- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (53 opinie)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (45 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (51 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Rockowi emeryci dali czadu. Relacja z koncertu We Love Rock w Gdyni
Zobacz fragmenty koncertu We Love Rock w Gdyni i wywiad z Terrym Uttleyem, basistą grupy Smokie.
Gdyński koncert We Love Rock, na którym wystąpiła wielka trójka brytyjskiego glam rocka, okazał się nie tylko świetną zabawą dla starszych fanów rock'n'rolla, ale również udaną lekcją muzycznej historii dla młodszych mieszkańców Trójmiasta.
Co zaskakujące, chyba najgorzej wypadł - obstawiany przez wielu na gwiazdę wieczoru - Smokie. Podszyte country ballady nie do końca sprawdziły się na zamknięcie prawie cztero-godzinnego maratonu koncertowego. Choć grupa Terry'ego Uttleya zagrała swoje największego hity, nie udało jej się rozkręcić publiczności z taką siłą, jaką zrobili to muzycy Slade czy rozpoczynający koncert The Sweet.
Obie kapele świetnie wykorzystały potencjał swojej mocnej, zahaczającej o hard-rockowe brzmienie muzyki. Muzycy zachęcali, momentami wręcz szalejącą, publiczność do klaskania, wspólnego tańca czy śpiewania i - choć większość widowni była w wieku 40+ - udawało im się to lepiej niż na niejednym występie współczesnych popowych gwiazdek uwielbianych przez nastolatków.
Spora w tym zasługa wieloletniego doświadczenia wszystkich trzech zespołów, które w Gdyni zaprezentowały po prostu świetnie przygotowane co do najdrobniejszych szczegółów rockowe widowisko. Choć z drugiej strony można im zarzucić, że koncerty były trochę za bardzo wykalkulowanym show, w którym zabrakło odrobiny spontaniczności i rockowego szaleństwa.
Pod względem wizualnym i choreograficznym koncert był podróżą w czasie do kiczowatych lat 70. Muzycy nie zapomnieli nałożyć na siebie koszul z cekinami i obcisłych, błyszczących spodni, a na święcących gitarach serwować charakterystycznych dla tamtych czasów zagrywek "z biodra" czy rytmicznego wymachiwania instrumentem opierając nogę na głośnikach odsłuchu.
Dobre słowo należy się również organizatorom We Love Rock. Każda z kapel zagrała jedynie około godziny, co pozwoliło uniknąć częstego w przypadku występu kilku zespołów zmęczenia publiczności. Poniedziałkowy koncert okazał się kolejną udaną - po niedawnych występach Wishbone Ash w Gdańsku i U.K. Subs w Gdyni czy popularnych letnich koncertach klasyków rocka w Dolinie Charlotte - lekcją muzycznej historii dla mieszkańców Trójmiasta.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (39) 7 zablokowanych
-
2011-03-01 10:04
największa gwiazda? (1)
Z całym szacunkiem dla autora tego artykułu, ale jest chyba za młody by mieć pojęcie o latach 70-tych. To taki "poprawny politycznie" artykuł, ale jedno muszę podkreślić i uświadomić autorowi, a także innym nieświadomym. Zespół SLADE ma większy dorobek i większe osiągnięcia niż Sweet i Smokie razem do kupy wzięte. Zatem to zespół SLADE jest największą gwiazdą spośród tych trzech. Kto nie wierszy niech sprawdzi tu:
http://www.chartstats.com/
SLADE single - 21 hitów w Top 20, w tym 16 w Top 10, w tym 12 w Top 3, w tym 6 Numerów Jeden!
Sweet i Smokie single do kupy - 24 hity w Top 20, w tym 15 w Top 10 w tym 7 w Top 3, w tym 1 Numer Jeden (Sweet Blockbuster)
Slade albumy - ^ w Top 20, 5 w Top 10, 4 w Top 3 i 3 Numery Jeden
albumy Sweet i Smokie do kupy - 3 w Top 20 1 w Top 10 (Smokie) i tyle.
SLADE w oryginalnym składzie przetrwał do lat 90-tych, miał hit jeszcze w 1991 roku. To na Slade i ich wpływ powołują się muzycy takich zespołów jak Kiss, Def Leppard, Twisted Sister, Quiet Riot, Sex Pistols, The Clash, Oasis, i innych a jest ich wielu. Na Smokie i Sweet nie powołuje się nikt znany.
Zapraszam na www.slade.ugu.pl- 10 0
-
2011-03-01 11:18
zgadza się SLADE to potęga!
ps. dodam tylko że ich piosenka była w grze FIFA 2009
- 1 0
-
2011-03-01 10:05
Koncert rockowy na siedząco? (1)
Na płycie przed sceną krzesełka? Faktycznie był to koncert emerytów dla emerytów... :)
- 9 3
-
2011-03-01 10:37
siedząco
siedziałam na tej przeklętej płcie tylko do końca the sweet i przeszłam na górny sektor z którego było wiele więcej widac i bawiłam sie doskonale,a na płycie wyrośnięte sylwetki panów.Drugi raz w życiu wybrałam płytę i to po raz ostatni,pierwszy to Lord of the dance w Oliwii i widziałam nagi do kolan w górę,już sie nigdy nie wkopię z płytą.
- 0 0
-
2011-03-01 10:00
a po koncercie na OIOM
- 2 7
-
2011-03-01 09:00
Dziennikarz plotkarz
Ale była "KAPELA" według dziennikarza to jak nazwać 60 letniego dzienikarza chyba emerytowanego pismaka. Występ był wspaniały wiele obecnych zespołów może się uczyć od "KAPELI"
- 11 1
-
2011-03-01 08:21
Z wiekiem...
Sześćdziesięcioletni skrzypek, pianista czy śpiewak operowy to ARTYSTA.Równie sprawny muzyk rockowy to wg dziennikarzy EMERYT.No chyba,że jest Jaggerem, Eltonem albo Tiną Turner.Takiemu dziennikarzyna da jeszcze pożyć.
- 27 0
-
2011-03-01 08:11
rockndroll??
ee, co z nich za rockmani
albo nie byli slawni, albo nie prowadzili prawdziwiego zycia ;)
patrzac na wspolczesnych rockndrolowcow, ciezko wyobrazic ich sobie w takiej formie za 40 lat ;DDD
pzdr- 3 14
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.