- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (159 opinii)
- 2 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (18 opinii)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (45 opinii)
- 4 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (55 opinii)
- 5 100cznia otworzyła sezon (58 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (65 opinii)
Plant parenting, czyli rośliny zamiast dzieci
Za nami dwa wydarzenia dla miłośników roślin - PlantPorn w Amberexpo i duże targi w Polsat Plus Arenie. Na każdym z nich pojawiły się prawdziwe tłumy, a kolejki do kas wymagały nawet kilkudziesięciu minut czekania. Moda na rośliny doniczkowe to trend, który nie tylko nie słabnie, ale wciąż nabiera na sile. Dlaczego młodzi ludzie tak pokochali domowe ogrodnictwo?
Rośliniarz i crazy plant lady
- Rośliny doniczkowe to pasja, którą podziela wielu moich przyjaciół - mówi Łukasz z Gdyni. - Można rzec, że wspólnie cieszymy się z każdego nowego listka. Na jednym z komunikatorów mamy wspólną konwersację, na której wymieniamy się poradami i zdjęciami roślin. Nie pamiętam od kogo się zaczęło, ale teraz jest nas osiem osób.
Zafascynowani roślinami młodzi zmieniają swoje mieszkania i pokoje w prawdziwe "miejskie dżungle". Na małej przestrzeni są w stanie zmieścić nawet kilkadziesiąt okazów, z których każdy wymaga innej pielęgnacji.
- Pamiętam, jak mój sąsiad poprosił mnie o podlanie kwiatów podczas jego wyjazdu - opowiada Ola. - Zgodziłam się, bo wydawało mi się to drobną przysługą. Kiedy weszłam do jego mieszkania okazało się, że rośliny zajmują każdy wolny kąt. Część z nich podwieszona była pod sufitem tak, że musiałam wspinać się po meblach, żeby do nich dosięgnąć. W dodatku na stole była kartka z dokładną rozpiską, które kwiaty mam podlać wodą, które spryskać zraszaczem, a których pod żadnym pozorem nie ruszać. Musiałam sprawdzać ich nazwy i zdjęcia w internecie, żeby się nie pomylić. Zajęło mi to ponad dwie godziny.
- W moim rodzinnym domu było sporo roślin, które ładnie rosły - wspomina Paulina z Sopotu. - Raz w tygodniu mama wręczała mi konewkę i prosiła, żebym wszystkie podlała. I tyle, wystarczyło. Teraz, kiedy słucham moich znajomych, mam wrażenie, że bez odpowiedniego podłoża, nawożenia, wilgotności i podlewania przegotowaną, odstaną, filtrowaną wodą wszystkie moje kwiaty niechybnie padną.
Tłumy na Festiwalu roślin
Plant parenting, czyli kwiaty zamiast dzieci
Jedną z teorii, wyjaśniającą dlaczego kwiaty doniczkowe zyskały taką popularność, wśród obecnych 20- i 30-latków jest to, że zastępują im one założenie rodziny. Wysokie koszty życia oraz niepewna sytuacja na rynku mieszkaniowym sprawiają, że coraz więcej młodych ludzi odkłada decyzję o założeniu rodziny na później lub świadomie decyduje się na bezdzietność. Dla wielu z nich, nawet decyzja o posiadaniu zwierzaka wiąże się ze zbyt dużą odpowiedzialnością.
Młodzi dużo częściej niż ich rodzice i dziadkowie podróżują, zmieniają pracę, a nawet miejsce zamieszkania. Dbanie o rośliny wydaje się być bezpieczną formą zaspokajania potrzeby sprawowania nad kimś opieki. W tym kontekście nie dziwią prawie 2 miliony postów na Instagramie, opatrzone hasztagiem #plantparenthood (z ang. rodzicielstwo roślin).
Remedium na stres i samotność
Początku szaleństwa na punkcie roślin doniczkowych upatrywać można w pandemii. To właśnie wtedy, pozamykani w domach, zaczęliśmy rozglądać się za odprężającym hobby. Wiele osób zdecydowało się w tym czasie na adopcję zwierzaka, ci którzy nie mogli sobie na to pozwolić, zaczęli zazieleniać przestrzenie, w których przyszło im spędzać siedem dni w tygodniu.
- Pielęgnacja roślin mnie odpręża - przyznaje Angelika. - Próbowałam różnych aktywności, biegania, puzzli, jogi, ale to właśnie rośliny przynoszą mi najwięcej ukojenia. Mam bardzo stresującą pracę, dlatego gdy wracam do domu lubię wyłączyć telefon i zająć się kwiatami.
Rzeczywiście, pozytywny wpływ roślin na redukcję stresu jest udowodniony naukowo. Zarówno ich pielęgnacja, jak i otaczanie się nimi w miejscu pracy lub odpoczynku jest w stanie znacząco poprawić nasze samopoczucie. Może więc bycie rośliniarzem wcale nie jest złym pomysłem?
Opinie wybrane
-
2024-04-10 08:03
Mam dzieci, kota i rośliny (6)
Nie ma sensu dorabiać dziwnych ideologii do tego, co lub kogo ktoś ma w domu. Akurat hodowanie roślin (a szczególnie miododajnych, np na balkonie) jest bardzo fajną sprawą w tym zabetonowanym świecie.
- 94 4
-
2024-04-10 12:59
(1)
Ludzie od dawnych lat mają w domach różne rośliny, kwiaty doniczkowe. To było i całkiem normalne. Nie wiem czemu teraz się do tego dorabia jakieś ideologie i do tego jeszcze angielskie nazwy. Chyba jest teraz jakaś moda na takie nazywanie wszystkiego co się da z angielska i w ogóle na różne trendy, które kiedyś wcale trendami nie były. Takie dziwne mamy czasy...
- 3 1
-
2024-04-10 13:59
Po prostu musiał ktoś zarobić na napisaniu artykułu to tezy na siłę kreuje
- 1 1
-
2024-04-10 10:18
prawda boli najbardziej a twoje dziecko to ten psiadziecko
- 1 7
-
2024-04-10 09:52
Tak trojmiasto lubi dorabiać dziwne idee
Zaraz dowiemy sięw kolejnym artykule, że gotowanie w domu to napewno oznaka niekochajacej matki, a w kolejnym artykule że tak naprawdę zawsze marzyłaś aby mieć dwóch ojców.
- 15 1
-
2024-04-10 08:16
(1)
Przecież media to Głupia Tuba propagandowa, No i pracują w nich głównie ludzie ci lepsi dla których rodzicielstwo to problem
- 11 0
-
2024-04-10 09:13
Nieprawda.
Po prostu takie artykuły się klikają, więc ich wszędzie pełno.
- 1 8
-
2024-04-10 07:18
(27)
Są ludzie, którzy po prostu nie lubią dzieci, więc po co mają je mieć? To, że akurat pasjonują się roślinkami, czy mają pieski czy kotki nie ma tu raczej nic do rzeczy. Dzieciaci też mają rośliny w domu czy zwierzęta. Na siłę dorabianie ideologii.
- 98 10
-
2024-04-10 23:36
Chyba nie lubia ludzi. Dzieci to nie inny gatunek.
- 0 0
-
2024-04-10 12:04
Szkoda że twoi rodzice nie mieli takiego podejścia. (5)
Obawiam się że nie mielibyśmy okazji czytać twojego posta. ;)
- 2 9
-
2024-04-10 18:14
(4)
Moimi rodzicami proszę sobie gęby nie wycierać. Chcieli, zrobili sobie mnie, ja nie chcę, to sobie nie dam zrobić. Takie to proste, po co to komplikować. A jakby mnie nie było w ogóle to też by się nic nie stało. Byłby ktoś inny.
- 3 3
-
2024-04-10 23:37
(1)
Albo i nikt
- 0 0
-
2024-04-11 08:01
Albo i nikt, ale biorąc pod uwagę fakt, że moi rodzice byli bardzo młodzi i zdrowi, to raczej jednak ktoś by był.
- 1 0
-
2024-04-10 20:55
Hehe, ciekawy z ciebie egzemplarz, ale szacun za szczerość. (1)
- 0 3
-
2024-04-11 08:08
Nie będę ściemniać, że chcę bąbelka, albo, że wolę pieski czy roślinki zamiast niego, a jeśli by też mnie nie było, to przecież dla mnie żadna różnica ;) Nie jestem z tych osób, co robią sobie dzieci, bo tego oczekuje społeczeństwo, albo po to, żeby na starość miał mi kto szklankę wody podać. To jest dopiero chore podejście. Zamienników macierzyństwa też nie potrzebuję. Pewnie według wielu jestem wygodną egoistką, ale to już akurat nie mój problem.
- 1 0
-
2024-04-10 08:30
Ok, rozumiem podejście nie chce mieć dzieci. (4)
Jednak gdy, ktoś zaczyna wrzucać wszędzie zdjęcia swojego kochanego piesia lub kotusia to zachowuje się tak samo jak ci wszyscy, którzy wrzucają wszędzie zdjęcia swojego bąbelka, a w tym przypadku można już zacząć się śmiać i spytać się co ty masz w głowie...
- 15 5
-
2024-04-10 14:03
Nie musi Pan. Pani tego czytać- my mamy dzieci, psy, koty, rośliny, jednak nigdy nie czytamy o cudzym przychówku (1)
To tak jak mania gotowania w mediach- masakra, nagle wszyscy są mistrzami kuchni, tylko potrawy coraz bardziej udziwnione. My zostajemy przy krupniku i naleśnikach.
- 0 1
-
2024-04-10 23:37
Ble
- 0 0
-
2024-04-10 08:47
(1)
Dokładnie, tak dzieci Są fuj dziecioroby to Patusy, Ale kupować buty, ciuchy, najlepsze jedzenie dla psa jest ok
- 9 6
-
2024-04-10 14:08
To każdego osobista sprawa
Jeżeli ktoś się interesuje cudzym życiem, to znaczy, że własne ma słabe i ciągle jest z niego niezadowolony. p.s. akurat psiarze z mojej klatki w bloku to najfajniejsi sąsiedzi, tylko im ufamy, nieraz się sprawdzili. I, jako jedyni szybko zareagowali, gdy sąsiadka leżała na półpiętrze ze zwichniętą kostką i wołała o pomoc -ja doszedłem po dłuższej chwili, bo akurat byłem pod prysznicem i późno usłyszałem, a wtedy nagle wyszło kilka innych osób, które slyszały i nie reagowały.
- 1 1
-
2024-04-10 08:19
Artykuł bardzo na wyrost, zgadzam się. Nasze społeczeństwo dalej nie rozumie, że ktoś po prostu nie chce mieć dzieci.
- 11 5
-
2024-04-10 08:13
problem w tym, że oni próbują tą swoją ideologię posiadania psiecka, kociecka, rośliniecka wciskać coraz to większej grupie (7)
- 9 11
-
2024-04-10 09:54
jasne, na kazdej imprezie rodzinnej i na co dzień w pracy sa pytania kiedy nowa roślinka i kiedy wreszcie przygarniecie zwierzę (2)
bo lata lecą...a nie, czekaj...
- 5 3
-
2024-04-10 10:09
(1)
a co, nie spotykasz ludzi, którzy każdemu wmawiają, że jak najszybciej powinien adoptować psa ze schroniska a najepiej założyć dom tymczasowy i przygarnąc 7 kotów? to masz szczęście
- 2 7
-
2024-04-10 14:10
Ja adoptowałam i psa i kota, jednak nie wciskam nikomu tematu
a gdy ktoś pyta o dzieci, kiedy będziemy mieli, pytam z uśmiechem: ,,a dlaczego pani pyta? ".
- 2 0
-
2024-04-10 08:17
To Wy dzieciaci wciskacie wszystkim, że muszą mieć bombelka itp itd (3)
- 7 9
-
2024-04-10 08:46
(2)
Przyznaj po prostu że jesteś egoistą i cię nie stać a nie obwiniasz Posiadających dzieci o swoją nieudolność
- 4 13
-
2024-04-10 14:13
Czytanie ze zrozumiem ...to, że my nie chcemy mieć dzieci, nie znaczy, że obwiniamy tych, którzy mają...
Akurat jest nas stać na dzieci, odziedziczyliśmy mieszkanie po zmarłej teściowej, oboje pracujemy---nie narzekamy na zarobki. Nie chcemy mieć dzieci---który to paragraf kodeksu karnego?
- 2 1
-
2024-04-10 10:35
Cóż, szkoda tylko, że ci których "stać", potem wyciągają ręce do podatników po zasiłki...
- 4 5
-
2024-04-10 07:28
(5)
Dokładnie tak... Stereotypy i podczepianie ideologii na siłę. Ktoś nie ma dzieci, ale ma psa? To na pewno zastępowanie prawdziwego rodzicielstwa, zresztą używane przez niektórych z lubością określenie "psiecko" mówi samo za siebie. Osoba bezdzietna hoduje rośliny, poświęca im pieniądze i uwagę? Na pewno w ten sposób rekompensuje sobie to, że nie
Dokładnie tak... Stereotypy i podczepianie ideologii na siłę. Ktoś nie ma dzieci, ale ma psa? To na pewno zastępowanie prawdziwego rodzicielstwa, zresztą używane przez niektórych z lubością określenie "psiecko" mówi samo za siebie. Osoba bezdzietna hoduje rośliny, poświęca im pieniądze i uwagę? Na pewno w ten sposób rekompensuje sobie to, że nie jest rodzicem! Tyle rozkmin, ideologizowania, tworzenia różnych teorii, a jakoś ta najprostsza nie może przyjść niektórym do głowy - niektórzy po prostu nie chcą mieć dzieci i czują się spełnieni, nie będąc rodzicami. Tak po prostu.
- 16 4
-
2024-04-10 14:13
Sedno
- 0 1
-
2024-04-10 09:57
Zgadzam się. Mam kota i to jest kot nie traktuje go jak dziecka. Nie nazywam swoim synkiem a siebie jego mamą akurat to uważam za głupie. Zwierzę nie ważne jak bardzo urocze, grzeczne i mądre jest zwierzęciem.
- 2 1
-
2024-04-10 08:31
No jak ktoś się niańczy psa jak dziecko to wybacz, ale ma jakiś problem z deklem. (2)
- 8 4
-
2024-04-10 14:17
Z deklem to mają tysiące rodziców, których dzieci wychowuje Internet, a patologii w rodzinach z dziećmi jest coraz więcej
co widać po stanie emocjonalnym dzieci.
Widuję maluchy rzędu 1,5 roku , 1,8 r. obslugujących smartfony (wyszukiwanie ,,bajek" i innych horrorów. Uzaleznienie hodowane przez rodziców. Mój pies nie je fast- foodów i jest częściej na spacerze niż wiele dzieci slęczacych całe popołudnia przed ekranami komputerów i tv.- 1 2
-
2024-04-10 09:56
co to znaczy "nańczy"? karmi piersią w parku?
czy może traktuje jak członka rodziny i sie nim opiekuje?
- 4 1
-
2024-04-10 08:53
(16)
Jest taki gościu w Stanach, chodzi pyta starszych ludzi o wiek, zazwyczaj od 70 do 100 lat. Pyta o to co zmieniliby w życiu, z czego są najbardziej dumni, co powiedzieliby samemu sobie z przeszłości. Zazwyczaj ludzie ci mówią, że nie pędziliby tak za pieniędzmi, więcej czasu by spędzali z partnerem i z dziećmi. Wszyscy tutaj broniący I kreujący rzeczywistość jaką nie jest, to mentalnie jeszcze dzieci. Po siedemdziesiątce, jeśli dożyjecie,będzie płacz i głaskanie pieska.
- 45 19
-
2024-04-10 15:29
Głaskanie pieska (1)
Głaskanie pieska nie jest złe, a czasami nawet lepsze! Piesek czy kotek a na pewno roślina nie zabiorą babci emerytury, nie zepchną ze schodów, nie schleją się i nie pobija matki czy ojca. A to się dość często zdarza w ludzkich rodzinach , z dziećmi czy wnukami.
- 2 9
-
2024-04-10 23:40
Ale tez szklanki wody nie poda piesek
- 1 0
-
2024-04-10 11:16
No raczej nie (2)
Nie wiem z jakimi starszymi ludźmi rozmawiali może w USA jest trochę inna mentalność ale najczęściej ludzie poprostu żałują że nie korzystali bardziej z życia. Mówiąc to ludzie najczęściej mają na myśli podróże oraz np koncerty. Nie raz rozmawiałem ze starszymi ludźmi np marynarzami czy też innymi profesjami i zawsze z największą pasją wszyscy
Nie wiem z jakimi starszymi ludźmi rozmawiali może w USA jest trochę inna mentalność ale najczęściej ludzie poprostu żałują że nie korzystali bardziej z życia. Mówiąc to ludzie najczęściej mają na myśli podróże oraz np koncerty. Nie raz rozmawiałem ze starszymi ludźmi np marynarzami czy też innymi profesjami i zawsze z największą pasją wszyscy opowiadali o podróżach lub swoim hobby. Nie spotkałem się raczej żeby mówili, że są spełnieni bo zrobili dzieci. Dziwna ta Twoja teoria. Albo poprostu ja na takich ludzi trafiałem.
- 8 9
-
2024-04-10 12:12
(1)
podróże są fajne, nikt nie zaprzeczy. Marynarz to nie wszyscy. Nikt normalny nie stawia podróży nad dobrymi relacjami rodzinnymi.- 4 3
-
2024-04-10 14:22
Martynarz to praca, ma mało wspólnego z podróżami po świecie (nie mam na myśli All Inclusive w hotelu w Egipcie)
Najgorsze, gdy ktoś komuś chce układać życie. My nie mamy dzieci, to się okaże za czym będziemy tęsknić w starości, alr to wyłącznie nasza sprawa. Umiemy być odpowiedzialni i samemu ponosić konsekwencje własnych wyborów, a nie żyć życiem innych. A propos dzieci, to właśnie widzę jak często są u starych rodziców- dwa razy w roku zabierają ich... raz to na śniadanie, raz na kolację. To się nazywa Eielkanoc i Boże Narodzenie. Pozdrawiam z Domu Opieki.
- 0 2
-
2024-04-10 09:47
(1)
Raczej nie dożyją tego wieku. Tam są tylko narkotyki alkohol i seks z byle kim. Ogólnie byle jak aby na instagramie wyglądało fajnie.
- 1 3
-
2024-04-10 14:23
Ha ha a poziom zdrad i rozwodów, rozstań, wśród ludzi mających dzieci...ciagle wzrasta
do tego obowiązkowo kłótnia o dziecko
- 0 2
-
2024-04-10 09:00
(1)
Prawda jest taka że nie lubicie samych siebie I swoich rodziców mam na myśli przeciwników dzieci. Dzieci To Kopia was samych lub Waszych rodziców.
- 11 9
-
2024-04-10 14:25
Niestety, dziecoi to kopia rodziców, to fakt, jet coraz gorzej, coraz więcej dzieci ma zaburzenia, depresje, dużo samobójstw---
brawo rodzice
- 1 1
-
2024-04-10 09:13
Cóż, młodych zwyczajnie nie stać na dzieci. (6)
Dziękujemy jaszczębiom gospodarki!
- 8 5
-
2024-04-10 09:16
(5)
Tak, dlatego zarobki w Dani to 8k zł - 12k zł, reszta to wyjatki. Tyle samo zarabiam w Polsce, a mam niższe koszty życia. Do Skandynawii już nie wracam, tam też myśleli, że dzieci to zło, a teraz mają samych inżynierów xDD
- 8 4
-
2024-04-10 23:41
Hahaha
- 0 0
-
2024-04-10 18:35
(1)
8-12 tys złotych w Danii? To chyba ludzie bez wyuczonego fachu albo stare stawki? Ja i moich 50 kolegów mamy 19 000 złotych netto miesięcznie i można za to godnie żyć, zakwaterowanie i jedzenie gratis.
- 1 1
-
2024-04-11 05:13
Pokaż payslipa. Hahaha ściemniaczu. Wystarczy poszukać w Google lub na fb jakie stawki proponują duńskie agencje. Przerobiłem tam kilka lat. Do tego Korona po 0.57zł.
- 0 0
-
2024-04-10 10:37
12k w Polsce wrzuca Cię do top 5% najlepiej zarabiających. (1)
Chociaż patrząc na to "Dani", zastanawiam się, kto jest na tyle twardy żeby Ci tyle płacić :)
- 4 3
-
2024-04-10 14:26
Prezenterzy w tv nie umieją się wysławić po polsku, a zarabiają więcej
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.