• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapadł wyrok w sprawie "Białego Misia". Tymon Tymański nie kryje oburzenia

goch
14 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (121)
Tymon Tymański (na zdjęciu po prawej) nie kryje oburzenia wyrokiem wydanym w sprawie dotyczącej praw autorskich do piosenki "Biały Miś" i zapowiada dalsze wsparcie dla - jego zdaniem - prawdziwego twórcy kompozycji. Tymon Tymański (na zdjęciu po prawej) nie kryje oburzenia wyrokiem wydanym w sprawie dotyczącej praw autorskich do piosenki "Biały Miś" i zapowiada dalsze wsparcie dla - jego zdaniem - prawdziwego twórcy kompozycji.

Po siedmiu latach zakończyła się historia dotycząca praw autorskich do utworu "Biały Miś". Gdański Sąd Okręgowy uznał, że należą one do Jana Tarka oraz Janusza Krefta. Ta decyzja rozsierdziła Tymona Tymańskiego, który nie krył oburzenia. - Wstydźcie się! Polska Temida jest najwyraźniej ślepa - napisał na swoim facebookowym fan page'u.



Koncerty muzyki filmowej w Trójmieście



Czy wyrok w sprawie "Białego Misia" uważasz za słuszny?

- Sprawa trwała siedem lat. Pozew został wniesiony początkowo w maju 2015 r. Przesłuchano wielu świadków stron, badano też dokumenty i nagrania, które były złożone przez strony. Dopuszczono dowody z opinii biegłych sądowych ds. grafologii, fonoskopii i muzykologii - mówi sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. cywilnych.
Wyrok nie jest prawomocny i Tymański deklaruje wsparcie dla pozwanego, Mirosława G., w dalszych krokach prawnych. Wszystko zaczęło się w 2004 r. po premierze filmu "Wesele" Wojtka Smarzowskiego. Tam "Biały Miś" został odkurzony na potrzeby jednej scen, a wykonywał go właśnie Tymański, który nagrał własną wersję weselnego szlagieru.

Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że prawa autorskie do piosenki mają Jan Tarka oraz Janusz Kreft, którzy rzekomo już w latach 60. XX wieku wykonywali ją w Trójmieście. Tym samym sąd nie uwierzył pozwanemu Mirosławowi G., który figuruje jako autor utworu w wielu różnych źródłach. Sam pozwany twierdzi, że słowa i muzykę napisał w latach 70. XX wieku.

Tymon And Transistors: "Biały miś", film "Wesele":

Za jeden z kluczowych dowodów poświadczających za duetem Tarka-Kreft miała być grająca pocztówka. Jak poinformował reprezentujący powodów adwokat Michał Komorowski, jego klienci dysponowali najwcześniej datowanym nagraniem wykonanym właśnie na płycie pocztówkowej.

Ta cała sprawa mocno oburzyła Tymona Tymańskiego, wspierającego pozwanego, który nie krył rozżalenia na swoim facebookowym fan page'u. Nazwał wyrok błędnym i niesprawiedliwym.

- Wysoki Sądzie... Krzywdzicie niewinnych ludzi - prawdziwego twórcę utworu, Mirka Górskiego z piskiego zespołu Dobosze, który napisał tę piosenkę dla swojej żony Marysi na początku lat 70., podczas pobytu w jednostce w Olsztynie. Przyznaliście prawa autorskie do tej piosenki oszustom... którzy twierdzą, że napisali ją w latach 60... A na jedyny dowód mają dźwiękową pocztówkę, której wieku eksperci nie byli w stanie ustalić - grzmi na portalu społecznościowym Tymański. - Ale to nie koniec, będziemy szukać dobrego adwokata, który odkręci tę krzyczącą do nieba niesprawiedliwość. Wstydźcie się! Polska Temida jest najwyraźniej ślepa - pisze dalej gdański muzyk.
goch

Opinie (121) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • gdyby Temidą nie była ślepa (3)

    to amator nieletnich siedziałby w pierdlu za akty pedofilii

    • 2 0

    • masz na myśli (2)

      Sadowskiego?

      • 0 1

      • raczej Tymona, poczytaj jego bigrafię (1)

        • 1 0

        • Nie tylko jego, Roberta Brylewskiego też

          • 0 0

  • Szukać sprawiedliwości w gdańskim sądzie? (1)

    No, no, odważnie. Ja bym nie miał tyle zaufania do kolegów sędziego na telefon

    • 1 2

    • nie to co piebiakopodobni karierowicze z kasta watch

      albo autorytety apolityczne w TK,co?

      • 0 0

  • tzw wolne sądy to tragedia (15)

    • 36 22

    • wszytko zależy o widzimiesie (2)

      sadu

      • 0 0

      • Tak, masz rację i to trzeba zmienić (1)

        Chyba najlepszy jest system sądowniczy w USA z ławą przysięgłych, z bardzo szczegółowym kodeksem karnym który ma małe pole do popisu dla sędziego

        • 0 0

        • "który ma małe pole do popisu dla sędziego"

          Jest wręcz przeciwnie.

          • 0 1

    • a jakie maja byc? (2)

      niewolne, zalezne od czegos innego niz wyłacznie kodeksy prawa?

      • 7 7

      • Sądy mają służyć społeczeństwu a nie swoim interesom

        • 0 0

      • jak nie wolne, to zapewne szybkie.

        • 3 0

    • Bo się wyrok jednemu laikowi nie podoba (1)

      To wiadomo, ze jest niesłuszny. Wie to zwłaszcza ciemny lud, któremu to wbito do łbów w TVP

      • 1 6

      • Co wbito do głów ciemnemu ludowi w tvn?

        • 1 0

    • wolne jak myślenie pana Zbyszka i jego akolitów z solidarnych z Rosją (4)

      • 5 8

      • Solidarni z Rosją są Niemcy, a jaka partia w PL jest solidarna z Niemcami?

        • 1 0

      • Solidarna Polsza ma działać na szkodę Polaków (2)

        Takie ma zadanie wyznaczone przez wschodnich mocodawców.

        • 4 5

        • Czy ty rozumiesz cokolwiek z geopolityki???

          • 0 0

        • Śmało przez sovieckich jewrejów ,takie to parchy !

          • 0 2

    • (1)

      Pis nie cierpię, ale tzw. wolne sondy dla mnie to jakiś antyspołeczny żart i układowa klika.

      • 20 7

      • Sądy czy sondy?!

        • 8 3

  • Niezbadane są wyroki polskich wolnych sądów (2)

    • 27 3

    • chyba

      sędziów i sędzin ;-)

      • 0 1

    • ...zwłaszcza dla kompletnych laików nie znających prawa, sprawy i dowodów

      • 4 8

  • Sztuka bez plagiatœw

    Teksty Kozłowskiego przepijają też inni,kradzież fotografii i robienie doktoratów na UG to już norma ,ect

    • 3 0

  • TVP ma archiwa... (2)

    Tylko po co Sąd przez 7 lat ma się kwapić - lepiej brać kabzę przez 7 lat, niszczyć ludziom życie i udawać sprawiedliwość.
    A wszystko by wyszło z archiwów TVP.

    • 3 3

    • jestem pewien, że skoro powołano biegłych i trwało to 7 lat to archiwa w tym temacie nic nie pomogły

      • 1 0

    • Czyli sąd brał jakąś kabzę przez ileś lat ?

      Normalka. Przecież Ziobro J jego wsw wyłapali już przez 7 lat setki takich. Codziennie w TVP pokazują te sukcesy. A w procesie cywilnym to strony przedstawiają dowody, sąd ma je ocenić, a nie zastępować w inicjatywie dowodowej.

      • 1 0

  • Kon-sty-tucja! (2)

    Tymon, idziemy bronić polskich sądów!

    • 10 1

    • Prostitucja

      • 0 0

    • To tak

      "Biały miś" jest z lat sześćdziesiątych. Tymon, nie rób z siebie głupka.

      • 0 0

  • Przecie to ludowy XVII wieczny gawot ;) (2)

    Ponoć grywał go od niechcenia Lully ;)

    • 10 9

    • Braciaszki Kalksteiny śpiwały na jasełce w KPzPr ,a mamełłe płakało z radości . (1)

      • 5 5

      • Do lekarza....

        • 1 0

  • wisi mi to i lotto

    • 0 0

  • A niby dlaczego nie można ustalić daty pocztówki dźwiękowej? (16)

    O ile pamiętam, to one były wydawane a nie nagrywane przez osoby prywatne w jakimś automacie.

    • 25 8

    • Były nagrywane prywatnie

      • 1 0

    • były nagrywane na automacie

      • 1 0

    • (2)

      Pocztówki dźwiękowe były wydawane przez prywaciarzy, często piracko. Tylko część została wydana przez firmy fonograficzne.

      • 1 0

      • Ale mnie nie interesuje kto wydawał, skoro gdzieś byli coś nagrali, to chyba wiedzą gdzie i u kogo (1)

        Albo są jakieś materialne dokumenty, albo można powołać na świadka, jeśli jeszcze przedsiębiorca/prywaciarz żyje - a nawet jeśli nie, to jest to jakimś dowodem, jeśli ktoś zajmował się taką produkcją, a twórcy wiedzą gdzie byli

        oczywiście nie ma nawet mowy o jakichś obawach, bo nawet jeśli cokolwiek było robione na lewo, to uległo przedawnieniu

        • 1 0

        • Ale co to ma być "chyba wiedzą, gdzie i u kogo" ? Dla sądu liczy się przede wszystkim dowód, a nie "wiedza" strony

          Studio nagrań pocztówek dźwiękowych nad Radunią pod koniec lat 60-tych było, to fakt, fotki są. No i to wszystko. Równie dobrze gościu mógł usłyszeć to nagrane w 1972, na taśmie monofonicznej na magnetofonie szpulowym. "Zdobycz" z Olsztyna. I pognał do tego punktu zrobić z tego pocztówkę dźwiękową dla dziewczyny. Nawiasem mówiąc, to studio jest imponujące na fotce z 1969r. Toż to pewnie Warszawa czy Kraków takiego nie miały !

          • 1 0

    • Pocztówki dźwiękowe często były robione przez prywaciarzy, pokątnie (10)

      To co tu można ustalić? Były owszem, pocztówki państwowe, na nich może i coś można było z tyłu napisać długopisem, były wydrukowane dane przedsiębiorstwa (Zakład Fonograficzny "Ruch"). Generalnie, 50-52 lata temu były trzy rodzaje pocztówek: państwowe, do kupienia w księgarniach. Z numerem i rokiem zamówienia ("ZF Ruch, z." /zamówienie/ "3500-72" czyli nr 3500 z roku 1972, "n. 30.000" czyli nakład aż w 30-tu tysiącach (a inna - 4 tys,) Cena 10 zł, za muzykę zachodnią 12 zł. Do tego były pocztówki od prywaciarzy, bez tych wszystkich detali, ale z podaniem nazwiska i adresu producenta , ale najliczniejsza - kompletnie bez niczego. Sweet, Slade, Christie "Yellow River" itp. mam ze 20, za młodu trochę kupiłem. Te pocztówki można było kupić np. na znanym bazarze Różyckiego; ja z Warszawy jestem. W 3M to nie wiem. Prywatne to były po prostu elastyczne kartki z plastyku (jednokolorowe czy z prostym wzorkiem), a papierowy tył z danymi i też możliwością pisania, jak po pocztówce, miały tylko te państwowe z "Ruchu", firmy od kiosków. gazet. I nagrań. jeśli mają jako "dowód" pocztówkę muzyczną produkcji od prywaciarza, to żaden dowód !

      • 19 2

      • I na pewno tym tokiem myślenia szedł sąd, co ?

        Nie wiem, to se orzeknę, może monetą rzucę. Wy to macie pojęcie

        • 1 0

      • Rozumiem, że prywaciarz umarł, rodzina wyparowała (1)

        • 0 0

        • Oni to ponoć na magnetofon szpulowy nagrali i z magnetofonem oraz taśmą poszli do firmy od nagrywania pocztówek

          Aby dla dziewczyny jednego z nich nagrano pocztówkę dźwiękową z tym utworem o białym misiu. I teraz - prawda czy nie - trudno powiedzieć. Ponoć coś na tej pocztówce było nagryzmolone i sąd (a raczej biegły) orzekł, że to pismem z okresu technikum jednego z autorów.

          • 0 0

      • nie wydaje mi się możliwe w zamierzchłej komunie lat 60-tych aby ktoś miał techniczną możliwość tworzyć płyty pocztówkowe (1)

        do tego jednak potrzebne były by urządzania profesjonalne a nie ktoś sobie w domu na kolanie płytę rzemieślniczo mógł zrobić

        • 0 4

        • Nieprawda, byli już za Gomułki prywaciarze, ludzie z niezłym sprzętem, a mało tego - z zapewnionymi stałymi dostawami singli

          z Zachodu. Czyli niedużych, czarnych płyt winylowych. Oni wbrew famie nie nagrywali tego z Radia Luxembourg i NIE wycinali na radzieckiej frezarce ;-)

          • 5 0

      • W piwnicach ,dawni właściele posiadają urządzenie do nagrywania ,żaden problem , w pod warszawskich miejscowościach (2)

        Produkcja szła przez 24 god.

        • 3 0

        • nie wydaje mi się to możliwe za bardzo, to jednak wymagało profesjonalnych urządzeń za grubą zachdnią kasę (1)

          a nie na kolanie sobie mógł rzemieślnik wyskrobać płytę w piwnicy w latach 60

          • 0 4

          • A ja mam pocztówkę z dwoma utworami zespołu Christie, w tym super przebój Yellow River

            I z tyłu wydruk w plastyku: "Nagrywanie dźwięku na pocztówkach i fotografiach z plastyku"/ Zdzisław N. /Grodzisk Mazowiecki/, ulica L. 24. Oczywiście nazwisko i ulicę mam pełne, ale nie będę publikował, a może potomkowie by sobie nie życzyli. No i co, ekspercie? Pocztówkę oceniam na erę Gomułkowską na 1969, w prostokąciku imitującym miejsce na znaczek pocztowy pisze wyraźnie: cena 14 zł. To tak a propos nawet na Wikipedii rozpowszechnianego, że jakoby pocztówki "w końcu lat 60-tych oraz na samym początku 70-tych kosztowały kilka zł, 2,5 muzyka polska, 5 zł - zachodnia". Absolutna nieprawda. Znacznie drożej. /waw

            • 2 0

      • Dokładnie (1)

        Jeśli na pocztówce nie ma wiarygodnej daty produkcji, nie powinna być dopuszczona jako dowód.

        • 13 2

        • Oni ponoć twierdzą, że mają jakąś z tym "Misiem" z 1964r. No to musiałaby być państwowa, produkcji przedsiębiorstwa Ruch

          Bo Tonpress może coś i z pocztówek krótko robił, ale to dopiero od połowy lat 70-tych za Gierka. Ale potem tylko single (małe płyty - czarne winyle). Natomiast prywaciarze czy na początku (1964-65), czy robiąc pod koniec ery Gomułki jakieś pocztówki z wydrukowaną w plastyku nazwą i lokalizacją firmy, dat na pewno nie wstawiali. Na wyrobie jednak państwowym, z "tyłem" pocztówki papierowym, teoretycznie mógł być podany skrócony rok zamówienia co liczby "64", jak i inne dane, nazwa firmy państwowej.

          • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

ADELE - Tribute from London by Stacey Lee

148 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Basia Ritz to zwyciężczyni pierwszej edycji popularnego programu kulinarnego: