- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (12 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (113 opinii)
- 3 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (34 opinie)
- 4 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (46 opinii)
- 6 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (55 opinii)
Czytelnicy najstarszego w Polsce miesięcznika jazzowego "Jazz Forum" wybrali swoich faworytów za 2008. Wśród laureatów po raz drugi z rzędu znalazła się gdańska grupa Pink Freud, a także Leszek Możdżer, który zwyciężył w dwóch kategoriach: pianista i kompozytor roku.
"Jazz Forum" to miesięcznik, który na polskim rynku nie ma właściwie konkurencji. Pisze o jazzie nieprzerwanie od 1965 roku. Niedawno opublikowano coroczną ankietę Jazz Top 2008 w której czytelnicy tego prestiżowego czasopisma wybrali swoich faworytów w kilkunastu kategoriach.
Trójmiejscy jazzmani zostali docenieni w kilku z nich. Jest to tym cenniejsze, że od czasów legendarnego yassowego zespołu Miłość, który w latach 90. zajmował w ankiecie czołowe lokaty, nasi artyści rzadko w niej gościli. Wyjątkiem był jedynie nieodżałowany Emil Kowalski, (zmarł w październiku ubiegłego roku). Od wielu lat w ankiecie Jazz Top był najlepszym polskim klarnecistą.
W tym roku nagroda miesięcznika "Jazz Forum" już po raz drugi z rzędu trafiła do gdańskiej grupy Pink Freud. Została ona wybrana najlepszym zespołem elektrycznego jazzu w ankiecie Jazz Top w 2007 i 2008 roku. Grupa w swojej kategorii zdecydowanie wyprzedziła takie gwiazdy polskiej sceny jazzowej, jak Walk Away czy zespół gitarzysty Jarka Śmietany.
W tegorocznym plebiscycie dwoma zwycięstwami pochwalić się może także (podobnie jak w zeszłym roku), pochodzący z Gdańska Leszek Możdżer, który został wybrany najlepszym pianistą i kompozytorem.
To nie jedyne trójmiejskie akcenty w ankiecie Jazz Top 2008; akordeonista Cezary Paciorek został laureatem w kategorii instrumenty różne. Saksofonista Maciej Sikała zajął drugie miejsca w kategoriach: saksofon tenorowy i sopranowy, ustępując pierwszeństw takim tuzom, jak Janusz Muniak i Adam Pierończyk. Wibrafonista Dominik Bukowski zajął drugie miejsce w kategorii wibrafonu za Bernardem Maseli (który mieszka w Sopocie). Mikołaj Trzaska zajął trzecie miejsce w kategoriach: klarnet i saksofon altowy.
Tytułem "Muzyk Roku" w ankiecie Jazz Top 2008 uhonorowany został po raz kolejny trębacz Tomasz Stańko.
Opinie (12) 1 zablokowana
-
2009-02-04 20:26
wygląda na to, że mamy wybitnych muzyków
a publiki żadnej;P
Pozostaje tylko nadzieja, że osoby słuchające jazzu akurat nie odwiedzają tego portalu lub nie komentują i stąd takie wypowiedzi. Niestety muzyka, w której trzeba "umieć i mieć talent", a nie tylko "wyglądać", ciągle pozostaje w opozycji, jak wszytko co wymaga odrobiny myślenia. Nie dziwią więc takie wypowiedzi tu i w temacie o funduszach na kulture. No ale dla większości Polaków film to telewizja i multikino, literatura to Gala, muzyka to Zetka i Eska, malarstwo to grafitti, a reszta sztuk mogłaby wogóle nie istnieć, bo po co?- 0 0
-
2009-02-04 15:28
proszę nie mylić...
"Uwielbiam jazz jako muze do tzw. koltleta, i tylko takie zastosowanie jej widze(no moze jeszcze na korytarzach domów spokojnej starości). Jest miło, muzyczka gdzieś tam kula sie i jest git;-)"
jazz do kotleta to smoth jazz co z jazzem nie ma nic wspólnego
a wiele utworów jazzowych nie jest miła i łatwa ...
i- 0 0
-
2009-02-04 15:16
hahaha
sami znawcy się odezwali...
- 0 0
-
2009-02-04 13:00
żal mi takich jak rektor
masz drewniane ucho gościu i znasz sie na muzie jak świnia na gwiazdach
- 0 0
-
2009-02-04 13:00
jazzy jazz
Szacunek dla jazzmanów i jazzu klasycznego.
Ja osobiście kocham jazz połączony z nowymi brzmieniami, czyli electro jazz czy lounge jazz, nazywają to też future jazz, nu jazz. Trąbki, saxy, kontrabasy itd w połączeniu z dnb, ambient czy downtempo to pełen wypasik.
Mam setki płyt w tych klimatach, słucham, kupuje bo to kocham,a wcale nie uważam się za snoba czy lansera z tego powodu. Wręcz przeciwnie, wspieram taką muzę kupując zawsze oryginalne płyty, bez wypalania, no chyba że coś innego do wypalania mamy na myśli;)
Szac dla trójmiejskich jazzmanów, powinniśmy się cieszyć że ziomki odnoszą sukcesy, a trójmiasto zawsze dżezem stało i stać będzie!!!
GDYBY WSZYSCY SŁUCHALI TAKIEJ SAMEJ MUZY TO ŚWIAT BYŁBY NUDNY, DLATEGO TROCHĘ TOLERANCJI I OTWARTOŚCI UMYSŁU POLACY BO TEGO CHOLERNIE NAM BRAKUJE!!!
WIADOMO JAKI MOGĘ MIEĆ STOSUNEK DO DISCO POLO ALE NIGDY NIE ZDARZYŁO MI SIĘ KRYTYKOWAĆ TEGO GATUNKU, BO KAŻDY NIECH ROBI TO NA CO MA OCHOTĘ!!!- 0 0
-
2009-02-03 13:58
hehe... trójmiejscy odbiorcy...
Jeśli uważasz że dżez to szarpanina nieuków, i ze skonczył się w latach 50 tych...to tyle wiesz o dżezie co koziej d...y trąba...
chłopcze jak ci się nie podoba to nie słuchaj, jak nie umiesz słuchać , trudno włącz RMFke to się nie zmęczysz...
A fani dżezu to rzeczywiscie często nadęci Lanserzy, jednak jak ktoś nie ma do siebie dystansu to zawsze bedzie tzw."Pałą" niezależnie od dżezu...
Co by nie było Chłopaki na zasłużyli na oklaski, od wielu lat z determinacją robią swoje, i za to trzeba chociażby im się należy.Poza tym pochodzą z Gdańska, a to powinno być dla nas Gdańszczan budujące, nie sądzicie? Jak jakiś nasz sportsmen kulą rzuci na Olimpiadzie to wszyscy s****...ą ze : Ooo!!! Nasz polak !!Zaje....cie!!
I feta ogólnokrajowa!!!! A jak lokalne chłopaki coś osiągną to niewielu skacze z radości , bo przecież:"to tak mało znaczy"...
Myślę że brakuje wam moi drodzy trochę lokalnego patriotyzmu ,
niezależnie czy dla dżezu czy dla bezu...- 0 0
-
2009-02-03 12:48
Taki z tego...
...dżez jak z koziej d**y trąba, za przeproszeniem (albo i bez przeproszenia).
Ta chaotyczna brzdąkanina tak się ma do prawdziwego jazzu, jak Peja i jego bredzenie do Run-D.M.C. Jazz skończył się praktycznie w latach 50tych, potem już tylko takie garkotłuki i szarpidruty brukały jego dobre imię...
Paru nawiedzonych "artyścików", co to grać nie potrafią, i gromadka snobów.- 0 0
-
2009-02-03 12:42
fajne zdjęcie
... płyta zapowiada się obiecująco ;)))
"gastro jazz"-podoba mi się to określenie. to by pasowało do różnych smooth-shitów, które wydają na składankach.
ale jest tez jazz fajny (moim skromnym zdaniem), który by wręcz przeszkadzał w posiłku-w to się trzeba wsłuchać, bo jako "tełko" to pasuje do domu wariatów.
a do Pink Freud czy Możdżera nic nie mam; niech grają. mnie nudzą.- 0 0
-
2009-02-03 11:30
dlaczego miłośników jazzu bierze się za nadętych bufonów?
dlaczego akurat jazz ma być tym, czym można się przylansować? czy dlatego, że ma stosunkowo mało miłośników, bo w niektórych tylko kręgach warto powiedzieć, że słucha się jazzu, a w innych wychodzi się wtedy na nadętego, lansującego się bufona? i tak w kółko...
lubię jazz i PF, czekam na koncerty!- 0 0
-
2009-02-03 11:22
Szacun jest,
nie powiem. Bardziej interesujaca jest snobistyczna klientela, która słucha tylko radia ZET, ale zawsze zaznacza ze jak muzyka to tylko jazz, bo tak wypada i jest modnie i na półce ładnie wygląda.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.