- 1 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (20 opinii)
- 2 Gdzie gdańszczanie imprezują w weekend? (35 opinii)
- 3 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (75 opinii)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 5 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
- 6 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
Wypreparowane ludzkie zwłoki na wystawie w Gdańsku
Wypreparowane ciała, poszczególne organy, a także ludzkie płody będą składać się na wystawę "The Human Body", która zostanie otwarta 2 maja w klubie Garnizon Kultury w Gdańsku. By można było zapoznać się ze wszystkimi szczegółami anatomii człowieka, każdy z eksponatów będzie pozbawiony skóry. To sztuka, nauka, czy nieuprawniona ingerencja w ludzką intymność?
Tą samą metodą zostały wyprawione zwłoki, które będzie można oglądać w Gdańsku. Jak zapowiadają organizatorzy na tym kończy się podobieństwo do wystaw Hagensa.
- "The Human Body" nie ma związku z Guntherem von Hagensem, prekursorem plastynacji. Wystawa, którą zaprezentujemy w Gdańsku, choć składać się będzie również z wypreparowanych tą metodą ciał, ma przede wszystkim charakter edukacyjny, a nie artystyczny - mówi Kinga Wnuk, odpowiedzialna za promocję wystawy. - Dlatego zwiedzanie będzie odbywać się w towarzystwie przewodników - studentów medycyny, którzy udzielą wyczerpujących odpowiedzi na pojawiające się pytania oraz podzielą się ciekawostkami dotyczącymi ludzkiej anatomii i fizjologii. W Krakowie [gdzie wystawa trwa od 12 marca - przyp. red] cieszy się ogromnym zainteresowaniem i spotyka się z pozytywnym odzewem.
Na gdańskiej wystawie pojawić ma się blisko 200 eksponatów. Całość została podzielona tematycznie na dziewięć części, prezentujących poszczególne układy anatomiczne: kostny, mięśniowy itp. Większość eksponatów to ludzkie organy.
- Będzie można porównać zdrowe płuca z płucami palacza, zobaczyć jak wygląda rak piersi czy jelita grubego, a także marskość wątroby - opisuje Kinga Wnuk.
"Wszystkie eksponaty zostały pozyskane w legalny sposób. Ludzie ci przed śmiercią wyrazili zgodę na wykorzystanie swoich ciał do celów naukowych i ekspozycyjnych, a ich śmierć wynikła z przyczyn naturalnych" - zapewnia organizator.
Sęk w tym, że prezentowane w ramach wystawy ciała pochodzą od mieszkańców Chin, a w tym kraju wszystko co związane z naturalną śmiercią i "dobrowolnością" przekazania zwłok na cele naukowe, może być trudne do zbadania.
O opinie na temat wystawy "The Human Body" poprosiliśmy historyka sztuki oraz etyka.
- Preparowanie zwłok ma bogatą historię. Już w XVII wieku dr Reusch z Holandii opracował technologię przetrzymywania zwłok w formalinie. On sam preparował głównie zwłoki noworodków. Jego wystawy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Część jego kolekcji kupił np. sam car Piotr I - mówi Maksymilian Bochenek, trójmiejski historyk sztuki. - Jestem za odchodzeniem od sztywnej definicji tego, co jest sztuką, a co nią nie jest. W tym wypadku będzie to wizualizacja estetyki śmierci. Myślę, że taka wystawa to fascynująca podróż w głąb ludzkiego ciała i ludzkiej wiedzy, która jest nam niezbędna do codziennego funkcjonowania. To, że te ciała są odarte ze skóry przypomina nam, że nie składamy się tylko z tej zewnętrznej powłoki, do której jesteśmy przywiązani, ale że pod nią kryje się też naturalne piękno.
Inne zdanie na temat wystawy ma prof. Sabina Kruszyńska z Instytutu Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
- Wystawa "The Human Body" jest atrakcją tego samego rodzaju, jaką w dawnych czasach były "ludzkie potwory" pokazywane ciekawskim za pieniądze - mówi prof. Kruszyńska. - Gdyby prezentowane na wystawie "modele" były wykonane z tworzyw sztucznych lub były zaprojektowane za pomocą technik cyfrowych, to choć spełniałyby funkcję dydaktyczną, na którą powołują się organizatorzy, nie miałyby już tej siły przyciągania, o którą tu idzie ze względu na zysk. Obrońcy zwierząt walczą o zamykanie wystaw pokazujących wypchaną zwierzynę i są w tym skuteczni. Prawdopodobnie dlatego, że zwierzęce zwłoki nie budzą pożądanego dreszczu emocji, a wystawy nie przyciągają milionów widzów. Obrońcy praw człowieka zdają się natomiast poważnie traktować miałkie argumenty organizatorów wystawy w rodzaju domniemanej zgody zmarłych (w tym płodów!), a poprawność polityczna nie pozwala im powoływać się na szacunek należny ludzkiemu ciału. Trzeba by było bowiem przyznać, że ma on swą podstawę nie w zwyczaju lub biologiczno-psychologicznej odrazie, lecz w racjach natury religijnej.
Ludzkie eksponaty do Europy sprowadziła czeska firma JVS Group, która specjalizuje się w reklamie, marketingu i organizowaniu wydarzeń kulturalnych.
Bilety na wystawę będą kosztować od 30 do 145 zł. Wystawa potrwa do 27 października tego roku.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (285) ponad 20 zablokowanych
-
2013-04-04 08:03
no co jak co ale o zwłoki to w Chinach nie ma żadnego problemu (1)
- 20 0
-
2013-04-04 08:37
he he, widziałeś kiedyś grób chińczyka w Polsce ?
przecież jest ich trochę wiec siłą statystyki też muszą umierać tutaj. Ciała znikają (nie wiadomo gdzie) a dokumenty pewnie wysyłane są do Chin i przyjeżdża następny, bo kto ich odróżni na granicy ?
- 5 0
-
2013-04-04 08:23
Byłem w Warszawie
... bardzo mi się podobało, wybiorę się i w gdańsku.
- 6 13
-
2013-04-04 08:11
byłem tam
pouczające bardzo zwłaszcza dla palaczy bo widzą płuca jak ludzie mają płuca jak palą . Płód dziecka od małej fasolki przekroje człowieka polecam
- 9 12
-
2013-04-04 07:31
SUPER (1)
Na bank odwiedzę tą wystawę.Mam nadzieję,że tylko jakieś osły nie będą protestować i przez nich nie wycofają się z tego pomysłu. :)
- 20 19
-
2013-04-04 08:11
fajnego nicka masz, taki nie ośli
- 6 2
-
2013-04-04 08:08
pomyślcie jaki musiał być smród kiedy je preparował
- 5 6
-
2013-04-04 08:07
"Gunther von Hagens ze swoją wystawą nie został jednak wpuszczony do wielu krajów (m.in. do Izraela i Polski), w innych (Francja, Niemcy) wywołał silne protesty, a niemieckie media oskarżyły go nawet o to, że do wystawy wykorzystuje ciała chińskich więźniów skazanych na karę śmierci. Te zarzuty nigdy nie zostały potwierdzone, a sam von Hagens szybko został multimilionerem. I znalazł naśladowców"...
- 14 0
-
2013-04-04 07:48
(2)
Przed każdym "eksponatem" powinno być zdjęcie żywego człowieka
- 28 5
-
2013-04-04 07:49
Przed zdjęciem nr #1 foto Budynia (1)
- 4 3
-
2013-04-04 08:01
a przy nr 2 - twoje
- 2 1
-
2013-04-04 07:59
refleksja
"ciała pochodzą od mieszkańców Chin..."
Już wiemy, jak je pozyskano.- 25 1
-
2013-04-04 07:55
wszystko jest bardzo pouczajace,
- 1 9
-
2013-04-04 07:50
zwłoki z Chin, "dobrowolnie" przekazane do celów "ekspozycyjnych"?
to już wszystko mówi o "artystach".
- 41 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.