś w miejscu, gdzie być nie powinieneś, tylko sprawdzą się uchybienia w zabezpieczeniu obiektu przez właściciela. Teraz, jeżeli jakieś zostaną wskazane, to można ubiegać się o odszkodowanie.
          Myślisz ile osób powie w przypadku trwałego kalectwa, że była odpowiedzialna za swój los i przyjmie to na klatę? Podejrzewam że nikt, poszuka adwokata, który będzie szukał luk prawnych i wywalczy mu odszkodowanie.
          Takie czasy.

          • 2 0

  • wpisać do rejestru zabytków xD!!!

    • 0 1

  • (1)

    Chcieliście kapitalizmu to macie

    • 1 0

    • ja nie narzekam

      za komuną płaczą głównie byli ubecy, mundurowi i marynarze, im faktycznie żyło się lepiej

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    pamiętaj w latach 90-tych 92, 93 roku byłem na i pomagałem w pracach (1)

    jako uczeń liceum ekonomicznego. Teraz nic się nieopłąca.

    • 21 3

    • teraz rolnictwo wygląda inaczej

      jest bardziej wydajne

      • 2 1

  • Brawo Szczurek

    Tyko betonoza jest najważniejsza.

    • 6 1

  • (2)

    I teraz kazdy na wtargniecie na teren prywatny po mandaciku. Sami swoje przestepstwa publikuja.

    • 11 4

    • To nie jest przestępstwo, (1)

      Musiałaby być tam zamknięta brama. Wtedy wtargnięcie np. przez przeskoczenie bramy/ogrodzenia to co innego

      • 3 2

      • Czyli jeśli ja nie ogrodzę swojej działki,

        to oznacza, że możesz mi biegać po trawniku?

        • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    a ktoś śpiewał: (1)

    Pamiętajcie o ogrodach
    Przecież stamtąd przyszliście....
    Pamiętajcie o ogrodach
    Czy tak trudno być poetą?

    • 24 3

    • Pamiętajcie o zagrodach
      Przecież stamtąd wyszliście,
      Jeśli zachód wsi ręki nie poda
      To będziecie żarli liście.
      ;-))

      • 1 1

  • Zabrakło dwóch słów, fotografolożka i istagramolożka. Trzeba je wziąć pod uwagę bo mogą oddać sprawę do sądu. Takie to już są te feministki, niedostrzeżone są niebezpieczne.

    • 11 2

  • Co to jest Instagramer?

    • 8 2

  • Przykre (4)

    3/4 artykulow o niszczejacych, opustoszalych obiektach dotyczy Gdyni. To miasto za prez . Szczurka umiera w wiekszosci dziedzinach. Trzeba byc gdynianinem i to zatrudnionym w UM zeby trgo nie widziec.

    • 40 10

    • Podpisano - Z.Żmuda-Trzebiatowski

      • 2 1

    • W gdyni zdąży zniszczeć (1)

      W Gdańsku władze czyli deweloperke nie pozwala. Od razu płonie

      • 5 2

      • Masz chyba zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne na punkcie Gdańska.

        • 4 5

    • A to dopiero

      Wg. Ciebie ponad 70% Gdynian jest zatrudnionych w urzędzie miasta... no no

      • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (54 opinie)

(54 opinie)
75 - 290 zł

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdański Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych to w skrócie: