- 1 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (7 opinii)
- 2 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (134 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (6 opinii)
- 4 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (76 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (8 opinii)
- 6 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (82 opinie)
Zdechły Osa żądlił jak wściekły. Tak wygląda współczesny punk
Zdechły Osa jest postacią bezkompromisową. Ma tylu samo zwolenników, co przeciwników, ale żadna z tych stron nie może mu odmówić jednego - jest to obecnie jedna z najciekawszych postaci na polskiej scenie. No i ten wrocławski wykonawca podczas sobotniego koncertu w B90 pokazał, dlaczego tak właśnie jest. I, szczerze powiedziawszy, mam nadzieję, że jemu podobnych - w różnych gatunkach - będzie coraz więcej.
Osa punk miesza z rapem, trapem, dubstepem, drum and bassem czy nową falą hardcore'u. Bawi się konwencją, trafiając w gusta zarówno dojrzałego słuchacza, jak i młodzieży zakochanej w nowej fali rapu. Było to dobitnie widać w B90 - wystarczyło rozejrzeć się po publiczności. Mówiąc o odkurzeniu punka, mam na myśli chociażby to, że "Patolove" czy "Zakochałem się w twojej matce" zna połowa polskich nastolatków. Konia z rzędem temu, kto znajdzie inne powiązane z tym gatunkiem numery, które osiągnęły podobne zasięgi.
Wójtowicz zadebiutował ledwie dwa lata temu krążkiem "Sprzedałem dupę". Z miejsca stał się jednym z najciekawszych odkryć 2021 r. i już wtedy było wiadomo, że to gość, który namiesza na rynku. Trochę butny, trochę bezczelny, trochę zblazowany. Mający w głębokim poważaniu, co o nim mówią, myślą czy piszą. On robił i dalej robi to, co chce.
Nagrał płytę lepszą, jeszcze bardziej różnorodną, dojrzalszą i osobistą. Dużo mu pomogła na pewno współpraca ze związanymi z rapowym środowiskiem 1988, Da Vosk Docta czy ekipą Ćpaj Stajl. Słychać, że Osa dobrze odnajduje się w tym klimacie i chętnie skorzystał z inspiracji, która dała ciekawy mariaż rapu i punku.
Zdechły Osa wyszedł na scenę przed czasem i zaczął żądlić. Wściekle i nieustannie, nie dając publiczności chwili oddechu. Nie jest to typ scenicznego gawędziarza, odzywa się sporadycznie i to bardziej w kontekście tego, żeby publiczność się od niego odczepiła. Mają się bawić do tego, jak im zagra, a nie próbować zagajać o pierdoły. Koniec końców tak właśnie było - zabawa na dobrym koncercie. Było pogo, była ściana śmierci, były chóralnie wyśpiewywane kolejne wersy. Nie sądzę, aby ktokolwiek, kto wybrał się na koncert Osy w Gdańsku, czuł się po nim zawiedziony.
To, jak wyglądał występ Wójtowicza, świetnie odzwierciedla jego podejście do branży. On nie przejmuje się tym, że muszą być fajerwerki, bajeczne oświetlenie, tony ledowych ekranów i najlepiej jeszcze różowy słoń. On wychodzi z tym swoim rozczochranym irokezem, w wyciągniętej koszulce, światło niemal nieustannie z tyłu, przez co widać głównie tylko zarys postaci, krąży po scenie i gra swoją muzykę - mając w... nie przejmując się tym, co sobie ktoś o tym wszystkim pomyśli.
Tyle że Wójtowicz doskonale wie, jak ten sukces spożytkować. Debiutem namieszał i zyskał spore grono fanów. Nie sądzę, aby ono się jakoś znacząco powiększało, ale ci, którzy są, nie odejdą. Oni wsiąknęli w ten klimat nieudawanego buntu. Dla wielu Zdechły Osa może stać się głosem ich pokolenia. Bo nawet jeśli wprost nie wykrzykuje antysystemowych haseł, to jednak w swoich tekstach często przemyca wiele ważnych treści. Kto chce, ten je wyłapie, a kto nie, będzie słyszał tylko przekleństwa i głupoty.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (113) ponad 20 zablokowanych
-
2023-03-12 08:39
(1)
Nie jest to punk (piszę z perspektywy kogoś urodzonego w końcu lat 70tych), ale widać, że chłopaki mają energię i to jest pozytywne.
- 26 7
-
2023-03-12 11:48
Mają mnóstwo energii, bo nie poświęcają jej na naukę, granie na instrumentach, komponowanie muzyki, chęci przekazania czegoś wartościowego tylko kręcą się po scenie jak gie w przeręblu i seplenią o wydumanych problemach. Każdy miałby wtedy dużo energii.
- 18 2
-
2023-03-12 11:37
Jeśli tak wygląda "współczesny punk" to "Punk is Dead"
Sześciu (czy siedmiu) typa krąży po scenie, muzyka z podkładu, żaden nie trzyma instrumentu, wszyscy gadają - no punk w wuj. Nigdy nie przepadałem za punkiem i pancurami, ale współczuję im, że ktoś to co przed chwilą odpaliłem ze strony nazywa ich muzyką - szczególnie, że w przypadku tego wściekłego owada tam nie ma muzyki, ani wartości lirycznych. Red strasznie się plącze z tą próbą definicji gatunku, ale ja pomogę - pop. Ani to rap, hip-hop, punk - to jest popowa muzyczka, skoro popularność jest jedyną wartością jaką to coś posiada - bo sam projekt nie wnosi nic.
- 25 2
-
2023-03-12 10:24
serio.. (1)
punk? no nie, to nie jest punk...w ogóle rockowa muzyka jest na tą chwilę w przechowalni..szkoda!! bo co teraz powstaje jest bardzo miałkie i nie znośnie pretensjonalne...jedno podobne do drugiego...słabe naśladuje słabe...
- 24 2
-
2023-03-12 11:08
Jest parę zespołów które się wychyla, ale tak jak napisałeś cała masa kopii albo dinozaury nie mające nic do powiedzenia
- 3 0
-
2023-03-12 10:06
Punk?! Ha ha ha (1)
Autor chyba nie zna tego gatunku. Chłopak ma w sobie coś, ale klasyfikowanie tego na siłę do punka to nieporozumienie.
- 29 1
-
2023-03-12 10:18
dokładnie
- 8 0
-
2023-03-12 09:52
Jak się nie ma polotu to wystarczy trochę bełkotu
- 23 1
-
2023-03-12 09:51
Z całego serca współczuję i życzę zdrowia tym którzy słuchają i czerpią przyjemnosć z takiej "muzyki"
- 79 25
-
2023-03-12 09:20
Szkoda uwagi
- 28 2
-
2023-03-12 09:16
Jaka nazwa...taka muza
Wyglada jak jakis boysband wygoniony na scene ktory nie wie co ma ze soba zrobic.
- 50 3
-
2023-03-12 08:40
Dzieciaku, nie kompromituj się
Co to niby jest? Punk?
- 51 3
-
2023-03-12 08:11
Dno dna
- 53 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.