• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Protest aktorów. Napięta atmosfera w Teatrze Muzycznym

NZ
13 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
aktualizacja: godz. 21:29 (15 września 2021)

Podziękowania dla twórców spektaklu po premierze Mistrza i Małgorzaty w Teatrze Muzycznym w Gdyni.


Sobotnia premiera Mistrza i Małgorzaty w Teatrze Muzycznym w Gdyni wywołała burzliwą dyskusję, również w opiniach pod naszą recenzją. Jak się dowiedzieliśmy, duży wpływ na efekt końcowy spektaklu i opinię widzów mógł mieć konflikt, który od dłuższego czasu narastał między zespołem Teatru Muzycznego a reżyserem Januszem Józefowiczem. Wyraz swojego niezadowolenia aktorzy dali podczas oklasków po premierze, kiedy to zeszli ze sceny, gdy na niej pojawił się reżyser.



Aktualizacja: Do naszej redakcji nadeszło oświadczenie podpisane przez z-ce dyrektora Teatru Muzycznego Bogdana Gasika oraz przedstawiciela zespołu Jakuba Brucheisera o następującej treści:

W związku z ukazującymi się w mediach informacjami na temat reakcji Zespołu po ukłonach premierowego spektaklu "Mistrz i Małgorzata" w reżyserii Janusza Józefowicza, Dyrekcja i Zespół Teatru Muzycznego oświadczają, że przystępują do rozmów mających na celu wyjaśnienie sprawy. Pracujemy nad wspólnym, satysfakcjonującym rozwiązaniem, dlatego obecnie nie będziemy przekazywać mediom informacji na ten temat.
Podkreślamy, że dobro Teatru jest dla nas sprawą nadrzędną.


Czy protest aktorów był dobrym wyjściem z sytuacji?

Pierwsze sygnały o tym, że przy produkcji "Mistrza i Małgorzaty" nie dzieje się najlepiej zaczęły docierać do nas na długo przed premierą. Każdy z członków zespołu jednak chciał dokończyć próby i jak najlepiej przygotować się do pierwszych spektakli.

Emocje dały o sobie znać już w pierwszych minutach po premierze, a różne głosy pojawiły się także w komentarzach czytelników pod relacją z premiery.

- Zespół teatru na znak protestu wobec działań reżysera i chyba także fatalnej sytuacji w TM zszedł ze sceny. Widzowie na stojąco oklaskiwali pustą niemal scenę z rzucającym się bezradnie i mówiącym jakieś bzdury reżyserem - pisze jedna z obecnych na premierze osób.
- Po raz pierwszy od 30 lat naszego bywania na premierach nie było całego zespołu po wejściu reżysera na scenę - zeszli ze sceny! Nie było tupania i wołania "re-ży-ser", nie było aktorów na bankiecie, natomiast cisza i puste miejsca parkingowe przy wejściu dla aktorów... straszne - pisze inny widz i uczestnik premiery.
Co się działo na próbach? Nasze źródła donoszą o wielu dyskusyjnych zachowaniach ze strony reżysera, które - jak uważają - były naruszeniem nie tylko prawa pracy, ale też dobrych obyczajów i właściwych relacji na linii podwładny-przełożony.

Głównym zarzutem wobec Janusza Józefowicza jest mobbing i traktowanie zespołu w sposób przedmiotowy. Na próbach nie brakowało negatywnych emocji, które często musiały znaleźć ujście.

Na prośbę naszych informatorów nie wszystko możemy ujawnić, gdyż - jak się dowiedzieliśmy - zespół podjął próbę rozwiązania problemu i chce podjąć rozmowy z zarządem teatru. Będzie to już kolejne podejście do mediacji. Problem w relacji reżyser-aktorzy był zgłaszany do dyrekcji Teatru Muzycznego już w trakcie prób, jednak nie został rozwiązany, a aktorzy poczuli się zlekceważeni. Mediacje aktualnie są utrudnione ponieważ Igor Michalski, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni, jest chory i przebywa w szpitalu.

Inne zarzuty wobec reżysera to nepotyzm, który zaważył na jakości artystycznej spektaklu.

- A wiecie Państwo, kto odpowiadał za realizacje tych absolutnie tragicznych filmów z drugiego aktu? Pan syn reżysera, Kuba Józefowicz - pisze nasz czytelnik.

- Widzę, że przy realizacji takiego spektaklu to co niektórzy całą rodzinę mogą zatrudnić
no raczej, żona Stokłosy, syn Józefowicza, a Natasza [żona reżysera - dop. red.]też pojawiała się na zajęciach z choreografii. Każdy zarobiony i zadowolony - napisał czytelnik.

Czytaj też: Maja Gadzińska w roli Małgorzaty, która poświęciła wszystko dla miłości

Czy współpraca z reżyserem jest jeszcze możliwa? Czy współpraca z reżyserem jest jeszcze możliwa?
"Mistrz i Małgorzata" miał być wielkim tytułem Teatru Muzycznego. Miłośnicy teatru wyczekiwali go blisko dwa lata od oficjalnej zapowiedzi. Stąd też widoczne rozczarowanie, które wylewa się w sieci.

- Reżyser, wizjoner polskiego musicalu, okazał się pogubionym Piotrusiem Panem, który nie ma pojęcia czym jest teatr - teatr nowoczesny, perfekcyjny, szanujący artystów i widza. Z wielkiej literatury, "Mistrza i Małgorzaty", zostały strzępy szkolnej ściągi. Bez ładu i składu. Dramaturgiczny bałagan, megalomania, ucieczka w wątpliwej jakości multimedia, a do tego muzyczna bajaderka. Wszystko to na największej musicalowej scenie kraju. Spektakl zaczyna się od wjazdu na scenę styropianowych i kartonowych dekoracji. Na ekranach pojawiają się propagandowe filmy z radzieckich demonstracji. Józefowicz chyba nawet nie ma pojęcia, że jego teatr przypomina właśnie tamte kuriozalne pochody. Wielki smutek! Ale jednocześnie wielkie brawa dla całego zespołu, który miał siłę pokazać swój sprzeciw. W 4 minucie ukłonów artyści gremialnie zeszli ze sceny Teatru Muzycznego. Brawa za odwagę! Oby coś to dało! Oby zaczęto Was szanować - napisał jeden z widzów.
Należy jednak podkreślić, że części widzów spektakl się podobał, co potwierdzają w opiniach.

- Byłam i widziałam. Zdecydowanie warto! Jeżeli kogoś rażą damskie biusty, to chyba ma problem. Spektakl jest zaskakujący, jest dużo pirotechniki, żywe zwierzę na scenie, a nawet sztuczka magiczna.
O komentarz poprosiliśmy zarówno Janusza Józefowicza, jak i Bogdana Gasika, zastępcę dyrektora Teatru Muzycznego. Liczymy, że stanowisko reżysera i dyrekcji teatru uda nam się przedstawić w kolejnym tekście.
NZ

Miejsca

Spektakle

Opinie (206) ponad 20 zablokowanych

  • Jak widać nie wszyscy zeszli. Zapewne pupile, pozostali :-) (3)

    • 12 3

    • Zostali soliści ? (2)

      • 5 0

      • Przykre (1)

        Zostali aktorzy gościnni i dzieci oraz przydu*asy ( Pani KK)

        • 7 1

        • Pani Qrdej.

          • 0 0

  • Trzymaj się Józek (4)

    Zdaje się, że "Gdynia" miała swoje zdanie nt tego spektaklu na długo przed premierą, jak tylko zobaczyła nazwisko reżysera. W opiniach zalewających internet nie ma kszty obiektywizmu, nie zgadza się nawet to, że aktorzy zeszli ze sceny w momencie jak wszedł na nią reżyser.
    Dopóki nie padną konkretne zarzuty, to tylko kolejna medialna nagonka na Józka, nic nowego, od lat to samo. To nie jest kraj dla wybitnie utalentowanych ludzi.

    • 5 41

    • Prawda (2)

      Zeszli zanim wszedł reżyser. Wicedyrektor że zdenerwowania zapomniał Józka zaprosić, ale wrócił i zaprosił ale zespołu aktorów już nie było.

      • 9 0

      • (1)

        To moze warto być precyzyjnym, w przeciwnym razie traci się wiarygodność. Zeszli w trakcie przemowy wicedyrektora. Dla mnie to bardziej protest skierowany przeciw dyrekcji teatru, a nie przeciw reżyserowi. Ale artykuły już zdążyły powielić nieprawdziwą informację.
        Poza tym Józefowicz nie gadał żadnych "głupot", jak to określił ktoś w zacytowanym w artykule komentarzu, a jedynie zwięźle ak na niego podziękował ludziom zaangażowanym w stworzenie spektaklu - kolejna powielona nieprawda.

        • 1 11

        • Bzdury

          Głupoty gadasz koleś.

          • 3 0

    • Hahahah ale J.J ma talent do czego? Który spektakl za wyjątkiem metra 30 lat temu był chociaż dobry ?

      • 4 3

  • (2)

    Trzeba było bojkotować reżysera nie chodząc na casting.

    • 7 7

    • (1)

      A co mieli Zostać bez pracy po 2 latach pandemi i bezrobocia ?

      • 6 2

      • To dorośli ludzie, mieli świadomość tego co robią. Jeśli JJ złamał prawo, niech to zgłoszą. Jeśli nie - no cóż, większość osób ma nad sobą szefa, który raczej nie głaszcze po główce, a jak się nie podoba, to siłą nie trzyma.

        • 2 2

  • zachowanie P. Józefowicza przed drugim spektaklem (niedziela), tj. wchodzenie przed rozpoczęciem spektaklu na scenę (1)

    z telefonem i rozmawianie, uważam za megalomanię! Człowiek ma parcie na szkło i sławę.

    • 32 2

    • Widziałem i słyszałem: wydaje się że starał się znaleść jakieś wolne miejsca na widowni.
      Napisze tak: zostańmy przy prawdziwych zarzutach do p.Józefowicza nie wymyślajmy urojonych. Nie pomogą a osłabią prawdziwe.

      • 5 1

  • Panie Gasik

    Gdzie pan jes?t .wyjdz z okopów i weż na klate problem jaki z Michalskim wygenerowaliscie.Problem narastal a wy jak tchórze nie reagowaliscie.To jest zespół łteatru zawodowego którym pomiatał "miszcz"amatorów .Jak wam nie wstyd.

    • 33 2

  • Bravo (1)

    Nareszcie ktoś poruszył temat świętych krów ,czyli Reżyserów obojga płci .Jestem od lat jednym z realizatorów spektakli , choć nie reżyserem.Czasami człowiekowi brak sił jak się na nich patrzy.Bywa chamsko , bywa że poniżają , bywa że to z dyrektorami teatrów klany , włażących sobie w tyłek przydu*asów.Są w Polsce teatry jak we Wrocławiu jak w warszawie , Poznaniu itd że tylko swoi i tylko nasi .Innych nie przyjmujemy.Czasami bez znaczenia są zdolności reżyserów ważne że to nasz przydu*asek o władzy .I wszystko się zgadza .Brak kultury wśród tych pseudo reżyserów jest porażająca, zresztą jak ich wiedza .Pną się takie Dyzmy zatrudniając bardzo dobrych kostiumologów , scenografów , czasami choreografów bo to klika podobna i jadą tak latami niewiele potrafiąc.Oczywiscie wszyscy się boimy , bo to nasza praca .Ale dobrze nie jest i będzie tylko gorzej !

    • 27 2

    • czyli "normalka"

      tak jak wszedzie...

      • 1 0

  • Z dziećmi przy Piotrusiu pracuje tak samo (1)

    To jest przykre i dziwię się rodzicom, że pozwalają na taką pracę przy spektaklu Piotruś Pan. Ja zabrałam swoje dziecko jak usłyszałam ci się dzieje, ale niektórzy mają parcie na szkło większe niż zdrowe wychowanie swojego dziecka. Moje trafiło do innej grupy teatralnej i jest szczęśliwe, że nikt nie stosuje chamskich postaw wobec nieletnich i wykorzystuje łamiąc prawo pracy w wielogodzinnych pełnych stresu próbach. Pozdrawiam pseudo rodziców.

    • 21 3

    • Praca JJ z dziećmi to porażka!

      • 6 1

  • Jaki reżyser, taki spektakl

    Byłem na spektaklach w teatrze Buffo w Warszawie. Spektakle na niskim poziomie, sam wygląd teatru żenujący.

    • 17 4

  • niestey Józefowicz...od dawna stosuje nepotyzm i zachowuje sie straszliwie,wobec innych....

    to niestety jest chamskie zachowanie ozefowicza , ktory mysli ze mu wszystko wolno a do kultury to mu bardzo daleko....to potwór....żal artystow !!!!

    • 17 3

  • To samo powinni zrobić aktorzy w Teatrze Miejskim w Gdyni

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Rogalik croissant jest na bazie: