- 1 To zrozumieją tylko ludzie z Trójmiasta (98 opinii)
- 2 Gdynianin został influencerem roku (99 opinii)
- 3 Handel narkotykami w sopockim klubie? (148 opinii)
- 4 Gdzie oglądać Euro 2024? (48 opinii)
- 5 W Trójmieście kręcą "Furiozę 2" (91 opinii)
- 6 97. urodziny Grand Hotelu (24 opinie)
Przegląd polskiej sceny alternatywnej - trwa 21. Fląder Festiwal
Fląder Festiwal już po raz 21. gości w gdańskim Brzeźnie. Tym razem jednak nie na plaży, a w Parku Haffnera. Organizatorzy - mając na uwadze, że w tym roku może być niższa frekwencja - postanowili wypróbować nowe miejsce. Trzeba powiedzieć, że wydarzenie zyskało dzięki temu dodatkowego uroku.
Fląder od wielu już lat jest stałym punktem czerwcowego kalendarza. Nie można odmówić organizatorom zacięcia. Z początku przecież bywało, że to był festiwal, ale nie tyle muzyczny, co absurdów. Bardziej chodziło o nieskrępowaną punkową zabawę niż muzykę. Nawet niektórym zespołom się to udzielało i niesieni ferworem imprezy, kompletnie kładli występy.
Nikomu to jednak nie przeszkadzało, a ludzie odpowiedzialni za imprezę sukcesywnie ją ulepszali pod każdym kątem. W tym roku postanowiono przenieść ją z plaży do pobliskiego brzeźnieńskiego parku. Mniej ludzi, można spróbować. No i to jest strzał w dziesiątkę. Zupełnie inny klimat - nieco przypominający ten, jaki panuje podczas koncertów w Teatrze Leśnym we Wrzeszczu.
Szczęśliwie planów też specjalnie nie pokrzyżowała pogoda. Zapowiadane deszcze ominęły Gdańsk i można było cieszyć się muzyką. A tej nie brakowało i brakować nie będzie. W ciągu dwóch dni na scenach pojawi się łącznie dwudziestka wykonawców. Pierwszego dnia mogliśmy zobaczyć chociażby Black Mynah, Snakes Snakes Snakes, Marie Laveau, Somę czy Rat Kru. W sobotę na scenie pojawią się m.in. maczety, Tekla Goldman, Worms of Senses, Human Analog czy Kryształ.
Muzycznie Fląder Festiwal zawsze był osadzony w szeroko pojętej alternatywie. Prezentował najciekawsze zespoły, które mieszczą się w tej niezwykle pojemnej szufladzie. Były zespoły nowe, jak i starzy wyjadacze, a także naprawdę duże marki. Ale reguła od samego początku jest ta sama - na Flądrze można zagrać tylko raz. To wyjątkowe podejście do festiwalu, jednak - jak widać - sprawdza się już od bardzo długiego czasu.
Polska scena alternatywna jest tak bogata, że nie jest problemem, aby rokrocznie zebrać sporą liczbę wykonawców. To świetna okazja, aby poznać wykonawców, których raczej streamingowe algorytmy nie podpowiedzą. A mariaż gatunkowy jest naprawdę okazały - od elektroniki, przez post-punk czy shoegaze po wariacje na temat rocka gotyckiego.
W tym roku można było też oglądać prace artystów plastyków, którzy w swoich pracach nawiązywali do Brzeźna. To dobry kierunek, ponieważ teraz na festiwalach - czy to tych największych, czy mniejszych - oczekuje się nie tylko muzyki, ale szeroko pojętej sztuki. W kolejnych latach możemy się spodziewać rozwoju dodatkowych atrakcji.
Fląder Festiwal pokazuje, że pasja i konsekwencja naprawdę wystarczą do tego, aby stworzyć coś wyjątkowego w skali kraju. To nigdy nie miało być wydarzenie biletowane, ani tym bardziej wielkie. To ma być swoisty showcase, który prezentuje to, co najciekawsze w rodzimej alternatywie. I to się udaje.
Szkoda tylko, że mając do dyspozycji taki teren jak teraz, który naprawdę dodał festiwalowi uroku, którego mu brakowało, nie pokuszono się o jakieś uatrakcyjnienie przestrzeni. Ja wiem, że to nie tego rodzaju impreza, ale podwieszenie lampek, rzucenie kilka puf czy leżaków, zaproszenie foodtrucków czy pokuszenie się o jakiegoś sponsora w postaci browaru na pewno by nie zaszkodziło.
Fląder się rozwija, jak wspominałem, ale wciąż jeszcze wiele do zrobienia. Pod kątem czysto muzycznym nie ma się do czego przyczepić, ale jakaś przyjazna dla uczestników otoczka na pewno byłaby mile widziana. To na pewno też przyciągnęłoby dużo większą publiczność.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-06-15 10:50
Zdecydowanie lepiej było na plaży, to właśnie dawało urok temu festiwalowi
- 38 3
-
2024-06-15 10:36
(1)
Proszę pana, lampeczki, leżaczki, fudtraczki doprowadziłyby tę imprezę niebezpiecznie blisko instagramowego mainstreamu, a tego kategorycznie nie chcemy!
- 58 7
-
2024-06-15 13:48
Ten sam
Geszeft a nie sztuka.
- 2 0
-
2024-06-15 10:16
Nie zyskalo (1)
Same komary i nie ma gdzie usiasc. Najlepiej bylo na plazy
- 39 4
-
2024-06-15 14:20
....festival komarów... :P
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.