• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Twenty One Pilots. Chyba znamy najlepszy koncert tegorocznego Open'era

Patryk Gochniewski
1 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Drugiego dnia Open'era wydarzył się cud. Po raz pierwszy w historii zapowiadane burze, gradobicia, wichury i ulewy ominęły teren gdyńskiego festiwalu. Na całe szczęście, bo ten dzień był wyjątkowo udany. Przykład? Twenty One Pilots chociażby. Duet zagrał jeden z najlepszych koncertów w historii głównej sceny imprezy. Fani byli zachwyceni, mniej natomiast powodów do zadowolenia mają wielbiciele Chemical Brothers. Sobotni koncert nie dojdzie do skutku.



Festiwale muzyczne w Trójmieście



Czy wybierasz się w weekend na Open'era?

Drugiego dnia Open'era - mimo bardzo ciekawego line-upu - początkowo teren festiwalu wydawał się nieco opustoszały. Nawet mimo gigantycznego tłoku do openerowych autobusów na gdyńskim dworcu. Było jakoś tak niemrawo. I w ten nieco senny klimat wpisali się chociażby panowie z Royal Blood.

Pamiętam rok - bodajże 2014 - kiedy Alter Art zaprosił brytyjski duet po raz pierwszy na Open'era. Ogłaszając ich na Alter Stage, mało kto ich kojarzył. Jednak ich kariera wybuchła momentalnie i kiedy nadszedł czas koncertu, namiot pękał w szwach do tego stopnia, że aż zarwała się drewniana podłoga. Nie dziwne więc, że wielu ostrzyło sobie zęby na ten występ.

Niestety, było co najwyżej poprawnie. Hity rozkręciły publikę, ale poza tym można było odnieść wrażenie, jakby panowie trochę byli tam na siłę. Wydaje się, że - mimo dużej dziś popularności - to jednak zespół na mniejsze sceny.

  • Drugi dzień Open'er Festival Twenty One Pilots
  • Drugi dzień Open'er Festival Twenty One Pilots
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival Twenty One Pilots
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival Twenty One Pilots
  • Drugi dzień Open'er Festival Twenty One Pilots
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival Pleyboi Carti
  • Drugi dzień Open'er Festival Pleyboi Carti
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival Glass Animals
  • Drugi dzień Open'er Festival Glass Animals
  • Drugi dzień Open'er Festival Glass Animals
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival - Destroyer
  • Drugi dzień Open'er Festival - Destroyer
  • Drugi dzień Open'er Festival - Destroyer
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival
Jednak największym rozczarowaniem drugiego dnia festiwalu była formacja Glass Animals, która zagrała na Orange Main Stage po Royal Blood. Ależ to była nuda. Jeden z najważniejszych zespołów alternatywnych naszych czasów zawiódł na całej linii. Trudno to zrozumieć, bo niby widać było zaangażowanie, ale kompletnie brakowało energii. Ci, którzy przyjechali specjalnie dla nich, musieli się mocno rozczarować.

Open'er to nie tylko muzyka



Ale potem na scenie pojawili się Twenty One Pilots. Z opóźnieniem, za co w trakcie koncertu przepraszali, ale nie była to ich wina. Tuż przed koncertem nad teren Open'era nadciągnęły burzowe chmury - niebo stało się wręcz złowrogo ciemne, spadł deszcz, a z dwóch stron widać było wyładowania atmosferyczne. Organizatorzy zaapelowali do ludzi czekających pod sceną na koncert o opuszczenie tej strefy i nie dotykanie metalowych barierek. Fani, choć niechętnie, dostosowali się do polecenia, a z głośników popłynęły informacje, że koncert Twenty One Pilots rozpocznie się, gdy tylko minie zagrożenie burzowe. Matka natura okazała się łaskawa - deszcz szybko przestał padać, a burza przeszła bokiem, choć wszyscy spodziewali się prawdziwego Armagedonu.

Koncert zaczął się z ponad pół godzinnym opóźnieniem, ale to co się wydarzyło później sprawiło, że nikt o tym już nie mówił. "Piloci" to dziś flagowy produkt amerykańskiej niezależnej wytwórni Fueled by Ramen i jeden z najważniejszych zespołów około rockowych na świecie. I pokazali to w Gdyni.

  • Złowrogie, burzowe chmury nad Open'erem
  • Z powodu nadciągającej burzy organizatorzy apelowali o bezpieczne zachowania.
  • Złowrogie, burzowe chmury nad Open'erem
  • Złowrogie, burzowe chmury nad Open'erem
  • Złowrogie, burzowe chmury nad Open'erem
To był jeden z tych występów, który przejdzie do historii Open'era. Obok Muse w 2007, Grace Jones w 2010, Arctic Monkeys w 2013, Jacka White'a w 2014 czy Foo Fighters w 2017. Ależ oni zagrali. To jest kwintesencja współczesnej wersji punk rocka. Schodzenie do publiczności, wchodzenie na nią, wspinanie się na konstrukcje infrastruktury. Energia, profesjonalizm, perfekcja. I do tego rozbudowany koncertowy skład.

Wiem, że w piątek będzie Dua Lipa, której koncert cieszy się największym zainteresowaniem na tegorocznej edycji festiwalu. Ale tak - ona wyjdzie, pięknie zaśpiewa, będzie pięknie wyglądać i zapewne będzie to piękne show. Będą fajerwerki. Ale nie sądzę, aby poziomem przebiła to, co zaserwowali nam "Piloci". I to jest właśnie ta różnica - o koncertach rockowych pamięta się latami, popowe są chwilowe. Jeśli się mylę, odszczekam te słowa w kolejnym tekście i przeproszę za zbytnie zuchwalstwo. Niemniej, wiele już w życiu na tym festiwalu widziałem i takie show zdarza się niezwykle rzadko.

Twenty One Pilots do gdyńskiego koncertu podeszli bardzo ambitnie. Widziałem ich występy na innych imprezach, chociażby belgijskim Pukkelpop. Już tam ich koncert robił wrażenie. Ale to, co zaprezentowali w Gdyni, mogłoby spokojnie ukazać się na koncertowym dvd. Nie było tu półśrodków. Duet zagrał jeden z najlepszych koncertów nie tylko w historii głównej sceny Open'era, ale także chyba swojej.

  • Drugi dzień Open'er Festival Playboi Carti
  • Drugi dzień Open'er Festival Playboi Carti
  • Drugi dzień Open'er Festival Playboi Carti
  • Drugi dzień Open'er Festival Playboi Carti
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
  • Drugi dzień Open'er Festival Years & Years
Playboi Carti? Dziwne to było doświadczenie. Osobliwy koncert na zamknięcie 'maina'. Taki horror rap, ale jednocześnie groteska. Tyle w temacie. Nie można jednak nie wspomnieć, że w czwartek na Open'erze działy się także inne rzeczy. Przede wszystkim występ Tove Lo na scenie namiotowej, który zgromadził nieprawdopodobną wręcz publikę. Szwedka dała fantastyczny koncert.

Lepszy chyba nawet od Years & Years, którzy byli tego dnia headlinerem na Tent Stage. Olly Alexander rozwinął się jako artysta, ale też trochę uderzyła mu "sodówa". Bo jeśli porównamy jego pierwszy występ na Open'erze z tym, co było w czwartek, zauważymy ogromny dysonans. Wówczas to było coś - powiew świeżości, inność, taka nienachalna wersja współczesnego popu. Nie dało się tego nie lubić. Dziś natomiast - mimo rozwoju i bezapelacyjnego statusu gwiazdy - Years & Years mogą niektórych drażnić. Nie zmienia to jednak faktu, że koncert był naprawdę dobry.

  • Drugi dzień Open'er Festival Tove Lo
  • Drugi dzień Open'er Festival Tove Lo
  • Drugi dzień Open'er Festival
  • Drugi dzień Open'er Festival Tove Lo
  • Drugi dzień Open'er Festival Tove Lo
  • Drugi dzień Open'er Festival Tove Lo
Co jeszcze? Zdechły Osa na Alter Stage. To taka trochę dziwna, niejednoznaczna postać. Bo ani to raper, ani punkowiec, ani poważny, ani śmieszny. Chimera. O, to jest dobre określenie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jedno z najciekawszych zjawisk na polskiej scenie muzycznej. Chłopak dał świetny koncert dla tłumu ludzi. To chyba najlepiej pokazuje, że zakochanie się w matce swojego ziomka może dać przepustkę do wielkiej kariery.

Na Open'era z własnymi kanapkami



W piątek na Open'erze będziemy mogli zobaczyć Dua Lipę, Martina Garrixa, Michaela Kiwanukę czy Biffy Clyro. Teren festiwalu otwiera się o 15, bilety można zakupić poprzez oficjalną stronę wydarzenia. Jeśli nie lunie deszcz, będzie to jedna z przyjemniejszych edycji Open'era. Warto też przypomnieć, że z przyczyn niezależnych (covid wśród członków zespołu) w sobotę nie pojawią się The Chemical Brothers. Być może dzisiaj poznamy nazwę zastępcy, gdyż Alter Art w komunikacie poinformowało, że pracuje nad zmianą w harmonogramie imprezy.

Wydarzenia

Open'er Festival 2022 (13 opinii)

(13 opinii)
315 - 649 zł
festiwal muzyczny

Open'er Festival 2022 - Dzień 2 - Glass Animals

349  zł
festiwal muzyczny

Open'er Festival 2022 - Dzień 3 - Dua Lipa (3 opinie)

(3 opinie)
festiwal muzyczny

Opinie (62) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Dziwi mnie ten zachwyt koncertem 21 pilots.
    Niby się chłopaki postarali, ale zagrali same smęty. Energia sceniczna może była. Skakanie, wspinanie, bieganie ale według mnie zabrakło energii muzycznej. W połowie występu ludzie bardzo licznie opuszczali maina stage. Byli po prostu znudzeni

    • 25 11

    • W porównaniu z Royal

      Royal Blood mniej akrobacji więcej surowej energii.

      • 5 0

    • (1)

      bo 21 to niestety piosenki bez wyrazu, idealna muzyka do windy

      • 9 1

      • Wszystko jest kwestią gustu. Ja akurat, choć młodzieżą nie jestem ponad dwie dekady, a wychowałam się na slayerze, bardzo lubie 21 posłuchać.

        • 2 0

    • Prosze nie kwestionować treści Pana Redaktora

      • 5 0

    • byłam na Twenty One Pilot w Łodzi i teraz

      W Łodzi był mega performance, teraz popłynęli... udawanie Eltona Johna, ognisko i piosenka skauta... jazzowanie, tyle trąbki...

      • 2 0

  • (2)

    "Ogłaszając ich na Alter Stage, mało kto ich kojarzył."

    Jak można takie błędy robić? Jest tam jakaś redakcja? Korekta? Ktoś to czyta przed publikacją?

    • 9 1

    • Nie bedziesz karcić redaktora swego

      • 4 0

    • Nie znasz się. To szaman słowa napisał.

      • 3 0

  • Nie znam nikogo z tych zespolow (1)

    jakies Tove, piloty, masakra co ta mlodziez dzisiaj slucha... Ja zostaje przy muzyce polskiej i zagranicznej lat 70-80

    • 2 6

    • Mam to samo.

      Niech mi ktoś powie czy był tu jakiś rockowy zespół. Albo popowy. Bo rockowi i popowi wykonawcy z lat 70,80, początki 90 to do teraz są "cytowani" na każdym kroku. W reklamach, filmach, nie wspominając już że współczesne miernoty które nic nie umieją profanują jakimiś coverami. A teraz od 25 lat grają jakieś wytwory pepsi, coca-coli czy czegoś tam i jeszcze zbierają się w festiwale. To tak jakbym ja miał wykładać chiński

      • 0 0

  • Inne odczucia

    Całkiem mam inne odczucia - 21 pilots ok, nic więcej, za to years&years świetny - osobiście bardzo chciałam. Iść na koncert i nie mam porównania, ale mój mąż który ich nie zna i nie lubi takiej muzyki , stwierdził że to był bardzo dobry koncert - choreografia, wizualizacje super :) ten chłopak świetnie nawiązuje kontakt z publicznością

    • 3 1

  • Najlepszy koncert tegorocznego Openera jak jeszcze zostały 2 dni festiwalu?
    Gdzie tu jakikolwiek profesjonalizm?

    • 6 0

  • Przy całym szacunku dla profesjonalizmu (realizacja koncertu) i głosu (świetny i praktycznie stały nawet przy wygibasach)

    ... wokalisty Years & Years, strasznie mnie zaskoczyło i jednocześnie zniesmaczyło skupienie prawie całego koncertu na seksie - to było niemal przedstawienie BDSM. Dodatkowo motyw obleśnego WC jako konfesjonału w trakcie "Sanctify"... i ktoś jeszcze ma wątpliwości, że LGBT jest agresywne względem osób religijnych? Przede wszystkim szkoda, że oprawa niemal całego koncertu była tak wulgarna bo muzycznie i był on świetny.

    • 10 5

  • Chyba...

    Poczekajcie na Taco, to będzie ogień!

    • 1 2

  • Jak zwykle: zespół ma to coś, wszystko się zgadzało, nie było półśrodków. Plus wielkie kwantyfikatory, stwierdzenia "tak jest, bo ja tak sądzę" oraz "ten był lepszy od tamtego, a tamten gorszy/ lepszy niż rok/ 10 lat temu" Cyli recenzja jak zwykle taka, jaką można napisać siedząc na kanapie.

    • 5 0

  • Smoki rządzą (1)

    A dla mnie w tym roku królami są dalej Imagine Dragons, a największą porażką Asap Rocky

    • 3 2

    • Fak, Fak, Fak... + agresja i wojny na telebimie + utwory po 1,5 minuty

      taki ot współczesny patorap

      • 2 0

  • Wrażenie. (4)

    Z każdym kolejnym Openerem mam coraz większe wrażenie, że muzyka jest tam na ostatnim miejscu...A dobór "artystów" uzależnia się od ilości wyświetleń na Youtube...Jakieś smutne to zaczyna być.

    • 15 1

    • (3)

      Ziółkowski wprost mówi od dawna że ilość odsłon na Spotify to podstawa decyzji Alterart o zaproszeniu artysty bądź nie. horror? oczywiście że tak, na szczęście jest jeszcze inny świat koncertowy np w klubach

      • 4 0

      • (2)

        Dzięki temu za rok będzie Kate Bush

        • 6 1

        • Obyś miał rację :D

          • 0 0

        • Kate Bush wśród takiej miernoty?

          Odradzam jej

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

ORP "Błyskawica" przycumowany jest do nabrzeża w: