• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spotkanie z winami

30 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Restauracja Zeppelin zaprasza na spotaknie z winem Restauracja Zeppelin zaprasza na spotaknie z winem
Wino oswojone. Przyjemność bez zbędnych komplikacji, dobry smak i dobre towarzystwo. Lekko podana wiedza, która ułatwia zrozumienie, czym różni się jedno wino od drugiego i na czym polega jego wysoka jakość. Tym na co dzień zajmuje się Trójmiejska Akademia Wina.

Pomysł narodził się, w Restauracji Zeppelin kiedy spotkali się właściciele Restauracji Zeppelin w Gdańsku i Sławomir Płatek, lokalny sommelier. Początkowo w ofercie znalazły się szkolenia z zakresu etykiety dla firm. Niektórym w pracy przydaje się wiedza z zakresu zachowań przy stole, umiejętności dobierania win do potraw i odróżniania tego co dobre, od tego co przeciętnej wartości.

Jak relacjonuje Sławomir Płatek, zainteresowanie degustacjami było na tyle duże, że powstał pomysł otwartych spotkań, w których mógł uczestniczyć każdy chętny indywidualnie. Czasami zainteresowanych było tak dużo, że goście niemal nie mieścili się w sali.

Akademia działa już dwa lata. Choć spotkania odbywają się średnio raz w miesiącu, stale zbierane są opinie i pomysły. Wśród tematów pojawiały się ciekawostki, jak na przykład prezentacja win polskich, zjawiali się goście z Węgier i Francji. Można było sprawdzić jak smakują wina europejskie z kuchnią tajską i jak komponować je z serami. 30 października szef kuchni Zeppelina poda specjały z Kalifornii, aby przekonać się, czy rzeczywiście pasują do tamtejszych win.

To jednak nie koniec pomysłów, ponieważ pod hasłem "Jesień kojarzy mi się z winem" planowane są jeszcze dwie imprezy. Jedna z nich w oprawie muzycznej.

Tematy degustacji nie są jedynymi zaletami tych spotkań. W zgodnej opinii gości równie ważna jest dobra atmosfera. Stało się jednak zwyczajem, że po spotkaniach wielu gości zostaje przy stolikach kontynuować dobrze rozpoczęty wieczór.

Spotkania organizują Sławomir Płatek z firmy Winiarscy, Grzegorz Szulz z restauracji Zeppelin przy współpracy szefa kuchni Zeppelina Łukasza Miecznikowskiego, najbliższe już w czwartek, 30 października.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (32) ponad 10 zablokowanych

  • po 2 latach... (1)

    Minęły 2 lata i nic nie słychać o kolejnych spotkaniach. Czyżby nie było chętnych? Myślę,że są, tylko ktoś musi dać hasło, że znów będą takie spotkania.

    • 0 0

    • są, ale rzadko i nie tylko w trójmieście

      poza tym zająłem się teraz głównie promocją literatury. ale jeśli skrzyknie się grupka chętnych, to jestem do dyspozycji :) ostatnio było spotkanie w lublinie:
      http://www.między-słowami.pl/aktualnosc/items/Beaujolais_Nouveau.html
      pozdrawiam

      • 0 0

  • Moderacja

    Dziękuję za moderację wątku. Trochę się przewietrzyło.

    • 0 0

  • Buahhhaaa

    Co "panie" somelierze nie dales pan rady , brak argumentow w sytuacji smutnej prawdy i trzeba bylo cenzura sie podeprzec, smieszny jestes testerze.

    • 0 0

  • gdyby w Gdansku

    byly restauracje a nie makrokesz w odslonach to byloby tez kulturalnie

    • 0 0

  • calkiem fajna sprawa z tymi spotkaniami.z racji tego ze mieszkam w Polsce nie mam mozliwosci bycia tam.mieszkam obecnie w Anglii i czesto zwiedzam destylarnie whisky co jest naprawde ciekawym sposobem spedzenia wekendu.pozdrawiam.

    • 0 0

  • Podsumowując twórczość pana Szwecja (wstydzi się nazwiska?)

    powiem tyle:
    Poziom tego pana mówi sam za siebie, nie wymaga komentarza.
    Kłamać może każdy jeśli lubi, a nakręcanie tego wątku i sensacje działają na moją korzyść. Niech Pan więc kłamie do woli - sensacja to najlepszy marketing - dziękuję.

    Najbardziej zastanowiło mnie co innego. Wydawało mi się dotąd, że moja obecność na rynku wina jest marginalna, robiłem to dla przyjemności. Jednak tak skrajnie nerwowa reakcja urozmaicona wyzwiskami świadczy o tym, że moja konkurencja już nad sobą nie panuje.
    Być może moja skuteczność jest znacznie większa, niż przypuszczałem.

    Dziękuję wszystkim obecnym wczoraj za dobrą atmosferę i miłe towarzystwo. Mam nadzieję, że pan Szwecja - Anonim sprowokował i zaciekwił wiele osób. Zapraszam do przekonania się naocznie, jak jest naprawdę.

    Panie Marku - może się Pan nam przedstawi?

    • 0 0

  • opinia

    Byłem i nie zachecam nieprzychylnych do przyjscia z powodu takiego by nie psuli milej atmosfery spotkania
    Nikt tam nie opisuje ze czuje gruszke wanile czy Bóg wie co jeszcze, swobonie wyraza opinię o zapachu i smaku prostymi slowami ktore każdy z nas codziennie wypowiada i nie jest to żaden snobizm jeśli czlowiek ma ochote sprobować czegoś nowego nie skażonego chemia, podanego w milej atmosferze ciekawych anegdot.

    • 0 0

  • no way (3)

    Kupujesz powyzej 300 frankow i zawsze jest super smak ,aromat ,bukiet i moc oraz klarownosc.
    Snobizm to wyrazanie jakis opini innych i poszukiwanie jak najtanszego napicia sie dobrego wina.No to w plastikowym opakowaniu musialo byc swietne:))))))
    Czego mozna burakow nauczyc jak oni belty potrafia tylko zlopac,pic trzeba tez umiec.
    Nie zawracajcie mi d...y ,co mnei obchodzi wasza ulomnosc!

    • 0 0

    • frankow

      jakich frankow, francuskich juz nie ma a szwajcarskie nie najlepiej stoja buahhhaaaaa!

      • 0 0

    • pilem kiedys wino za okolo 200 frankow. najdrozsze jakie w zyciu pilem. nie wiedzialem, ze dla chamow

      z "elity" to jednak nadal belt.
      ile pan milosnik kradnie dziennie, zeby pic wino za 300 frankow? picie wina do obidu to rzecz normalna.
      30 win po 300 frankow w miesiacu - wszyscy poza milosnikiem i szejkami z Arabii to belciarze? bo nie wyobrazam sobie, kogo stac na taki luksus.

      • 0 0

    • Dudnisz wino prosto z butelki? Gratulacje:)

      • 0 0

  • prosze bez dowcipow (1)

    Jesli Pan Platek jest somelierem to ja jestem dziewica, moze wkleji kopie dyplomu somelierskiego a nie udaje kogos kim nie jest, jego kariera z winem zaczela sie i skonczyla w Zielonym Dworze a ze ktos jest sprzedawca wina nie znaczy ze jest somelierem !!!!
    Opowiesci dziwnej tresci polegajace na cytowaniu ksiazek to nie przekazywanie wiedzy szczegolnie somelierskiej

    • 0 0

    • Drogi Panie Szwecja (to... nazwisko?)

      Nie kwestionuje Pańskiego dziewictwa, ale sprawdzać też nie będę. Pańskie personalne uwagi są nie tylko niezgodne z prawdą, ale też obraźliwe, wliczając w to obelgę na końcu. Nie ma Pan obowiązku lubić mnie prywatnie, zastanawiam się tylko, kiedy Panu zrobiłem krzywdę, która owocuje tak mściwym tonem Pańskiej wypowiedzi.
      Jeśli wątpi Pan w moje kompetencje, zapraszam na jedno ze spotkań w Zeppelinie. Mam nadzieję, że nie tylko przekonam Pana, że warto uczyć się z książek - co Pan jak się wydaje kwestionuje - ale też być może przekonam Pana do mojej osoby, gdyż wino zbliża ludzi.
      Wydaje mi się też, że kilka podróży po krajach winiarskich, dziesięć lat pracy z winem i kilka tysięcy testowanych gatunków win to znacznie lepsza referencja, niż mój epizod z Zielonym Dworem.
      Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam na nasze spotkania, jeśli będzie Pan w pobliżu
      Za uzasadnioną i konstruktywną krytykę z góry dziękuję, uważam, że nigdy nie należy przestać się uczyć.

      • 0 0

  • wino zaczyna sie od 300 frankow w zwyz za butelke,ponizej to belty (3)

    Picie wina takiego w dobrej oprawie i w towarzysztwie pieknej kobiety to jak ,uczta Bogow.
    Reszta panow plujacych wino i mielacych ozorami to sciema.
    Nie trzeba byc znawca zeby napic sie super wina.
    To napicie sie niesie ze soba uczucie szczescia ,podniesienie humoru,oraz jakas finezje myslenia.
    Radze po 3 kieliszku wstawac z lekka asekuracja,to idzie w nogi.
    Kultura picia wina tak jak to robia francuzi nawet nie raczkuje,nie ma jej wcale,jest nie znana w Polsce(a szkoda).
    Troche obawiam sie ze pozostanie to bardziej moda wsrod polskich elit,niz masowym nawykiem,ze wzgledu na ceny dobrych win.
    Pijac te tanie mozemy najwyzej znalezc zamiennik do upijania sie lub zrazic sie,brakiem smaku i efektu(ktory opisalem).

    • 0 0

    • efekt: poszło w nogi :)

      • 0 0

    • (1)

      Jak tylko po cenie potrafisz wina oceniac, to wspolczuje. Dostałam kiedyś wino w butelce plastikowej przywiezione zza granicy i było świetne:)

      • 0 0

      • re: milosnik sopotu

        O gustach się nie dyskutuje. Aczkolwiek uważam, że jeśli cena wina odgrywa znaczącą rolę ; im droższe tym lepsze to jest dopiero snobizm i w tejże najczystszej formie.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jacek Kłosiński prowadzi bloga z dziedziny: