- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (52 opinie)
- 3 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 4 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 5 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (578 opinii)
"Polskie gówno" Tymona na festiwalu w Gdyni
Tak wyglądały sceny z pierwotnej wersji filmu. Ostatecznie zostały nakręcone na nowo.
"Wolę polskie gówno w polu, niż fijołki w Neapolu" - cytuje Kazimierza Przerwę-Tetmajera Tymański w czołówce swego filmu pt. "Polskie gówno". Film wejdzie na ekrany kin dopiero w styczniu, ale w tym tygodniu wyświetlany jest prapremierowo podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Projekcja z udziałem autorów filmu odbędzie się w środę o godz. 19 w gdyńskim Multikinie.
Film "Polskie gówno" jest rozwichrzony i sowizdrzalski - w końcu scenarzystą i pomysłodawcą tego szalonego projektu jest trójmiejski jazzman, pieśniarz i rozrabiaka Ryszard Tymon Tymański. Obraz jest trzecią częścią tryptyku, w którego skład wchodzą płyty "POLOVIRUS" Kur oraz "Wesele" firmowanej przez Tymon and Transistors. I to właśnie historia tej ostatniej kapeli była kanwą, na której Tymański osnuł scenariusz filmu.
W "Polskim gównie" zresztą zobaczymy oryginalny skład zespołu m.in. z Filipem i Marcinem Gałązkami, a także Roberta Brylewskiego w roli kierowcy zespołu oraz paradokumentalne zdjęcia z trasy koncertowej, w którą Tymon and Transistors pojechali na potrzeby filmu. Angażowanie naturszczyków do filmu, jak każdy kij, ma dwa końce. Z jednej strony bohaterowie autentycznie wypadają w scenach koncertowych - w końcu to zawodowi muzycy. Z drugiej strony wnieśli ze sobą wszystkie wady amatorów: kiepską dykcję (a momentami bardzo kiepską) i nieco drewniane aktorstwo.
Te wady szczególnie uwypuklają się w scenach, w których pojawiają się zawodowi aktorzy. A Tymonowi udało się zaangażować do filmu artystów wysokiej klasy. W epizodycznych rolach zobaczymy Jana Peszka (cudowna scena z modlitwą do bożka Szołbiza), Mariana Dziędziela (fantastyczna scena, gdy syn prosi ojca o pieniądze), Sonię Bohosiewicz czy Arkadiusza Jakubika. Nawet Grzegorz Halama, artysta raczej kabaretowy, niż filmowy, przed kamerą prezentuje się znacznie lepiej, niż Tymon i spółka.
"Polskie gówno" to w zasadzie klasyczny musical - licznie zgromadzone piosenki informują nas o zwrotach akcji, dookreślają aktorów, podnoszą napięcie i zazwyczaj pchają film do przodu. Większość tych tymonowych pieśni śpiewa sam autor, czyli filmowy frontman zespołu Tranzystory: Jerzy Bydgoszcz. Co ciekawe, Tymański oddał mikrofon w ręce innych aktorów i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Jak się okazało - świetnie śpiewają Grzegorz Halama, Marian Dziędziel czy Jan Peszek, a Robert Brylewski zupełnie zaskakuje w psychodelicznej roli wodewilowej.
Scenariusza jednak nie da się oprzeć na samych piosenkach - tekst, z którym pracowali aktorzy jest bardzo nierówny. Są sceny przekomiczne, na których cała sala wybucha śmiechem, ale jest też mnóstwo scen płaskich, nierównych, niedokończonych (jak choćby ta, w której psuje się bus podczas trasy koncertowej). Jest kilka bardzo ważnych wątków, które widz musi sobie dopowiadać (jak choćby przegrana menadżera Czesława Skandala (Grzegorz Halama) w kasynie, kluczowa dla jego relacji z zespołem).
Ten szaleńczy scenariusz to jednak dobra metoda na ukrycie niedoborów aktorskich odtwórców głównych ról. Skomplikowane sceny i długie dialogi popchnęłyby film na rafy, z których by się już nie wydobył. A tak film kipi energią, w której są wszystkie składniki rock'n'roll'a: głośna gitarowa muzyka, seks, alkohol i narkotyki.
Tymon zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Sam napisał scenariusz, odegrał główną rolę i był także producentem musicalu (!), który w Polsce w zasadzie jest gatunkiem wymarłym i nikt nie wie, jak się go robi. To cały Tymański - potrafi się rozdwoić czy nawet roztroić, ale "rozczworzyć" się nawet on nie potrafi i pewnie tylko dlatego oddał fotel reżysera Grzegorzowi Jankowskiemu. Niczym Ikar, poleciał nieco zbyt blisko słońca. Trochę mu się zwęgliły pióra, ale nie spadł, przeżył i ukończył swój film, a tym samym polski tryptyk. "Marzyć to trochę jak latać" - pada kwestia w początkowych scenach filmu. I właśnie o tym jest ten film - o spełnianiu swoich marzeń (patrz ostatnia scena z udziałem czarnego konia tego filmu, Roberta Brylewskiego w roli Stana Gudeyko).
Film
Wydarzenia
Opinie (74) 5 zablokowanych
-
2014-09-18 00:17
Tymon! Powodzenia!
- 4 5
-
2014-09-16 06:37
Tymański to ten lewak z Gazety Wyborczej (9)
ktory sypiał z corka swojego kolegi ?
- 76 36
-
2014-09-16 09:16
zobacz jej zdjecia (1)
tez bys pewnie sie zdecydował
- 7 18
-
2014-09-17 21:35
widziałem
zupełna przeciętność:P
- 5 1
-
2014-09-17 14:58
na marginesie
nic nie wiem o tym sypianiu,ale jak się poczyta wynurzenia Tymańskiego to trzeba powiedzieć że intelektualnie pasuje on do epoki siermiężnego PRL-u ,dziwne że przedstawia się go jako twórcę,jego lansowanie wynika chyba z tego że blisko mu do maksistowsko-leninowskiej wizji świata i stąd poparcie dominujących w mediach decydentów
- 5 2
-
2014-09-16 07:34
(1)
To się nazywa pedofilia
- 32 9
-
2014-09-17 13:44
Miała więcej niż 15 lat
Więc już się nie nazywa. Chociaż, owszem, r*chać córkę kumpla dwa razy młodszą od siebie to pewien, hmmm, nietakt...
- 14 1
-
2014-09-16 10:53
A wiec (jak wiekszosc "polskojezycznych" rzeczy) (1)
BOJKOT
- 13 7
-
2014-09-17 13:42
Najlepiej wam wychodzi bojkot Comedy Central
Znaczy, tej, no, jak jej tam... No, TV Republika. Prawicowa publiczność tak ładnie ich zbojkotowała, że nie mają za co żyć do pierwszego.
- 2 0
-
2014-09-16 20:01
No cóż-na temat gustów się nie dyskutuje,ale...
Ja bym tej Brylewskiej kijem nie tknął. Nic specjalnego.
- 10 3
-
2014-09-16 07:12
widzę że zazdrość ciebie zżera....
- 15 33
-
2014-09-17 13:24
Głównym kryterium Kossakowskiego przy ocenach jest rzecz jasna ideolo (2)
Pięknie się to wpisuje w dzieje jego duchowych przodków z czerwonej cenzury. Teraz cenzura jest co prawda różowa i nie głosi równości tylko wolność gospodarczą (dla swoich) oraz namawia do łóżkowych eksperymentów ze zwierzętami (czy jeszcze nie?), ale mechanizm ten sam.
Można być jednocześnie miernotą i autorytetem namaszczonym przez kierunek wiatru? Można, dowodem Kossakowski :-)- 6 2
-
2014-09-17 13:38
Matka wie że ćpiesz? (1)
- 2 3
-
2014-09-17 14:25
Podmiot liryczny nie rozumie, więc ucieka w mimetyczny szablon pophumoru.
To zdrowa reakcja pozwalająca przetrwać w tym strasznym świecie. Kossakowski stanie po twej stronie uciśniona głowo :-))))
- 1 3
-
2014-09-16 11:14
Jak tak można zniesławiać Polskę! (5)
Precz z tym żydomasońskim lewackim pomiotem! ten film to świństwo! Niech żyje polska Polska! Nie oglądaj TVN! Myśl samodzielnie!
- 16 12
-
2014-09-16 11:25
Wypij meliskę, bob. (1)
Siadło na baniak i nie chce zejść, co? Dobry lekarz pomoże, nie dygaj, jest dla ciebie nadzieja.
- 7 4
-
2014-09-17 08:53
Siadło, bo przez przypadek włączyłem wczoraj TVN!
Teraz idę pić polską meliskę!
- 4 1
-
2014-09-16 15:45
Polska (1)
Najwieksze znieslawienie to slowo "Polska" w twojej mordzie.
- 5 6
-
2014-09-17 08:52
Milcz lewaku i wyłącz TVN!
I zabieraj swoją kacapską mordęz polskiego portalu!
- 2 6
-
2014-09-16 11:24
A co z cyklistami?
- 9 4
-
2014-09-17 07:28
Autobiografia?
Domyślam się po tytule, że to film autobiograficzny. Ale co nam po tym?
- 6 2
-
2014-09-16 06:12
ale o czym ten "film"? (2)
Kolejne stolec
- 45 14
-
2014-09-16 08:48
(1)
Widziałeś go?
- 7 9
-
2014-09-17 04:45
film czy stoleca?
- 7 1
-
2014-09-17 01:03
Ciekawy tekst, o prawdopodobnie, ciekawym filmie :)
Filmu nie widziałam, to się nie wypowiem, ale tekst o nim super- zachęcający do obejrzenia i wyrobienia sobie własnej opinii.
- 4 7
-
2014-09-16 10:01
Recenzja (2)
Panie Borysie, kolejna recenzja na żenującym poziomie. Nie wiem kto Panu zleca pisanie nt. kina ale nie za bardzo Pan się do tego nadaje.
- 20 9
-
2014-09-16 10:40
(1)
co w tej recenzji jest nie na poziomie . Pan Borys wyroznia sie raczej na tym portalu in plus chyba że wchodzimy na inne strony . Z Pani postu niczego sie konkretnie nie dowiedzialem .
- 9 9
-
2014-09-16 20:42
na na pewno wyróżnia się
temu nie sposób zaprzeczyć...- 6 1
-
2014-09-16 08:21
Od kilku lat w Gdyni nie ma Silverscreena (1)
Od kilku lat W GDYNI NIE MA Silverscreena...
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 19 0
-
2014-09-16 19:53
oj, tam. dobrze, że nie napisali,że w kinie Warszawa ;)
- 7 1
-
2014-09-16 15:45
"ale "rozczworzyć" się nawet on nie potrafi"
RZA się "rozczworzył": wyreżyserował, napisał scenariusz, zagrał jedną z głównych ról oraz napisał muzykę do "The Man with the Iron Fists", ale to było w Hollywood.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.