• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Influencerzy i ich trampolina do sławy. Nie każdy leży, pachnie i zarabia

Ewa Palińska
30 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Pozowanie na ściankach, limuzyny, imprezy z celebrytami, drogie prezenty - tak wielu młodych ludzi wyobraża sobie codzienność influencera, marząc o tym, aby kiedyś żyć w podobny sposób. Rzeczywistość bywa jednak zupełnie inna- zdobycie i utrzymanie w pozycji w tym świecie nie jest łatwe, a żeby się wybić, potrzeba często znacznie więcej niż chęci i determinacja. Pozowanie na ściankach, limuzyny, imprezy z celebrytami, drogie prezenty - tak wielu młodych ludzi wyobraża sobie codzienność influencera, marząc o tym, aby kiedyś żyć w podobny sposób. Rzeczywistość bywa jednak zupełnie inna- zdobycie i utrzymanie w pozycji w tym świecie nie jest łatwe, a żeby się wybić, potrzeba często znacznie więcej niż chęci i determinacja.

Światła reflektorów, imprezy, pozowanie na ściankach i prezenty od sponsorów, od drobiazgów, jak biżuteria, po te najbardziej ekskluzywne - luksusowe podróże czy samochody. Czy to nie kuszący plan na przyszłość? Nic dziwnego, że zapatrzeni w swoich internetowych idoli młodzi ludzie nie marzą o niczym innym - przy tym zajęciu weekendowa praca np. w gastronomii wypada przecież blado. Oczywiście, influencer influencerowi nierówny, są wśród nich nastawieni tylko na konsumpcję, jak i na pewną misję, ale łączy ich jedno - w tej branży sukces odnieść trudno. No może poza pewnymi wyjątkami.



"Leżeć i pachnieć, a pieniądze niech spływają" - takie marzenia odnośnie do przyszłości ma coraz więcej młodych ludzi, zafascynowanych medialną aktywnością celebrytów czy różnego rodzaju influencerów. Choć zajęcie to wydaje się łatwe i przyjemne, to niestety, nie każdemu będzie one dane. Jeśli nie posiadamy koneksji rodzinnych, nie wydarzy się w naszym życiu coś, co przysporzy nam popularności, czy po prostu nie będzie nam sprzyjał los, możemy zapomnieć o sławie i wynikających z niej profitach.

Celebryci z YouTube'a, TikToka, Instagrama - idole dzieci i młodzieży



Influencer in spe szuka pracy



Czy marzyłe(a)ś kiedyś o karierze influencera bądź celebryty/ki?

Firmy prowadzące castingi, redakcje, a także osoby pracujące bezpośrednio w szołbiznesie zasypywane są ofertami młodych osób chcących się "wybić". Co aspirujący do miana influencertów oferują? Najczęściej po prostu siebie. Chcą prezentów, które potem planują pokazać na swoich kanałach społecznościowych. Liczą na zaproszenia na imprezy branżowe, pozowanie na ściankach i wzmianki (niekiedy wręcz wywiady) w portalach - regionalnych, lifestylowych, plotkarskich. Pośrednikom oferują procent od przychodu.

Kiedyś zapytałam jedną z takich osób, skąd u niej przekonanie, że jest atrakcyjnym partnerem dla firm reklamujących swoje produkty za pośrednictwem influencerów, skoro nie ma na siebie pomysłu, a jej konto na Instagramie, obserwowane przez 122 osoby, systematycznie zapełniają wyłącznie selfie.

- Skoro gwiazdy mogą, to dlaczego inni nie? - odpowiedziała mi. - W czym osiemnastolatka marząca o wielkim świecie jest gorsza od np. Oliwii Bieniuk, której popularność ma związek wyłącznie z tym, że jest znana? Skoro ona może, to dlaczego ja nie?
Moja rozmówczyni wkrótce się jednak przekonała, że - jej słowa - "tym świecie nie ma sprawiedliwości". Aby zyskać popularność, czasem oprócz/zamiast talentu, potrzeba też odpowiedniego splotu wydarzeń. Nieocenione są też koneksje rodzinne. Najbardziej przecież lubimy śledzić życie tych, których znamy.

Blog zmienia życie. Na "easier" czy "harder"? - artykuł z 2011 roku



Kasia Tusk zaczynała od kariery celebrytki i na tych podwalinach zbudowała prężnie działający, internetowy biznes. Obecnie jest jedną z ikon polskiej blogosfery. Kasia Tusk zaczynała od kariery celebrytki i na tych podwalinach zbudowała prężnie działający, internetowy biznes. Obecnie jest jedną z ikon polskiej blogosfery.

Kasia Tusk - od córki premiera do ikony blogosfery



Dziś młode dziewczyny, marzące o statusie celebrytki, najczęściej zaczynają od założenia i rozkręcenia stron w mediach społecznościowych. U Kasi Tusk - jednej z pierwszych i obecnie najważniejszych polskich influencerek, kierunek był odwrotny. Jako córka polityka, premiera, skupiała na sobie uwagę mediów i niespecjalnie się przez tym zainteresowaniem broniła. Przeciwnie, zdecydowała się nawet je podkręcić, biorąc udział w 5. edycji Tańca z Gwiazdami, występując w parze ze Stefano Terrazzino. Drogę utorowały jej dwie prezydenckie córki występujące we wcześniejszych edycjach show - Aleksandra KwaśniewskaMaria Wiktoria Wałęsa.

Dzięki zdobytej wówczas popularności blog, który stworzyła Kasia Tusk - Make Life Easier - zyskał natychmiastową popularność. Działalność internetowa Kasi Tusk stała się trampoliną do sławy dla jej przyjaciółki, a obecnie szwagierki, Zosi Cudny, która założyła siostrzanego bloga Make Cooking Easier. Obie panie prowadzą dziś prężnie działające, internetowe biznesy.

Zosia Cudny: Najważniejsze rzeczy dzieją się przy stole - artykuł z 2014 roku



Chcieli wyśmiać Kasię Tusk i idealne życie, jakie pokazywała na swoim blogu. To im się nie udało i w rezultacie sami zrobili karierę, a marka Make Life Harder wydaje się dziś popularniejsza niż Make Life Easier. Chcieli wyśmiać Kasię Tusk i idealne życie, jakie pokazywała na swoim blogu. To im się nie udało i w rezultacie sami zrobili karierę, a marka Make Life Harder wydaje się dziś popularniejsza niż Make Life Easier.

Satyra o potężnej sile rażenia



Warto jednak wspomnieć, że zanim działalność internetowa Kasi Tusk zaczęła budzić podziw i szczere zainteresowanie, wyidealizowany świat, jaki prezentowała na swoim blogu, niejednokrotnie był obśmiewany. Szczególnie przez tajemniczy duet Lucjana i Macieja, którzy uruchomili na Facebooku prześmiewczy profil Make Life Harder (obecnie ma prawie 414 tys. polubień na Facebooku).

- Była bruschettą z kaparami i serem pleśniowym, a my kanapką z serem i keczupem - mówił Plejadzie Jakobe Mansztajn, który przejął spuściznę MLH.
Z czasem popularność antyfanów Kasi Tusk była tak ogromna, że sami zaczęli zgarniać kontrakty reklamowe. Sopocka influencerka, zupełnie nieświadomie, pomogła się im "wybić", a oni sprytnie tę szansę wykorzystali.

Make Life Harder na papierze. Maciej i Lucjan piszą książkę - artykuł z 2015 roku



  • Team Bieniuk reklamuje na instagramie swetry. Te samą fotografię zamieściły na swoich profilach Oliwia Bieniuk i Zuzanna Pactwa.
  • Oliwia Bieniuk stanowi inspirację dla wielu młodych dziewczyn, marzących o karierze influencerki. Choć zdobyła popularność dzięki koneksjom rodzinnym, to jej konto stanowi najlepszy dowód na to, że nie potrzeba manifestować wielkiego talentu w jakiejkolwiek dziedzinie, żeby zaistnieć w mediach. Wystarczy pokazywać siebie w codziennych sytuacjach.
  • Zuzanna Pactwa zyskała popularność dzięki relacji z Jarosławem Bieniukiem. Na jej koncie instagramowym można zobaczyć posty sponsorowane, przygotowywane wspólnie z partnerem i jego dziećmi, w tym bardzo aktywną ostatnimi czasy Oliwią Bieniuk.
  • Martyna Gliwińska jest projektantką. Jak sama przyznała, jej konto na instagramie to prężnie działający biznes.

Koneksje rodzinne, bliskie relacje i kontrowersyjne związki



Bliscy osób sławnych od zawsze przyciągali uwagę otoczenia. Nic więc dziwnego, że po śmierci Anny Przybylskiej, zainteresowanie przeniosło się na jej partnera i dzieci. Fani zmarłej aktorki chcieli wiedzieć, jak rodzina radzi sobie w obliczu tragedii, widzieć, jak dorastają dzieci.

Słupki obrazujące liczbę followersów rosły systematycznie zarówno u Jarosława Bieniuka, jak i u jego córki Oliwii. Kiedy media zaczęły interesować się życiem prywatnym byłego piłkarza i drobiazgowo je relacjonować, liczba obserwatorów wzrosła też na profilach instagramowych jego partnerek, byłej i obecnej - Martyny GliwińskiejZuzanny Pactwy. Cała rodzina bardzo chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym za pośrednictwem Instagrama, a wiele postów ma charakter reklamowy.

Tego rodzaju działalność stanowi tak istotne źródło dochodu, że kiedy konto Martyny Gliwińskiej nagle zniknęło z Instagrama, influencerka zaciekle walczyła o jego odzyskanie:

- Instagram jest dzisiaj do zarabiania pieniędzy i ja, podobnie jak miliony osób, wykorzystuję tę platformę w ten sposób - informowała Gliwińska swoich fanów po odzyskaniu konta. - Nikogo nie okradam, robię to w sposób uczciwy. Zarabiam na siebie i swoją rodzinę. Kiedy ktoś mi to konto zabiera, to tak, jakby ktoś mi zamknął firmę i powiedział, że musisz wymyślić coś innego z dnia na dzień.
Zdobycie popularności znacznie przyspieszają też odpowiednie koneksje, w szczególności związki uczuciowe. Nergal, dla przykładu, zaistniał w świadomości Polaków (poza grupą tych, którzy śledzili jego twórczość i interesują się muzyką) dzięki burzliwej znajomości z będącą wówczas na topie Dodą. Wodą na influencerski młyn są też publikacje na portalach plotkarskich, które "karmią" się informacjami o życiu insta celebrytek. Dzięki nim - a konkretnie drobiazgowym newsom nt. życia prywatnego i osobistego - Julia Dybowska, niegdysiejsza sopocianka, jest obserwowana dziś na Instagramie przez przeszło pół miliona followersów. Tak dużą popularność przyniosła jej bliska relacja ze starszym o kilka dekad biznesmenem.

Oliwia Bieniuk stanowi inspirację dla wielu młodych dziewczyn, marzących o karierze influencerki. Choć zdobyła popularność dzięki koneksjom rodzinnym, to jej konto stanowi najlepszy dowód na to, że nie potrzeba manifestować wielkiego talentu w jakiejkolwiek dziedzinie, żeby zaistnieć w mediach. Wystarczy pokazywać siebie w codziennych sytuacjach. Oliwia Bieniuk stanowi inspirację dla wielu młodych dziewczyn, marzących o karierze influencerki. Choć zdobyła popularność dzięki koneksjom rodzinnym, to jej konto stanowi najlepszy dowód na to, że nie potrzeba manifestować wielkiego talentu w jakiejkolwiek dziedzinie, żeby zaistnieć w mediach. Wystarczy pokazywać siebie w codziennych sytuacjach.

Rozpoznawalni startują z górki



Popularność Oliwii Bieniuk okazała się tak duża, że otrzymała zaproszenie do Tańca z Gwiazdami, gdzie zaprezentowano ją jako początkującą modelkę. Nie da się jednak ukryć, że jej zaproszenie wynikało bardziej z medialnej rozpoznawalności niż z osiągnięć w modelingu. No i pewnego rodzaju mody na śledzenie życia członków rodziny sławnych osób.

Wcześniej w tym samym programie wystąpiła Justyna Żyła, była żona Piotra Żyły, która burzliwe rozstanie ze skoczkiem narciarskim przeniosła do mediów plotkarskich, a razem z Oliwią o Złotą Kulę walczyła m.in. Izabela Małysz - żona Adama Małysza. Analogiczna sytuacja, jak przed kilkunastoma laty, kiedy na fali popularności, jaką cieszyły się dzieci polityków, do programu finalnie trafiła Kasia Tusk. Czas pokaże, czy podobnie jak jej starsza koleżanka, Oliwia Bieniuk wykorzysta te fory, które dało jej pochodzenie i zbuduje na bazie internetowej rozpoznawalności coś wartościowego.

Oliwia Bieniuk w "Tańcu z Gwiazdami". Jak sobie radzi córka Anny Przybylskiej?



A skoro już mowa o tym, że osobom popularnym łatwiej zrobić karierę influencera, warto wspomnieć o Mai Sablewskiej. Nie tylko dlatego, że miała z górki, bo zanim zamarzyła jej się autopromocja, sama się na tę górkę wdrapała. I była w swoich działaniach niezwykle zdeterminowana oraz konsekwentna. Zaczynała od prowadzenia fan clubu Natalii Kukulskiej i opieki nad jej dziećmi, potem wyniosła na szczyty popularności Dodę, stała u boku Edyty Górniak, gdy ta odnosiła sukcesy, aż wreszcie postanowiła sama zaistnieć w mediach, również tych społecznościowych. Obecnie jej konto na Instagramie śledzi pół miliona obserwujących. A ona sama pokazuje tam to, na co ma ochotę. Przynajmniej obserwujący mogą odnieść takie wrażenie (w odróżnieniu od profili innych influencerów, których niemal każdy post jest słupem reklamowym).

Maja Sablewska (2013 r.): Prowadzę nudne życie



Anna Renusz, barwna uczestniczka kontrowersyjnych Królowych życia, przełożyła udział w programie na wzrost liczby followersów. Anna Renusz, barwna uczestniczka kontrowersyjnych Królowych życia, przełożyła udział w programie na wzrost liczby followersów.

Mylne wyobrażenie o życiu influencera



"Leżeć i pachnieć, a pieniądze niech spływają" - takie marzenia odnośnie przyszłości ma coraz więcej młodych ludzi, zafascynowanych medialną aktywnością celebrytów czy "influencerów". I faktycznie, są osoby, które samą swoją obecnością w sieci przyciągają uwagę followersów, dzięki czemu kasa spływa sama, a propozycje biznesowe nigdy się nie kończą. Są to jednak przypadki marginalne.

W dużej mierze zdjęcia, sprawiające wrażenie naturalnych, są efektem wielogodzinnych sesji i zaangażowania dobrego fotografa. Za współpracą barterową, a więc słynnymi prezentami, które otrzymują gwiazdy Instagrama, stoi sztab ludzi, gifty należy zaksięgować, kampanię zaplanować i zrealizować według ustaleń. Faktem jest, że jeśli komuś uda się w tym instagramowym świecie dobrze urządzić, może żyć jak pączek w maśle. Z reguły jednak potrzeba do tego czegoś więcej niż aparat w telefonie komórkowym i marzenia o karierze influencera. Jak w biznesie - zanim zacznie się zgarniać profity, trzeba sporo zainwestować, w wiedzę lub w ciało.

Dowodem na to, że aby zyskać popularność nie wystarczy determinacja, ale potrzebne jest np. szczęście czy talent, może być działalność Alexandry Natalie Boykow. Mimo udziału w licznych, niejednokrotnie kontrowersyjnych programach, celebrytka nadal nie jest w stanie się wybić. Dowodem na to, że aby zyskać popularność nie wystarczy determinacja, ale potrzebne jest np. szczęście czy talent, może być działalność Alexandry Natalie Boykow. Mimo udziału w licznych, niejednokrotnie kontrowersyjnych programach, celebrytka nadal nie jest w stanie się wybić.

Tu po prostu potrzeba farta



I choć snulibyśmy miliony teorii, nie da się oprzeć wrażeniu, że o popularności czy jej braku decyduje los. Dlatego np. dzięki udziałowi w kontrowersyjnym programie Królowe życia Ani Renusz - fryzjerka z Gdyni, ma obecnie 287 tys. obserwujących na Instagramie i - biorąc pod uwagę, że startowała bez trampoliny - można w jej przypadku mówić o sukcesie.

Ania Renusz: nie jestem królową życia. Jestem królową pracy



Takiego szczęścia cały czas brakuje np. uczestnikom innego, nie mniej kontrowersyjnego programu - Chłopaki do wzięcia. Alexandra Natalie Boykow - biorąca udział w programie wraz ze swoim bratem bliźniakiem - choć usilnie i od lat walczy o atencję, może się obecnie pochwalić liczbą niespełna 9,5 tys. obserwujących na Instagramie. Przebić się nie jest w stanie również Łukasz Celebryta Filmowy Motyl, choć - jak informuje na swoim profilu na Facebooku - zapracowany jest bardzo i nieustannie bierze udział w różnych wydarzeniach oraz produkcjach.

Opinie (115) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • litości!!!

    • 61 1

  • Rodzina polityków i lobbystów

    w tym zawodzie - to śliskie

    • 22 4

  • Taki świat (11)

    Moje 16 letnie dziecko zafascynowane tym sztucznie kreowanym lansem a ja boomer nie wiem co z tym zrobić...

    • 46 8

    • (7)

      porozmawiać np?

      • 13 3

      • (1)

        Akurat szesnastolatki ciężko jest przekonać w wielu kwestiach. Rodzice to boomerzy, wuja tam wiedzą, na niczym się nie znają, to co oni ich będą słuchać. Oni będą inni. Po kolejnych szesnastu latach zaczyna powoli docierać, że "starzy" jednak mieli rację ;-)

        • 23 3

        • Rozmowa to niekoniecznie przekonywanie. Możesz spróbować wejść w jej świat z punktu niewiedzy. Spytać co jest tam dla niej fajnego, kogo lubi, kto ją bawi. Po prostu, z ciekawością, a nie z góry przyjętą negacją.

          • 2 0

      • Myślisz że nie rozmawiam? (4)

        Oczywiście tak. Ale nie odetnę dzieciaka od wszystkiego. Mam zamknąć w piwnicy i wyłączyć internet? To nie tak działa. Młodzieńcy nakręcają się wzajemnie. Jeśli nie w internecie, to we własnym gronie na żywo. Sam taki zresztą byłem ale nie było wtedy netu. A ten ma potężną siłę rażenia....

        • 17 4

        • U mnie to samo (1)

          W domu pilnuje, ale idzie do szkoły a tam cała klasa ogląda ekipę. Niby dla beki, ale kieszonkowe przepuszczają na ich gadżety.

          • 15 6

          • Jak cała klasa ogląda ekipę to zmień jej/mu szkołę

            • 10 1

        • Trzeba bylo dzieciaka nauczyc czytac (1)

          ksiazki, wskazać drogię do hobby...

          • 3 1

          • Trzeba było?

            • 0 0

    • Powiedzieć pracuj na siebie:) Ciekawe czy wyda pół pensji na buciki czy inne g*wno promowane przez te lambadziary z insta. Pogrzeb, poszukaj info jak te "gwiazdy" oglaszaja swoje usługi zamożnym panom... Jest dużo info na necie. Smutne to, ale influencerki to właśnie sposób na zarabianie na malotach, stąd nawet czytasz o nich na trójmiasto.

      • 12 4

    • to nie net per se

      to smartfon. Weapon of mass distraction. Pozdrawiam

      • 2 2

    • Porazka wychowawcza zartem

      a rodzina dysfunkcyjna.
      Po co było powoływać dzieciaka na świat?!

      • 2 0

  • To cos dla mnie (2)

    Ja bym chętnie spróbował ... nic nie robić a Zarobić ... jeśli Ktoś chce mogę nawet od Jutra :) :D

    • 14 9

    • (1)

      Lody, kamerki, napad lodowy na autobus z zespołem hip-hop w środku, jakieś akcje dla tłuszczu typu fame MMA... Proste

      • 5 4

      • I się wydało kto to ogląda.

        • 5 1

  • Opinia wyróżniona

    I weź potem dziecku wytłumacz (15)

    dlaczego nie będzie takim influencerem choćby nie wiem co. Wytłumacz nastoletniej córce, dlaczego nie powinna wrzucać wyuzdanych fotek na insta, bo się jej wydaje, że tylko tak zdobędzie lajki, a potrzebuje lajków, bo jej się wydaje, że jak je będzie miała, to firmy zaczną jej przesyłać prezenty. I weź wreszcie wytłumacz, że warto się uczyć, skoro tyle dziewczyn zarabia na instagramie wyłącznie eksponując swoje nagie wdzięki, a nie wiedzę czy talent. Ja już nie mam siły. Nie umiem.

    • 189 7

    • Walka z wiatrakami, więc może i nie warto. Tylko potem w tym, że wróci do domu z podkulonym ogonem i "ciomżom", a jej pseduo- suggar daddy już nie odbiera.

      • 26 3

    • (5)

      za malo czasu poswiecales, dziecko spedzalo czas w internecie i stad bralo wzorce. teraz juz za pozno jak musisz to tlumaczyc.

      • 27 21

      • (2)

        dosyć surowy wyrok..., ale na pewno świetnie znasz się na psychologii nastolatków uzależnionych od cyberprzestrzeni... Zwłaszcza tych, którzy przez ostatnie 2 lata pandemii "dostali nieźle na głowę". Twoje "teraz już za późno" nikomu nie pomoże, omnipotencjo... Rodzice nie są po to, żeby poświęcać nastoletniemu dziecku czas 24 h na dobę, na galopujące przemiany w popkulturze instant i social mediach też nie mają wpływu, niestety. Ergo - na wzorce w epoce kultu ciała, blichtru, wizerunku - też nie. W pełni rozumiem tę bezradność. Tylko programy edukacyjne i terapeutyczne " z zewnątrz".

        • 36 7

        • Bezradność? Haha

          Jak żyć pokazałaś/es, a teraz co chcesz zmieniać? Zacznij od siebie - daj przykład!! Może sie uda, powodzenia !

          • 1 1

        • Jest cyber przestrzeń i cyber przestrzeń. To, którą stronę wybierze dziecko również zależy od rodziców, od ich podejścia do życia oraz samego dziecka. Można promować się na wiele sposobów na Ig - jest dużo młodzieży która prowadzi tzw. bookstagram, albo dzieli się swoimi grafikami, rysunkami itp. To że ktoś wybiera tylko robienie dziubkow świadczyć może o niezaspokojonej potrzebie atencji, niskim poczuciu własnej wartości, lęku przed odrzuceniem. Tu jest praca dla rodziców.

          • 2 0

      • Kolejny ekspert, który wychował idealne dziecko...

        • 6 6

      • odezwała się alfa i omega

        • 0 0

    • A kto wypromował ich? (1)

      Wy, ludzie. Rodzice.

      • 8 3

      • Wy ludzie? Rozumiem ze ty nie

        A wpisy robisz u dziecka na telefonie.
        To jest ewolucja, ciągłe zmiany, tak jest ten swiat zaprogramowany. A co po drodze to zarówno kwiaty jak i odchody.
        Będzie dobrze bo każdy w końcu dojrzewa i wyrasta z głupot. Najważniejsza cierpliwość i spokój, nie ma co walczyć z najbliższymi. Ciężko to później odkręcić.

        • 1 2

    • Dla dziewczyn lepiej polecić kamerki, pewniejszy i łatwiejszy pieniadz

      • 9 2

    • Ja nawet nie musze tłumaczyc.

      Dobrze wychowane dziecko wie!

      • 2 0

    • trzeba dawać przykłąd jako rodzic, prowadząc szcześliwe życie (1)

      nie dziwię się, że dziewczęta mieszkające w 2 pokojowym bloku z PRL, mażą o magicznej odmianie , nie widząc sensu w pracy. Przecież taki ojciec pracuje 30 lat w fabryce i niczgo się ie dorobił, poza kilkunastoletnim oplem

      • 2 0

      • No tak, masz racje. Bo taka OB mieszka w mieszkaniu, a rodzice nie maja nic. Hehe. Ten ojciec stworzył rodzine.

        • 1 0

    • Popieram

      I dlatego nie man i nie chce miec dzieci

      • 0 0

    • Jesli musisz takie rzeczy tlumaczyc tzn ze ponioales wychowawcza klęskę

      • 0 0

  • (2)

    Nie rozumiem fenomenu otwierania ust do zdjęcia...infuencerki,tiktokerki,instagramerki....jakoś tego nie łykam.Ale jak się ludzie na to łapią.Cóż.

    • 31 5

    • i fotek od d.... strony

      o co chodzi? Nie można stanąć przodem? Po co eksponować zad?

      • 13 2

    • Dokładnie mam tak samo...

      tacy ludzie (głównie kobiety) nie mają doradców, kto im zwyczajnie powie, że to nie jest "fajne i cool" a zwyczajnie i**otyczne, a wręcz żałosne? xD

      • 5 2

  • Ohy i ahy (4)

    Każdy chce być celebrytą , inflencerem , i gwiazda internetu... A robić nie ma komu... A potem ludzie się dziwią , dostaje dotacje 1 milion i kupuje żonie torebkę za 30 koła.. a normalny człowiek tyle zarabia przez kilka miesięcy lub rok...

    • 45 8

    • no i? praca jak kazda inna, sprzataczka, policjant, biznesmen, programisota, bloger. autor ksiazek i wierszy niby lepszy niz taki influencer? obydwoje sprzedają fikcję.

      • 4 21

    • Powinno być

      Ochy i ahy...

      • 0 2

    • dostał 1,5 miliona

      • 2 1

    • Moment, moment, ale oni ci pieniądze z kieszeni wyciągają, czy są ludzie którzy im płacą z własnej woli?

      Równie dobrze mógłbym ich porównać do księży, tyle że infuencerzy nie dostają miliardów złotych z budżetu.

      • 1 3

  • świat zszedł

    na psy, kultura sięgnęła bruku

    • 45 7

  • Reklamodawca serwisu płaci za wyimaginowanych klientów (obserwujących) którzy widzieli jego reklamę

    wchodząc na stronę "gwiazdy". To wszystko.

    • 25 2

  • (2)

    ''stanowi inspirację dla wielu młodych dziewczyn'' ... bardzo nie dobrze

    • 27 8

    • (1)

      Jest popyt i podaż. Jeśli tłumem pójdą w te ślady, to chociaż potanieje roksa:) Na trójmiasto też się takie reklamują, że za zwykle towarzystwo lub sprzedaz gaci liczą 500zl. Widać, że ten rynek potrzebuje weryfikacji :)

      • 5 4

      • roksa potanieje

        ale botoks pójdzie w górę

        • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z trójmiejskich wokalistów wziął udział w drugiej edycji programu "Azja Express"?