- 1 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (5 opinii)
- 2 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Tancerze "You Can Dance" w interaktywnej sztuce tylko dla dorosłych
Zakamarki hotelowe zamienione w tajemnicze komnaty, a w każdej odgrywa się inna scena. Brak foteli do siedzenia, zakaz rozmów i nakaz uczestniczenia w interaktywnym wydarzeniu tylko dla dorosłych, w którym artyści uwikłani są w niezwykłą intrygę. To Tajemniczy Dom Komnat w wykonaniu grupy Art Movement. Kolejne dwa spektakle w sobotę 25 marca o godz. 18 i 21 w Mercure Gdynia Centrum.
Kilkadziesiąt osób przyszło w piątkowy wieczór do gdyńskiego hotelu, by zobaczyć nowość ze świata interaktywnej rozrywki. Marcin Mroziński, finalista 3. edycji programu "You Can Dance", stworzył coś, czego do tej pory podobno w Polsce nie było. Tajemniczy Dom Komnat, czyli Sex & Authority, bo tak nazywa się przedstawienie, w którym granica pomiędzy publicznością a artystami zostaje zatarta, i to dosłownie.
W każdej z komnat, które są specjalnie zaaranżowane na tę okazję, odgrywane są jednocześnie różne sceny. Anonimowi widzowie (przy wejściu dostają specjalną maskę) starają się podążać za artystami, obserwować i znaleźć odpowiedź na to, który z bohaterów wywalczy tron arystokraty.
Maska i eliksir
Oprócz maski, widzowie otrzymali również tzw. eliksir do wypicia, który pozwolił im bardziej się wczuć w klimat, jaki panuje w komnatach (okazało się, że był to słodki napój z niewielką ilością alkoholu). Natomiast maska spowodowała, że stali się anonimowi, dzięki czemu niektóre osoby chętniej i odważniej uczestniczyły w przedstawieniu. Po przekroczeniu progu domu komnat obowiązywał całkowity zakaz rozmów, a złamanie zasady anonimowości czy ciszy, skutkowało wykluczeniem z przedstawienia. Widzowie bardzo wzięli sobie te zasady do serca, dzięki czemu nikt nie musiał przerywać zabawy.
Interaktywny spektakl szybko wciągnął uczestników do gry: chętnie przemieszczali się po pomieszczeniach, by lepiej poznać intrygę. Natomiast ekipa aktorów wiarygodnie wcieliła się w swoje role, choć ich uwagę zdecydowanie skradli tancerka Zyta Bujacz-Dziel i trenujący pole dance Paweł Kułaga.
Pokaz był atrakcyjny wizualnie i mógł się spodobać, zwłaszcza że jest to nowość w Trójmieście. Jedynie cena wstępu mogłaby być nieco niższa...
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (29) 7 zablokowanych
-
2017-03-25 13:08
To coś na zasadzie dark roomu?
Jeśli tak to, nomen omen... wchodzę w to.- 18 10
-
2017-03-25 13:40
dark roomy sa fajne , zarowno dla mnie jak i zony (1)
Hmm a tutaj w tym teatrze to nie wiem i co chodzi
- 13 8
-
2017-03-25 21:19
Dla mnie trochę perwa... zwłaszcza z żoną, ale co kto lubi... i jak nie szkodzi innym
- 4 2
-
2017-03-25 16:09
(4)
Co to za glupota...
- 40 11
-
2017-03-26 01:51
(1)
Sodomja i Gomorja.
- 6 1
-
2017-03-27 06:32
Myślałem że będą się bz.....ć ,wiecie co ,a tutaj niby maski i co to miało być
- 3 0
-
2017-03-26 08:45
Nie wszystko czego nie rozumiemy jest głupotą ;) (1)
Moim zdaniem bardzo fajny pomysł
- 2 6
-
2017-03-26 19:16
Do piekła!
- 1 1
-
2017-03-25 19:56
(1)
Nie bardzo rozumiem...?
- 21 4
-
2017-03-26 08:39
mialkie plytkie i nijakie...
-to ja mowilem krytyk.
- 1 4
-
2017-03-25 20:32
byłem widzialem inic specjalnego
- 8 3
-
2017-03-25 20:36
DM fan (1)
Walking in my shoes?
- 10 2
-
2017-03-25 21:35
hehe, o tym samym pomyślałam :)
"if you try walking in my shoes..." ;)
- 3 1
-
2017-03-25 21:22
Co za g*wno!
Dla dorosłych jak widzę zadziałało.
- 16 5
-
2017-03-25 21:43
W przedstawieniu widać silne demoniczne inklinacje
epatowanie namiętnością, zmysłowością połączone z mroczną atmosferą grozy, dodatkowo wciągające w rytuał bezpośrednio widza.
- 10 4
-
2017-03-25 21:48
Słabe, żałuje że wydałam na bilety nie polecam
O niczym, bez sensu i kiepskie. Szkoda może jakby kosztowało 10 złotych to jeszcze by się opłacało tak to przerost formy i znaczeń. Nie polecam
- 17 6
-
2017-03-26 00:47
(1)
' na takim performensie ale przekaz był bardzo jasny, wszystko metaforyczne, symboliczne, ale wiadomo, o co chodzi, no ja jestem zachwycona' typowa wypowiedź odbiorcy 'sztuki współczesnej'
- 17 5
-
2017-03-28 04:40
podpisuję się pod tymi słowami
Sztuka nowoczesna dziwnym trafem staje w opozycji do norm obyczajowych, przynajmniej ta wylansowana bo są artyści tworzący prawdziwe dzieła ale tacy nie są mile widziani przez lewackie elity kulturalne. Tu chodzi o neomarksizm i prowadzenie rewolucji na płaszczyźnie kultury. Walka z moralnością chrześcijańską. Co ten performance wniósł? Jak dla mnie to nie wiele się róźni od klubu ze striptizem, tylko tam widz może się napić przynajmniej, nie tylko patrzeć. Pożądanie, ogólnie relacje damsko-męskie, dzisiejszy styl życia też trzeba umieć przedstawić. To nie sztuka tylko dno. Tak się popularyzuje w społeczeństwie takie trendy, a nie uczy o czymś. Teatr powinien dawać do myślenia, a nie wzbudzać podniety...
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.