- 1 "Grillujemy" współczesne kino (48 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Jachimek pyta: Czy jesteśmy skazani na świąteczne porządki?
Dzień Wagarowicza za nami, święta wielkanocne przed - nadeszła wiosna pełną gębą. Przyroda rozkwita, serce kwili rozbudzoną nadzieją, a gitara sama wpycha się do rąk i każe śpiewać piosenki o wędrówkach... Przepraszam, obudził się we mnie drużynowy. W każdym razie wiosna to czas wielkiej radości. Oprócz tych aspektów, które radosne nie są ani ciut.
Kto nam to do głów wtłoczył? (Ciśnie się pod palce suchy żart, że właśnie kogoś takiego należałoby sprzątnąć.) Na jakim etapie rozwoju uznaliśmy, że brudne okna kiszą żur, że niewytarte półki mordują wielkanocnego baranka?
Przeczytaj więcej felietonów Szymona Jachimka
I kto, na uszy królika, wypromował hasło "wiosenne porządki"? Przecież wraz z pierwszymi pędami powinniśmy biec za miasto, zwiedzać dziuple, gonić bobry... Jaki jest logiczny związek między nadejściem wiosny a ścieraniem kurzów? (Zresztą jakimś błędem w systemie zdaje mi się fakt, że przygotowujemy się do podbicia Marsa, ale ciągle nie znaleźliśmy sposobu na ów kurz.) Kończąca się zima była idealnym momentem na zamiatanie, skrobanie, przemywanie, pastowanie, cyklinowanie, polerowanie, pucowanie i szorowanie. Rrrany, ileż określeń na najnudniejszą czynność świata! To tak jakby istniało 50 sposobów czytania umowy kredytowej.
Ale cóż poradzić. Ulegamy wewnętrznej presji i bierzemy się do roboty. Chwytamy super-fajny środek czyszczący, którego nowa i rewolucyjna formuła sprawia, że sprzątanie jest łatwe jak nigdy dotąd. Co prawda poprzednie środki też były rewolucyjne, ale najwyraźniej niewystarczająco. Rewolucja pożera własne dzieci i wymienia detergenty.
Odsuwamy kanapy i komody, znajdujemy zagubione kolczyki i pojedyncze skarpety. W skrajnych przypadkach odkrywamy nawet zapomniane części mieszkania. Dzieje się. W międzyczasie święconka, obiad, lektura felietonu na Trojmiasto.pl (kłaniam się), a wszystko to przy wtórze trzepanych na podwórku dywanów. Całe szczęście, że przynajmniej radio jest wolne od przebojów typu "All I want for Wielkanoc". Wieczorem jeszcze nastawienie żuru, przygotowywanie kiełbas i sałatek, by wreszcie półprzytomnie zwalić się na łóżko.
Kto wie, może kiedyś uda się wreszcie zbuntować, postawić tej wewnętrznej presji ogarniania rzeczywistości, a święta odbędą się bez całej tej domowej zawieruchy. Tyle że wtedy... Tyle że wtedy to mogą być już zupełnie inne święta.
Zdrowych!
O autorze
Szymon Jachimek
Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.
Opinie (39) 2 zablokowane
-
2016-03-26 16:32
Nie nawidzę rowerzystów !
Budzą u mnie odrazę w tych upięty leginsach... bleee..
- 6 8
-
2016-03-26 18:10
Ja zrobilam wiosenne porzadki, Glownie w ogrodzie, bo akurat ogrod musi byc uporzadkowany po zimie.
A poza tym co jakis czas trzeba zrobic gruntowne porzadki, wiec to jest taka okazja i zwyczaj i tyle.- 10 0
-
2016-03-26 18:58
Nie wyczuli sarkazmu , sztywniaki :)
Pozdrawiam autora :)
A sztywniakom życzę mokrego poniedziałku :)- 13 2
-
2016-03-27 19:56
Jesteśmy niewolnikami tego "co ludzie powiedzą?". Ja przed świętami nie sprzątam jakoś wyjątkowo. Przy garach też nie stoję. Spotykamy się całą rodziną w restauracji i wspólnie spędzamy czas. Tylko trochę mi żal osób, które w ten dzień pracują. Mam nadzieję, że dobrze im płacą.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.