- 1 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (84 opinie)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 4 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 5 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (51 opinii)
Trójmiejskie nowości płytowe: disco, klasyka, noise i hip hop
Powrót do polskiej tradycji muzyki elektronicznej lat 80., hip-hopowe słuchowisko, transowe gitarowe granie i postklasyczne eksperymenty z muzyką barokową. Zapraszamy do naszego cyklicznego przeglądu trójmiejskich nowości płytowych - jest w czym wybierać!
Na początek mocne zaskoczenie: Emma Dax to projekt Krystiana Wołowskiego znanego z D4D oraz MC i Dja Marcina "Duże Pe" Matuszewskiego i Remka Zawadzkiego z grupy Afrokolektyw. Nazwa projektu pochodzi od jednej z bohaterek filmu "Seksmisja" Juliusza Machulskiego, a lata 80. kiedy ten film powstał, to dobry odnośnik do odczytania tego albumu. Artyści z jednej strony powołują się na inspiracje twórczością Andrzeja Zauchy, Izabeli Trojanowskiej, Kapitana Nemo i Papa Dance, a z drugiej takich współczesnych alternatywnych wykonawców jak Toro Y Moi, El Guincho czy Crystal Castles. Album Emmy to wynikowa tych inspiracji - z jednej strony otrzymujemy zestaw utworów utrzymanych w klimacie polskiej elektroniki lt 80. uzupełnionych o charakterystyczne brzmienia syntezatorów , a z drugiej strony imponuje świetna produkcja, na której słychać jak Wołowski poszerza swoje elektroniczne inspiracje z ostatniego albumu D4D. Plus teksty i tytuły, niemal wyjęte z tamtych czasów, świetnie zaśpiewane przez gdańskiego muzyka i ciekawie urozmaicone rapowanymi partiami Duże Pe. To okazja do przypomnienia jak wiele ciekawej muzyki powstało trzy dekady temu, a także rewelacyjny przykład jak tradycję muzyczną z tamtego okresu można uwspółcześnić i zaprezentować w nowy, świeży sposób.
>>> POSŁUCHAJ
Marcin Dymiter, niegdyś muzyk zespołu Mapa, Mordy czy Ewa Braun, od kilku lat penetruje obszary eksperymentalnej elektroniki, muzyki elektroakustycznej i nagrań terenowych. Z drugiej strony razem z Zosią Esden nagrał dwa, bardziej "przebojowe" albumy pod szyldem Voice Electronic Duo. I nagle zupełnie niespodziewanie, tworzy projekt Niski Szum, którym wraca do swoich muzycznych korzeni. Chwyta za gitarę, na której tworzy niesamowite i bardzo potężnie brzmiące kompozycje. Stopniowo buduje napięcie rozwijając pojedyncze zagrania i nadając im specyficznego, transowego rytmu. Wspomaga się masą efektów, wielokrotnie rozbudowując ich przestrzenne brzmienie, a czasem zdecydowanie wchodzi w rejony noise'u spod znaku Sonic Youth. W dwóch utworach wykorzystuje tekst poezji Roberta Frosta, do których dokłada hipnotyczny śpiew. "Songs from the woods" to także jego popis konstruowania drone'ów. Ten album prezentuje nagrania kontemplacyjne, bardzo nastrojowe. Jednocześnie przypomina, że artysta, który był jednym z pionierów noise'owej muzyki gitarowej na początku lat 90. w Polsce, wciąż świetnie odnajduje się w tej stylistyce.
>>> POSŁUCHAJ
Holdcut to projekt Jacka Zgutczyńskiego, który pod tym pseudonimem ma już całkiem sporo dokonań. Pierwszą płytę wydał w 2007 roku, a po drodze współpracował m.in. z wspomnianym już Dużym Pe, a także współtworzył dźwięk przy filmach m.in. cyklu "Sztuka Dokumentu" czy "Przyglądając się" (warto je obejrzeć właśnie ze względu na sam dźwięk). Jego najnowsze wydawnictwo to dziewięć utworów, na które składają się tytułowe rozmowy. Wielokrotnie pojawia się myśl, że brzmią jak przygotowane parateatralne słuchowiska, ale niezależnie od tego jak było naprawdę, sam koncept i sposób jego realizacji jest interesujący. Gościnnie na albumie pojawia się Duże Pe. Dosyć ponury i refleksyjny klimat jest utkany z brzmień instrumentów muzyki klasycznej, współczesnej elektroniki i potężnych, czasem nieco zbyt patetycznych hip-hopowych bitów. Tę płytę można traktować na wiele sposobów - z jednej strony jako tradycyjny album muzyczny, z drugiej strony jako koncept album z wywiadami, a z trzeciej jako niecodzienne słuchowisko. Nasuwają się trochę skojarzenia z dokonaniami wrocławskiego LUCa czy Igora Boxxa i trzeba przyznać, że Holdcut wcale nie wypada przy nich gorzej.
>>> POSŁUCHAJ
Michał Jacaszek konsekwentnie rozwija swoją działalność na polu muzyki post-klasycznej. Po "Trenach" i bardziej eksperymentalnym "Pentralu" (na którym zarejestrował dźwięki i brzmienia wnętrz gdańskich kościołów), przygotował płytę "Glimmer", którą za granicą wydaje poważana wytwórnia Ghostly International. Znajdujących się na niej dziewięć utworów opartych jest o brzmienie klarnetów, szpinetu czy klawesynu, których zarejestrowane partie, artysta tnie często wedle uznania, okraszając sporą dawką elektroniki, szmerów czy hałaśliwych wstawek. To bardzo barokowo brzmiąca płyta, która jest konsekwentnym rozwinięciem poprzednich albumów Jacaszka. Więcej na niej światła i powietrza. Pełno tu muzycznych przebłysków - raz słyszymy pełne partie instrumentów, a kiedy indziej stapiające się w jedność mroczniejsze utwory. Jacaszek udowadnia, że nie brakuje mu pomysłów na coraz to nowe kompozycje i nieszablonowe wykorzystanie instrumentów klasycznych.
>>> POSŁUCHAJ
Wydarzenia
Opinie (30) 4 zablokowane
-
2011-11-09 09:33
No i ok!
Fajne te serie newsów o lokalnej scenie muzycznej, pozdrawiam
- 21 3
-
2011-11-09 09:38
Nawet nie chce się tego odsłuchiwać bo to nie nadaje się do słuchania. (3)
Trójmiasto jest obecnie zupełnie jałowe kulturalnie jeśli chodzi o muzykę. Prawdę mówiąc to ja chętnie posłucham nawet dobrego disco polo takiego rasowego będącego kwintesencją tej muzyki z tekstami o wolnosci zawiedzionych dziewczynach majteczkach w kropeczki i mydleniu mydełkiem bo to jest większa sztuka niż banalne ceregiele promowane przez dziwne środowiska. Jak coś jest kiepskie to nawet jeśli będzie wyemitowane 50 razy na dobę we wszystkich komercyjnych radiach to nikt tego nie będzie chciał kupić ani słuchać. Jedyny pożytek z tych pseudoartystycznych pieśni to wykorzystanie ich jako dzwonki w telefonach komórkowych. Oczywiście jako dzwonki sygnalizujące połączenie z nielubianymi ludźmi :-)A wielki plus dla autora że nie pisze jak to dawniej bywało o wydarzeniach miesiąca czy odkryciach roku.
- 13 24
-
2011-11-09 10:57
Skąd wiesz...
że to nie nadaje się do słuchania, skoro nie posłuchałeś???
- 3 1
-
2011-11-09 15:07
racjajedź do Kalisza, to stolica porządnej muzy!
- 1 1
-
2011-11-14 14:02
dobre disco polo
... zawsze znajdzie się ktoś, kto słucha guana i próbuje innym udowodnić, że to jednak świetna muzyka, bo wstyd się przyznać przed samym sobą, że jest się muzycznym ignorantem. Jak się nie znam na Pendereckim, to nie będę mówić że to dno - to świadczy po prostu o inteligencji słuchacza
- 0 0
-
2011-11-09 09:49
Teraz już wiem skad biorą się płyty za 4,99zł w hipermarketach (3)
powstają w trójmieście :-)Pozdrowienia dla poważnych wytwórni :-)Robotnicze miasto - robotnicza kultura. Niestety trójmiasto to nie Paryż Lizbona Wiedeń czy choćby Kraków. Tutaj promuje się tzw. projekty zrobiono zapłacono zapomniano. Gdy owe projekty to prywatna sprawa to ok gorzejh gdy podatnicy się do nich dokładają. Projektowanie pozostawmy inżynierom a tzw "artystów" którzy tworzą projekty samym sobie :-)
- 8 19
-
2011-11-09 11:48
ciekawe jak mogą się podatnicy do tego dokładać...
- 3 1
-
2011-11-09 15:05
tak jest, idź kup Feela za 32,99, lepiej Ci to zrobi :P
- 1 2
-
2011-11-28 10:00
?
slyszales w ogole ktores z tych bo ja nie
- 0 0
-
2011-11-09 10:10
Dymiter pionierem muzyki gitarowej? (2)
To jakis zart?
- 9 5
-
2011-11-09 16:18
tak Andżeliko...
...to nie żart.
- 2 2
-
2011-11-14 13:54
Noisowej a nie gitarowej w ogóle
Kłania się brak umiejętności czytania ze zrozumieniem ćwiczony w szkole podstawowej. no cóż....
- 0 0
-
2011-11-09 10:13
Te płyty są jak ...
kukułcze gniazda :-)
- 4 5
-
2011-11-09 11:01
Utwor Jacaszka genialny, do teraz brzmi mi w uszach, normalnie jakbym znalalzl sie na koncercie w kosciele sw. Jana. (1)
zadziwiające. Emma Dax to ciekawy projekt, rzeczywiscie przypomina klimatem lata 80, To co zrobil Dymiter to zenada, w ogolniaku tworzylem ciekawsze rzeczy.
- 3 5
-
2011-11-14 13:57
tak tak oczywiście, wielu jest takich domorosłych geniuszy
ciekawe ile z tych genialnych płyt wydałeś i czy w ogóle ktoś miał możliwość je recenzować
- 0 0
-
2011-11-09 11:02
Polska muzyka to dno a te płytki z niby "muzyką" tylko to potwierdza
- 6 11
-
2011-11-09 12:06
w końcu i Hateseed
zabłyśnie:)
- 4 2
-
2011-11-09 13:47
To fakt ze nasi artyści mają słabą imaginacje. Sporo kopiowania i mało własnej inwencji. Jedyny oryginał to mr Wiśniewski chyba. Ale dobrze ze cookolwiek się dzieje. :)
- 1 4
-
2011-11-09 13:57
"Powrót do polskiej tradycji muzyki elektronicznej lat 80."
o matko, lepiej nie!
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.