- 1 Jason Momoa na jachcie w Gdańsku (119 opinii)
- 2 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (68 opinii)
- 3 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (73 opinie)
- 4 Ciotka i skandal w uzdrowisku (28 opinii)
- 5 Kręcą film przy Muzeum Bursztynu (20 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Transvizualia - którędy dalej?
Czwarta edycja Festiwalu Transvizualia wciąż pokazuje, że to impreza w Trójmieście ważna i potrzeba. Ale pokazuje też, że z roku na rok zamiast się rozwijać, trochę utkwiła w miejscu i nie bardzo wie, w którym kierunku podążać.
Ciekawie wypadli Principles of Geometry i AntyVJ z trójwymiarowymi wizualizacjami, które oglądało się w specjalnych okularach czy występujący dzień później duet Sculpture. Ci drudzy pokazali, że świetne animacje można tworzyć również tylko przy użyciu sprzętu analogowego - podczas pokazu filmowali płyty winylowe, które podzielone na kilkadziesiąt klatek filmowych, w trakcie obrotów tworzyły barwne animacje. To był bez wątpienia najmocniejszy punkt tegorocznej edycji imprezy.
Drugim, silnym elementem był spektakl tańca "le sni" w reżyserii Good Girl Killer, niezwykle intensywnie angażujący widza. W wyjątkowej i trochę surrealistycznej przestrzeni inhalatorium Sanatorium Leśnik widzowie zostali umieszczeni jakby sztucznie, ale wciąż w kontekście leczniczych właściwości tego miejsca. Cztery tancerki z jednej strony czysto mechanicznie, a z drugiej bardzo emocjonalnie zaprezentowały opowieść łączącą wątki lunatyzmu, ale przede wszystkim międzyludzkich relacji i panujących w nich współzależności. Całość okazała się niesamowitym doświadczeniem.
To były mocne punkty programu, które na tle reszty wyróżniały się znacząco i sprawiły, że pozostałe elementy były dość przeciętne. Bo - patrząc z perspektywy minionych trzech edycji - tegoroczny festiwal nie jawił się zbytnio atrakcyjnie. Organizatorzy zrezygnowali z wystawy, która zawsze była stałym elementem programu, odbyły się pokazy filmów czy warsztaty, jednak ich rozprzestrzenienie na niemal tydzień sprawia, że festiwal znacząco na tym traci - może lepiej byłoby całą imprezę skumulować w trakcie 4 dni podczas jednego weekendu?
Scena muzyczna - najmocniejszy punkt imprezy - tak jak w roku ubiegłym, skupiła się w większości przypadków na setach dj'skich. Mimo, że ta część imprezy przyciągnęła najwięcej ludzi, to wciąż mało jak na festiwal, który ma ambicje konkurować z innymi imprezami tego pokroju. Tłumaczenie programu jako hermetycznego dla wymagającego widza, można odłożyć w kąt, jeśli na wydarzenia przychodzi kilkadziesiąt osób z Trójmiasta, stale przewijających się przez tego typu imprezy. Program muzyczny - w porównaniu z poprzednimi edycjami, gdzie wystąpiły takie gwiazdy muzyki alternatywnej jak Oval, Fennesz, Chicks on Speed, Mira Calix, Felix Kubin czy Dat Politics - był mało wymagający, bardziej przypominał taneczno-wizualne widowiska.
Za rok piąta edycja festiwalu, która już skłania do podsumowań. Przede wszystkim do tego, że Transvizualia od czterech lat są małą lokalną imprezą, która ujawnia swój program na niecałe trzy tygodnie przed startem i mało kto tak naprawdę na nią czeka. Może selekcja kilku wydarzeń (mniej setów dj'skich, pokazy audiowizualne, projekcje filmów) i skumulowanie ich w krótszym czasie, wyszłoby imprezie na lepsze? No i nazwiska - impreza musi przyciągać bardziej znanymi postaciami, na które będą zjeżdżać widzowie z całego kraju.
Ważna jest reklama - o imprezach muzycznych musi być głośno na długo przed tym, nim się odbędą. W Polsce co roku odbywa się tyle festiwali, że ich uczestnicy mogą w nich przebierać i dopasowywać według swoich gustów. Jeśli Transvizualia mają być imprezą bardziej spektakularną, niż koncert dla grupy kilkudziesięciu osób, która lubi sobie potańczyć i pooglądać barwne wizualizacje, ich organizatorzy muszą o tym pamiętać promując to wydarzenie w kraju czy nawet za granicą. Bo póki co, w sezonowych przewodnikach po festiwalach próżno szukać tej imprezy.
Spektakle
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (51) ponad 10 zablokowanych
-
2010-10-04 15:01
festival praktycznie nieobecny w tradycyjnych mediach i co się dziwić, że z publiką słabo
taki spot tv festivalu audiowizualnego na poziomie średnich banerów flaszowych...
można by to nadrobić zasypując 3miasto plakatami, ale te również były niezawuważalne.- 5 2
-
2010-10-04 16:19
nie zgadzam się, co do Le Sni
bardzo niespojne widowisko, bez narracji, nie wykorzystujące potencjału miejsca chocby w polowie. tancerki wykonujace pantomimę i szamoczące się - jakby uwięzione w swoich ciałach i powtarzanych przez siebie od lat gestach (mówię tu o Magdzie Jędrze i Ani Steller). Męczacy temat - sen to coś,w co wpakować można wszystko i się wytłumaczy, bo to przecież sen.
Wielkie rozczarowanie dla mnie i znajomych, z którymi przyszłam.- 7 6
-
2010-10-04 19:57
le sni
zgodzę się z lizą,
kiedyś GGK to była potężna ekipa, niestety po ostatniej premierze- mówię o tych konikach morskich, i teraz- le sni, to ja już nie daję im wielkiej szansy...
sztuka dla sztuki, i wszystko rzeczywiście można wpakować w jeden wór i uzasadnić..szkoda...- 2 4
-
2010-10-04 20:28
jakubie (1)
najpierw naucz się odróżniać set djski od live actu, tylko vibert i pinch występowali jako dj'e. ignorancja=kompromitacja
- 5 3
-
2010-10-04 21:09
a kogo to interesuje czy dj tylko
50 fanów co dostali darmowe wejściówki żeby w końcu pojeli na czym byli
- 3 2
-
2010-10-04 20:53
le sni - zrobiło na mnie niesamowite wrażenie !
Fajnie, że trójmiasto/Gdynia otwiera się na sztukę :)- 8 1
-
2010-10-04 21:08
brak kompetnecji (1)
opisanie zdjęcia luke'a viberta jako jimmy edgar jest tego najlepszym dowodem.
- 6 1
-
2010-10-04 21:12
lena dawaj bo jeszcze sie mało wkurzyłaś
wykrencaj dalej naiwych na kaske
- 2 3
-
2010-10-04 21:29
Dać im sztorma w kategorii brak publiki i wyciąganie kasy miejskiej
- 9 4
-
2010-10-05 01:03
ZŁOTE RADY Jakuba K.
Owszem, krytyka jest ważna i potrzebna, ale merytoryka artykułów Kuby jest naprawdę słaba..
Jakubie K. - którędy dalej?- 7 3
-
2010-10-05 01:31
"Scena muzyczna - najmocniejszy punkt imprezy - tak jak w roku ubiegłym, skupiła się w większości przypadków na setach dj'skich." ?
Jakubie chyba byliśmy na dwóch różnych festiwalach :)- 6 3
-
2010-10-05 01:36
Kuba doczytaj sobie czym jest set djski, a czym live act
wymagania wielkie, wiedza mała.
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.