• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W grupie raźniej. Recenzja filmu "Swingersi"

Tomasz Zacharczuk
28 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Swingersi - zwiastun:


Bohaterowie "Swingersów" zrzucają ubrania, odbezpieczają ukryte pragnienia i idą na żywioł, chcąc zerwać z codzienną rutyną i sypialnianą monotonią. Podobnego ryzyka nie podjęli się niestety twórcy produkcji. Stopień ostrości tego filmowego dania jest ledwie wyczuwalny, a i smak zbyt pospolity, by wzbudzić głębsze doznania i poprosić o dokładkę. Komedia "Swingersi" Andrejsa Ekisa broni się pojedynczymi żartami i kilkoma błyskotliwymi dialogami, ale to raczej niezobowiązująca przygoda na jedną noc niż związek na poważnie.



Do tanga trzeba dwojga, do swingu czworga. Bohaterów "Swingersów" jest tymczasem siedmioro, a każda z postaci ilustruje odrębne podejście do spraw cielesnych i duchowych. Pozszywany z barwnych wątków scenariusz mógłby z łatwością posłużyć do nakręcenia pikantnej satyry na temat seksu powszedniego Polaków. Paliwa wystarczyło jednak tylko na kilka zabawnych sytuacyjnych gagów i garść rozbrajających dialogów. Trudno nie wyczuć w tej amoralnej historii zmarnowanego potencjału.

Reżyserujący "Swingersów" Andrejs Ekis do nietypowego randkowania zaprasza dwie zupełnie odmienne pary z dość znacznym już emocjonalnym stażem. Iwona (Joanna Liszowska) i Fabian (Michał Koterski) opływają w luksusy, błyszczą w social-mediach i prowadzą, najogólniej mówiąc, ekstrawagancki styl życia. Na przeciwległym biegunie znajdują się Dorota (Ilona Ostrowska) i Andrzej (Krzysztof Czeczot). Nieśmiała księgowa próbuje wszelkimi sposobami podratować wygasające uczucie między małżonkami. Pracującemu jako nauczyciel mężowi większej frajdy dostarcza jednak wirtualna rzeczywistość niż nieco zakurzony już sypialniany mebel.

"Swingersi" to przewrotna polska komedia o związkach, seksie, małżeństwie i miłości. Bohaterami są ludzie w różnym wieku, o różnym społecznym statusie i na różnym etapie życia. "Swingersi" to przewrotna polska komedia o związkach, seksie, małżeństwie i miłości. Bohaterami są ludzie w różnym wieku, o różnym społecznym statusie i na różnym etapie życia.
Z różnych powodów i w dość pokrętny fabularnie sposób dochodzi do spotkania obu par, które ma zaowocować wymianą partnerów i przełamaniem seksualnego tabu. Niezręczna sytuacja wymusi na bohaterach zaskakujące często deklaracje prowadzące do niefortunnych wpadek. Równolegle poznajemy historię pogubionego emocjonalnie Bartka (Antoni Królikowski) i porzuconej kochanki, Sylwii (Barbara Kurdej-Szatan), którzy wraz z nieobliczalnym Cezarym (Tomasz Oświeciński) tworzą unikalny miłosny trójkąt. W "Swingersach" mamy więc dwa dominujące wątki, których zestawienie przypomina hybrydę abstrakcyjnej komedii pomyłek z uroczym, melodramatycznym romansem.

Lepiej poprowadzony, bardziej refleksyjny i stonowany jest drugi z tych wątków, lecz to ten pierwszy dostarcza największej zabawy. Przede wszystkim to zasługa świetnie dysponowanych i bezbłędnie obsadzonych aktorów. Paradujący w kiczowatych garniturach lub śnieżnobiałych majtkach Michał Koterski jest po prostu rozwydrzonym, hiper-ekstrawertycznym i niepoprawnym Miśkiem Koterskim. Jeśli nie przytłoczy nas jego energia i styl bycia, to prędko możemy się z jego postacią polubić. Nieprzekonani do talentu aktora natomiast bardzo szybko z tej filmowej randki czmychną, nie oglądając się za siebie.

Zaletą "Swingersów" jest z pewnością dobre aktorstwo i soczysty chwilami humor. Przeszkadza natomiast fabularna arytmia, podobnie jak nieudane zestawienie abstrakcyjnego humoru i refleksyjnego finału. Ten zabieg świetnie udał się w "(nie)znajomych". Tu brakuje lepszej reżyserii i zwyczajnej jakości w scenariuszu. Zaletą "Swingersów" jest z pewnością dobre aktorstwo i soczysty chwilami humor. Przeszkadza natomiast fabularna arytmia, podobnie jak nieudane zestawienie abstrakcyjnego humoru i refleksyjnego finału. Ten zabieg świetnie udał się w "(nie)znajomych". Tu brakuje lepszej reżyserii i zwyczajnej jakości w scenariuszu.
Komediowy talent potwierdza Ilona Ostrowska, która rozkwita z każdą kolejną sceną, całkowicie zagarniając dla siebie finał opowieści. W przeciwieństwie do Joanny Liszowskiej i Krzysztofa Czeczota, którzy dość szybko ogołacają swoich bohaterów z największych atutów. Dotychczasowy aktorski image próbują przełamać z kolei Królikowski, Kurdej-Szatan i Oświeciński. Pierwszy z tego tria tworzy kreację stojącą w opozycji do tego, co pokazał choćby w "Bad Boyu". I w tym wydaniu potrafi przekonać. Podobnie jak wyuzdana nieco Kurdej-Szatan. Starający się po trochu sparodiować samego siebie Oświeciński nie zawsze trafia w punkt, ale jego rolę względnie można potraktować jako aktorską ciekawostkę.

Znacznie trudniej tymczasem sklasyfikować sam film Andrejsa Ekisa. Nadmiar abstrakcyjnego humoru i chaotyczna chwilami reżyseria kontrastują z refleksyjnym epilogiem, przez co trudno uwierzyć w szczerość i wkradającą się powagę postaci oraz poszczególnych wątków. Za dużo jest także operowania przerysowanymi do granic możliwości stereotypami i uproszczeniami, na czym traci przede wszystkim wiarygodność poszczególnych historii. Po "Swingersach" można było także spodziewać się bardziej wyostrzonego poczucia humoru. Kilka pikantnych tekstów to zbyt mało, by dać wiarę twórcom, którzy zapewniali, że będzie niemoralnie, niepoprawnie i gorąco. Temperatura "Swingersów" jest tymczasem raczej letnia.

"Swingersi" to raczej niezobowiązująca propozycja dla tych, którzy w kinie szukają przede wszystkim humoru - niekoniecznie powiązanego z fabułą, która w tym przypadku schodzi na dalszy plan. "Swingersi" to raczej niezobowiązująca propozycja dla tych, którzy w kinie szukają przede wszystkim humoru - niekoniecznie powiązanego z fabułą, która w tym przypadku schodzi na dalszy plan.
Wystudzonej atmosferze nie sprzyja też natarczywa przewidywalność fabuły, której kolejne rozdziały sami możemy dopisywać w trakcie seansu i niewiele się przy tym pomylimy. Owszem, szczególnie w ostatnim kwadransie twórcom "Swingersów" udaje się parokrotnie zaskoczyć widza, lecz następuje to chyba zbyt późno, a i same zwroty akcji wydają się być sztuczne i wplecione na siłę. Czasami twórcom filmu trudno nawet zachować logikę i chronologię wydarzeń (akcja rozgrywa się w piątkowy wieczór, a będący nauczycielem Andrzej parokrotnie sugeruje, że musi wstać rano do szkoły, bynajmniej nie wieczorowej).

"Swingersów" do jednego worka z największymi komediowymi pomyłkami polskiego kina nie warto wrzucać, ale biorąc pod uwagę aktorski potencjał i niezły scenariuszowy zarys można byłoby z tej historii stworzyć choćby namiastkę tego, co zobaczyliśmy w ubiegłorocznych " (nie)znajomych ". Decydują niuanse, których filmowi Ekisa wyraźnie momentami brakuje. Randkowanie ze "Swingersami" nie zaowocuje zostawieniem numeru telefonu, zjedzeniem wspólnego śniadania czy umówieniem się na kolejne spotkanie. To raczej jednorazowa przygoda, po której może, choć niekoniecznie musi, dokuczać tzw. "moralniak".

OCENA: 5,5/10

Film

3.6
30 ocen

Swingersi (26 opinii)

(26 opinii)
komedia

Opinie (87) ponad 10 zablokowanych

  • Jestem bardzozaintereowany tą tematyką. (3)

    Na pewno pójdę na film

    • 24 41

    • Proponuję odwiedzić najpierw psychologa,

      bo ze świadomością krucho. Takimi tematami są między innymi zainteresowane osoby z zaburzeniem osobowości typu border line więc zdiagnozuj się przed zrobieniem sobie krzywdy.

      • 1 1

    • zapraszamy do Klubu Jazkuzzi

      Tam się zabawimy..

      • 7 1

    • Dogadajcie sie jakos i pyk, od razu w sali zrobicie swoj spektakl.

      • 22 0

  • (3)

    Czasy materializmem i seksem płynące. Wszędzie podteksty. Audycie radiowe jak się słucha i zadzwoni jakąś kobieta. . Żałosne teksty prowadzących. Promowanie zdrad,skoków w bok. Wartości nam uciekają moi drodzy. Co do filmów polskich to polecam wam Trójkąt bermudzki. Nazwa nie nawiązująca do tekstu wyżej.

    • 112 14

    • Jurek lubi to!

      Wszystko w myśl zasady "róbta co chceata"!
      I tak od prawie 30 lat. A społeczeństwo coraz bardziej dziczeje i pozbywa się dobrych obyczajów. To pociąg w jedną stronę - ku zniszczeniu relacji, rodziny i naszych korzeni europejskich, na których zbudowaliśmy nasz dobrobyt.

      • 3 1

    • Carpe diem (1)

      korzystaj z życia póki możesz

      • 1 7

      • korzystaj z życia i złap syfa

        • 5 0

  • Lekka, zabawna komedia

    Bardzo fajna, lekka komedia z super obsadą. Podobało mi się :D

    • 0 2

  • dla relaksu- warto

    Jak ktoś szuka w kinie filmu lekkiego, zabawnego, z dobrymi aktorami i chce się w tym kinie po prostu dobrze bawić, to moim zdaniem warto się wybrac.

    • 1 2

  • TVN czy Wyborcza jest producentem ? (12)

    • 127 39

    • Producent:

      Telewizja Trwam.

      • 2 0

    • tv trwam

      • 2 0

    • Cyfrowy Polsat

      w koprodukcji z łotewską firmą Platforma Filma.
      Więc jakby to powiedzieć: pudło, misiu. xD

      • 4 0

    • Chyba Aborcza.

      • 3 1

    • polsat ten pisowski, tępy (2)

      • 6 14

      • Na wybory kasę potrzebują , nie idę nie płacę

        • 2 5

      • Brakuje kasy w Wyborczej?

        Kina też do Agory należą , oglądamy w necie

        • 8 6

    • Tak. Lepiej omijać (1)

      • 12 3

      • To gwiazdy Polsatu , czyli idzie kasa na PSL ruski

        • 3 5

    • W sumie by sie zgadzalo...

      To oni sa pierwsi do ujawniania dewiacji np. wsrod ksiezy.

      • 17 6

    • TVP kurkskiego

      • 31 17

    • Tv Trwam i TV Republika.

      • 45 26

  • :)

    Bylam
    Uśmialam się tak jak cala reszta na sali.Bylo wesolo luźno przesympatycznie
    Wyluzować się ludziska

    • 1 4

  • nuda na całego

    Chcieliśmy się pośmiać i mogliśmy sobie darować pójście do kina. Na zwiastunie się bawiliśmy o niebo lepiej, bo wrzucili tam wszystkie zabawne urywki. Nie polecamy!!!

    • 3 0

  • fajny

    A mi się tam podobał i tyle

    • 2 3

  • tomasz ośwecimski

    ten pseudo aktor wszedzie sie pach lub ktos mysli ze jest aktorem i go do co drugiego filmu wpycha, a to żenujący ex gangus

    • 2 1

  • Lepszy film, który porusza tematykę swingu to "Święta czwórca".

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Największym koncertem w historii Trójmiasta było widowisko w Stoczni Gdańskiej w 2005 roku z udziałem Jean-Michel Jarre'a. Ile biletów sprzedano?