- 1 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (45 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (115 opinii)
- 3 100cznia otworzyła sezon (53 opinie)
- 4 Recenzja "Challengers": intensywne kino (48 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
Big-beatowy Sopot na 50-lecie kultowego klubu Non-Stop
50 lat temu powstał legendarny klub Non-Stop. W Sopocie przez dwie kolejne dekady mieszkańcy i wczasowicze bawili się w wakacje przy muzyce największych gwiazd polskiego big-beatu i rock'n'rolla. W niedzielę, 17 lipca, z okazji jubileuszu odbędzie się specjalny koncert.
Non-Stop był pierwszym polskim klubem, w którym zespoły grały muzykę młodzieżową na żywo do tańca. Pomysłodawcami jego powstania byli Mikołaj Laszkiewicz, dyrektor Państwowego Przedsiębiorstwa Przemysłu Gastronomicznego w Sopocie oraz 90-letni dziś Franciszek Walicki, uważany za ojca polskiego big-beatu i rocka. Pierwszy koncert odbył się 2 lipca 1961 roku.
- Na ziemi położone były zbite deski, które tworzyły parkiet. Zespół zajmował miejsce na niewysokim podium. Było też miejsce dla około 60 czteroosobowych, drewnianych stolików. Nad całością rozciągnięty był brezentowy dach - wspomina Wiesław Bernolak, klawiszowiec i gitarzysta zespołów Czerwono-Czarni i Polanie.
Przez dwadzieścia lat (1961-1981) funkcjonowania klubu, w Non-Stopie grały największe gwiazdy polskiego big-beatu i rocka. Wśród nich byli m.in. Czerwono-Czarni, Niebiesko-Czarni, Czerwone Gitary, Skaldowie, Polanie, Breakout, SBB i Kombi oraz Ewa Demarczyk, Czesław Niemen i Michaj Burano.
- Kiedy zaczynaliśmy grać, mieliśmy bardzo pod górkę. Nie można było nosić długich włosów, nie można było głośno mówić: rock and roll czy big-beat - przypomina przełom lat 50 i 60 minionego wieku Bernard Dornowski, wokalista i gitarzysta Niebiesko-Czarnych i Czerwonych Gitar, który grał w sopockim Non-Stopie siedem razy. - Był to jedyny klub w Polsce, w którym młodzież spotykała się w wakacje i bawiła przy muzyce granej na żywo przez zespoły rock and rollowe. To był klub na miarę światową.
- Podstawą sukcesu było to, że do klubu przychodziła młodzież. Tam nie było ludzi, którzy chcieli wypić pół litra. Tam przychodzili młodzi chłopcy z młodymi dziewczynami, którzy chcieli potańczyć, pobawić się. Nikt im nie przeszkadzał, mogli skakać sobie na parkiecie do woli - mówi Zbigniew Bernolak, m.in. basista zespołów Niebiesko-Czarni i Polanie.
Jak takie muzyczne wakacje w Non-Stopie wyglądały?
- Przeważnie każdego lata inny zespół był gospodarzem i grał na scenie. Ale zapraszani byli też np. wokaliści, znani ludzie estrady czy sportu. Grały zespoły z zagranicy, np czeskie Flamengo z angielską wokalistką Joan Duggan czy słynny w całym bloku krajów tzw. demokracji ludowej Karel Gott - wyjaśnia Dornowski.
- Mając 17 lat, zarażony już rock'n'rollem przyjechałem z odległego Tomaszowa Mazowieckiego do Sopotu autostopem. Był rok 1962 a w Non-Stopie grali po raz pierwszy Niebiesko-Czarni. To były najpiękniejsze dni mojej młodości - przypomina Antoni Malewski, bywalec kultowego klubu.
W najbliższą niedzielę, 17 lipca, z okazji 50-lecia powstania Non-Stopu, na parkingu w kwartale ulic Drzymały, Wojska Polskiego i Traugutta w Sopocie odbędzie się specjalna impreza. O godz. 14 ruszy giełda płyt winylowych, instrumentów oraz pamiątkach z czasów big-beatu. Będzie tam można kupić, sprzedać i wymienić przedmioty, których nie na co dzień uświadczysz nawet w najlepszych sklepach muzycznych. Na zakończenie giełdy wystąpi legenda lat 60-tych, zespół Polanie z zaproszonymi gośćmi. Obok m.in. braci Bernolaków, Włodzimierza Wandera i Andrzeja Nebeskiego zagrają Wojciech Korda, Marek Piekarczyk, Tomek Lipa Lipnicki i Zalef.
- Uhonorowany podczas tej jubileuszowej imprezy zostanie Franciszek Walicki, od którego przecież wszystko się zaczęło. Zresztą będzie też sporo innych niespodzianek - mówi Wojciech Korzeniewski, jeden z organizatorów jubileuszu.
Gwiazdy estrady w Trójmieście
Rozpocznij quizOpinie (105) 4 zablokowane
-
2011-07-16 15:11
- W nonstopie to lipa...
tam kolesie z Pustek nap%#$@ją milicje... - Wiem, mój kolega płacze do dziś...
- 3 0
-
2011-07-16 15:00
Pozdrawiam wszystkich uczestników czarnych czwartków i sobót, którzy bujali swoje ciała w rytm kawałków puszczanych przez Fryzjera!
To były czasy.....;)- 5 0
-
2011-07-16 12:48
Oliwiacy w no-stopie
Pamietacie Manka i cala nasza paczke jezdzaca kolejka do Sopot na tance do no-stopu latem? A potem skoki przez plot bo nie bylo kasy na bilet.Kilku zlapali ale reszta sie bawila w no-stopie.Potem noca powrot do Jelitkowa i "biale delfiny" w morzu.Ach te dziewczyny........
- 8 0
-
2011-07-16 08:21
wejście od Traugutta do Foki !!!!! (1)
a w Foce kiedyś były najlepsze szaszłyki na świecie !!!!!!
- 6 1
-
2011-07-16 12:28
sopot
widac mlody jestes,bo najlepsze szaszlyki,z prawdziwej baraniny,to byly w Sopocie,jak juz.wychowalem sie w Sopocie,a Wrzeszcz to zawsze byla i jest pupa.
- 2 2
-
2011-07-15 13:04
NON STOP PRZY WEJŚCIU NA MOLO (7)
miejsce potyczek tubylców z przyjezdnymi.
tam narodziło się pojęcie sopocka solówka...ach słodkie czasy, kto pamięta te chore klimaty piona- 70 7
-
2011-07-15 14:28
Ja pamietam (2)
bywalem tam czesto w drugiej polowie lat 90-tych. Tam zawsze byla mocna bramka ;)
- 11 2
-
2011-07-16 12:03
A gdzie był Non Stop w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych?
- 0 3
-
2011-07-15 21:43
I rozpalone 15stki w srodku
:)
- 12 2
-
2011-07-15 13:43
jakich znów miejscowych (1)
nie było wówczas żadnego lokalnego szowinizmu więc nie pitol. Sopoty zawsze były na to za słabe
- 9 15
-
2011-07-16 11:50
to byli czasy!!
pamietam jak kolezxka jednemu zagranicznemu morde obil :) bramkarze dopadli nas przy drugim grzybku :P hehe
- 3 5
-
2011-07-15 21:50
pierwszy raz wasnie tam wciagalem...
- 7 2
-
2011-07-15 19:54
sopot też był mocny ekipa z miejscówki dawała radę
tłukli wszystkich a bramka oglądała ciągłe fajty i miała bekę ,póki nie w klubie to wszystko si : ) a kto pamięta inaczej to raczej dlatego iż wtedy po pijaku się na sopocką solówkę nadział i musi to wymazać ze wspomnień hehe
- 6 2
-
2011-07-16 07:27
Hej sklerotycy (1)
A Hydroster tez sie super bawilo Meteory dobra kapela
- 10 1
-
2011-07-16 10:20
Panna Krysia
W Hydrosterze poznałam mojego męża i ludzi z którymi utrzymuje kontakt do dziś.
- 5 0
-
2011-07-15 18:57
a kto pamięta. (1)
Pięciolinie kontra Czarne Golfy????
- 6 0
-
2011-07-16 10:17
Panna Krysia
Oczywiście,że pamietam. To był Klub Ster we Wrzeszczu. Śpiewał tam też Andrzej Sip z plastyka w Orłowie.
- 4 0
-
2011-07-15 22:21
Kaszanka- (1)
a kto pamieta,gdzie byla KASZANKA? albo Atomsow na koncercie w Grandzie?
- 1 0
-
2011-07-16 10:14
Panna Krysia
Ja pamietam Kaszankę, bo tam chodziłam na tańce. Pozdrawiam :-)
- 1 0
-
2011-07-15 13:46
To gdize będzie ta impreza? (2)
Były 3 lokalizacje Non-Stop - przy molo, przy plaży i na końcu przy przystanku Wyścigi.
- 15 1
-
2011-07-16 08:12
przy starej Foce
tam były zaje dobre szaszłyki !!!!
- 3 0
-
2011-07-15 22:17
q
przy Drzymaly
- 0 0
-
2011-07-16 02:53
Początek lat 60-tych w Gdyni to : Klub Piwnica na Śląskiej (hotel robotniczy),Klub Kolejarz-w (obecnym sądzie)a grały "Złote
Struny" Grano również na Czołgistów i klubie Nauczycielskim na 10-lutego.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.