Niezależny film "Anthem - krótka opowieść o wolności" to połączenie kilku kapitalnych pomysłów, wtórnej fabuły, profesjonalnego aktorstwa i młodzieńczej naiwności.
Obraz został zrealizowany przez piątkę uczniów gdańskiego III Liceum Ogólnokształcącego. Udało im się jednak namówić do współpracy zawodowców: aktorów teatru Wybrzeże
Joannę Kreft-Bakę,
Marzenę Nieczuję-Urbańską,
Mirosława Bakę,
Michała Kowalskiego i
Jarosława Tyrańskiego oraz
Abelarda Gizę i
Wojciecha Tremiszewskiego - aktorów i reżyserów Wybrzeżaka, grupy Muflasz, kabaretu Limo, twórców filmów niezależnych. Główną rolę w obrazie gra
Katarzyna Michalska, córka
Igora Michalskiego i
Doroty Kolak z Teatru Wybrzeże.
"Anthem" to typowa antyutopia. Akcja filmu osadzona jest w bliżej nieokreślonej przyszłości. Krajem rządzi dyktator Solus (Jarosław Tyrański), każda jednostka poddana jest ścisłej kontroli. Zakazane są wszelkie formy aktywności artystycznej: pisanie poezji, malowanie czy po prostu taniec. Wszyscy, którzy te prawa złamią, poddawani są "procesowi selektywnemu" - czyli są natychmiast zabijani lub trafiają bez sądu do więzienia. Karina (Katarzyna Michalska), córka wysoko postawionego urzędnika państwowego, przyłącza się do ruchu oporu i rozpoczyna nierówną walkę z systemem...
Mam poważny problem z oceną tego filmu. Gdy zrobić to obiektywnie, wypada - delikatnie mówiąc - przeciętnie: irytują banalne dialogi i scenariusz będący wypadkową "Roku 1984" i "Matriksa", chwilami żenująco nieporadnie prowadzona jest narracja. Finałowa scena bitwy, mająca chyba być najefektowniejszym fragmentem filmu, zadziwiająco szybko się nudzi.
Z drugiej jednak strony, gdy pomyślę, że jest to debiut filmowy grupy nastolatków, to jestem pod wrażeniem. Całość ratuje dobra gra zawodowców i niezłe zdjęcia. W "Anthem" jest także kilka naprawdę kapitalnych pomysłów: chociażby dziecko-android, które tak naprawdę ma w imieniu systemu pilnować "rodziców". Tak naprawdę chyba warto poczekać na kolejne dzieło młodych ludzi aż trochę dorosną. Mam nadzieję, że przesłanie ich następnego filmu nie będzie już brzmiało "za wolność warto oddać życie".
Film będzie pokazywany w gdańskiej Puerto Coffee Culture oraz gdyńskim Silver Screen, jeszcze nie ustalono daty projekcji