- 1 Techno balkon otworzył sezon (52 opinie)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (66 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (58 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
Koncert pełen niespodzianek. Garou zaczarował słuchaczy
Zobacz naszą relację z koncertu Garou.
Wielu słuchaczy przypięło Garou łatkę nostalgicznego barda, tymczasem kanadyjski wokalista znacznie lepiej czuje się w repertuarze bardziej dynamicznym, co pokazał podczas czwartkowego koncertu w Gdyni. Było sporo bluesa, R&B a nawet rock and rolla i choć publiczność szczególnie wyczekiwała piosenek z płyty "Seul", to właśnie przy tych bardziej energetycznych przebojach dała się poderwać z miejsc.
- Nieważne co śpiewa, byle to robił po francusku - żartowały sobie fanki Garou na chwilę przed rozpoczęciem imprezy. Faktycznie, wielu słuchaczy przyszło na koncert kanadyjskiego artysty głównie po to, aby usłyszeć na żywo te najpopularniejsze przeboje, pochodzące z wydanej w 2000 roku płyty "Seul". Płyty, która wprawdzie przyniosła Garou niesamowitą popularność, ale też zaszufladkowała go jako nostalgicznego barda. Tymczasem jego zainteresowania znacznie wykraczają poza śpiewanie romantycznych ballad, a że oprócz tego, że jest obdarzony charakterystycznym wokalem, jest również multiinstrumentalistą, zatem spektrum możliwości ma ogromne.
Czwartkowy koncert artysta rozpoczął od solidnej dawki rocka, przy pierwszej piosence akompaniując sobie na klawiszach, później na gitarze akustycznej, aby w końcu, podczas zapowiadanego setu R&B, zagrać na harmonijce. Na scenie pojawił się chyba nierozśpiewany, ponieważ miał duże problemy z utrzymaniem tonacji oraz śpiewaniem w górnych rejestrach. Publiczność niespecjalnie zwracała na te niedociągnięcia uwagę, koncentrując się na niesamowitej charyzmie i figlarnym usposobieniu artysty.
- Lepiej powącham i sprawdzę, czy to przypadkiem nie jest polska wódka - śmiał się Garou, odkręcając butelkę z wodą. - Kiedyś grałem w pubach i tam, kiedy prosiłem o coś do picia, podawali mi naprawdę różne rzeczy, np. whisky, więc na wszelki wypadek wolę się upewnić - żartował dalej.
Po kilku piosenkach rockowych, nadszedł czas na bluesa, w którym Garou czuł się jak ryba w wodzie:
- O nie, kiedy ja tu tak skaczę publiczność nie może siedzieć. Wstańcie z miejsc i przyłączcie się do mnie - zwrócił się do fanów, przerywając jedną z piosenek. Na reakcję zwrotną nie trzeba było długo czekać - zarówno na płycie jak i na trybunach rozkręciła się zabawa.
W programie znalazło się również kilka coverów, w bardzo twórczych interpretacjach, m.in. "A Little Less Conversation" Elvisa Presleya, nastrojowa ballada "La bohème" Charlesa Aznavoura (przy akompaniamencie klawiszy), "Let it be" zespołu The Beatles (jedynie z gitarą), "Mustang Sally" z repertuaru Macka Rice, odśpiewana z towarzyszeniem publiczności, czy "Lonely Boy" zespołu Black Keys.
Garou nie zapomniał, co przyniosło mu tak wielką popularność, szczególnie w naszym kraju, czego dowodem były piosenki z płyty "Seul", zaśpiewane na zakończenie koncertu. "Gitan", "Seul", "Revien", "Sous le vent" publiczność nagradzała gromkimi brawami już od pierwszych dźwięków i śpiewała razem z artystą. W programie nie zabrakło również przepięknej kompozycji "Belle" z musicalu "Notre Dame de Paris", w którym Garou wcielił się w rolę dzwonnika Quasimodo.
Podczas czwartkowego koncertu Garou pokazał, że nawet będąc tak mocno zaszufladkowanym, można przekonać słuchaczy do własnej muzyki, tak różnej od muzycznego "emploi". W świetnie skrojonym programie znalazło się miejsce na bluesa, rock and rolla, kompozycje własne i twórcze covery. Garou nie był wprawdzie w najlepszej kondycji wokalnej, ale nadrabiał charyzmą i temperamentem, czym skradł serca publiczności. Na pochwalę zasługuje również fenomenalne oświetlenie, które odegrało dużą rolę w budowaniu nastroju.
Garou śpiewa "Seul".
Garou zachęcił publiczność do wspólnego śpiewania.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (40) 2 zablokowane
-
2015-03-27 04:17
Sceniczna bestia (3)
Artysta I klasa jednym zdaniem sceniczne zwierze porwał wszystkich do wspólnej zabawy Swoimi utworami i nie tylko. Doskonale imitował Elvisa. Wspaniały koncert i na dodatek ukochona kobieta oboku lepej nie mogło być :-)
- 26 9
-
2015-03-27 09:12
(1)
Ale jesteś romantyczny.
- 5 0
-
2015-03-27 10:42
Cezary na koncercie
mial teczowa koszulke?
- 0 8
-
2015-03-27 21:54
a zagrał słoiki nadziane sedesem ??? to mój ulubiony kawałek zwierzaka wrrrrrr
- 1 1
-
2015-03-27 06:19
Super
Dobry głos. Powodzenia!
- 21 4
-
2015-03-27 06:52
Przebrzmiały grajek. (3)
- 14 44
-
2015-03-27 07:35
Widać nie było ciebie na koncercie ja byłem i było super
- 14 2
-
2015-03-27 09:13
(1)
Zgadza się.
Nie to co nasza MAryla!- 3 6
-
2015-03-27 10:43
Maryla jest jak Lenin
Niesmiertelna
- 4 1
-
2015-03-27 07:04
(2)
Jestem szczęśliwa. Garou, wielki głos, poczucie humoru. Było super!!!
- 24 7
-
2015-03-27 08:18
ania
cieszę się
- 3 0
-
2015-03-27 09:14
Szczęśliwa to byś była po kilku minutach ze mną.
- 2 3
-
2015-03-27 08:08
Msza (1)
Ludzie skupieni i zamyśleni jak na mszy w kościele.
- 8 10
-
2015-03-27 10:45
znaczy sie
spiacy I czekajacy kiedy juz koniec?
- 0 6
-
2015-03-27 08:37
Świetna porcja muzyki.
Jestem pod bardzo dobrym wrażeniem po koncercie. Świetny kontakt artysty z publicznością, Dobre tempo, Garou zadziwił mnie kondycją wokalną. Cały koncert na wysokich obrotach.Po francusku śpiewał rewelacyjnie, i jak napisano wcześniej, nadrabiał niedociągnięcia głosowe ogromną charyzmą. 3/4 sali było wypełnione publicznością. Po koncercie opuszczano parking sprawnie, dzięki wsparciu policji.
- 16 5
-
2015-03-27 08:48
Moja mama jak wróciła do domu po koncercie to strasznie hałasowała z tatą. (1)
- 27 3
-
2015-03-27 10:47
pewnie poszlo
o to ze teraz Kasa z mini ratki na bilet poszla I nowego stolu w kuchni nie bedzie. ..
- 7 4
-
2015-03-27 08:50
Garou w Gdyni
Rewelacyjny koncert. 1,45 minut śpiewania i zagadywania publiczności to ogromny wysiłek. Piosenka Elvisa rewelacja. Tylko na początku chyba było za dużo dźwięku i był silny pogłos (na górze 2 pierwsze piosenki). Zaczął ostro - skończył świetnie. Wart był tych dwóch biletów za...
Organizator mógł odpuścić na cenach górnych sektorów - było by więcej ludzi (tak na oko było 1600 może do 2000 ludzi). Naprawdę miło spędzony wieczór.- 14 4
-
2015-03-27 08:55
Co za pacan organizuje koncert i zastawia całą salę krzesełkami?
- 16 5
-
2015-03-27 10:07
Garu!
Świetny koncert. Rewelacyjny głos, miło spędzony czas, potrafi porwać publiczność.
- 13 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.