- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (19 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (121 opinii)
- 3 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (38 opinii)
- 4 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (46 opinii)
- 6 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (120 opinii)
Tłum fanów na koncercie Bonobo
Komplet publiczności zgromadził koncert Bonobo w postoczniowym klubie B90. Dwugodzinny występ to przede wszystkim popis zdolności producenta i lidera Simona Greena, któremu sekundował na scenie pięcioosobowy zespół.
Występ Bonobo to swoisty miks producenckiego performance'u i grania na żywo. Simon Green już na początku koncertu dał sygnał, że to on jest najważniejszy w tej ekipie - sam wyszedł na scenę i rozpoczął od miksowania dźwięków generowanych przez komputer. Później dołączył do niego perkusista i stopniowo reszta zespołu. Wreszcie na scenie stanęła wokalistka Szjerdene.
Zespół w pełnym składzie nie grał jednak zbyt długo. Po chwili na scenie został znów sam Simon. I tak Bonobo żonglowało składem, co rusz grając w innych konstelacjach, to opierając się na podkładach elektronicznych puszczanych z laptopa, to kierując się w stronę żywego grania, którego ozdobą był wokal Szjerdene. Ciemnoskóra artystka operuje ciekawą barwą, pełną afrykańskich ozdobników, podczas których głos przechodzi w falset.
Bonobo dość luźno podchodzą do kompozycji uwiecznionych na płytach - Simon Green bawi się brzmieniami, samplami i tematami muzycznymi tworząc z nich mieszankę, niczym dj podczas imprezy. Na scenie jednak nie operuje płytami, a samplerami, syntezatorami, komputerem i gitarą basową podpiętą pod baterię efektów.
Spośród akompaniujących mu muzyków najbardziej wyrazistymi postaciami byli perkusista i saksofonista, których nazwisk jednak nie podano w informacjach prasowych, ani na stronie Bonobo. Muzycy ci w połowie koncertu zostali sami na scenie i dali popis umiejętności solowych. Rozpoczął perkusista, który zagrał solo jak na rasowym koncercie jazzowym. Gdy skończył, swoje solo zaczął saksofonista (który miał też w arsenale flet poprzeczny i klarnet). Obaj zebrali gromkie brawa, więc pociągnęli jeszcze zabawę wspólnie. Wreszcie się okazało, że to tylko (długie) interludium w utworze "Prelude" (o ile dobrze pamiętam).
Fani Bonobo ciasno zgromadzili się pod sceną i w skupieniu przeżywali muzykę swojego idola. Mogło się wydawać, że zespół w wersji koncertowej zagra bardziej do tańca, ale muzycy łączyli taneczne fragmenty z chilloutowymi, downtempowymi i nu-jazzowymi, bawiąc się konwencjami. I to się podobało fanom, którzy z radością wysłuchali długiego, dwugodzinnego koncertu.
W moim odczuciu Simon Green zbyt wiele miejsca postanowił zająć własną osobą (i swoim komputerem) i zbyt mało przestrzeni zostawił zaproszonym muzykom. Bywały momenty, gdy samplami wypuszczanymi z laptopa zagłuszał np. solo saksofonisty. Trochę szkoda, że muzycy co rusz musieli schodzić ze sceny, bo jednak na koncercie najlepiej sprawdza się żywe granie.
Natłok fanów z początku zupełnie sparaliżował klub B90, a wąskim gardłem okazał się punkt doładowań karty, przy którym trzeba było czekać nawet dwadzieścia minut. Gdy Bonobo rozpoczął występ kolejki na szczęście stopniały i można było zwilżyć gardło butelką wody.
Warto dodać, że muzycy Bonobo byli absolutnie zachwyceni atmosferą stworzoną przez trójmiejską publiczność i z pewnością w doskonałych nastrojach pojadą na kolejny (też wyprzedany) koncert do Krakowa.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (37) 1 zablokowana
-
2014-03-22 05:41
! (3)
przecież to nie jest żaden Bono!
- 15 9
-
2014-03-22 08:17
I do tego nie zagrał swojego najważniejszego kawałka czyli... (1)
All along the watchtower.
- 8 0
-
2014-03-22 13:55
( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 3 2
-
2014-03-22 08:06
bonoBO
proszę czytać ze zrozumieniem, przynajmniej dla siebie...
- 5 7
-
2014-03-22 13:08
Borys
Redaktor Borys jak zwykle w formie :))
- 10 1
-
2014-03-22 11:26
Super !
Rewelacyjny koncert. Oby takich wiecej w Trojmiescie.
- 7 4
-
2014-03-22 10:06
skład zespołu
może nie ma go na stronie ale simon green przedstawił wszystkich na końcu koncertu - wystarczyło słuchać
- 15 1
-
2014-03-22 08:40
cena odstraszyla wiele osob (1)
- 7 18
-
2014-03-22 10:05
pewnie dlatego bilety wyprzedane 2 tyg temu:)
- 15 3
-
2014-03-22 09:29
Kolejki
Po kiego ch#ja był ten punkt doładowań ? wchodząc do klubu człowiek mijał 3 kolejki - szatnia, nieszczęsny punkt doładowań i toaleta. 0 jakiegokolwiek luzu miejsca gdzie można swobodnie przejść. Najgorszy klub w jakim byłem.
- 23 13
-
2014-03-22 09:24
koncert bardzo mi sie podobał. muzycy zawładnęli nami przez cały koncert!!
- 6 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.