- 1 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (81 opinii)
- 2 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (10 opinii)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 4 100cznia otworzyła sezon (40 opinii)
- 5 Recenzja "Challengers": intensywne kino (27 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
Spór o film "Historia Roja". Minister kultury krytykuje organizatorów Festiwalu Filmowego w Gdyni
Zwiastun filmu "Historia Roja"
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński krytykuje organizatorów Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wszystko z powodu filmu o Żołnierzach Wyklętych. Wicepremier wydał specjalne oświadczenie w sprawie niezakwalifikowania "Historii Roja" do grona nominowanych w konkursie głównym. Według prof. Glińskiego miały o tym decydować pobudki ideologiczne, a nie wartość artystyczna filmu. Zarzuty odpiera dyrektor artystyczny gdyńskiego festiwalu, Michał Oleszczyk.
"Historia Roja" przedstawia losy Mieczyława Dziemieszkiewicza, który po zamordowaniu brata przez sowieckich żołnierzy, wiosną 1945 roku wraca w rodzinne strony i wstępuje do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Przez sześć kolejnych lat jako przywódca partyzantów wsławia się walką z sowieckim reżimem, pretendując do roli "wroga publicznego nr 1" władzy ludowej. Ekranizacją historii "Roja" zajął się Jerzy Zalewski, a w filmie wystąpili znani aktorzy, jak Marcin Kwaśny, Mariusz Bonaszewski czy Tomasz Dedek. Film ściągnął do kin setki tysięcy widzów, ale spotkał się z dość chłodnym przyjęciem krytyków. Podobnego zdania był też Komitet Organizacyjny Festiwalu Filmowego w Gdyni, który dla "Historii Roja" nie znalazł miejsca w konkursie głównym.
Rozczarowani brakiem nominacji byli nie tylko twórcy filmu, ale również minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński, który w specjalnym oświadczeniu nie krył rozgoryczenia faktem, że "Historia Roja", którą obejrzało ponad 200 tysięcy widzów, nie znalazła uznania w oczach organizatorów gdyńskiego festiwalu.
- Film w mojej opinii nie tylko ważny społecznie, ale także artystycznie udany, z pewnością nie odstaje od przeciętnego poziomu artystycznego filmów prezentowanych na gdyńskim festiwalu. O wadze filmu Zalewskiego świadczy też jego niewątpliwy sukces frekwencyjny. W pierwszy weekend od premiery w dn. 4 marca obejrzało go 58 671 widzów, a w ciągu dwóch kolejnych tygodni - 226 644 widzów. Dla porównania jeden z filmów nagrodzonych podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu obejrzało niecałe 3 tys. osób - argumentuje w oświadczeniu prof. Piotr Gliński.
W dalszej części pisma wicepremier nie przebiera w słowach i wprost atakuje organizatorów festiwalu. Według niego decydować miały nie wrażenia artystyczne, ale indywidualne gusta i przekonania członków konkursowej komisji.
- Film, który dotyka tak ważnej dla współczesnej Polski i polskiej wspólnoty tematyki jak historia Żołnierzy Wyklętych powinien mieć szansę wzięcia udziału w konkursowej konkurencji. (...) Pominięcie "Historii Roja" przez komisję festiwalu w Gdyni nie jest pozytywnym sygnałem dla polskiej kultury. W demokratycznym kraju nie powinno mieć miejsca blokowanie filmów przez komisje festiwalowe - kontynuuje minister kultury.
Zdziwienia atakami ze strony prof. Glińskiego nie kryje dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni, Michał Oleszczyk. W oświadczeniu zamieszczonym na jednym z portali społecznościowych Oleszczyk wyraża zdumienie nie tylko sposobem argumentacji ze strony szefa resortu kultury, ale i datą publikacji zarzutów - ponad miesiąc po ogłoszeniu listy filmów nominowanych do Złotego Lwa.
- Jako że brałem udział w posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego Festiwalu, na którym rzeczona decyzja zapadła (i w którym brała również udział przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), mogę jedynie stwierdzić, że nic takiego nie miało miejsca. "Historia Roja" była przedmiotem merytorycznej dyskusji członków Komitetu, w wyniku której film nie trafił do finałowej szesnastki filmów konkursowych - pisze dyrektor artystyczny festiwalu.
Do tegorocznego Konkursu Głównego zgłoszono aż 45 produkcji, spośród których prawo walki o Złotego Lwa przyznano 16 filmom. Pomimo braku na tej liście "Historii Roja", Michał Oleszczyk jest przekonany, że losy Żołnierzy Wyklętych zasługują na kolejne filmowe próby, sugerując niejako, że o braku nominacji nie decydowała tematyka dzieła, ale poziom artystyczny.
- Temat filmu, czyli los Żołnierzy Wyklętych, jest doniosły i zasługuje nie na jeden, ale na co najmniej kilka świetnych polskich filmów i seriali. Mogę jedynie wyrazić nadzieję, że takowe powstaną i będą dziełami artystycznie spełnionymi na tyle, by stanąć w szranki w Konkursie Głównym któregoś z przyszłych Festiwali Filmowych w Gdyni - czytamy w oświadczeniu.
W rozmowie z Trójmiasto.pl Michał Oleszczyk dodał, że jest bardzo zaskoczony i zasmucony taką oceną jego pracy i całego 5-osobowego zespołu, który pracował nad selekcją filmów do Konkursu Głównego.
- W naszej pracy nad wyborem filmów konkursowych decydowały tylko i wyłącznie argumenty merytoryczne. Nie mam wątpliwości co do swoich kompetencji, jak i kompetencji pozostałych doświadczonych filmowców, którzy wybrali finałową szesnastkę. Nie odbieram też oświadczenia prof. Glińskiego w charakterze pisma interwencyjnego czy dyrektywy. Pan premier miał absolutne prawo do wyrażenia swojej opinii, z którą jednak się nie zgadzam. Od wielu lat, pracując przy organizacji Festiwalu Filmowego w Gdyni i udzielając licznych wywiadów, starałem się promować wartości patriotyczne w polskim kinie i zachęcałem filmowców do sięgania po tak znakomite historie, jakimi są np. losy Żołnierzy Wyklętych. W przypadku "Historii Roja" film przeszedł taką samą drogę selekcji i na tych samych zasadach, co wszystkie 45 produkcji, wliczając również 29 filmów, które ostatecznie nie dostały się do konkursu - komentuje Oleszczyk.
Michał Oleszczyk zapowiedział, że będzie to ostatni festiwal, podczas którego będzie pełnił funkcję dyrektora artystycznego. Nie zamierza ubiegać się o ponowny wybór na to stanowisko.
Wydarzenia
Film
Opinie (379) 9 zablokowanych
-
2016-08-23 16:48
Panie Gliński, to jest festiwal filmów, a nie szmiry (1)
Zobaczycie, jak za rok się będzie pluł, jak Smoleńska nie zakwalifikuja
- 39 7
-
2016-08-23 16:54
ROJ miał wygrac , albo byc w pierwszej trójce.
- 10 1
-
2016-08-23 16:51
Gdyby Roj był eskimosem
zdobyłby Złowe Łwy.
- 7 7
-
2016-08-23 16:59
Czy Premier Rządu Dobrej Zmiany może zajmowac się reklamą filmu. (3)
Przeciez to reklama w pełnej krasie ,
teraz może pare tysięcy pójdzie na ten film,
bo jak dotąd to słabo z frekwencja .- 29 5
-
2016-08-23 17:06
(2)
jak to słaba, "setki tysięcy" poszły. A dokładniej rzecz ujmując dwie setki :D
- 5 0
-
2016-08-23 17:11
(1)
200 osób ?
- 7 1
-
2016-08-23 17:15
200 osób i szkoły oraz Prawdziwi i Jedyni Patrioci
- 8 0
-
2016-08-23 17:09
co za FARSA (2)
Zawsze tak sie kończy, kiedy ideologia polityczna próbuje się mieszać do wszystkiego, bez względu czy to ideologia prawicowa czy lewacka.
- 30 4
-
2016-08-23 17:13
(1)
a co to właściwie jest tak konkretnie to całe "lewactwo" - każdy to teraz powtarza przy dowolnej okazji a nikt nie wyjaśnił co to takiego...
- 4 2
-
2016-08-23 17:16
zapytaj pisiorków - oni wiedzą najlepiej
- 10 2
-
2016-08-23 17:10
Łapy precz of kultury!
- 31 4
-
2016-08-23 17:11
(1)
A gdyby nawet się ten film zakwalifikował to zaraz pan premier z tabletu i niedoszły choć obiecany szef MON miałby pretensje że takie dzieło nie wygrało festiwalu bo przecież "w demokratycznym państwie" itp. itd.
- 28 3
-
2016-08-23 17:33
tak, to byłby "zamach na demokratyczne państwo"
niektórym wystarczy krzyknąc "demokracja" i już im zdrowy rozsądek odbiera
- 8 0
-
2016-08-23 17:24
Powiem tak... (4)
Festiwal w Gdyni to kółko wzajemnej adoracji. Kiepskie filmy i tacy sami aktorzy (Schturowie, Janda itp.)
Historia Roja...świetny film, ale dla w/w za trudny do zrozumienia...- 11 49
-
2016-08-23 17:26
Nazwisk chociaż byś nie przekręcał, pisowski ciulu...
- 21 4
-
2016-08-23 18:26
Świetny film? buhahaha to ty chyba oglądasz wyłącznie Pamiętniki z wakacji :)
- 22 2
-
2016-08-23 18:38
Kółko wzajemnej adoracji to w tym przypadku Minister Kultury z PiSu i reżyser Historii Roja z PiSu. Wstyd i wodorosty. Byle do wyborów.
- 17 3
-
2016-08-23 20:44
sam jesteś trudny do zrozumienia pis-dzielcu żałosny
- 12 0
-
2016-08-23 17:24
"Smoleńsk"-według tego idioty powinien zdobyć Oskara
Niezależnie jaki będzie.Wspomnicie moje słowa.
- 41 4
-
2016-08-23 17:26
Ma być na festiwalu i będzie. (5)
I powiem wam jeszcze lewacy, że wygra.
Teraz już tak nie będzie jak dawniej. Krytycy, intelektualiści i inni zamyśleni cudacy.
Trzeba brać pod uwagę jak ocenia to społeczeństwo.
A MY chcemy żeby film wygrał. I wygra.
A wy się poskręcacie z wściekłości.- 8 28
-
2016-08-23 17:28
(1)
Tak jest towarzyszu, naród z partią-partia z narodem
- 19 2
-
2016-08-23 22:47
Widzę,że znasz hasła,jak większość na tym portalu.W tym dobrze się czujecie.
To wasze klimaty...- 2 9
-
2016-08-23 18:27
My czyli kto? bo ta szmira nie powinna dostać dofinansowania
- 16 1
-
2016-08-23 20:53
Weź coś na rozum prawdziwku. Najlepiej pawulonik !
- 4 2
-
2016-08-23 22:26
My - proletariat!!!
- 3 0
-
2016-08-23 17:27
Spokojnie, Festiwal istnieje już ponad 40 lat (1)
Przetrwał juz wielu ministrów, przetrwa i tą zmorę.
- 42 6
-
2016-08-23 21:44
Bo te 40 lat
to lata rządów Bolków...niestety...
- 0 14
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.