Na Jarmarku św. Dominika wygłodniały turysta może zasmakować w potrawach z całej Europy. Tanio jednak nie zje.
, w połowie ul. Szerokiej i na Targu Węglowym . 
2014-08-09 17:36
To placki nie tylko na słodko panie redaktorze. Mogą być również z serem , pieczarkami, papryką.
2014-08-09 17:52
2014-08-09 17:53
walą nas w rogi z tym jedzeniem , ale jak ktoś lubi takie śmiecie podgrzane prosto z marketu
2014-08-09 17:56
dużo szumu wokół tego bazaru bo inaczej tego nazwać nie można !! byłem tam ostatni raz , więcej nie dam sie namówić na odwiedzenie takiego centrum -chinskiego
2014-08-09 18:32
Możecie mówić, że bezczelna reklama, ale w Hiltonie 3-daniowy lunch + woda za 49zł. Byłam, jadłam i wielokrotnie będę tam wracać, a wrażenia wizualne i smakowe o niebo lepsze niż tekturowe tacki, platikowe widelce i przewracajace się stoliki w jarmarcznych barach. Sa porządne knajpy, gdzie mozna zjeśc jeszcze taniej (najczęściej zestaw lunchowy) i na prawde nie trzeba iść koniecznie do sieciówki lub pod namiot.
2014-08-09 19:24
Kucharze gotują tam z papierosem nad patelnią, same przeterminowane mrożonki
2014-08-09 18:39
Chleb ze smalcem i pieczona kiełbasa. A i jeszcze bigos. Też mi atrakcje. Bigos mam na każde święta, nie koniecznie muszę jeść go jak na dworze jest 30st. Kielbaski sama sobie ugrilluje. A smalec, no cóż... trzeba kupić słoniny, dobrego mięsa, pokroic to dobrze usmażyć, dodać cebuli i doprawić, rozlać do pojemniczków i postawić w lodówce. Jedzenia jest na tydzień. A przynajmniej wiem jakie mięso tam włożyłam.
2014-08-09 18:58
Opinie o piwie zostaw Pan fachowcom. Tomasz Kopyra mógłby się na ten temat wypowiedzieć, a w Pana wykonaniu wygląda to po prostu na stronniczość. To samo tyczy się burgerów. Też znajomi? Ogólnie sugeruję powstrzymać się od ocen i nauczyć się rzetelnie i obiektywnie relacjonować. W przeciwnym wypadku proszę umieszczać info "artykuł sponsorowany"
2014-08-09 19:01
Pan Redaktor pomylił ulicę Pańską z ulicą Szeroką, na której to właśnie znajdują się pierogi, naleśniki, spaghetti, langosze, węgierskie sękacze i inne regionalne przysmaki
2014-08-09 19:09
To akurat bylo w tym calym wielkim festynie najlepsze.
Jarmark omijam szerokim lukiem, bo to impreza dla burakow i wlasnie takie towarzystwo po jarmarku chodzi.
Jednak jako mieszkanka Gdanska, za malolata krecilam sie ze znajomymi i te lawy to bylo najweselsze miejsce!
Ciezko bylo o wolne miejsca, wiec dosiadalo sie do innych i predzej czy pozniej wszyscy sie juz znali - nie bylo innej opcji. Nawet wiek nie mial znaczenia. Nie patrzylo sie na zasadzie, ze o! stare pryki; czy w druga strone: o rany, gowniarz a pali papierosy!
Tak wiec brak law = kolejny minus.
Ludzie juz nie potrafia rozmawiac, a oni jeszcze te lawy zlikwidowali!
Korzystajac z okazji chcialam jeszcze USWIADOMIC buraczane towarzystwo jarmarczne, ze NIE WSZYSTKIE ulice wylaczone sa z ruchu, i wasze oburzenie gdy gazuje auto, poniewaz lazicie srodkiem ulicy i zadne z was nie pomysli ani, ze to ulica - dla ludzi jezdzacych autem - dla ludzi chodzacych nogami sa przejscia dla pieszych; ani rowniez nikt nie wpadnie na uprzejmosc pt. Przepuscmy to jedno auto, po co ktos ma stac x czasu! (Pomijajac oczywiscie fakt, ze to was nie powinno w ogole tam byc).
Milo tobie gdy np. stoisz przed przejsciem, pada deszcz, i w koncu jeden kierowca na x innych pomysli, ze mokniesz bez sensu i sie zatrzyma? To byc moze ja.
Tak wiec myslenie nie boli, a uprzejmosc nie kosztuje: jesli zachowujecie sie jak typowe jarmarkowe bydlo, to nie ma co sie oburzac, ze auto ulica JEDZIE i ma was w d*pie!
2014-08-09 19:26
Chodzących nogami! Brawo! Szach mat :-D
2014-08-09 20:15
Widziałam kiedyś jak gość wyszedł ze stoiska i wysikał się do beczki z ogórkami. Od tej pory nic nie jem na jarmarku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Trójmiejski festiwal poświęcony muzyce elektronicznej to:
Filmy
