- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (12 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (115 opinii)
- 3 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (36 opinii)
- 4 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (46 opinii)
- 6 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (55 opinii)
Recenzja filmu "Masz ci los!". Szóstki nie udało się ustrzelić
Recenzja filmu "Masz ci los!". Co łączy twórców polskich komedii i nałogowych graczy w totka? Jedni i drudzy uporczywie szukają recepty na sukces. Jedni i drudzy również, w przeważającej większości, mają porównywalne, równie nikłe, szanse na jego osiągnięcie. Mateusz Głowacki ze swoim "Masz ci los!" do grona zwycięzców raczej się nie kwalifikuje. Opowieść o rodzince, która próbuje wykopać z grobu wart miliony złotych kupon, potrafi zaskoczyć błyskotliwym humorem i celną ripostą na polską mentalność, ale ostatecznie grzęźnie w przeciętności. Szóstki nikt tym filmem niestety nie ustrzelił.
- Recenzja "Masz ci los!"
- Polska w skali mikro na rodzinnej stypie
- "Masz ci los!" - bliżej przegadanego skeczu niż dobrego kina
- Z polskimi komediami nadal jak z polowaniem na szóstkę w totka
Recenzja "Masz ci los!"
Repertuar kin w Trójmieście - sprawdź, co teraz grają
Co zrobić z wielomilionową wygraną w totka? Chyba każdy z nas chciałby znaleźć się w sytuacji, w której mógłby zadać sobie podobne pytanie. Krewni Józefa Bednarskiego (Mikołaj Grabowski) już mogą szukać odpowiedzi, bo szczęśliwy los mają na wyciągnięcie ręki, a właściwie... na długość łopaty. Szkopuł bowiem w tym, że trafiony kupon utknął pod ziemią w kieszeni marynarki nieboszczyka, który nałogowo za życia grał na loterii.
Podczas stypy rodzina zmarłego obmyśla dość prosty plan wydobycia zakopanej fortuny. Każdy z żałobników gra jednak do własnej bramki i nie zamierza dzielić się wygraną z innymi. Kolejka chętnych po miliony niespodziewanie jeszcze się wydłuża, a nikomu zadania ułatwiać nie zamierza narzeczona denata (Iwona Bielska), żarliwa katoliczka, która kategorycznie sprzeciwia się naruszeniu poświęconej ziemi.
Polska w skali mikro na rodzinnej stypie
W tym kameralnym (film trwa niewiele ponad 80 minut) komediowym formacie debiutujący w pełnym metrażu Mateusz Głowacki upchnął niemal całą współczesną Polskę w skali mikro. "Masz ci los!" bywa (wcale nie tak krótkimi fragmentami) dość celną satyrą ośmieszającą naszą skłonność do podziałów (szczególnie tych politycznych), fałszywą pobożność, pazerność, zaściankowość i życie na pokaz. Bohaterowie nieustannie knują, kłamią i kombinują. Wymieniają się docinkami, uszczypliwościami i wzajemnymi pretensjami. Nawet stojąc nad trumną seniora rodu, nie przepuszczą okazji, by dogryzaniem drugiej osoby dowartościować przede wszystkim siebie.
Rodzina Bednarskich bowiem do szczególnie zżytych nie należy. Dzieci Józefa - Halina (Izabela Kuna) i Leszek (Rafał Rutkowski) - niekoniecznie za sobą przepadają, a i za sprawą dość apodyktycznych współmałżonków (Robert Wabich i Sonia Bohosiewicz) nie mają też zbyt dużo do powiedzenia. Najmłodsze pokolenie Bednarskich (Wiktoria Kruszczyńska i Michał Sikorski) to z kolei nieporadni życiowo, uwiązani do smartfonów nastolatkowie, których zdania nikt nie bierze na poważnie. Rodzinną mozaikę urozmaica jeszcze pojawiający się niespodziewanie podczas stypy najmłodszy syn zmarłego, Adam (Piotr Głowacki), eks-kryminalista, awanturnik i pijak.
"Masz ci los!" - bliżej przegadanego skeczu niż dobrego kina
Właśnie poprzez konfrontowanie ze sobą tak skrajnych osobowości Mateusz Głowacki ma okazję do parodiowania naszych narodowych wad i polskiej mentalności. Często niestety w nadmiarze, przez co "Masz ci los!", zupełnie niepotrzebnie, próbuje upodobnić się formą do przegadanego skeczu kabaretowego. Wątły, bo niespełna półtoragodzinny metraż nie jest po prostu w stanie pomieścić tak obszernej społecznej krytyki, jaką chcą uraczyć widzów twórcy filmu. W pewnym momencie żarty się zapętlają, fabuła grzęźnie w rozkroku pomiędzy sprawną satyrą a przeładowaną dowcipami z brodą komediową nowelką, zaczyna wiać nudą. Nie zrekompensuje jej na pewno nieporadne i bezrefleksyjne zakończenie.
Zawodzi przede wszystkim ospała reżyseria, bo Głowacki nie ma sposobu na zdynamizowanie opowieści, zaproponowanie ciekawych rozwiązań formalnych (aż prosi się o żwawszy montaż i więcej muzyki), przełamanie nieco monotonnej fabuły, która dysponuje przecież prostym, a zarazem świetnym punktem wyjścia. Na zmarnowanie idzie kilka błyskotliwych dialogów, których przecież w polskich komediach można szukać ze świecą. W odstawkę idą nawet niektórzy bohaterowie, na czele z graną przez Sonię Bohosiewicz Dorotą, która przez połowę filmu wpatruje się w telewizor. Filmowcy tymczasem podlewają pozostałe postaci alkoholem i czekają na to, co się stanie.
Z polskimi komediami nadal jak z polowaniem na szóstkę w totka
Mnóstwo bałaganu i irytującej bezradności, ale i paradoksalnie całkiem sporo rozrywki oraz celnego humoru. Szczególnie w wydaniu Mariana Dziędziela w roli księdza, który pogrzeb odprawia za pomocą tabletu, telefonu i przenośnego głośnika, ze stypy urywa się na elektronicznego "dymka", a za pomocą aplikacji "odpala" kościelne dzwony. Reszta obsady poprawnie wywiązuje się ze swoich aktorskich obowiązków, choć na indywidualne popisy nie ma tu miejsca. To akurat zaleta "Masz ci los!", gdyż najlepiej funkcjonuje tutaj humor w zbiorowych scenach. Przy dość niewielkich oczekiwaniach można więc całkiem nieźle się wybawić, choć potencjał na naprawdę dobre kino wyparowuje po pół godzinie. I tak jest jednak lepiej, niż zapowiadał to zwiastun filmu.
Nakręcenie w pełni udanej i autentycznie zabawnej oraz pomysłowej polskiej komedii wydaje się w ostatnich latach porównywalne do trafienia szóstki w totka. Na filmowej loterii Mateusz Głowacki ustrzelił kilka liczb, ale do zapełnienia kuponu nadal jeszcze sporo brakuje. I tak chyba wygrał więcej, niż stracił, lecz ostatecznie swoją zachowawczością i brakiem pomysłu na rozwinięcie historii zaprzepaścił całkiem pokaźny potencjał. W tym przypadku bęben maszyny losującej był akurat pełny i nastąpiło zaciągnięcie blokady.
OCENA: 5,5/10
Film
Opinie (30) 3 zablokowane
-
2023-02-07 15:32
Mi się podobało
Mi się podobało, spędziłem miło czas na seansie
- 3 0
-
2023-05-03 07:50
Ten film to tragedia! Zmarnowane półtorej godz z mojego cennego życia...nie warto?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.