- 1 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (26 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (6 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (4 opinie)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (96 opinii)
- 6 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
Stocznia pełna gwiazd, fajerwerków i historii
Na spektakl w stoczni składały się nie tylko występy muzyków, ale i barwne wizualizacje, towarzyszące artystom, prezentującym się na scenie oraz pokaz fajerwerków.
Tuż przed północą zakończyło się widowisko "Twój Anioł wolność ma na imię" - najważniejsze wydarzenie obchodów 30. rocznicy powstania Solidarności. Ci widzowie, którzy nie przestraszyli się padającego deszczu, obejrzeli rozbudowany spektakl, zupełnie inny niż dotychczasowe koncerty z cyklu Przestrzeń Wolności.
Widowisko, które przyciągnęło do stoczni zauważalnie mniej widzów niż w latach ubiegłych, zaczęło się od wspólnego wyjścia na scenę Lecha Wałęsy, jednego z liderów strajku w Sierpniu 1980 roku, a dziś marszałka senatu, Bogdana Borusewicza, prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz dyrektora ECS, ojca Macieja Zięby.
- Solidarność to wolność, to radość z bycia wolnym. Wolnym, niepodległym państwem i wolnym narodem. Solidarność to Lech Wałęsa. To także te 10 milionów ludzi, którzy 30 lat temu stanęli po stronie wolności, po stronie Solidarności, po stronie słusznej - mówił owacyjnie przyjęty prezydent Komorowski.
- Chcę was przekonać, żebyśmy się cieszyli - mówił z kolei Wałęsa. - Nie wierzyliśmy, że dożyjemy czasu, gdy komuna przejdzie do historii, gdy wyprowadzimy wojska sowieckie z Polski. Udało się, byliśmy ostatnim pokoleniem, które musiało tego dokonać. Wy włączcie się w wykorzystanie tego sukcesu - przekonywał.
Spektakl był bez wątpienia atrakcyjny dla osób, dla których Sierpień '80 i powstanie "Solidarności" były ważnym doświadczeniem życiowym. Powracały cytowane postulaty sierpniowe, poezja polskich twórców czy przejmujące archiwalne obrazy wideo sprzed 30 lat. Kilku muzyków - jak Lou Reed czy rockowy muzyk Moby - nieobecnych w Gdańsku - przeczytało kilka tekstów, co zostało wyświetlone w postaci krótkich filmów wideo na telebimach.
Robert Wilson nie dopilnował jednak, by narracja spektaklu była spójna. Widowisku zabrakło dramaturgii i emocjonalnych uniesień, tak ważnych podczas plenerowych przedsięwzięć. "Solidarność. Twój Anioł wolność ma na imię" było wydarzeniem, w którym trudno było doszukać się głębszego przesłania.
Ci, którzy przyszli do stoczni spragnieni wielkiego show, mogli być rozczarowani, bo ich oczekiwania zostały zaspokojone jedynie w niewielkim stopniu. Nagrodą okazały się dla nich pokazy francuskich mistrzów od fajerwerków na zakończenie spektaklu. Sztuczne ognie rozbłyskiwały ze wszystkich stron, rozjaśniając spowite deszczowymi chmurami niebo i wywołując krzyki zachwytu u rozchodzącej się już publiczności.
Wydarzenia
Opinie (576) ponad 50 zablokowanych
-
2010-09-01 16:36
Kto zapłacił za te fajerwerki??- My wswzyscy.
Nie wiem kto był autorem scenariusza , kto reżyserem , ale ogólne wrażenia artystyczne - dno.Ale przecież Polak potrafi , zastawić się a postawić.Domyślam się, że w Gdańsku jest wiele ważniejszych potrzeb niż takie ekstrawagancje.Przecież ta impreza kosztowała gigantyczne pieniądze.Nie mam nic przeciw obchodom,ale można to było zrobić bardziej kameralnie , po polsku no i taniej.Szkoda mi tylko W.Mana, K.Jandy,J.Radziwiłowicza , którzy musieli to firmować swoimi nazwiskami.
- 9 1
-
2010-09-01 16:42
Wiecie co wam powiem?
Nie chce mi sie z wami gadac
- 4 5
-
2010-09-01 17:19
Trojka świętych
Doprawdy już naprawdę WSZYSTKO jest jasne ,nawet"nieoczekiwanie" przybycie
biskupa Peca.Wilson napewno był bardzo rad.- 7 0
-
2010-09-01 17:21
smutno
stypa była. Koncerty beznadziejne - sztuczne ognie uratowały sytuację.
Szkoda tylko, że większość znudzonych do nich nie dotrwała.
I dlaczego przed i po właściwym koncercie nie grała muzyka - cisza była grobowa.
Mogli chociaż coś z głośników puścić, żeby umilić najwytrwalszym oczekiwanie w deszczu. Nie samym piwem Polak żyje.- 6 0
-
2010-09-01 17:24
żenada
koncert fortepianowy i recytowanie wierszy na koncercie plenerowym = strzał w dziesiątkę :/
- 5 1
-
2010-09-01 17:51
o.Zięba nigdy więcej (2)
Porażka. Do końca wytrzymała może połowa widzów. Chodzę od kilku
lat już na te koncerty ale ten był najgorszy. Ludzie jeszcze nim zaczął
padać deszcz zaczęli wychodzić. Pojedyncze utwory wykonywane przez
artystów i to z różnych dziedzin sztuki, muzyki z częstymi dłużyznami
pomiędzy nimi. Ale był też smaczek, fajerwerki. Jeszcze nigdy takich nie
widziałem i pewnie długo nie zobaczę a widziałem różne też na zachodzie.
Gdyby nie fajerwerki to całkowicie bym żałował tego wieczoru.- 7 1
-
2010-09-01 19:51
(1)
dziwne... wszystkim dookoła mnie (sektor gold) bardzo się podobało i nikt koło nas do końca nie wychodził. cały czas było ciaśniutko. nie wiem zupełnie o czym mówisz... a koncert był super, taki multidyscyplinarny. oby więcej takich eventów. tylko najpierw trzeba uprzedzić ludzi na czym to będzie polegało bo jak widać z wpisu wyżej nie wszyscy umieją docenić czyjąś ciężką pracę, energię i zaangażowanie. naród narzekaczy.... :(
- 1 3
-
2010-09-02 08:03
Suyn Zięby?
- 1 0
-
2010-09-01 18:26
PORAZKA
Stocznia pełna gwiazd, fajerwerków i historii=EX STOCZNIA PEŁNA PSEUDOGWIAZDEK,DYMÓW I HISTERII,,,,dziadowski koncert za 11 miliony zł--HORROR!--wiocha i dziadostwo!
- 8 0
-
2010-09-01 18:38
Cudzoziemcy !
Jedynie Sudańczyk, Kubańczyk i Tybetanka spisali się dobrze, bo wiele trudu włożyli w to, żeby dac przekaz w języku polskim. Reszta nie jest warta jakiegokolwiek komentarza, po prostu pomyłka.
- 6 2
-
2010-09-01 18:40
łAdnie
lepszy to niz zjazd w Gdyni ,achhh co z tą Polską?
- 1 4
-
2010-09-01 19:01
:( (1)
masakra!!!!!!!!!!
- 5 1
-
2010-09-01 19:41
jan kowalski, miło mi.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.