- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (36 opinii)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (43 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (50 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Gdzie na śniadanie w Gdyni
Coraz częściej chcemy jadać śniadania na mieście. Sprawdziliśmy, gdzie się wybrać na solidny posiłek z samego rana w Gdyni. Za tydzień pokażemy nasze typy z Gdańska, a za dwa tygodnie z Sopotu.
Wciąż niewiele jest w Trójmieście lokali, które czynne są od wczesnego poranka - większość rusza z ofertą dopiero od godz. 9. W Gdyni na tym tle wyróżniają się przede wszystkim Chwila Moment - zlokalizowane w Infoboksie bistro o dwóch twarzach. Moment na piętrze to restauracja na lunch i drinka, parterowa Chwila to śniadaniownia połączona z piekarnią. Samodzielny wypiek pieczywa to chyba największa zaleta tego miejsca i spora przewaga wobec innych gdyńskich lokali serwujących śniadania.
Jeszcze przed przekroczeniem progu czuję charakterystyczny zapach piekarni. W środku z głośników sączy się spokojna muzyka, a przez przeszklone ściany można obserwować zielony skwerek tonący w słońcu. Bardzo przyjemne okoliczności do niespiesznej konsumpcji śniadania. Karta jest spora i można wybierać, w czym dusza zapragnie. Są zestawy, są kanapki, jest nawet rzadko spotykana szakszuka. Ja wybieram "Croque Madame", czyli dwie grzanki z domowego chleba tostowego. To grube, solidne pajdy - jedna z sadzonym jajkiem i sosem beszamelowym, druga z cheddarem i szynką. Zapieczone i podane na ciepło w towarzystwie sałatki z sałaty i świeżych warzyw z odrobiną sosu vinegre. Smaczna i bardzo sycąca porcja za 14 zł. Kawa lub herbata do śniadania zwiększa rachunek o 5 zł. Po takim zestawie do popołudnia problem głodu mam z głowy.
Wcześnie, bo już od godz. 8 (do południa) śniadanie zjeść można w Głównej Osobowej. Ten hipsterski gastropub przy ul. Abrahama kojarzyć może się przede wszystkim z rozbudowaną ofertą alkoholowych koktajli, ale warto pamiętać, że funkcjonuje tu również sezonowo zmieniana karta menu z pomysłowymi, autorskimi daniami. Ja na śniadanie wybieram pozycję raczej klasyczną - podsmażane białe kiełbaski. Na talerzu dostaję również prostą sałatkę z sałaty, pomidorów i rzodkiewki oraz domową pastę jajeczną. Dla mięsożerców to śniadaniowy strzał w dziesiątkę - pochodzące z kaszubskiej masarni Sychta kiełbaski są bardzo dobrej jakości, a ich lekko pikantny smak ciekawie dopełnia musztardowo-miodowy sos. To w miarę ciężkie, ale sycące śniadanie kosztuje mnie 17 zł. Za dodatkowe 5 zł mogę zamówić kawę lub herbatę. Albo skorzystać z darmowej wody, której dzbanek stoi przy wejściu na słonecznym patio, gdzie odcięty od zgiełku ulicy siedzę na leżaku.
Na lżejszy posiłek, czyli granolę z owocami, wybieram się do Przystanku Orłowo, który serwuje śniadania w godz. 9-12. Tutaj na zewnątrz nie jest tak przyjemnie - nowoczesne bistro znajduje się tuż przy przelotowej alei Zwycięstwa . Warto usiąść w środku, gdzie panuje kameralny klimat i jest na co popatrzeć - wnętrze knajpki zostało zaprojektowane z dbałością o każdy szczegół. Na talerzu też jest nieźle. Od razu plus dla kucharza za dodanie do granoli z jogurtem sezonowych owoców - znajduję m.in. agrest i czerwoną porzeczkę, choć nie brakuje też cytrusów. Bardzo fajny jest słodko-kwaskowaty sos z czerwonych owoców, którym polana jest całość. Płatki z bakaliami są pieczone na miejscu, co oczywiście jest zaletą, ale wpływa też na cenę. Choć porcja nie jest mała, kosztuje 14 zł. Kawa lub herbata to kolejne 6 zł.
Prawdopodobnie najtańsze śniadanie w mieście znalazłem w Eurece - mającej już blisko dziesięcioletni staż i - zdaje się - trochę zapomnianej restauracji w podziemiach Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego . Choć wnętrze prosi się o drobne odświeżenie, karmią tutaj przyzwoicie, o czym przekonałem się zamawiając klasyczną jajecznicę. Jajówa na maśle została przygotowana szybko i bezbłędnie i podana z kawałkiem bagietki, świeżym ogórkiem i pomidorem. Porcja z trzech jaj była w sam raz na poranny głód. A jej cena w sam raz na portfel zwykłego trójmiejszczanina - kosztowała tylko 8 zł. Za dodatkowe 1,50 zł otrzymuję kawę lub herbatę. Chętnie poznałbym inne miejsca, gdzie poniżej 10 zł zjemy pełne i pożywne śniadanie. W Eurece mamy na to czas od godz. 9 do 11:30.
Na śniadanie w stylu amerykańskim wybrałem się do Vertigo, czyli bistro w Gdyńskim Centrum Filmowym . Z racji swojej lokalizacji miejsce wystrojem i nazwami potraw nawiązuje do tematyki kinematografii. Nie inaczej jest z menu śniadaniowym, gdzie znalazły się m.in. pankejki Wujka Bucka. To oczywiście aluzja do popularnej, hollywoodzkiej komedii familijnej "Wujaszek Buck" z Johnem Candy i Macaulay'em Culkinem. Na wskroś amerykańska jest również ta śniadaniowa pozycja - dwa spore, pulchne naleśniki podawane są z bekonem, syropem klonowym i kostką masła. Klasyczna, ale bardzo nudna w smaku kompozycja. Żółta kartka za niewysmażony, miękki, a nie chrupiący boczek. Atutem jest jednak cena - porcja kosztuje 14 zł i nie jest to dużo biorąc pod uwagę kawę, herbatę albo sok wliczony w cenę. Dla chcących zabić duży głód (i przyjąć sporo kalorii) jest to dobra opcja.
A wy jakie miejsca polecacie na śniadanie? Opiszcie w komentarzach swoje ulubione lokale w Gdyni i pozycje z menu oraz restauracje, których radzicie unikać. Za tydzień opiszemy gdańskie lokale ze śniadaniami, a za dwa tygodnie te z Sopotu.
Miejsca
Opinie (147) 5 zablokowanych
-
2016-07-22 12:28
Najlepsze sniadanie w domu
W kapciach z rozczochraną czupryną tuż po porannym drapaniu po zadku a'la Jogi Loew
- 14 2
-
2016-07-22 10:12
Jajecznica na zdjęciu z Eureki wygląda obrzydliwie !!! (1)
- 80 22
-
2016-07-22 12:13
Jak większość potraw w Eurece
- 10 1
-
2016-07-22 12:13
W domu.
- 12 2
-
2016-07-22 12:00
Najlepsze śniadania jadam w domu, ale ok, kiedyś byłem w lokalu przy świętojańskiej nieopodal UM... genialnie, polecam bardzo, szkoda, że w sobotę zamknięte, bo częściej bym bywał.
- 5 4
-
2016-07-22 11:47
Najlepsza jest własna kuchnia. Wiem, że jest teraz moda na jedzenie na mieście, ale osobiście wolę sama sobie posiłki przygotować, a wyjście do restauracji traktuję jako odmianę od codzienności i formę rozrywki, a nie stały punkt dnia.
- 21 1
-
2016-07-22 10:56
Kto późno wstaje... sam sobie szkodzi.
Rozumiem w weekendy od 9 rano, ale w tygodniu powinno być otwarte od 7:00. Wyedy to ma sens...
- 24 0
-
2016-07-22 10:55
Twarożek 1,60 zł / kubek
Dwie serdelki 2,50 zł
Trzy bułki 1,50 zł
Razem - 5,60 zł
Nie rozumiem po co przepłacać i jeść stare produkty ?- 24 13
-
2016-07-22 10:35
Widzę zgrzyt w sponsoringu. Czyżby Pan Łukasz obraził się na Aleję 40? Fiu fiu...
- 50 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.