- 1 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (18 opinii)
- 2 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (27 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 "Grillujemy" współczesne kino (56 opinii)
- 5 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
- 6 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
Tłumy gości na urodzinowej imprezie Surfburgera
W sobotni wieczór Ulica Elektryków i klub B90 pękały w szwach. Wszystko za sprawą piątych urodzin Surfburgera. Trójmiejska burgerownia ze sporym rozmachem świętowała swój mały jubileusz, na który zaprosiła m.in. Otsochodzi i Rasmentalism.
O tym wydarzeniu internet huczał od miesiąca, a zainteresowanie było na tyle duże, że bilety rozchodziły się jak świeże bułeczki. Nie dziwił więc widok gigantycznej kolejki oczekujących na wejście osób i tłumów, które po brzegi wypełniły Ulicę Elektryków.
Organizatorzy przygotowali dla gości małe miasteczko festiwalowe z dwoma scenami - jedną na świeżym powietrzu, a drugą w klubie B90. Scenę na Ulicy Elektryków do białego rana opanowywali kolejno: LOAA, Rasmentalism, duet Vacos x Malcolm, Phaeleh, Logistics i 1-800 Girls.
Z kolei na industrialnej scenie klubu B90 zaprezentowali się: DJ NOZ, Holak, VNM i Otsochodzi. Wielu uczestników imprezy szczególnie mocno wyczekiwało występu tego ostatniego, bo przecież kariera młodego rapera rozwija się w zatrważającym tempie. Jeden z jego przebojów w ciągu kilku miesięcy "wykręcił" na Youtubie ponad 58 mln wyświetleń.
Jak na huczne urodziny przystało, jubilat przygotował dla gości małą niespodziankę. Tuż przed północą nad terenami dawnej stoczni rozbłysły fajerwerki.
Kolejny raz urodzinowe przyjęcie Surfburgera należy uznać za udane - pogoda dopisała, goście przyszli tłumnie i bawili się świetnie, a artyści nie zawiedli. A jako że organizatorzy każdego roku podnoszą sobie poprzeczkę coraz wyżej - należy spodziewać się, że następne urodziny będą jeszcze lepsze.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (113) ponad 20 zablokowanych
-
2018-08-12 22:11
co prosze?
słuchaaam? jeszcze raz.
- 2 0
-
2018-08-13 07:09
Kolejny raz urodzinowe przyjęcie Surfburgera należy uznać za udane - pogoda dopisała, goście przyszli tłumnie i bawili się świetnie, a artyści nie zawiedli.
Natomiast okoliczni mieszkańcy mieli noc nie przespaną, i jeszcze jakiś idiota zorganizował pokaz fajerwerków czym pobudził dzieci, a zwierzaki dostawały szału. Super impreza. Brawa dla debili.- 10 2
-
2018-08-13 08:47
kiedyś pyszne bugery, teraz wielka ściema.... jadą na starej opinii. Warzywa z paczki mix sałat, reszta średnio świeża, mięso w burgerze wołowowieprzowe... żenada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ochyda i śmieć!!!! a właściciel bezczelnie odpisuje ze ma to wszystko w d... i że może zarabiać i jechać na starej opinii no i że ma gdzieś klientów
- 11 0
-
2018-08-13 09:47
Zdegustowana
Absmak, że ktoś organizuje urodziny i każe płacić za bilet. Brak kultury.
- 9 0
-
2018-08-13 10:16
Ranyyy, to tylko budki z hambuksami, co prawda niezłymi
No ale na tych urodzinach to tylko Obamy brakowało i prezydentów europy. Jak można tak szaleć na urodziny budki z kotletami xD Mój kebs koło bloku też miał urodziny, sprzedawali wtedy frytki po 2zł - bez koncertów, bez tłumu ludzi, bez abstrakcyjnych kolejek.
- 9 0
-
2018-08-13 11:38
Słabo
Surf burger to taki hipsterski Macdonald... nie obrażając Maca.. :/
- 8 0
-
2018-08-13 11:46
Strata czasu i kasy
Byłem na tej imprezie, właściwie przez przypadek, bo spontanicznie podłączyłem się pod znajomych. Dałem te 30 zł za bilet idąc w ciemno. Nie znałem żadnego z wykonawców, ale myślę sobie spoko, może nie będzie źle. Trzeba dać szansę każdemu zespołowi. Z rapu i hip hopu pamiętam: Beastie Boys, Run dmc, cypress Hill i sporo innych. To była spoko muza, więc tu też nie będzie źle...
O panie! Trochę się pozmieniało. Był to koncert na którym:
- muzyka była tworzona przez ludzi, którzy mają małe pojęcie o tym. Słabe beaty, znudzeni ludzie. Garstka lasek się bawi, reszta zawiecha lub gadają ze znajomymi. Ale wiadomo, trzeba się oznaczyć na FB/Insta czy czymkolwiek. Typowy obrazek: garstka lasek jara fajki, coś tam rozmawia nagle jedna wyciąga telefon i zaczyna nagrywać. Nagle laski się ożywiają, pokazują jak dobrze się bawią (bo przecież są nie byle gdzie, tylko na Elektryków!) i potem wracają do swojej "pasjonującej" rozmowy...
- jeśli w dzisiejszych czasach nie umiesz śpiewać, zostań raperem - nikt nie zauważy braku talentu.
- koncert beznadziejnie nagłośniony, serio, ten kto wziął za to kasę, powinien w życiu zająć się czymś innym...
I na końcu solenizant/jubilat/whatever. Nasz "ukochany" Surfburger. O tym, jak ta jadłodajnia była "oblegana" niech świadczy zdjęcie 32... Tyle w temacie ;)
Jedyne plusy, to całkiem niezłe piwo, które wypiłem i parę spoko osób, które przy tej okazji poznałem.
A tak, to lipa, strata czasu i kasy. Zawinęliśmy się stamtąd, bo życie, czas i słuch trzeba szanować...- 11 0
-
2018-08-13 13:30
Było super - dobrze wydane 25zł
Wspaniale - artyści porwani skandowaniem i życzeniami tłumu, na żywo tworzyli nowe rymy i beaty - starali się sprostać wiwatującym tłumom - raperzy absolutna czołówka - dziewczyny w sposób żywiołowy prezentowały swoje taneczne kocie ruchy - bawiły się do upadłego. Towarzyszący im gentelmani starali się im dorównać, jednak z braku wystarczających sił i wycieńczeni posilali się smakowitymi burgerami, które powstawały na ich oczach.
- 1 9
-
2018-08-13 15:06
Śmieszny lansik.
- 3 0
-
2018-08-13 20:26
:-D
Żal mi was wszystkich siedzieć w tych ciasnych mieszkankach przed tymi swoimi laptopikami i komentujecie bo nie macie co robić....
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.