• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: Casino Diner nie zachwyca

Beata Testsmaku
3 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Casino Diner zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. W ubiegłą środę pisaliśmy o Trafiku w Gdyni. Od czerwca do września recenzje publikowane będą co dwa tygodnie, w środę - następnym razem opiszemy nasze wrażenia z restauracji Fidel w Sopocie (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



Lokali, w których króluje amerykańska kuchnia, jest w Trójmieście sporo. Kilka już wcześniej przetestowaliśmy i, szczerze mówiąc, żadne z odwiedzonych miejsc nie było na wysokim poziomie. Nie pozostało nam nic innego, jak pójść do kolejnego "amerykańskiego lokalu", czyli do Casino Diner w Gdańsku przy ul. Latarnianej.

Wnętrze jak z amerykańskiego serialu. Są czerwone sofy, przy barze stoją charakterystyczne, wysokie hokery. Podłogę wyłożono płytkami, które przypominają szachownicę. Na ścianach wiszą zdjęcia amerykańskich samochodów i hollywoodzkich gwiazd, a także tablice rejestracyjne. Jest całkiem przyjemnie, aczkolwiek przydałaby się remont, czyszczenie tapicerki i większa dbałość o szczegóły. To, co na pewno wpisuje się w wystrój i klimat tego miejsca, to kelnerki ubrane na czarno, z czerwonymi bandamkami we włosach. Taki amerykański look jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

W menu znajdziemy przede wszystkim amerykańskie specjały, ale też potrawy z innych części świata. Ci, którzy nie jedzą mięsa, również mają do dyspozycji kilka dań. Oczywiście na największą i najciekawszą ofertę mogą liczyć miłośnicy hamburgerów i steków. Przyznam szczerze, że ta karta jest naprawdę interesująca i z wielkim zaciekawieniem czekaliśmy na zamówione dania. Mieliśmy nadzieję, że nie skończy się tylko na ciekawie brzmiących nazwach.

Zdecydowaliśmy się na:
- Krążki cebulowe (10 zł);
- Pikantne skrzydełka w sosie Louisiana (16 zł);
- Burgera "Mexican Spicy" (28 zł);
- Green lentil falafel (22 zł);
- Shake waniliowy (12 zł);
- Frytki (6 zł).

Skrzydełka nie dość dobrze zamarynowane. Miałam wrażenie, że po prostu zostały wcześniej ugotowane, a przed podaniem zalane tabasco i podgrzane w mikrofali. Nic nie grało w tej przystawce: ani smak, ani aromat, ani sposób przygotowania. Brakowało chrupiącej skórki, wyrazistego mięsa. Sos po prostu żaden. Jeśli według kucharza właśnie tak ma smakować sos z pleśniowego sera, to ja się zastanawiam, czy czasami coś się komuś nie pomyliło. Najlepsza z tej przystawki była marchewka. A to akurat żadna zasługa kuchni w Casino Diner.

Krążki cebulowe to nic innego jak cieniutkie płatki cebuli w niemiłosiernie tłustej panierce. Olej lał się strumieniami, a jak wiadomo coś, co aż tak ocieka tłuszczem, nie sprawia żadnej przyjemności podczas jedzenia. Przecież można było odsączyć te nieszczęsne krążki przed ich podaniem. Przy odpowiedniej obróbce potrawy smażone w głębokim tłuszczu wcale nie muszą być zamachem na naszą wątrobę! Szkoda, bo smak owej panierki nie był wcale taki zły.

Mexican Spicy Burger to jeden z gorszych, o ile nie najgorszy hamburger, jakiego jedliśmy. Kotlet bez wyrazu, bułka bardzo przeciętna, salami spianata smakowało jakby było z plastiku, sos nijaki, bez wyrazu. Nic w tym burgerze nie było w porządku. Sałatka coleslaw pływała w majonezie, a frytki obsypane taką ilością soli, że aż strach pomyśleć, jak regularne stołowanie się w Casino Diner mogłoby wpłynąć na nasze zdrowie. I ta deska - myślę, że chwile świetności ma już dawno za sobą. Widok plam w odcieniach szarości  na desce automatycznie przywodzi na myśl toksyczną pleśń. Powinna tylko i wyłącznie trafić do kosza, a nie na stół.

Z dań wegetariańskich, których w ofercie Casino Diner nie brakuje, wybrałam falafel - z przekonaniem, że przecież nie sposób przygotować go tak, aby był niejadalny. Niestety, porażka na całej linii. Oddałam to nad wyraz nieudane danie do kuchni. Owszem, zostało ono odliczone od rachunku, ale niesmak pozostał. Kulki falafela były miękkie, o konsystencji źle przetartego puree. Brakowało nie tylko chrupiącej skórki, ale przede wszystkim smaku. To, co dostałam w Casino Diner, było przede wszystkim słodkie. Zapewne przez bataty, których smak zdominował całość. Dodatkiem do falafela była cukinia, którą pocięto w cieniutkie paseczki i nazwano "cukiniowym spaghetti". Niestety nie było to dobre. Tłuste, niedoprawione, po prostu kiepskie. O sosie pomidorowym nie będę się nawet wypowiadała.

Shake waniliowy w porównaniu do pozostałych potraw, które mieliśmy nieprzyjemność kosztować, był najsmaczniejszy. Nie za słodki, kremowy, puszysty i niezbyt gęsty.

Obsługa w Casino Diner jest bardzo sympatyczna, miła i szybka.

Ja wiem, że amerykańska kuchnia nie należy do najzdrowszych i najlżejszych, ale jeśli się chce, można "odchudzić" przygotowywane dania. Z Casino Diner wyszliśmy z bardzo ciężkimi żołądkami, a przecież nie zjedliśmy wszystkiego, co nam zaserwowano. Nie wiem, czy takie potrawy królują tutaj na co dzień, czy może kucharz miał gorsze popołudnie. W każdym razie było naprawdę źle. Dawno nie wyszliśmy z restauracji z takim zawodem na twarzy. Chcieliśmy, aby w końcu ktoś nas zaskoczył i podał smaczne amerykańskie potrawy, które przecież nie są kulinarnym Mount Everestem. I jeszcze jedno smutne spostrzeżenie. Jeśli mielibyśmy porównywać nasze trójmiejskie podboje z amerykańską kuchnią do miejsc odwiedzonych w Warszawie czy Londynie, wynik jest zatrważająco niski dla lokali z Trójmiasta. Czekamy, nie przestajemy szukać "amerykańskiego snu", który - miejmy nadzieję - pojawi się już niebawem.

Podsumowanie
W Casino Diner kuchnia nie zachwyca.
Na pierwszy rzut oka nie jest drogo, ale za taki poziom potraw nawet taka cena wydaje się być wygórowana.
Plus za obsługę i niewielki kącik dla dzieci.
Mamy nadzieję, że w Casino Diner naprawią błędy i będzie już tylko lepiej. Tego w każdym razie życzymy z całych sił.

Pierwsze wrażenie: 80 proc.
Aranżacja/wystrój: 60 proc.
Atmosfera: 80 proc.
Obsługa: 80 proc.
Estetyka dań: 20 proc.
Toalety: 50 proc.
Dla maluchów: 80 proc.
Smak: 30 proc.
Cena/zadowolenie: 40 proc.

Ocena ogólna: 3


Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. W okresie od czerwca do września nowa recenzja co dwa tygodnie w środę!
Beata Testsmaku

Opinie (109) 3 zablokowane

  • Dla mnie burgery były świetne

    Byłam z ze znajomymi, wieczorem kiedy już nie było takiego ruchu. Pyszne burgery, dużo dodatków i sosu. Zdecydowanie wrócę.

    • 1 0

  • Byłem kilka razy. (9)

    Ogólnie średnio przy tych cenach, 2-3 dobre rzeczy, reszta pomijalna. Szczerze to wolę kebab star przy niższych cenach jak już mam jeść ście*wo.

    • 64 9

    • ten artykul klamie!

      bylam wielokrotnie w casino i jestem w szoku ze ktos tak zle ocenil to miejsce!
      Falafel jest pyszny, kentacky burger najlepszym burgerem jaki jakdalam z kurczakiem, szok i niedowiezanie ze mozna tak miec odmienny gust i tak dobre miejsce zhanbic!

      Ludzie idzcie samI sie przekonajce bo warto, miejsce jest fajne I jest smacznie, potwierdzam ja I kazdy moj znajomy ktory tam jadl ! A troche nas tam bylo

      • 0 0

    • szok

      czytam i jestem w szoku, jadłam tam kilka razy i mi smakowaly, np falafel w artykule tak poniewierany.. taki artykul robi abtyreklame tylko a nie jest zgodnyz prawda bo kuchnia nie jest zla

      • 0 0

    • a mięso "wołowe" w kebabie z oczu, ogonów, uszu to nie jest ścierwo ? (5)

      • 7 15

      • jest też kebab z kurczaka (4)

        • 6 2

        • (2)

          uszu, oczu, ogonów i płetw z kurczaka.

          • 6 0

          • Gdzie mogę zjeść dobre płetwy z kurczaka?

            Obawiam się, że nigdzie. Kurczaki nie mają płetw.

            • 0 0

          • to zalezy

            jak jest pomielone mieso na wałku to wiadomo, że to pies z budą i workiem przypraw zmielony, ale jak masz kebab drobiowy i widać, że wałek jest zrobiony z pojedynczych kawałków kurczaka to nie jest tak źle, pierś to może nie być, ale mięso z nogi jak najbardziej,

            • 1 0

        • do asd

          Chyba wyraźnie napisał, że kebab to też ścierwo, ale jeśli ma wybierać pomiędzy ścierwem-kebabem, a ścierwem CR to woli kebaba. Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?

          • 22 1

    • lubię kebabika a potem na kawcie

      Do mount blanc. Zawsze w niedzielę tak szaleje

      • 6 1

  • Teraz już wiem, że te recenzje to stek bzdur.

    Przeczytałem wcześniej opinię o lokalu w którym mnie nie było i uwierzyłem, ale tutaj byłem i nie mogę uwierzyć w żadne napisane słowo. Dlatego dopóki ktoś sam się nie przekona, niech nie sugeruje się jakimś tanim artykułem w internecie. Tutaj daliście plamę, bo to miejsce akurat znam.

    • 2 1

  • Beata (10)

    Beata kim tu kuźwa jesteś żeby mówić innym, że coś jest dobre a coś jest złe??? Jaki z ciebie autorytet?
    Wygląd, smak, ceny to wszystko kwestia gustu. Dla niektórych jest super a dla niektórych wszystko złe. Artykuł z d*py wzięty a takie opinie jak twoja to możesz zamieszczać sobie prywatnie na blogu czy innym facebooku.
    Nie bronię tej knajpy, nawet tam nie byłem, ale te wszystkie wasze "recenzje" są nic nie warte.

    • 41 214

    • dziękuję (1)

      Kilka razy, z ciekawości przeczytałam recenzje testu smaku - i też nasunęło mi się takie pytanie : kim jest ta pani?

      • 4 17

      • kim jest?

        ....minusy pod Twoim pytaniem mówią same za siebie;);)

        • 6 0

    • Jeden lubli chleb ze smalcem (2)

      drugi jak mu nogi śmierdzą.
      Zaliczasz się zdecydowanie do tych drugich.

      • 35 7

      • (1)

        Ty zaś do tych którzy napiszą że smród z gęby jest jak świeża lawenda, bo tak pisze autorytet p. Beata!!!

        • 8 17

        • proszę się tak nie unosić, panie właścicielu lokalu :)

          • 22 6

    • dla mnie, p. Beata może autorytetem nie jest, ale cenię sobie jej opinie nt. jedzenia.

      tak samo jak brata, czy kolegi. W związku czym, adios bratku.

      Pani Beato, prosimy o dalsze recenzje, świetny cykl, naprawdę.

      • 29 10

    • Dobra recenzja,

      Nie zauważyłem złożonych rozważań na temat błędów w przygotowaniu dania. Ocena prosta, wskazywała jednoznacznie,że dostajesz byle co i byle jak.Ja jeszcze w niej nie byłem, po recenzji nie specjalnie mam ochotę, bo wydaje mi się na tyle rzeczowa, że nie muszę faktu byle jakości potwierdzać na sobie.

      • 24 6

    • kim jestes zeby krytykowac? zapewne wlascicielem tej budy

      Od tego wlasnie jest Internet i wolnosc slowa, ze kazdy moze miec opinie na dowolny temat i ja przedstawic, to sie ogolnie nazywa wolnosc slowa. Przywalilo w biznesik co? Trzeba bedzie zainwestowac w czyste naczynia. Jak widac, sa przydatne min dla mnie

      • 48 8

    • recenzja = opinia, każdy ma swoją

      nigdzie nie jest napisane że recenzje są obiektywne. nie wiem skąd ci się to ubzdurało. Podobało Ci się? napisz swoją, opublikuj. nikt Ci nie broni.

      • 46 5

    • Beata bez nazwiska

      jak ona taka persona kulinarna to niech się ujawni a nie partyzantkę uprawia

      • 21 42

  • Początek rewelacja a teraz muszę zgodzić sie z treścią artykułu niestety

    Początki Casio diner były świetna sama chodziłam kilka razy w miesiącu - zamiast tradycyjnych frytek - bataty bądź słodkie ziemniaki , duża surówka a teraz... Totalna porażka. Byłam dwa razy bo chciałam "dać szanse" ale na ogródku krzesła brudne od odchodów gołębi , pełne popielniczki, burgery podane na brudnych deskach aż jeść sie nie chce. Jedynie obsługa ciagle na 5plus choć to za mało abym wróciła. Szkoda....

    • 4 0

  • Brak tam Cooka z prawdziwym POLOTEM U.S.A

    Szczerze to zawalili sprawę !!!
    Z kuchnią ,gdy był wspulnik który gotował 7 lat w U.K ,to było ok.
    Lecz gdy odsprzedał udziały komu kto nie ma polotu w tak prostej kuchni jak amerykańska !!!!
    To Państwo WYBACZĄ

    • 7 0

  • Wielki ranking szitu (2)

    Ludzie. Ja tam chodzę i wielu moich znajomych też. Smak jest kwestią gustu. To że jakieś wychudzone baby chcą jeść tylko sałatę nie znaczy ze wszyscy muszą zawsze i wszędzie jeść zdrowo. Ten ranking jest grubą przesadą bo nie można oceniać wszystkich lokali wg jednego podniebienia. To nie uczciwe.

    • 6 6

    • Bylo super jest beznadziejnie

      Kiedys bylo super bo Kuchnie ogarnial koles ktory wiedzial co robi mialem okazje go poznac zreszta byl wspolnikiem czesto wychodzil I rozmawial z ludzmi od kiedy odszedl wszytko poszlo w dol a szkoda bo Kiedys bylo to naprawde Spoko miejsce

      • 4 0

    • Każdy ranking, a właściwie recenzja, jest subiektywny.

      Więc o co ci chodzi? Skoro lubisz, to będziesz tam chodzić i zdanie osób trzecich nie będzie cię interesować.

      Niestety, muszę przyłączyć się do głosu niezadowolonych. Choć osobiście znam właściciela i gratuluję mu pomysłu, cierpliwości i determinacji, a także życzę jak najlepiej, to mam nadzieję, że weźmie sobie powyższe (pomijając te chamskie) uwagi do serca.
      Casino Diner znam od kilku lat, niemal od początku działalności. Zawsze zachwycał nietuzinkowym wystrojem i klimatem "fiftisowych" amerykańskich barów. Ujmował mnie tym oraz oryginalnym, szerokim menu. Również zawsze cieszyły mnie uczciwe porcje, zwłaszcza solidnych gabarytów burgery, duże papryczki jalapeno i konkretna porcja smacznych frytek. Niestety, po pewnym czasie menu zawężono. Trochę szkoda, ale z drugiej strony lepiej być dobrym w przyrządzaniu paru potraw niż czarować szeroką ofertą kosztem jej jakości.
      Jednakże wraz z upływem czasu jakość potraw spadała. Jedząc tam (zwłaszcza pikantnego burgera) miałem wrażenie, że potrawy przygotowane są na odwal, bez polotu, jak na taniej stołówce. Zamówionego burgera, za którego kiedyś dałbym się pokroić, zostawiłem niedojedzonego, bo cała dolna część bułki wysmarowana była grubą warstwą colesława, którego wprost nie znoszę. Szkoda, że w karcie nie wspomniano o tym składniku, bo bym zdecydował się na coś innego.

      Kolego Adamie, życzę Ci jak najlepiej w dalszym prowadzeniu interesu. Nie przejmuj się chamskimi docinkami, lecz weź sobie do serca te konstruktywne słowa krytyki, których tu nie brakuje. Zazwyczaj ludzie nie piszą ich ze złośliwości, lecz by zwrócić uwagę na występujący problem.

      Powiem wprost: może warto zainwestować w dobrego kucharza, zamiast próbować przyoszczędzać i zadowalać się byle kuchcikiem? Z chęcią wróciłbym do Was, ale obawiam się, że znowu trafię na radosną twórczość jakiegoś mieszacza bigosu zamiast frykas, z jakiego pamiętam początki Waszej działalności...

      • 7 0

  • może chociaż wypada się przedstawić... (4)

    Ja rozumiem, że może komuś nie smakować jedzenie w jakieś knajpie, ale jak się już kogoś publicznie ocenia, to może warto się przedstawić z imienia i nazwiska. Nie oceniając samej knajpy, bo może faktycznie nie warto tam iść, zawsze można napisać, że syf, kiła i mogiła i podpisać się "Beata córka literata"...Jak się kogoś ocenia publicznie, trzeba mieć też odwagę cywilną pokazać kim się jest a nie kryć się za enigmatycznym nickiem: Beata testsmaku...

    • 11 8

    • (1)

      a moim zdaniem to dobrze, że ta osoba jest anonimowa

      • 9 1

      • nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego, że prawdziwi krytycy kuchni nie są anonimowi

        np w Guide Michelin wszyscy recenzenci są podpisani z imienia i nazwiska...chałturę pod pseudonimem każdy umie odpier*alać...

        • 3 3

    • (1)

      "Zielarz" to nazwisko, czy sugestia co do znaczenia tej dającej ostro po gałach lampki za szafą u babci i dziwnej tamże hodowli roślinek?

      • 4 4

      • nazwisko (...)

        • 0 1

  • Moda na burgery nie jest przypadkowa bo rzeczywiście są bardzo dobre, ale... (13)

    Ceny są absurdalne. W czasach których coraz więcej restauracji proponuje dwudaniowy lunch za 15-17 zł, a za 20-25 zł restauracje wyższej klasy (np. lees chinese) cena burgera 18-30 zł (w zależności od tego czy jest to buda jak surf burger czy billy's restauracja) jest niedorzeczna tym bardziej, że facetowi nie sposób się tym najeść.. Ceny w billy's są jakieś z czapki jak można kasować 28zł za bułkę z kawałkiem wołowiny i kilkoma warzywami ?

    • 93 1

    • "Subiektywne, ale szczere" (5)

      O gustach i guścikach nie powinno się rozmawiać więc, nie wiem dlaczego taka opinia. przy wszystkich tych daniach powinna Pani napisać "dla mnie" a nie ogólnie. Czy ma pani jakieś przeszkolenie z degustacji i oceny smakowej potraw?
      Jestem kucharzem i byłem w USA. wiem jak powinna smakować taka kuchnia. Jest tłusta i ciężka, tak jak polska. To może zaczniemy serwować golonkę w wersji light?? Pracowałem w restauracji w sopocie w której była pani i opisała wszystko jako piękne i smaczne, w samych superlatywach, a tak niestety nie było, bo moi koledzy mi o tym powiedzieli.
      A teraz moja subiektywna, ale szczera ocena. Byłem tam kilka razy i będę jeszcze kilka, bo jako pierwsza amerykańska restauracja w trójmieście spełniła moje oczekiwania po pobycie w USA. Skrzydełka to moje ulubione danie w którym się zakochałem za granicą (czy wiecie że w stanach są restauracje które specjalizują się tylko w bufflo wings), są bardzo dobre i oddają smak jaki pamiętam (a jak masz ochotę ma chupiącą panierkę na szkrzydełkach to zapraszam do innej znanej sieci respauracji :P ). Sos bluecheese jest wspaniały i idealnie pasuje do skrzydełek i burgerów, nie wiem jaki sos z sera pleśniowego ma pani na myśli, ale jest ich tyle ilu kucharzy. Krążki są pyszne i amerykańskie, jak ktoś nie lubi ociekającej tłuszczem kuchni, to nie jest kuchnia dla niego. Falafela nie jadłem, ale muszę spróbować. Może pani nie smakować, a nie jest niejadalne, to kwestia gustu. Shake mają moim zdaniem bardzo dobre, wiec to tylko jedna wspólna rzecz. A teraz burger :) Czy jadła pani kiedykolwiek prawdziwego burgera z wołowiny? To jak jest doprawione mięso to kwestia gustu. Salami smakuje tak jak powinno smakować. Czy próbowała pani takiego salami i wie jak ono smakuje? To nie jest prawdziwe "salami" do którego jest pani przyzwyczajona, a w zasadzie ma posmak plastiku. Sos? Sos guacamole, bo tak się nazywa jest dobry, inny niż nauczyłem się w stanach, ale pasuje do "meksykany". Ogólnie Mój ulubiony burger :) Jak ma pani ochotę na "lepsze" i tańsze burgery to jest dużo foodtrack'ów w których można się stołować. Co do frytek to różnie bywa. A colesław z reguły przepyszny.
      Dowiedziałem się że była Pani w Casino Diner w niedzielę. Następnym razem jak będzie miała pani ochotę pisać opinie o daniach, proszę nie balować wcześniej i odświeżyć kubki smakowe :) Pozdrawiam.

      • 8 10

      • dobry, wspaniały, przepyszny, bardzo dobry - może jakieś rozwinięcie? dobry - niedobry to nie rezencja, to nawet nie opinia.
        cykl jest dla ludzi, którzy być może będą chcieli skorzystać z jakiejś knajpy, a nie dla kucharzy, a tutaj jest podobnie jak z recenzjami filmów i książek - nie trzeba mieć pokończonych kursów i szkół żeby umieć coś trafnie ocenić.

        • 4 0

      • twój tekst to raczej nieudolna reklama, a nie "subiektywna, ale szczera ocena"

        w artykule było jasne napisane, co jest przyczyną krytyki. Podane były plusy i minusy lokalu - brzmi to znacznie wiarygodniej niż twój tekst - same pochwały i zero uzasadnienia na czym polega "wspaniałość" sosu i "przepyszność" krążków.

        • 5 1

      • (2)

        ha ha, kuchta zdrzaźniony, że mu i jego kumplom od plucia do zupy (mam kuzyna kucharza, więc dobrze wiem, jakie rzeczy potrafią wyprawiać) klienci wystawiają negatywną ocenę! kury szczać prowadzić! "byłem w USA, wiem wszystko" :) beka z typa.

        • 6 7

        • No i widać do jakiej grupy ludzi dociera taka Pani :P Byłem w USA i nie wiem wszystkiego, ale trochę poznałem taką kuchnię. Dla mnie zabawne jest to, że ty nawet nie wiesz co to jest kuchnia polska, a się wypowiadasz. Widać, że twój kuzyn to kucharz który nie wie co to kuchnia i nie potrafi odróżnić smaku ziemniaka od marchwi, bo wszystko w miejscu gdzie pracuje jest zaplute :) A zdradź mi proszę miejsce gdzie on pracuje, obym szerokim łukiem to omijał :P

          • 5 5

        • i właśnie przez takich ludzi jak ty widać że żyjeszcz jeszcze w czasach prl i jadasz w barach mlecznych w których gotuje twoj kuzyn. w normalnych restauracjach jak prawdziwy kucharz zobaczy ze plujesz do potrawy to na bruk :P i polecam skończyć najpierw szkołę "kury szczać prowadzić!" haha beka z typa :)

          • 8 2

    • Jak można zrobić dwudaniowy lunch za 15zł (6)

      Tak żeby facet sie tym najadł, zapłacono odpowiednio podatki, wypłaty pracownikom, wynajem, kredyty,prąd, sprzątanie itd... i żeby to jeszcze było smaczne????
      Dobre składniki+odpowiednia ilość+ dobry kucharz+ profesjonalna obsługa = MUSI KOSZTOWAĆ!!! Cena 18-20zł za dobrego burgera nie jest wygórowana.
      Jak chcesz tanio to kup sobie z biedry za 5zł do tego buła i zrób w domu.

      • 12 20

      • (1)

        Żyjesz w kosmosie i nie próbuj nam wmawiać że jest inaczej.
        Zostań tam i daj nam żyć normalnie.

        • 2 4

        • Normalnie czyli na garkach w domu

          Ok...tylko ze tutaj nie piszemy o kotletach mielonych dla 10 osobowej rodziny i rosole tylko o KNAJPIE!!!
          Czy plebs w końcu zrozumie że jak chce żeby KTOŚ im zrobił (po czym posprzatał) dobre jedzenie to MUSI ZAPŁACIĆ!!!
          Za 10-14zł to można najwyżej kaszy z omastą się najeść,bo ziemniaki już za drogie

          • 10 3

      • można zajrzyj do gold town na morenie. 16zł domowy dobry obiad (2)

        Coprawda właściciel i szef kuch to 1 człowiek może dlatego mogą pozwolić sobie na taki ceny, ale jedzenie bardzo smaczne

        • 13 1

        • To jeszcze taniej można dobrze zjeść na zaspie w "zgredku" (1)

          10-14 zeta

          • 4 0

          • japrdl, za 10-14 zeta można 10-14 momowych choddogów w IKEA. albo iść na darmową cebulową pachtę na pole farmera i ładować aż pęknie. Polska - nażreć się, nachlać, nadrzeć ryja, obić komuś tegoż, to cztery źrenice polskości! tfu.

            • 10 9

      • 18zł jestem w stanie zrozumieć, ale 28zł już nie

        • 18 1

  • Byłam

    Byłam tam z 3 - 4 razy ze względu na wygląd lokalu, mimo że bywa tam zimno jak w psiarni. Ale te ich burgery są zawsze beznadziejne. Pozostaje piwo w tym miejscu w miły wiosenno-letni dzień.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Znane gdańskie piwo, produkowane od 1449 to: