• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kina studyjne mają się dobrze

Małgorzata Brylowska
17 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Niedawno otwarty Kinoport w Nowym Porcie to rzadki przypadek nowego kina studyjnego w Trójmieście. Niedawno otwarty Kinoport w Nowym Porcie to rzadki przypadek nowego kina studyjnego w Trójmieście.

Wbrew powszechnej opinii, małe, studyjne kina nie są reliktem przeszłości. Nie są również konkurencją dla multipleksów. Widownia się podzieliła. Część woli tytuły popularne, inni poszukują filmów niszowych. Kinomani nie mają na co narzekać - dla każdego znajdzie się miejsce.



Zarządcy kina Kameralnego przy ul. Długiej nie narzekają na niską frekwencję. Kino ma swoich bywalców, którzy szukają alternatywy dla multipleksów. Zarządcy kina Kameralnego przy ul. Długiej nie narzekają na niską frekwencję. Kino ma swoich bywalców, którzy szukają alternatywy dla multipleksów.

Twoje ulubione kino studyjne w Trójmieście to:

Trójmiejskie kina zawsze zajmowały specjalne miejsce w sercach tutejszych kinomanów. Jeszcze w latach 90. największym szczęściem było dostać się na premierę do gdańskiego Neptuna. Zobaczyć aktorów, być częścią magii kina - wszystkich tych misternie zaplanowanych wydarzeń związanych z celebrowaniem sztuki srebrnego ekranu.

Premiery "Władcy Pierścieni", "Parku Jurajskiego" czy "Wiedźmina" pamięta zapewne większość bywalców gdańskiego Neptuna. Aktorzy przebrani za Tolkienowskie postacie, jeżdżący konno ulicami gdańskiego Śródmieścia, dinozaury straszące przechodniów na ul. Długiej czy aktorzy i filmowcy rozdający autografy przed kinem - to niezapomniane chwile dla wielu miłośników kina.

- Czasy, gdy Neptun był jedynym dużym kinem w Gdańsku, bezpowrotnie minęły - mówi Anna Morzyk, szefowa Gdańskiego Centrum Filmowego, które zarządza kinami Helikon, Kameralne i Neptun. - Zmieniły się również zasady promocji filmów. Zajmują się tym przede wszystkim dystrybutorzy, reklama ma charakter ogólnopolski i tylko czasami, w przypadku niektórych polskich filmów, poparta jest promocją w postaci uroczystych premier w wybranych miastach.

Pierwszy gdyński multipleks - Silver Screen - zaraz po otwarciu w 2000 roku odwiedzały rodzinne wycieczki. Późniejsze gdańskie Multikino również cieszyło się ogromną popularnością. Kilkanaście sal, stoiska z łakociami i kawiarenka - powiew zachodu przyciągał tłumy. Małe kina przestały być konkurencyjne, nadszedł czas zmian.

Wyjściem z sytuacji okazała się zmiana repertuaru. Choć lwiej części legendarnych obiektów trójmiejskiej kinematografii już nie ma, te które pozostały, mają się - wbrew powszechnej opinii - całkiem dobrze.

- Nie nazwałabym małych kin reliktem przeszłości - uważa Morzyk. - Kina studyjne proponują repertuar alternatywny dla tego prezentowanego w multipleksie. Jeśli jest dobry, to widownia też się znajdzie. Od pięciu lat, od kiedy jesteśmy placówką wyłącznie studyjną, nie ma wyraźnego spadku frekwencji. Odwiedza nas około 60 tysięcy ludzi rocznie, a to całkiem niezły wynik. 90 procent naszego repertuaru to kino rodzime i europejskie, zarówno artystyczne, jak i studyjne. Dużą popularnością cieszy się kino polskie. Pozytywne jest również to, że pomimo tzw. kryzysu, widzów jest coraz więcej. Ludzie ciągle znajdują pieniądze, żeby raz na jakiś czas pójść do kina.

Podobnie sprawy mają się w kinie przy gdańskim klubie Żak. Tu przychodzą ci, którzy unikają mainstreamu, poszukują indywidualnej drogi, unikają utartych szlaków. Bycie innym jest modne. Studyjne kina, takie jak Żak, również wpisują się w ten kanon. Pozostaje jednak pytanie - czy faktycznie małe kina są tylko dla indywidualistów?

- Nie można mówić o konkurencji między małymi kinami a multipleksami. To byłaby walka z wiatrakami. Kina studyjne są poza mainstreamem, to zupełnie inna formuła - tłumaczy Paweł Biliński, zajmujący się kinem i edukacją filmową w Żaku. - Sam odwiedzam i kina studyjne, i multipleksy. Podobnie jest z widzami przychodzącymi do nas. Alternatywny program jest potrzebny. Nie wszystko da się obejrzeć wychodząc jednocześnie na zakupy i do kina w centrum handlowym. Do Żaka przychodzi się "specjalnie", a nie "przy okazji". Każde z tych miejsc ma swoje priorytety. W multipleksach liczy się, czy widzowie kupią popcorn, tutaj - repertuar.

W chwili obecnej na kinowej mapie Trójmiasta najjaśniej świeci Gdańsk. Do wspomnianych wcześniej kin dołączył właśnie Kinoport w Nowym Porcie. W Gdyni niedawno zawiesił działalność Klub Filmowy. Czy będzie reaktywowany? Nie wiadomo. W Sopocie widzowie mają możliwość uczestniczenia w spotkaniach DKF Kurort.

W całym Trójmieście nieoficjalne wieczorki filmowe stają się coraz częstszym urozmaiceniem repertuaru trójmiejskich pubów i klubów studenckich. Do wyprawy do "małego kina" zachęca nie tylko moda czy pogoda za oknem, ale wyjątkowy repertuar i ceny biletów. Jest w czym wybierać, więc warto poszukać własnej cząstki magii srebrnego ekranu.

Miejsca

Opinie (71) 2 zablokowane

  • Było takie kino (2)

    Goplana na Skwerze Kościuszki, szkoda że nie istnieje.

    • 13 1

    • Atlantic

      Atlantic jeszcze do uratowania.

      • 4 1

    • A po co kina studyjne w Gdyni?

      Jak chcecie filmy na poziomie to zapraszamy do miasta Gdańska.A jak mieszkacie w Gdyni to folklor i nisze macie na co dzień.

      • 2 6

  • kiedy wróci kino studyjne do Gdyni??!!!!!

    • 18 1

  • pewien poziom trzeba zachować

    to przerażające, jak słucham obecnych rodziców, w jaki sposób spędzają czas ze swoimi dziećmi. przeciętny weekend wygląda tak, że jadą na zakupy to galerii handlowej, obowiązkowo zaliczając różne "Agaty" i inne salony meblowe, bo przecież wygląd mieszkania to w obecnych czasach priorytet, trzeba mieć się czym pochwalić. następnie festiwal pizzy w Pizza Hut bądź happy meal w nowo otwartym Mc Donaldsie, Mulitikino z jakimś dziecięcym szajsem w 3D plus obowiązkowa Cola i popcorn oraz wieczór z mamusią plotkującą z koleżanką o d*pie maryni - w tym czasie dziecko bawi się lalką Monster High. Co z tych dzieci w przyszłości wyrośnie, ja się pytam się????!!!! powinni rodzicom wlepiać mandaty na niewypełnianie obowiązków rodzicielskich poprzez ogłupianie potomstwa. Te dzieci nie wiedzą, co to spacer w lesie/nad morzem z rodzicami (no bo oczywiście mieszkają na nowo wybudowanym osiedlu na polach przy obwodnicy, gdzie ni lasu, ni morza), nie uczestniczą w warsztatach czy różnych formach kultury, p-rzeznaczonych dla ich przedziału wiekowego, nie pieką z rodzicami pierniczków czy choćby niedzielnego obiadu, nie chodza na basen itp. Filmu w kinie studyjnym oczywiście nie zaznały. Obawiam się, że imbecyle wychowują kolejne pokolenie imbecyli, i nikt nic z tym nie robi. Biedne dzieci w sumie.

    • 34 1

  • Gosia, za...sty artykuł! :) thnx! (1)

    • 2 5

    • naucz sie pisac thanks w skrócie, f(il)ucie

      • 1 2

  • ankieta

    moje ulubione kino to Klub Filmowy w Gdyni

    • 18 1

  • Kino zawisza z podartym ekranem. Bescenne.

    • 10 0

  • bardzo niedobrze, ze kina te nie wziely Drogowki, bo chcialem obejrzec, ale do multipleksow nigdy wiecej (3)

    mialy kina te Poklosie i Oblawe to dlaczego nie ma Drogowki??

    • 11 1

    • kanser

      no własnie - koniec świata, żeby na Smarzowskiego trzeba było iść do multipleksu! wolę nie obejrzeć wcale:( trudno

      • 3 2

    • Pierwszy raz w kinie studyjnym?:)

      Przecież oni zawsze mają filmy z opóźnieniem, a to nie wynika z tego, że "nie wzięły", a z tego, że zwyczajnie ich nie stać na bycie pierwszym do kopii filmu. Zagryź ząbki i czekaj:)

      • 1 1

    • bo nie ma kopi cyfrowej?

      jw.

      • 0 2

  • bzdury wypisujecie! (1)

    Błagam, artykuł wypacza fakty i to, co dzieje się w realu. Każdy zwolennik kin studyjnych i kameralnych ma świadomość tego, co dzieje się w Trójmieście, a dzieje się źle. Zamykanie i likwidowanie małych kin stało się faktem i za chwilę w mieście wojewódzkim Gdańsku pozostanie jedno kino studyjne i bedzie to Żak. Przecież Neptun i jego kina już prawie nie istnieją, a ich repertuar (w każdym kinie taki sam) woła o pomstę do nieba nie tylko ze względu na mały wybór, ale i tytuły, kóre docierają tu z co najmniej pół rocznym opóźnieniem. Nadzieje daje Kinoport, ale to na razie nadzieja. DKF w Sopocie wrzucony do multipleksu to jest po prostu absurd i aberracja. Błagam, nie piszcie bzdur i nie zamydlajcie ludziom oczu. Neptun był kiedyś świetnym kinem, bo można było zobaczyć kino komercyjne w "normalnym" kinie a w Kameralnym i Helikonie leciały przeglądy Kieślowskiego czy Bergamana. To było zupełnie niedawno, ale gdzie to wszystko???

    • 24 1

    • Kanser, masz sporo racji, poza jednym, piszesz, że Neptunie, Helikonie i Kameralnym filmy pojawiają się z półrocznym opóźnieniem. Bzdura kompletna, kiedy tam ostatnio byłeś, co? Bo ja chodzę co tydzień i opóźnienia sięgają najczęściej 2,3 tygodnie w stosunku do polskiej premiery. Nie wierzysz, to sprawdź terminy...

      • 0 0

  • Wizyta w multiplexie jest już obciachem,

    dobrze że zlikwidowano małe kina, zaoszczędzi się kasę i wpłaci na konto.

    • 3 6

  • Pamiętam jak w Neptunie postawiłem swojego pierwszego..

    ..klocka!Poezja!Teraz Mój syn przejmuję pałeczkę w multiplexach:]

    • 1 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który polski artysta odpowiada za organizację festiwalu Brasswood?