- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (13 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (117 opinii)
- 3 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (36 opinii)
- 4 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (46 opinii)
- 6 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (55 opinii)
Sting zagrał największe przeboje w Operze Leśnej
Ten koncert musiał być spełnieniem marzeń niemalże każdego fana Stinga - w urokliwej atmosferze sopockiej Opery Leśnej muzyk zagrał swoje największe przeboje. Mimo bardzo wysokich cen biletów, publiczność zapełniła całą widownię.
To był niemalże dwugodzinny maraton muzyczny z największymi przebojami Stinga. Anglik zagrał zarówno swoje solowe utwory, jak i oczywiście te, które powstały, gdy Gordon Matthew Sumner dowodził grupą The Police. Publiczność, która we wtorek wieczorem przyszła do Opery Leśnej, usłyszała dwadzieścia jeden utworów. Trudno powiedzieć, które wzbudziły największe emocje, bo widzowie kipieli od entuzjazmu i radości niemalże przez cały występ. Momentami można było odnieść wrażenie, że krzesełka na widowni Opery Leśnej wręcz fanom przeszkadzają i najchętniej zeszliby pod scenę tańczyć do muzyki swojego idola.
Sting zaczął bez słowa od "Every Breath You Take", aby po chwili zwrócić się do widzów nagrodzonym oklaskami powitaniem po polsku: "Dzień dobry, Sopot". Niemal każdy kolejny kawałek witany był brawami i okrzykami radości. Publiczność usłyszała m.in. "If I Ever Lose My Faith in You", "Fields of Gold", "The Hounds of Winter". Nie zabrakło i "Shape of My Heart", i "Englishman in New York", i brawuro wykonanego "Roxanne", którym muzyk zamknął właściwy koncert. Na bis fani usłyszeli m.in. "Desert Rose" i wyciszającą szalony rockowy show balladę "Fragile".
Nagłośnienie było bardzo dobre, a wykonanie utworów wręcz perfekcyjne - ze Stingiem do Sopotu przyjechał świetnie zgrany zespół z dwoma perkusistami, gitarzystą, pianistą, skrzypkiem i wokalistą. O dobrą atmosferę na widowni Anglik zadbał nie tylko muzyką. Przez cały koncert utrzymywał kontakt z uwielbiającą go publiką, parę razy dziękując po polsku, oddając widzom głos w refrenach czy opowiadając historie swojego wujka pochodzącego z Polski.
"Wujek Stanisław zawsze był dumny ze swojego kraju i tęsknił za nim. A to jest z kolei piosenka o mojej ojczyźnie" - mówił zapowiadając przebój zespołu Genesis "Dancing With The Moonlit Knight", którego intro posłużyło za wstęp do "Message in a Bottle". Wcześniej złożył hołd swojemu przyjacielowi Peterowi Gabrielowi wykonując ze swoim synem przy mikrofonie "Shock the Monkey". Niespodzianką był również cover Billa Withersa "Ain't No Sunshine".
Wtorkowy koncert w Operze Leśnej nie był wyłącznie spotkaniem z wielką gwiazdą rocka, ale i rzadką okazją, aby na żywo posłuchać jednych z najważniejszych piosenek w historii muzyki rozrywkowej. Nic więc dziwnego, iż pomimo wyjątkowo wysokich cen biletów (najtańszy kosztował 349 zł), publiczność zapełniła całą widownię, a ci, którym wejść się nie udało, słuchali koncertu pod bramami Opery Leśnej.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (85) 1 zablokowana
-
2016-08-03 06:54
Kydryński się cieszy (1)
Będzie mówił jakie to rozkoszne kawałki słyszał.
- 14 7
-
2016-08-03 23:37
Mała korekta,
Pan Marcin Kydryński tego nie powie, ponieważ go w Operze Leśnej nie było. Był w Kazimierzu Dolnym na festiwalu Dwa Brzegi. Poinformował o tym osobiście w swojej, niedzielnej audycji "Siesta" w radiowej Trójce.
- 2 0
-
2016-08-03 15:13
Rewelacja!!! (3)
Koncert życia.
Niesamowite,żę jest w tak świetnej formie.
Atmosfera niesamowita. Klasa światowa.
Sting na topie jeszcze przez wiele lat- 9 1
-
2016-08-03 15:34
Jak długo grał ? (2)
- 0 0
-
2016-08-03 22:52
Godzinę i 50 minut z bisami
- 0 0
-
2016-08-03 15:43
Koncert trwał 2 godziny. Było pięknie!
- 1 0
-
2016-08-03 00:50
zagrał tak jakoś bez pasji (2)
zabrakło paru fajnych przebojów, osiem zespol
- 13 41
-
2016-08-03 18:43
zabrakło paru fajnych przebojów
mogłeś na bajer ful jechać.....co za tłumok
- 2 2
-
2016-08-03 13:48
Wydałeś 500 na bilet to chociaż udawaj, że było fajnie.
- 8 1
-
2016-08-03 14:45
Jestem wielkim fanem
Jestem wielkim fanem Stinga, ale nie byłem. Ponieważ, bilety dla mojej rodziny ( 2 + 2 ) to byłby kolosalny wydatek. I tak już jest, mieszkaniec Sopotu, a nie stać go na bilety. " Słuchaliśmy " z balkonu
- 8 0
-
2016-08-03 12:14
Kiedy Adele? (2)
- 4 2
-
2016-08-03 13:57
Dokladnie to nas zjezdzaja sie gwiazdy ktorych nikt juz niechce a Polacy opoznieni to sie ciesza
- 1 3
-
2016-08-03 13:40
Jak będzie już stara , nie modna i zapomniana jak Boney M
- 6 1
-
2016-08-03 13:48
Czy Sting również posiada polskie korzenie?
- 1 0
-
2016-08-03 11:20
dobre nagłośnienie? (2)
to chyba zart.Było akurat bardzo słabe!wiem,bo byłam.
- 4 14
-
2016-08-03 11:23
(1)
a gdzie siedziałaś? i w jakim sensie było słabe?
też byłem i jestem ciekaw dlaczego tak uważasz- 2 0
-
2016-08-03 13:46
nagłośnienie
Ja siedziałem w sektorze O i był potężny pogłos perkusji (w szczególności werbla).
Powinni byli ściankę przezroczystą postawić - załatwiłoby to sprawę. Ale ogólnie OK.- 2 0
-
2016-08-03 09:49
(4)
Owszem ceny nie były niskie, u mnie w rodzinie zrobiliśmy "zrzutkę" na bilety, które były prezentami na urodziny i na gwiazdkę.
- 8 1
-
2016-08-03 11:17
(1)
To nie dajecie sobie prezentów do 2020r.?
- 3 1
-
2016-08-03 13:13
A u Ciebie prezenty są po 5zł. ?
- 1 0
-
2016-08-03 10:16
kredyt z prowidenta brałem pod 500+ w koncu 4 dzieci to kasa gwarantowana !!
- 4 1
-
2016-08-03 10:03
Ja ograniczyłem racje żywnościowe dzieciom i też uzbierałem.
- 14 0
-
2016-08-03 07:48
(4)
349zł za bilet z ograniczoną widocznością? Co za luksusy. Poszedłem więc do lasu. Miałem siatkę bro, wędkarski stołeczek, latarka. Świetny koncert to był. Szkoda mi tylko tych ludzi co wydali po pincet złotych, nastali się w korkach, a potem siedzieli o suchym pysku dwie godziny, bo na widowni nie można pić bronxów. Swoją drogą po ile było piwko?
- 18 20
-
2016-08-03 12:15
7 zeta za "bronxa" (1)
- 3 1
-
2016-08-03 13:08
To nie drogo. Chyba, że 0,4 lali...
- 0 0
-
2016-08-03 08:05
(1)
Równie dobrze mogłeś obejrzeć w internecie i też wypijesz piwo i zjesz ale to nie to samo
- 1 8
-
2016-08-03 08:55
No nie. W internecie nie było nigdzie na żywo.
- 4 2
-
2016-08-03 13:08
Opinie w stylu: nie byłem ale się wypowiem.
Takie to typowe ,cebulowe....
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.